Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bardziej porusza mnie cierpienie zwierzęcia niż dziecka

Polecane posty

mnie też rusza bardziej cierpienie zwierząt, bo one są naprawdę niewinne, bezbronne, zdane na nas...tylko kochają nie mają nigdy złych intencji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie zdecydowanie też, zwierze nigdy nie skrzywdzi człowieka z premedytacją, ze złości jak to zrobi dzieciak. Zwierze ewentualnie zaatakuje ze strachu bądź po to, żeby przetrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie zdecydowanie NIE. W ogóle nie rozumiem takiego podejścia. Moja empatia względem zwierząt jest niska. Nie rozumiem głupoty ludzi, którzy znęcają się nad zwierzętami, ale też nie przeżywam losu biednych zwierzątek. Za to przeżywam i to mocno losy ludzi, a zwłaszcza dzieci, które są niewinne i bezradne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak wy wolicie płakać nad psem niż dzieckiem to Wasza sprawa, ale kompletnei nie rozumiem takich priorytetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozczula cię los kot a nie człowieka? skoro tak nie jesteś godna/ny być człowiekiem takich powinno się traktować jak ziwerzęta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fiku miku trudno, nie wszyscy muszą się rozumieć. ale nie da się ukryć nie ma wrednych zwierząt, a dzieci wzajemnie dla siebie są często okrutne wręcz, zawsze w klasie znajduje się dziecko które jest złośliwe dla innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli ktos sie bardziej lituje nad zwierzęciem niz nad człowiekiem tzn ze ma cos nie tak z mózgiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dygresja: zazwyczaj osoby o nastawieniu jak w tytule to osoby z zaburzeniami społecznymi, przykład Violetta Villas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cięzko powiedziec tak własnie mysle nad tym. Generalnie nie czynie rozrożnienia bo poc oco? Generalnie dziecko ale niby czemu sluży takie porownanie? Jak się odnieść do zycia?Ze jak widzicie ktoś brutalnie bije dziecko to was to nie wzrusza , nie interesuje? A gdy widzicie psa bez oka to płaczenie ?To bardzo dziwne . Nie rozumiem jakby takiego rozdzielenia tego Porusza mnie tak jedno jak drugie ale jesli hipotetycznie wybierać widząc 2 sytuacje równocześnie i jeden wybor:ratunek dla zwierzecie lub dla dziecka to wybiorę to drugie .Trudno to uzasadnić ale ludkie życie jest dla mnie cenniejsze po prostu stawiajac na szali niemowlę i ptaka (delfina,orke,psa itp) Uzasadnienie że zwierze z premedytacja nie działa to dlatego cie bardziej porusza jest jak by bardzo egoistyczne bo chyba nie o to chodzi . Jeśli ktos jest wrażliwy to zadne cierpienie mu nie sprawia przyjemnosci po prostu czy to dziecka czy delfina czy zbrodniarza na szubienicy a tu jak by postawienie sprawy że ponieważ dziecko moze byc zlośliwe to mi nie zal. Jakies nie dojrzale mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale zlośliwe dziecko to dziecko co przeżywa jakis problem lu b jest chore lub rozwija sie coś w nim , przezywa rożne stany co wymagaja rozwiązania wsparcia albo przejscia po prostu.Nie uzasdania że ma nie byc zal.Może jeszcze badzreij nawet żal takich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"fiku miku trudno, nie wszyscy muszą się rozumieć. ale nie da się ukryć nie ma wrednych zwierząt, a dzieci wzajemnie dla siebie są często okrutne wręcz, zawsze w klasie znajduje się dziecko które jest złośliwe dla innych..." jak to nie ma wrednych zwierząt? Zwierzęta też walczą o przywództwo i dominację i to za wszelka cenę, ale to dygresja. Idąc tym tropem można by płakać nad zabitym komarem, płaczesz nad losem biednego zwierzęcia? Przecież on nie był wredny, pił krew żeby przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fiku miku w każdym towarzystwie, grupie społecznej, wśród osób o różnych poglądach zawsze się znajdzie jakaś jednostka patologiczna, nie można podać jednej osoby i traktować tak ogółu osób będących sympatykami zwierząt. za zaburzoną społecznie się nie mam... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli zabijasz komary, pająki itp albo jesteś obojętna na ich śmierć, w sensie prosisz chłopaka żeby się nimi zajął to jesteś zwykłą hipokrytką i nie obchodzi cię cierpienei zwierząt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma sensu rozmowa z sukami i psami zwierzęta rozumieją tylko proste polecenia: siad, leżeć, daj głos rozmawiać i wymieniać opinie można z ludźmi a nie czymś takim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
