Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bardzo żałuję że włożyłam pieniądze w remont domu rodzinnego pomagałam mamie

Polecane posty

Gość gość

Chciałam Wam się wyżalić, poszukać bratniej duszy. Mam 25 lat pracuję w Anglii od 6 lat. Nie poszłam na studia, przyjechałam tu zaraz po napisaniu matry. Mieszkałam z mamą i dwa lata młodszą siostrą w domu, nigdy nam się nie przelewało. Od zawsze mama faworyzowała młodszą siostrę, ale to nie o tym chciałam pisać... Kiedy zaczęłam zarabiać byłam w niebie. Nie było jeszcze wielkiego boomu na emigrację i z łatwościa pracę dostałam. Wynajmowałam mały pokoik, w brzydkim mieszkaniu gdzie były same Polki. Pierwsza tygodniówka to był szok:) Tyyyyle kasy. Oczywiście zaczęłam bardzo pomagać mamie i siostrze. Po roku mama wymieniła okna w całym domu. Następnego roku zrobiłyśmy ogrzewanie gazowe. Kupiłam super płaski telewizor i nową rogówkę na święta. Oczywiście mama dziękowała, cieszyła się, siostra też... Ale czasem było to dla nich normalne. Że wyślę kase na prawo jazdy dla siostry (sama nie miałam prawka). Na dzień matki mama chciała zmywarkę ... Koleżanki z mieszkanka wyprowadzały się, przychodziły nowe na chwilę...Każd pomieszkał pół roku, i wyprowadzał się- do lepszej dzielnicy, lepszego mieszkania.Tylko ja byłam stałą lokatorką tej norki:( W końcu po 4 latach (!) wynajęłam ładny pokój- z tarasem, własną łazienką, blisko metra. Chciałam też zacząć oszczędzać i od tego czasu mam wrażenie, że oddaliłam się z mamą i siostrą... Dlaczego zakładam temat? Bo mama i siostra były u mnie tydzień temu. Zaprosiłam je na kilka dni...A efekt był taki, że nie widziałam ich wogóle. Jechały sobie do sklepu, do galerii, na targi. Jak czekałam z obiadem to rzucały, że już jadły...:( Siostra marudziła, że nie mam kolegów, a ona chce na dyskoteke. Traktowały mój pokoik jak sypialnię. Później pooglądałam zakupy siostry... Dziewczyny- kosmetyki firmy MAC! Ubrania z Zary, bielizna Calvin Klein:( Szok. Oczywiście powiedziała, że dorabiała latem w pizzeri i sobie zbierała żeby sie obkupić...Patrzę teraz na facebook siostry...Studia, koleżanki, imprezki, ciuszki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem zazdrosna, ale też mam takie poczucie ... żalu? Sama nie wiem. Mama ma super kontakt z młodszą siostrą, mnie krytykuje, albo wręcz się ze mnie naśmiewa. Że nie jestem towarzyska, że siedze wieczorami w pokoiku...W domu rodzinnym też się nie czuję dobrze. Jak byłam na święta wielkanocne- siostra non stop imprezowała (nawet pijana wracała), ja wszystko robiłam ŹLE. Nie mogłam nawet sobie pralki włączyć. Teraz nawet nie jadę na boże narodzenie. Ale czuję się źle, czuję się wykorzystana i taka ...nie wiem...oszukana? Miałam urodziny i dostałam książkę, papcie,szlafrok...Wszystko ładne i fajne, ale nawet nie w połowie tak drogie jak rzeczy które kupowała dla siebie siostra...Nie chce wypominac też co ja kupowałam mamie czy jej:( ale czuję sie taka samotna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się wypnij na nie dupa. Przykre, ze własna matka Cie tak potraktowała ale za pare lat może sytuacja się zmieni i wtedy Cię docenią. Ale wtedy to już za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety chciałaś dobrze ale dawałaś zbyt dużo a twoja mama z siostrą to osoby które tylko biorą nie dając nic od siebie, zawsze tak było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie uważasz że najwyższy czas odciąć pepowinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinnaś