Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość piekło w m3

bałaganiarstwo ,depresja,nerwica potrzebuję pomocy

Polecane posty

Gość piekło w m3

Witam,chciałabym aby ten temat nie upadł ,może znajdą się osoby podobne do mnie i wzajemnie będziemy sie wspierac. Od kilku lat choruje na chad i nerwice,mam dziecko w wieku szkolnym.Najwiekszym moim problemem jest BAŁAGAN, bo dosadniejsze słowo tu nie przejdzie.Patrze teraz na pokój w którym siedzę i tak : posciel rozwalona nie zmieniana z miesiąc,w pościeli śpi pies,na telewizorze z centymetr kurzu ostatnio sprzątałam tam jakoś w lecie,puste butelki po mineralnej,skarpetki jakiś długopis ,spinka do włosów walają się po nieodkurzanym tydzień dywanie,na meblach pranie czeka na prasowanie lub przynajmniej złozenie ,czeka jakis tydzień. Zza fotelem ,na podłodze leży sterta ubrań za czystych do prania ,za brudnych do szafki,tzn nie leży a jest rzucona,czasem pies sie na tej hałdzie kładzie.Dalej patrze na swoją meblosciankę i widzę : ketchup,zmywacz do pazn,przewrócony lakier do pazn,starą lampę ,butelke po mineralce ,butelke po coli,latarke czołowa i te ubrania co czekają do prasowania +masa kurzu. Dosyć ! Pomozecie mi ? tak na serio ? nie mam nikogo oprócz dziecka które na to wszystko patrzy i widzę ze go to boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że skoro masz stwierdzone te choroby, to leki jakieś bierzesz. To może psychoterapia grupowa. Mi pomogła na lata, choć przyznam, ze aż takiego bałaganu nie maiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekło w m3
tak biore regularnie leki i chodzę na wizyty kontrolne,ale jestem wyalienowana,nikt mnie nie odwiedza,nie mam znajomych ,o siebie też nie dbam ,myję sie 2 razy w tygodniu ,czesto chodzę z tłustymi włosami,mówiłam o tym lekarzowi to mi zmienił leki na takie dające większego kopa i nic ,żadnego kopa w materii czystości i dbania o siebie nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekło w m3
na psychoterapie chodziłam 3 mc na tzw oddział dzienny ,to było w 2012 i pamiętam że i w trakcie jak i po czułam sie super,było o wiele czysciej ,terapi inwidualnej nie strawie bo próbowałam ,a na panią do sprzątania po 1 -nie stać mnie ,po 2 -spaliłabym się ze wstydu jakby zobaczyła taki syf np kibel nie sprzątany kilka mc ,czy moje majty walające sie pod kanapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekło w m3
zanim zachorowałam było zupełnie inaczej ,o 180 stopni,było posprzatane,ugotowane,ja zadbana i jeszcze znajdował sie czas na rozrywki. A teraz nie pracuję i nie mam czasu ...obiadu ugotować ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może za mało wkładasz w to wszystko osobistego wysiłku. Leki to część, a reszta to własna walka. Gdybym nie walczyła biorąc jednocześnie leki na ciężką depresję, jaką mam, tobym już dawno popełniła samobójstwo. Byłam zupełnie sama, bo nawet mąż mnie nie wspierał, a otoczeniu nie potrafiłam przekazać, co się ze mną dzieje - i wywalczyłam sobie zycie i jakiś poziom. Nadal jednak polecam terapię grupową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ps - nie oddział dzienny, bo to szybko mija, tylko systematycznie np. raz w tygodniu przez rok dwa czy trzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrób to jak nie dla siebie, to dla Twojego dziecka, które jest w tym wszystkim bardzo biedne. Dzieciom nigdy nie pokazałam, co się ze mną dzieje, a i tak jeden z nich jest depresyjny po tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekło w m3
ja miałam właśnie cięzką depresję,dziecko wziął ojciec na dwa tygodnie a ja poszłam do szpitala,cholera może ja faktycznie mało z siebie daję ? może nie walcze? nie wiem ,moze to te leki (benzodiazepiny) działają tak amotywująco?Chciałabym pójść do pracy nawet za najniższa ,ale jeszcze nie dam rady ,dobry dzień to taki dzień gdy pójde na zakupy do supermarketu,do urzedów nie chodze od trzech lat ,mam kupe niezałatwionych spraw. W czwartek mam isć do dziecka do szkoły na zebranie i już sie boje ,tylko tym żyje czy jego ojciec pójdzie czy ja będe musiała i tam dostanę ataku ? czy po drodze ? czy wracając ze szkoły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej . jej jakbym czytała o sobie. Mam to samo a ja leze...i dol...a syf mnie pożera..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekło w m3
