Bratowe nie rozumieją, że samotnej matce należy się większa pomoc

Sytuacja wygląda tak W wieku 20 lat urodziłam syna. Nie wyszłam za mąż, chłopak wyjechał z rodzicami do Stanów. Zostałam sama z tym wszystkim. Rodzice opłacali mi studia, pomagali mi i do tej pory pomagają jak tylko mogą. Mama zajmuje się moim synem, ojciec wspiera mnie finansowo. Problemem w tym wszystkim są moje bratowe, jedna ma cztery córki,a drugi pięciu synów, niestety moi rodzice nie mogą pomagać bratowym tak samo jak mnie. Nie mogą np. zostawić swoich dzieci u moich rodziców ponieważ moi rodzice nie mieliby na to siły, by zajmować się dziesiątką dzieci. Bracia i bratowe mają do mnie pretensje.

'Należy się"?! Nic ci się nie należy! Nie rozumiem dlaczego ty masz być uprzywilejowana? Gdybyś była wdową, ale dałaś sobie zrobić dziecko, to ponoś konsekwencje!

jest różnica, bo Ty jesteś sama, a bratowe mają mężów (czyli Twoich braci, więc mogą na nich liczyć, tworzą pełną rodzinę, więc nie rozumiem czemu im tak źle ?

Jakieś dziecioroby ci twoi bracia, niech spadają, jednym wnukiem dziadkowie mogą się zająć i pomóc, ale takiej gromadzie? Przesada, poza tym Ty jesteś w gorszej sytuacji i to normalne, że jako samotnej matce należy Ci się większa pomoc. W końcu Ty masz tylko 1 dziecko, a oni narobili ile fabryka dała to niech się martwią.

ty masz tylko swoich rodziców, a one mają swoich, więc niech swoim rodzicom podrzucają dzieci

Bratowym należy się większa pomoc bo ich dzieci to dzieci, które przedłużą ród twojego ojca a twój syn co może im zagwarantować, chyba, że nosi ich nazwisko.

No bo moi braci rzeczywiście tak mają, ich żony rodziły dzieci w krótkim odstępie czasu. Jedna bratowa ma po dwie córki (bliźniaczki) a druga, najpierw urodziła dwóch synów bliźniaki a potem trojaczki.

studia to ci niczego w zyciu nie dadza tego uczyli w komunie i twoi rodzice sa beznadziejni 777 www.youtube.com/watch?v=hKlbr5Ip8nY