zakręcić im kurek z kasą powiedz że masz kiepską pracę przestań przysyłać im pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś dobrym człowiekiem, przykro mi, ale ludzie są tak tępi ze nigdy tego nie doceniają. Chcialas dobrze a straciłas rodzinę bo jak się teraz wypniesz to one się obraza. Nic tylko czekać aż im kasy zabraknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomogłaś już więcej niż powinnaś matka odremontowała dom, siostra studiuje niech idą do pracy bo będą wisieć już tobie do końca życia i oczekiwać wsparcia finansowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zakręć kurek bo apetyt rośnie w miarę jedzenia i będą oczekiwały coraz więcej powiedz ze w Anglii teraz dużo emigrantów i kiepsko płacą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem taka osobą, że moglabym poświęcić życie dla innych bo nic mnie nie cieszy tak jak uśmiech drugiej osoby. Brałam mase nadgodzin, pracowałam w weekendy, święta. Wysyłałam kase i móiłam kup sobie coś mamuś. Kiedy jej to powiedziałam, usłyszałam, że... i tak nie miałam co robić, bo bym w domu siedziała to dobrze, że do pracy poszłam. I że ona się nie prosiła, NIE MUSIAŁAM TEGO ROBIĆ. No właśnie, nie musiałam. Niedawno koło mojej pracy zamieszkały dwa bezdomnie pieski. Ktoś je wyrzucił, nie wiem czy dwa, czy pojedyńczo a zaprzyjaźniły się później...spały koło śmietnika. Najpierw przyniosłam im koc,coś do jedzenia. Później zaczęły się ulewy i wtedy szybka decyzja- biore je:)! Szybki telefon, do właścicielki mieszkania, która jest złotą osobą i się zgodziła... Okazało się, że jeden(byłam pewna, że młodszy, bo jest malutki) to niedożywiony GŁUCHY staruszek, któy ma ok. 12 lat, a drugi to roczny zdrowy psiak. Gdybyście widziały tą wdzięczność w psich oczach, o jakie one są wierne i cudowne...pierwys zraz czuję, że robię coś naprawde dobrego. A to tylko kawałek podłogi i, jedna wizyta u wtereynarza i micha z jedzeniem... dziś byłam z właścicielką mieszkania i psami na spacerze...i wiecie co? nie wzięła ode mnie pełnej kwoty za miesiąc, zatkało mnie, zaczęłma się bronić, że nie...nie wiedziałam nawet jak podziękowac, byłam zmieszana. A ona wtedy- chyba rzadko coś dostajesz od kogoś..później mówiła, że rodzice sa na pewno ze mnie dumi...Jakoś rozłożyło mnie to wszystko, wróciłam i musiałam się tutaj rozpisać...Przepraszam, że zanudzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje ze kasy juz nie ślesz i dajesz rade oszczędzać na swoje wydatki,? Przydałoby ci sie mieszkanie własne itd .. Jak bym sie wkurzyła zagrałaby mi tv i zmywarkę .. Tylko okien sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*zabralabym - smutna jest twoja historia a matka ohydna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes wspaniała osobe, a teraz pomysl troche o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem wspaniała, nie chcę teraz żeby wyglądało to że ja jestem aniołkiem a mama i siostra to diabły. Ale jestesmy inne . Zawsze byłam cicha , skryta, nieśmiała. Siostra przebojowała, masa koleżanek, znajomych. Była miss szkoły,chodziła na tańce. Mama zawsze z niej była dumna bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie dlatego. Każde odrzucone dziecko sobie roi ze będzie się opiekować innymi bo samo potrzebowało miłości. Ty chciałas żeby matka cie kochała jak siostre. Chciała zasłużyć na jej miłość. Ale matki takie są właśnie, nie kochają jednakowo i ilebys jej nie dala nie będzie cie tak kochać jak oczekujesz. Kochaj