małarudamaruda nie znam się na psychologii, warto zapytać specjalistę, ale to EWIDENTNIE podpada mi pod problemy w relacjach z ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i żeby nie było to nie jest zarzut do Ciebie, sama nie jestem wzorcem w tym względzie, ale taka postawa, moim zdaniem wskazuje na pewne zaburzenia (słowo brzydko brzmi ale nie jest moim celem negować, tylko wskazać, że to nie jest naturalne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też bardziej poruszają zwierzęta. Dzieci też mi szkoda, ale tych upośledzonych, a takich ooo chorych na grypę itp to wcale. Ogólnie to bardziej lubię zwierzęta. Wolę zabawę z małym pieskiem niż z dzieciakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
relację z ludźmi mam dobre, jestem mocno związana z rodzicami, kocham narzeczonego, przyjaciół i znajomych mam dużo. uważam że o człowieczeństwie świadczy traktowanie zależnych od człowieka istot które same się nie obronią... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochasz bliskich, ale obcych już nie, obcych ludzi masz gdzieś, zatem jednak coś nie tak w relacjach z ludźmi, brak empatii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Ty? dbasz o innych niż bliskich, dbasz o głodne dzieci Afryki, karmisz dzieci z biednych rodzin albo pomagasz ubogim? zdarzy mi się głodnemu kupić jedzenie czy staruszce zanieść zakupy ciężkie, ale wiem że oni umieją mówić i mogą się poskarżyć, zwierze nikomu w rękaw nie zapłacze bo nie mówi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście że nie dbam, nie jestem altruistką, ale jestem wrażliwa na los ludzi, zwłaszcza tych, z którymi się utożsamiam. To cholernie egoistyczne ale cholernie ludzkie. Nie przypisuje zwierzętom cech ludzkich, typu zwierzę zapłacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fiku mikuu teraz rozumiem, Ty nigdy nie miałaś np. psa, wtedy byś wiedziała, że zwierzęta mają ludzkie uczucia...tęsknią, cieszą się, boją, smucą, przywiązują się do innych, mają różne nastroje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci to bydlaki, wystarczy popatrzec na zabawy w przedszkolu, zerówce. Jedno zacznie i zaczyna sie 'lincz' popychanie, wyzwiska, bicie sie a nawet gorsze rzeczy. W podstawowce to juz w ogole patologia, odzywają sie do siebie jak w burdelu. Chlopcy nazywają dziewczyny szmatami, d******** świniami, sukami. TO SIE DZIEJE W KAZDEJ SZKOLE a tępi rodzice i nauczyciele udają, ze nic nie wiedzą. Ludzie są źli z natury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak,Dzieci są brojami ,niszczycielami zawsze sie obraonia,zwierze nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie trzeba być wybrakowanym emocjonalnie zerem, żeby kogoś nie ruszał los dziecka a ruszał los kota...masakra... Szkoda, że wy nie zostaliście postawieni w takiej sytuacje, że jakby ktoś inny miał do wyboru nakarmić zwierzę albo Ciebie to by wybrał zwierze...Tak samo jesteście ludźmi i też kiedyś byliście tymi "bachorami", których tak teraz się brzydzicie. Szkoda, że ktoś wtedy nie potrakotwał was gorzej od zwierząt to może byście mieli inne podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście nie jestem obojętna na cierpienie zwierząt ale jakbym miała do wyboru nakarmić dziecko albo zwierzę nakarmiłabym dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za durny temat :( macie szczescie ,ze ludzie wczesniej tak nie mysleli bo pewnie tez by was upuszczali albo zrzucali ze schodow :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×