Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

A ja nie chce żeby partner był przy porodzie

Polecane posty

Gość gość

Póki co w ciąży nie jestem, staramy się ale mimo wszystko raczej zdania nie zmienię.Nie chciałabym raczej żeby mnie dodatkowo denerwował, widział to wszystko.Czy Wy żałujecie że nie było męża/partnera z Wami czy na odwrót żałujecie że był?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
absolutnie nie załuje ze był,personel wtedy cie inaczej traktuj***ardziej sie stara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój był i nie wyobrażam sobie, że mogłoby go przy mnie nie być. On uważa tak samo. Właśnie staramy się o drugie dziecko i też na 100% będziemy rodzić razem. Ale to zależy od mężczyzny, od tego jaką jest osobą, jaki ma charakter, czy jest mocny psychicznie, odpowiedzialny itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpowiedzialny bo zmuszasz go na patrzenie jak srasz pod siebie?:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak facet jest slaby psychicznie to daruj sobie jego obecnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto mowi o zmuszaniu? Albo o patrzeniu na "sranie"? Moj siedzial przy mojej glowie bo (UWAGA! UWAGA!) chcial... I mial gdzies moje krzyki, grymasy, rozne fizjologiczne sprawy. Byl tak podekscytowany narodzinami swojego synka, ze nie mial czasu analizowac barwy i konsystencji mojego kalu... ;) a Ciebie niech dalej boli, ze ktos podjal wspolna decyzje, ktora okazala sie sluszna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, ze Ty srasz pod siebie to Twoj problem. Ja mialam czyste jelita, bo w kazdej chwili mogło mi wrocic nadcisnienie i braliby mnie na ciecie :) moj byl i plakal jak dziecko jak zobaczyl syna :) nigdy go tak rozpromienionego nie widzialam ;) a Ty siedzisz z jakims frajerem ktory ma wazniejsze sprawy od Ciebie... Smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka:Mój partner póki co zarzeka się że chce w tym uczestniczyć,nie wiem co będzie jak zajdę w ciąże ale podejrzewam że będzie nadal bardzo chciał.Między nami niby nie ma tematu tabu, czasem to nawet jest przerażające ale skoro mamy być ze sobą całe życie to inaczej się nie da.Ponad to jest odpowiedzialny, chyba w naszym związku to on jest dojrzalszy niż ja czuję się przy nim bezpiecznie ale mimo to nie i koniec nie chce jego obecności przy porodzie,chociaż nie mogę powiedzieć na 100% czy to się nie zmieni kiedy już będę w ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój tez płakał jak dziecko zobaczył. czekał przed salą jak rodziłam. No i?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie gile z nosa też przy nim wyciągasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie i tu jest morał. Uczestnictwo mężczyzny w porodzie powinno być świadomą i dobrowolną decyzją obu stron. Ani kobiety ani mężczyzny nie można zmusić do porodu rodzinnego jeżeli są temu przeciwni. Jednak ja współczuję kobietom, które chciałyby, żeby partner był przy porodzie, chciały by mieć jego wsparcie, ale wybrały mężczyznę, który z jakiejś przyczyny nie jest w stanie tego udźwignąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ze twoj frajer zobaczyl dziecko juz ubrane wycackane jak mialo kilka minut, a moj od razu go wzial w ramiona i twarz mojego meza byla pierwsza jaka zobaczyl :) a Ty sie dalej pocieszaj, ze masz fajnego faceta, ktory czekal na korytarzu, szkoda, ze jak cie zapladnial to jakos na korytarzu nie czekal tylko miedzy Twoimi nogami :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz ja nie mam gili w nosie mi tak kwiatuszki rosną i wtedy je zrywam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli ktoś w jednym rzędzie stawia narodziny własnego dziecka i wyciąganie gili z nosa... cóż, powinien się zastanowić nad sobą, albo lecieć na lekcje do szkoły, bo jest już spóźniony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smieszycie mnie. Do bzykania facet pierwszy, w trakcie ciazy gdzies tak z boku stoi bo on przeciez nie czuje jeszcze, ze to dziecko. Przy porodzie tez nie moze byc bo to go zrazi do sexu juz na zawsze. I bardzo dobrze. Bo jakby moj facet momencie gdy cholernie go potrzebuje zaslanial sie swoim obrzydzeniem, nie chcialabym miec z nim juz nic wspolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazdroszczę, umazany krwią wydzielinami noworodek to musi być coś:-o no masz się czym chwalić. Ale co się dziwić skoro srać się nie wstydzisz przy mężu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ty wkładasz sobie ospermionego ija do buzi.... fuj. No to ja się nie dziwię że ciebie nic nie brzychi. Mąż już przyzwyczajony jest że ma takiego oblecha w domu i nic go nie zdziwi. Fakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, ubrudzony krwią noworodek to jest Coś. Coś wspaniałego, czego osoba, która tego nie przeżyła, nie zrozumie. To jest cud, miłość niewyobrażalna. I magiczny moment. I żaden normalny, dorosły człowiek w takiej chwili nie zwraca uwagi ani na krew ani na wydzieliny. Zresztą, wcale nie ma ich tak dużo, jak Ci się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:05,zmartwię cię,ale twoje dziecko najpierw zobaczyło twarz lekarza odbierającego poród,mąż był drugi, a ty gdzieś na szarym końcu :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poród ohydny, noworodek ohydny, sex oralny ohydny... w jakich wy domach dorastaliście? Macie nerwicę natręctw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to ja może sprostuje trochę temat ponieważ mi nie chodzi do końca o obrzydzenie, że nie chce żeby mnie taką widział.Jestem nerwową osobą, to jest ból, okropne nerwy a wydaje mi się że jego obecność będzie mnie denerwować bardziej, będzie po prostu przeszkadzał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak , umazany krwia, wydzielinami noworodek , TO JEST COŚ !!! W przeciwienstwie do ciebie:D "Sranie" swobodne przy mezu to jest wyzszy stopien wtajemniczenia :D, czyli coś czego nigdy nie doswiadczysz:) A teraz leć bo od dlugiego siedzennia to ci sie hemoroiy zrobia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zobaczyl bo polozna go wyjela i od razu na rece meza zlozyla :) przykro mi nie trafilas cwaniareczko :) watpie by w pol sekundy ja zdarzyl zobaczyc skoro byl w szoku bo dopiero sie urodzil. Jakos seks oralny to pewnie uprawiacie i nie zastanawiacie sie, ze maz tym sika :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.17 raczej nie masz racji. Dziecko nie od razu otwiera oczy, a jeśli nawet, to na początku prawie nic nie widzi. Za to czuje dużo i na pewno, jeżeli zaraz po porodzie jest położona na piersi mamy, może się przytulić, czuć jej zapach, dostaje pierś, to ma znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
noworodek cudo, w krwi i śluzie niekoniecznie, poród-no pozostawia wieeeele do życzenia jego"piekno", a oral...no wiesz ospermiony pitol w buzi....no jak dla ciebie to norma to nie mam pytań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak maz robi kupe w domu to spuszcza wode z zamknietymi oczyma? No bo skoro tak to go brzydzi... Czy wola Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wiesz... niekóre kobiety się szanują i nie dają z siebie robić dziwek bo mąz się naoglądał cudów w necie.I pewnie mi zaraz napiszesz że skoro ja mu tego nie dam to pójdzie gdzie indziej?:Dza to ty masz gwarant że z tobą zostanie-bo zmusiłaś go do oglądania jak robisz pod siebie?:D:D:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko i to jest właśnie sedno sprawy. Ty nie czujesz się komfortowo na myśl, że mąż miałby być przy porodzie. Więc nie ma się nad czym zastanawiać. Chyba, że on bardzo tego pragnie i czułby, że go pozbawiasz czegoś bardzo cennego. W takiej sytuacji może warto spróbować. Poród trochę trwa. W każdym momencie, jeśli poczujesz, że mąż cię denerwuje, a nie pomaga, możesz go poprosić, zeby wyszedł. Porozmawiajcie poważnie na ten temat, zobacz czego on chce. I na pewno ustalicie zasady, które będą optymalne. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sram i moja sprawa. Mąz sra i jego sprawa. Widzisz różnicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co Wam dziecko, ciaza, maz i to wszystko skoro wazna jest dla Was tylko intymnosc. Troche to wszystko zbyt komplikujecie... Skoro wstydzicie sie czegokolwiek przed najwazniejsza osoba w Waszym zyciu to zastanawia mnie po co wiazac sie z kims na cale zycie. Nigd nie wiecie jak potoczy sie zycie i kiedy dume bedziw trzeba schowac do kieszeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×