ja tak jak ona ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajmij się kochana sobą, zainwestuj w siebie zarówno w sensie kupienia sobie rannych rzeczy jak i we własny rozwój. One tylko poszły na gotowe. Odetnij ten kurek z darmową kasa. Jak się cos dostaje bez wysiłku to się nie docenia. Jak widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie moja stara wmawiala ze mam oczy po matce ojca hehe ze siostra ma takie jako na wiec jest lepsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakładając ten temat to się spodziewałam, że kazdy napisze, że jestem sknera:) a tutaj tyle miłych wiaodmości, dzięki dziewczyny:) Buziaki ode mnie Marsa i Snicersa (pieski):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rannych rzeczy - auto korekta. Miało być fajnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze nie wysylaj kasy. nie masz takeigo obowiazku. raz do roku jakis maly prezent wystarczy, np. na swieta. po drugie odkladaj kase na konto lub kup mieszkanie w pl lub w anglii. bo czas zleci i zostaniesz z niczym. po trzecie rozwijaj sie, zapisz na kursy lub studia. a po czwarte zycze ci duuuuzo szczescia, milosci i wiele radosnych momentow. a rodzina niech zyje w swoim swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj , ja tez tak mam . Kasa szła do polski a ja sobie kiecki porządnej przez 4 lata nie kupiłam , wykończylam rodzicom dom . Kupiłam im meble i samochód a oni wszystko przepisali na brata . Powiedzieli mi ,ze ja mam dobra prace i jeszcze sie dorobię . Nie odzywam sie do nich od roku , ani ich nie zainteresuje czy ja żyje , juz nie wspominając ze nikt nie przyśle nawet smsa na urodziny. Trzymaj sie , dbaj o siebie i nie oszczędzaj na sobie. Teraz jade do Hiszpanii na tydzień i maroka , juz nie będę taka durna ... Koniec z kasą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasz synus jest dobrze,a mozna i powiedziec ,ze bardzo dobrz sytuowany...........jemu najlepiej wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka skenra, jestes wrazliwa osoba, a takie niestety czesto sa wykorzystywane. Tylko smutne, ze w twoim wypadku sa to twoi najblizsi. Jesli nie chesz im powiedziec prawdy, wymysl sobie jakis cel, jakies swoje marzenie i zacznij odkladac na to pieniadze. Moze wycieczka na Karaiby, prawo jazdy czy cos co by Ci sprawilo radosc. Lub oszczedaj na starosc. I powiesz, ze nie mozesz im pomagac, bo zaczelas oszczedzac.Ty tez powinnas miec cos z zycia. A moge sie zapytac gdzie pracujesz? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytałam i aż mi łzy w oczach stanęły, Autorko pora żebyś przestała być sponsorką, a pomyślała o sobie, masz 25 lat, to najwyższa pora żebyś zaczęła troszczyć się o swoją przyszłość i teraźniejszość, życzę Ci powodzenia i prawdziwych przyjaciół, bo chyba Ci trochę tego brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że możesz zapytać gdzie pracuje:) Cały czas pracuję w jednej i tej samej firmie:) jest to sortownia paczek , na poczatku pracowąłam przy sprzataniu, później przeszłam do taśm, a teraz pracuję koło biura przy wydrukach dla kurierów. Praca jest fajna, mam tu dużo koleżanek, dojazd jest super, amoim supervisorem jest Polka, fajna dziewczyna. Prawo jazdy musze się pochwalić, że zdałam:) Ograniczyłam pieniądze dla mamy i siostry od ok.1,5 roku. Staram się dokładać pieniądze, z resztą modnisią nie jestem nigdy dużo na siebie nie wydawałam:) Na miasto też bardzo mało wychodzę. Wycieczka to byłby super pomysł, w sumie nigdy nie