Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Byłem zaręczony, nie wiem, czy jej powiedzieć?

Polecane posty

Gość gość

Witajcie, potrzebuje porady kobiet. Mam 25 lat, wczesniej od liceum bylem przez 6 lat w związku z dziewczyną, skonczylo sie zareczynami. Po pół roku zaręczyny zerwane. Zerwalem w zasadzie ja, ale nie widziałem juz innego wyjscia. Dziewczyna zmienila sie o 180 stopni, zaczely sie ciagle klotnie,zycie lozkowe leglo w gruzach Teraz od dwoch miesiecy spotykam sie bardzo fajna dziewczyna. Bije sie z myslami czy jej powiedzieć i ewentualnie kiedy to zrobic. Obawiam sie, ze przez to moze mnie zostawic, a bardzo mi na niej zalezy. Prosze o wypowiedzi, jak Wy byscie sie odniosły do takiej sytuacji. Z gory dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego ma Ciebie zostawić? Powiedz jej jak będziecie rozmawiali o przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak myślę, czy nie będzie się czuła źle, że już miałem kiedyś narzeczoną, i czy to nie jest za wcześnie, żeby jej o tym powiedzieć. Można stwierdzić, że od poprzedniego weekendu jesteśmy już parą. Na prawdę mi na niej zależy, bo co kolejne spotkanie przekonuję się że do świetna osoba i nie darowałbym sobie jej stracić przez taką sprawę. A obiecałem sobie być z nią całkowicie szczery, nie chce niczego zatajać i nie mam pojęcia właśnie jak i kiedy wyznać jej ten przykry fakt z mojej przeszłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Debil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co gadać. Ja przez 8 lat byłam kochanką żonatego mężczyzny. Teraz mam męża i nigdy mu tego nie powiem. Zabieram tę tajemnicę do grobu. Kochanką byłam zanim poznałam męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjkkgy8o9
Jak zaczniesz od kłamstwa i ukrywają ia prawdy to na bank wasz związek sie rozpadnie wczesniej czy pózniej..nie chciałabym byc z facetem który kłamie albo jest nieszczery i cos ukrywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ktoś ma udzielać odpowiedzi typu "debil" to proszę żeby wcale się nie wypowiadał. Mam wątpliwości, narzeczona mojego przyjaciela powiedziała mi, że dla niej taki fakt to byłby pewnego rodzaju ciosem i wątpliwością, czy mogę być potencjalnym partnerem. Myślę, że lepiej jeśli sie dowie o tych zaręczynach ode mnie, niż kiedyś od kogoś przypadkowo. Musze jej raczej powiedzieć, żeby być uczciwym, jednak nie wiem czy wstrzymać się powiedzmy do czasu jak będzie jej bardziej na mnie zależeć, czy zrobić to już teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem to pytanie. Każdy pojmuje zaręczyny inaczej, dla mnie są ważne - ktos chce sie z kims zwiazac na cale zycie- i wiadomość ze facet był już z kimś zareczony byłaby dla mnie istotna. Chyba wolałabym to wiedzieć od początku. Na pewno nie chciałabym żeby ukrył te wiadomość bo to i tak wyjdzie chociażby przez jakichs znajomych. Z racji mego podejścia do zaręczyn i ich wagi nie wiem jak przyjęłabym te wiadomość. Wszystko zależało by od przyczyny zerwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie zaręczyny to także bardzo ważna sprawa i poważnie do tego podchodziłem, jednakże jak już wspomniałem ówczesna narzeczona zmieniła się do tego stopnia, że nie mogłem już dłużej wytrzymać. Powiedziała mi nawet kiedyś "chyba źle zrobiłam, chciałabym się jeszcze wyszaleć" Po tym się trochę załamałem, ale postanowiłem o nas walczyć. Gwoździem do trumny narzeczeństwa było ciągłe odmawianie kontaktu fizycznego i zaczęły się kłótnie typowo o majątek, samochód, mieszkanie, nawet ciężko mi to opisać bo do dziś do końca nie rozumiem o co jej tak na prawdę chodziło. Moja nowa dziewczyna na tyle ile ją poznałem jest osobą bardzo porządną, szanującą się (co mnie oczywiście bardzo cieszy, bo o taka dziewczyne mi chodzi) więc myślę że może to dość cieżko przyjąć. Boję się jej tego powiedzieć, boje się, że nie zrouzmie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzaju ciosem i wątpliwością X Jaki cios i jakie wątpliwości? że co? Maił inną przed nią? Każdy z nas ma przeszłość i nauczcie się to akceptować. Byłeś z tą kobietą 6 lat, nie sześć dni, więc chyba oczywiste, że w którymś momencie