Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

A Wy co byście powiedzieli matce, gdyby Wam tak mówiła ?

Polecane posty

Gość gość

Byłam ostatnio na urlopie w Polsce, na co dzień mieszkam z partnerem w Anglii. Pytała jak się nam żyje, to mówiłam i nie opowiadałam bajek, ze jest pięknie i kolorowo A ona mnie wyśmiewa, ze razem pracujemy, ze nie mamy dzieci, ze pewnie rozpier….m kasę, ze jakim cudem nam może nie starczać na wszystko itd.itp Rodzinny dom opuściłam, bo oni nie byli w stanie mi nic zapewnić, pracuje tu w najniższych pracach za minimalna, to niby jak ma się mi żyć ? Nie mam nic jak na razie i wnet się to nie zmieni, ale mam dość takiego drwienia ze mnie i wyśmiewania oraz gadania mi, ze inni to w moim wieku maja mężów, zony, dzieci… Ich nie było nawet stać na studia dla mnie, kazali mi sobie samej radzić, odeszłam z domu z niczym Jak Wy byście zareagowały na takie gadki ? Nigdy nie miałam zadego wsparcia w domu, zawsze tylko mnie wyśmiewali, krytykowali itd. Nic więcej nam nie zapewnili prócz dachu nad głowa i jedzenia oraz edukacji do końca liceum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obowiazkiem twoich rodzicow nie jest zapewnienie tobie studiow ( pewnie jeszcze pewnie chcialabys zyc na garnuszku do 30tki i wiecznie studiowac?). Dach nad głowa, edukacja do 18tki i jedzenie. Podstawa, niektorzy nawet tego nie mieli, wiec co sie żalisz? O reszte trzeba zadbac samemu. Co masz mowic? Jesli podoba ci sie takie zycie i jestes szczesliwa to matka powinna to zaakceptowac. Nic nie masz jej mowic. Po pierwsze matki nie przegadasz, po drugie co chcesz jej udowadniac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym plała taka rodzine zerwala kontakt mozna zyc bez rodziny uwierz mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre , nigdy mnie nie spotkalo czos takiego ze strony rodzicow , nawet jesli robilam cos wbrew ich namowom I opinia , nie wiem co ci powiedziec , po prostu jest mi cie szkoda , wsparcie domu rodzinnego jest najwazniejsze I nie mowie tu o "siedzeniu na garnuszku do 30-tki " , ale mentalne !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra, dobra...już nie robcie z siebie ofiar losu. Rodzice zapewnili wam podstawy, jestescie dorosli i teraz sami jestescie odpowiedzialni za siebie. Matka niech sobie gada, ty rob swoje i nie oczekuj zadnego wsparcia czy pochwal bo takich sie nie doczekasz. Nie jestes dzieckiem, skoro wczesniej cie bie wspierala to tym bardziej teraz nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obowiazkiem twoich rodzicow nie jest zapewnienie tobie studiow ( pewnie jeszcze pewnie chcialabys zyc na garnuszku do 30tki i wiecznie studiowac?). Dach nad głowa, edukacja do 18tki i jedzenie.>> to co napisales/as tutaj to moze zapewnic zwykly dom dziecka I nie trzeba siedziec z rodzicami I sluchac ich drwin I znosic znecania sie... Rodzice sa od tego, zeby zapewnic dziecku cos ponad to niz to co wypisales... Jak rodzice nie dadza przyzwoitych warunkow do edukacji, zeby dziecko moglo w przyszlosci znalezc prace, to sa dno, a nie rodzicami... Ja na miejscu twoim autorko, kompletnie zerwalabym kontkaty z taka matka... To nie matka, to krowa rozplodowa, ktora chce byc dumna z osiagniec swojego potomstwa, ale sama nie pomoszac zadnych kosztow przy tym, sama tez nic nie osiagajac... Ma ambicje co do siebie, ale pewnei sama nic soba nie reprezentuje, ale chcialaby sie moc pochwalic przed rodzina I sasiadami, ze to, ze jej osiagnieciem bylo dupa rusza I urodzic dzieci, to teraz moze sie pochwalic, ze nie poszlo to na marne... Taka kobieta to najczesciej pokroju "moj maz jest z zawodu dyrektorem, a ja jestem dyrektorowa..."albo doktorowa itd. Najlepiej jakbys zerwala kontakty, dla wlasnego zdrowia psychicznego, bo twoja matka to typowy toksyk... Ja juz 12 lat nie utrzymuje zadnych kontaktow ze swoja rodzina, ktora wlasnie jesta taka jak ty, a do tego, jeszcze chciala sie podpiac pod moje zarobki, bo mysleli sobie, ze ja ich beda wszystkich utrzymywac, chociaz z domu w wieku 18 lat musialam odejsc z jedna walizka... Da sie zyc bez takich toksykow, z poczatku ciezko, bo to kwestia przywiazania, ale potem da sie zyc I nawet jest lepiej, czlowiek zyje I jest wolny, sam decyduje jak chce zyc, nikt mu nie truje I nie daje tzw. niby "dobrych" dla mnie rad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taka jak twoja matka * mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice powinni zapewnic cos zupełnie innego, niz " przyzwoite warunki do edukacji ', bo jak widac nawet gdy dziecko zdobedzie samo edukacje , pozostanie mentalnie tumanem z brakami emocjonalnymi ... Szkoda., ze niektórzy nie doswiadczyli co to znaczy dom rodzinny.. autorko, cóz mama sie nie zmieni i nie ma kompletnie wyobrazenia o twoim zyciu, wiec tłumaczenie jej czegokolwiek jest bezsensowne. ucinaj wszystkie pytania o twoim zyciu i t nie wdawaj sie w dyskusje ityle. Mozesz równiez pojechac na prawdziwe wakacje , niekoniecznie odwiedzac rodzine , po co ci te stresy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×