byłam na wakacjach , ale tak samej to troszke głupio, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba ostatnia rzecz jaka bym o tobie pomyslala to to ze jestes sknera... Jestes bardzo wrazliwa i jak widac inni to wykorzystali wiec moze pora zaczac byc sknera ;) Dobre rady tu dostalas- zakrec calkowicie kurek z kasa, odkladaj na cos (jesli nawet nie wiesz na co to i tak odkladaj, kiedys cos wymyslisz), no i zrob specjalny fundusz na drobne przyjemnosci tylko dla Ciebie- nowy ciuch, bilet na wakacje, kurs tanca czy co tam lubisz. Ja tez mieszkam w uk i w pewnym momencie zaczelam odkladac kase na oddzielne konto- czasem 200 czasem 500 czasem nic. No i po kilku latach nazbieralo sie tyle, ze wplacilam depozyt na dom ktory teraz splacam :) Powodzenia Autorko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No co Ty, jedz jak najbardziej sama, tak mozna najlatwiej poznac fajnych ludzi. Bo nie jestes w zamknietej grupie.Ja bylam we Wloszech, sama na 8 dni, na miejscu poznalam swietnych ludzi i to byl wspanialy czas. Tylko na poczatku trzeba sie przemoc. Ja tez sie pewnie niedlugo znow sama gdzies wybiore :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko to bardzo przykre co napisałaś, że tak Cię własna matka traktuje, Ty chciałaś zasłużyć na jej miłość, taką samą jak ma Twoja siostra, myślałaś pewnie że te pieniądze jakoś pomogą i ona Cię doceni... Niestety teraz został podwójny żal :( Współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie w moich okolicach ie jest ciężko z praca i ...co chwilę ktoś mi pracę proponuje. Ostatnio miałam propozycję pracy w domu seniora, sąsiadka , która mieszka 3 wejścia dalej wręcz mnie nachodziła w sprawie tej pracy...Z pracą było ciężko jakieś 3 lata temu, mam koleżankę w dziale kadr i na do naszej firmy dziennie przychodziły setki CV, ludzie osobiście się zjawiali i błagali o pracę. Teraz jest już luźniej, ostatnio nawet szło ogłoszneie do prasy, że sa potrzebne osoby na halę, a to się nie zdarzyło już dawno, dawno bo zawsze mieliśmy mase CV w pogotowiu... Teraz granice są otwarte w krajach skandynawskich i tam emigruje tez bardzo dużo osób. Także w UK zrobiło się luźniej, ale jednak nie polecam Londynu , Leicester, Manchesteru- tamkieruje się najwięcej emigrantówi i jest cięzko z pracą, a ceny najmu powalają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobnie z tym ze nie inwestowalam w dom,ale czesto przywozilam dużo prezentów,porządne ciuchy kosmetyki, telefony,perfumy. Cieszylam sie ze mogę im cos dać. Byly tez nie raz telefony o kase,czasem i co miesiąc..przez te 5 lat dużo im wyslalam. Teraz nie pracuje,wychowuje dziecko pracuje tylko mój mąż. Zrobilismy sobie wesele za swoje nikt nam się nie dolozyl, matka wiedziala ze mamy wydatki związane ze ślubem ale jak przyjechalam to pożycz na to ,pożycz na tamto(dodam ze to pożycz to bylo na wieczne nieodsanie) I tak sie uzbieralo znowu ok.2000 zl. Ale teraz nie bylam glupia i powiedzialam ze musza mi oddać,to wywiazala sie awantura ze ona przecież nic od nas nie bierze,ze ja traktujemy jak dziada i ze jesteśmy materialistami. Nawet powiedziala ze jej kwiatów nie kupilam dawno(a tydzień wcześniej dostala kosz kwiatów na podziekowania dla rodzicow), a na urodziny tez zlozylismy sie po 200 zl z bratem i daliśmy kase żeby kupila co chce bo kwiatów nie chciala. Teraz mam juz gdzieś,mam dziecko i mam w kogo inwestować,i tez chcialabym pojechac gdzieś na wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×