skończyłam pić kawę,pójdę rozwiesić pranie i ogarnąć kuchnie,tzn spróbuje to zrobić...kompa wyłanczam ,mam nadzieję że wieczorem będę miała z kim poklikać w temacie. To do garów ! Pokonac siebie! Pokonać chorobę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstalam zjadlam i leże znowu a syf tez leży..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj Piekło :) mam podobnie, obiecuję sobie, ze codziennie coś małego zrobię i wychodzi mi średnio...ale, jak już uda mi się np. odkurzyć i widzę efekt, to zastanawiam się : przecież to nie było takie trudne, trwało chwilę, a jak fajnie się zrobiło i przede wszystkim Dlaczego nie robię tego częściej ?? Nierozpakowana po podróży walizka leży u mnie zazwyczaj do skutku, tzn. do następnego wyjazdu, czyli kilka m-cy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekło w m3
no dobra umyłam cześć garów tzn jedną komore w zlewie i wywiesiłam pranie ,tylko czy dziś dokończe myć te gary i czy wieczorem będę miała siłę /chęć zdjać pranie z balkonu i rozwiesić w łazience ? Teraz kolejna kawa i na spacer z psem -dobrze że ciemno sie robi to nikt nie będzie widział jak pieknie wyglądam,bo wrzuce na siebie byle co ,a włosy tłuste:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w jakim mieście mieszkasz ? może bym podeszła do ciebie, kawe byśmy wypiły , może bym pomogła w czymś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Benzodiazepiny są ogłupiające i uzależniające. Jest tyle innych leków, także nowych ,czemu lekarz faszeruje Cię akurat benzodiazepinami. Moją koleżanką całkiem odmóżdżyły i łykała coraz więcej i więcej. Pójx na detoks i zacznij brać inne leki, zmień lekarza jeśli ten się upiera. Ratuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekło w m3
dziękuję bardzo miło mi czytać takie pomocne posty ,mieszkam na południu polski ,nie chcę pisać miasta . Zresztą nie wiem czy dałabym rade stanąc z kimś "normalnym" twarza w twarz"Czuję się inna ,brudna,głupsza ,brzydsza,grubsza, śmierdzaca. No i wstyd wpuscić kogos do takiego syfu,a to co opisałam w temacie to tylko jeden pokój,jest jeszcze łazienka ,przedpokój i pokój dziecka w którym mam taki mini składzik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KObiety współczuję Wam choroby!!!!!!co za tym idzie tego syfu!!!!!!!mam dziecko szkolne,które prowadzę codziennie do szkoły i 10 miesięczne,wiec tez mi trudno przy niej sprzatac,ale jak tylko zasypia na drzemkę,ogarniam cały dom, włącznie z praniem,gotowaniem i zmywaniem podłogi,wszystko to zajmuje mi 1,5 godziny i dom lśni!!!!!ale dlatego, że robię to codziennie,bo rano znów jest syf.Gdybym nie posprzatala chociaż z tydzień to pewnie bym się nie wygrzebala!!!!!!!współczuję Wam,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekło w m3
nie tylko benzodiazepiny biorę ,biore tez na depresję i stabilizator nastroju plus przeciwpsychotyczny chociaż ostrej mani nigdy nie miałam.Wtedy gdy chodziłam na oddział dzienny zeszłam z benzo z 6 tabl na 1,5 ,teraz znów musze brac więcej ,obecnie 4 tabletki bo rozwinęło się zjawisko tolerancji. lekarza mam chyba spoko,daje mi inne leki hydroksyzyne inovane czy jakos tam ,nie przepisuje mi benzo kiedy chcę ,sama muszę kombinować ,ja po prostu bez tego sie rozlatuje ,teraz jest ta godzina gdzie łykam 2 tabletki i już czuję potężny niepokój w sobie i lęk przed wyjściem z domu -spacer z psem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m ądralIa
