17 lipca czwarta rocznica zaginięcia Iwony Wieczorek

i nadal nic nie wiadomo :o

Przecieź nie źyje:-(

ale gdzie jest ciało i kto to zrobił ?

nie musi być ciała, za mało filmów się naoglądałaś? jest milion sposobów żeby sprawić ze ktoś zniknie współczuję jej mamie:( dla kazdego rodzica to straszna tragedia

pewnie nigdy się nie dowiemy co się stało

straszne to musiało być chyba zaplanowane skoro ciało tak dobrze ukryto albo się go pozbyto ? :o

A gdzie znikają każdego roku piękne polskie dziewczyny bez żadnego śladu ?

nie wiadomo, jest duzo psychopatow na tym swiecie moze chodzilo konkretnie o nia, moze o jakakolwiek dziewczyne tez mysle, ze juz nigdy nie dowiemy sie prawdy :(

przerażające. pomyśleć, że to nie jest odosobniony przypadek

wychodzi nagle z domu idąc do szkoły albo po dyskotrzaskach w niedzielną noc i znika bez śladu 16-17-18 lat znikają

wlasnie, przerazajace jest ile bylo takich dziewczyn jak Iwona, o ktorych nawet nie slyszelismy w tv czy nie czytalismy w gazetach :(

a moim zdaniem, zdrowa dziewczyna , która nie pije nawet browara i nie chce żadnego 'dymka' z tego papierosa, który rozwala psychę jest bardzo obserwowana , popatrzcie z boku , kto obserwuje Monikę ,Magdę, Justynę , Małgosię i podaje jej coś do palenia , Ty myślisz, że koleżance się udało poderwać fajnego faceta a tym czasem koleżanka jest w tarapatach i ma problem, więc poczekaj , nie uciekaj , pomóż koleżance i krzycz , krzycz i wołaj , jest powód do krzyku

Iwona pokłóciła się ze znajomymi i dlatego wyszła W interwencji było o tym chłopaku który z nią był na dyskotece Jackowski go podejrzewał

niekoniecznie musi być martwa. W jej historii najgorsze jest to, ze NIE WIADOMO co się z nią stało. Może siedzi teraz w burdelu, może sprzedano ja jakiemus arabusowi i rodzi mu 4 dziecko, może przeprowadzają na niej eksperymenty, może straciła pamięć, może jest martwa. Może. Niewiedza jest najgorsza :(

nauczka dla każdej dziewczyny , no dobra , pobiłaś się z Zośką , nawyzywałaś Magdzie , skopałaś Monikę porządnie , i nawet jeżeli czujesz się jak ostatnia ZOŁZA to nie opuszczaj lokalu , masz telefon to zadzwoń do brata albo do kumpla swojego , żaden nie odmówi dziewczynie w środku nocy , przyjedzie autem ale nie wracaj sama do domu błagam !

nie znoszę sama chodzić po ciemku. pomimo że wydaje mi się, że przecież mnie nic złego nie może spotkać

a ja się boję przez te wszystkie historie zaginięć i morderstw i dlatego nie chodzę

teraz to nawet we własnym domu nie można się czuć bezpiecznie. na świecie się takie rzeczy dzieją, że trudno sobie wyobrazić

na razie cisza w tej sprawie

w nocy z 16 na 17 lipca 2010 znikła

Mam tylko nadzieję że osoba która zrobiła jej krzywdę kiedyś za to odpowie! życzę tej osobie aby ją sumienie zagryzło!!!!!!!!!!! ja tam w żadną ucieczkę nie wierze ! dla Mnie jest nadzieja że poznamy kiedyś prawdę! może Bóg da i się znajdzie;/

myśle że zrobiła to osoba najmniej podejrzewana zmarła koło swojego domu i była tam martwa blisko

biedna Iwonka

Nikt nie zwrócił również większej uwagi na to, że z ów tajemniczym numerem często kontaktował się chłopak Iwony Wieczorek. Połączenia miały miejsce nie tylko w noc zaginięcia 19-latki, ale także później. W raporcie zanotowano ponad kilkaset połączeń. Przesłuchania zarówno właścicielki numeru telefonu, jak i Pawła - chłopaka Iwony miały miejsce dopiero kilkanaście miesięcy po zaginięciu. Dziewczyna zaprzeczyła, jakoby podejrzany numer należał do niej, jednak po jakimś czasie sama zgłosiła się na policję w asyście adwokata i przyznała, że "przypomniała sobie, że taki telefon ma". Te fakty, zdaniem śledczych, nie wniosły niczego do śledztwa. Ich podejrzeń nie wzbudziły również informacje o tym, że telefon logował się również feralnego wieczoru w tym samym klubie, w którym bawiła się Iwona Wieczorek. Część świadków twierdziła również, że tajemnicza kobieta była kiedyś dziewczyną Pawła.

Kim była ta dziewucha? Kosmetyczką? Fryzjerką z Chwaszczyna??? Tak piszą w necie.

up

wszystko mogło się zdarzyć, słyszałam z wiarygodnego źródła o przypadku, gdzie młoda para wyjechała po ślubie do Egiptu w ramach "miesiąca" miodowego, i na wyciece, na targu, facetowi na jego oczach ukradli żonę! Wciągnęli do auta i tyle. Szukał jej podobno jeszcze kilka lat ,potem przestał.

No to powiedz, że chyba nie przedłużysz tej umowy, bo nie lubisz robić w życiu rzeczy które do niczego nie prowadzą, a na taką rzecz wygląda Wasz związek. Wiem, że nie tak to sobie wyobrażałaś, ale nie oczekuj że on sam wyjdzie z tematem, bo prawdopodobnie tego nie zrobi. Faceci mają gdzieś ile mają lat, ile są w związku, zaręczają się kiedy mają na to ochotę i tyle. A zazwyczaj ochoty niestety nie mają za szybko.

Gościu z 10.41 Chyba Ci się tematy pomyliły...