uważaj, żeby lekarz nie zrobił z ciebie pacjenta na całe życie. Im bardzo pasuje pisać eki chorym, bo od tego mają dolę od koncernów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla dziecka, dla siebie - walcz, spróbuj otworzyć się na ludzi, wpuścić ich do swojego życia pokonując strach i wstyd. Nie możesz czuć się zawsze inna i dizwna i osobna, bo to pogarsza sytuację. Wiem po sobie - jak tylko zaczynam się separować, to przychodzą takie myśli, że tylko zwariować czy zabić się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pieklo, jestes moja bratnia dusza, ja tez mam nieziemski syf i nie moge sie zmusic do posprzatania. Akurat wczoraj zmienialam posciel, ale wczesniej nie robilam tego z 3 miesiace. Na dywanie walaja sie ubrania, reczniki psa, puste butelki po wodzie, w kuchni syf mimo zywarki, stol zawalony, wszystkie krzeszla zawalone ciuchami i mam 0 motywacji, aby cos z tym robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekło w m3
wiem że lekarze przepisują bez sensu dla kasy,jednak nie sądze by mój lekarz tak robił,przewinęło sie przez moje życie około 10 psychiatrów i tyleż samo psychologów i nikomu nie udało sie mnie "otworzyć" dopiero w 2012 trafiłam na obecnego lekarza i w sumie dzięki niemu żyję bo przyszłam po dwóch tygodniach brania benzodiazepin w bardzo wysokich dawkach ,on od razu zobaczył że jestem dziwna i zadzwonił po karetkę.Jeszcze dzień ,dwa i byłoby po mnie zwłaszcza że nic nie jadłam ,byłam tak otumaniona tak zle się czułam ,szłam skończyć ze sobą a po drodze na moje ostatnie miejsce była przychodnia ,wstąpiłam ,poprosiłam o przyjęcie ,zgodził sie ,no i żyję . Czasami mysle że to jakiś cud .Zażyłam teraz dwa benzo i ide na spacer z psem ,proszę bądzcie wieczorem ,tak bardzo potrzebuje wsparcia i motywacji ,mam rodzine ale oni się mnie wstydzą ,nie rozumieją co mi jest ,myślą że to lenistwo po prostu.Nie utrzymujemy kontaktu od dwóch lat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój dom dzisiaj wgląda gorzej niż twój, bo oprócz tych rzeczy które wymieniłaś (nie mam pasa) to jeszcze leżą talerze po jedzeniu, kubki po kawie i herbacie które zbieram i wstawiam do zmywarki gdy już nie mam w czym pić i jeść:) no i częściej jednak zmywam wszystko z kurz. Ja tę chorobę nazywam leniem :)Ale kiedy się zmobilizuję to wysprzątam wszystko na glancuś no i o higienę bardzo dbam ja nie potrafię być brudna, a pościel jednak zmieniam raz na dwa tygodnie, ręczniki raz na tydzień. Potrzebujesz motywacji a nie leków, potrzebujesz może jakiejś zmiany w domu, czegoś nowego przemeblowania, a rzeczy prasować nie musisz, ja nie prasuję tylko wieszam na wieszakach w szafie to łatwiejsze i szybsze. Musisz zminimalizować liczbę zajęć w domu, wszystko opuścić, kup pudełka i w nich trzymaj szpargały, naczynia, butelki to zawsze tymczasowy bałagan który można szybko usunąć:) Ale potrafię na prawdę doprowadzić mieszkanie w ciągu kilka dni do nędzy dosłownie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jutro z rana zaczynam walkę z bałaganem, dzisiaj wróciłam o 11 z pracy w której byłam od wczoraj od 13 więc nie dam rady:) Ale jutro z rana kawka muzyczka i do roboty:) Może się przyłączysz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uwazam, ze to nie lenistwo. Ja kiedys bylam bardzo obowiazkowa, nie wyobrazalam sobie, aby np. nie wziac prysznica czy siedziec w takim syfie, a teram mi to wszystko jedno. Czlowiek, ktory normalnie funkcjonuje nie zrozumie kogos, kto nagle traci chec do zycia i nie moze sie zmusic do wymycia sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Halo Autorko, jak po spacerze z psiakiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jej właśnie jak tam? Ja akonczylam na delikatnym odkurzaniu i preloeniu ciuchow z kilku miejsc w jedna sterte..no i zmusilam się do wzięcia prysznical

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekło w m3
hej,nawet po dwóch spacerach :) starałam się nie siadać na kafe bo umyłam tę drugą czesć naczyć, prania nie zebrałam i raczej nie zbiore bo mi zimno i nie bedę wychodziła na balkon. za to odkurzyłam pokój (tzn odkurzaczem dywan) i zrobiłam sphagetti na jutro,tak że jak na mnie to baaardzo dużo ,chyba dzięki wam tak mi poszło,proszę mobilizujcie mnie dalej. Gośc 18.32 oczywiście że sie przyłącze ,ale tak około południa co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekło w m3
ja już jestem senna po tych parszywych lekach więc kładę sie brudna spać ,poza tym mam niezmienioną pościel ,jutro sobie (oby!) zmienię i się umyję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×