związek poszybował wyżej, prawda? Zdrowa emocjonalnie kobieta, to zrozumie, serio. Nie masz się czego wstydzić i czego ukrywać, bo nic złego nie zrobiłeś, po prostu Twoja kobieta szybko pokazała prawdziwą twarz, ciesz się, że przed ślubem, a nie przed! Teraz byś się z nią użerał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co - postaw sobie sam pytanie - czy powinieneś to przed nią ukrywać? Skoro sam napisałeś, że założyłeś, że będziesz wobec niej szczery itd. to chyba odpowiedź jest oczywista, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem niektórych wypowiedzi, ze informacja o zaręczynach jest tak istotna. Rozstanie to rozstanie i z nim wszystkie etapy zostały zakończone, zaręczyny również. Jestem dziewczyną i jak dla mnie można o tym powiedziec, a można przemilczeć, bo zakończone zaręczyny sa czymś kompletnie nieistotnym na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mowil Ci ktoś kiedyś, że nad związkiem trzeba pracować w sytuacjach kryzysowych również?? Zostawiles dziewczynę, zerwałeś zaręczyny boo.. "Dziewczyna zmienila sie o 180 stopni, zaczely sie ciagle klotnie,zycie lozkowe leglo w gruzach..." Czy to uczucie do niej się wypaliło?? Czy nie walczyliscie o tą miłość? Pamiętaj, że w każdym związku pojawiają się kryzysy. Co kilka lat- cyklicznie I to jest naturalne , z biegiem lat zmieniamy się, nabieramy doświadczeń, zmieniają się nasze priorytety. I sek w tym, żeby to pojmować i RAZEM iść dalej . Nie odstawiać kogoś na boczny tor , bo ktoś się zmienił. Takie sytuacje się rozwiązuje Wspólnie. Piszę to, żebyś wiedział że za kilka lat , ta dziewczyna również się zmieni żebyś nie popełnił ( być może) błędu i nie odstawiał jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest osobą bardzo porządną, szanującą się X Czyli jest dziewicą, czeka na tego jedynego i pewnie ma wyprany mózg, jak większośc takich kobiet. Na jakieś 99%, nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gośćjkkgy8o9 dziś Kłamstwo? Ukrywanie prawdy? Przecież Autor kłamać nie zamierza, a co do ukrywania prawdy... nawet nie da się wszystkiego powiedzieć. Chodzi o to, by nie milczeć o rzeczach istotnych. Warto byłoby powiedzieć, że Autor miał narzeczoną, ale niekoniecznie na początku związku. gość dziś Narzeczona Twojego przyjaciela jest chyba niepełnosprawna intelektualnie - czym to motywuje? Zdajesz sobie sprawę, że powiedziała Ci ona nie wprost, że powinieneś dokonać żywota w samotności, bo nie nadajesz się do poważnego związku? Podzielasz to zdanie? "Myślę, że lepiej jeśli sie dowie o tych zaręczynach ode mnie, niż kiedyś od kogoś przypadkowo." - oczywiście, że tak. "Musze jej raczej powiedzieć, żeby być uczciwym, jednak nie wiem czy wstrzymać się powiedzmy do czasu jak będzie jej bardziej na mnie zależeć, czy zrobić to już teraz." - ja bym poczekał aż pojawi się taka rozmowa, że naturalną sprawą będzie to poruszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Napisał przecież "postanowiłem o nas walczyć" - na przyszłość zanim coś skomentujesz, przeczytaj chociaż ze zrozumieniem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam juz ze każdy pojmuje zaręczyny inaczej, dla mnie jest to ważna deklaracja, i autor chyba to również rozumie, inaczej nie byłoby tego pytania. Co innego jak rozstaje się para a co innego jak rozstaje się narzeczenstwo (dla niektórych jest to jednak roznica, z tego powodu że zazwyczaj jest juz tylko krokiem od malzenstwa, publiczna i widoczna deklaracja oddania). Nie piszę tego żeby kogoś przekonywać do swej opinii tylko pokazać że ludzie różnie myślą i obawy autora mogą być słuszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem, każdy inaczej to pojmuje. Na przykład ja nie mam mało istotnych związków (związków niepoważnych), związków na przeczekanie, związków z braku laku i związków z desperacji. A niektórzy mają takie nawet małżeństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli autor zrywał taką deklarację, to widocznie były ku temu powody. Sam napisal, ze walczył o tamten związek bez skutku. Obietnice składane osobie, ktora okazała się nie nadawać do ślubu, są dla mnie kompletnie nieznaczące i nie rzutowałyby na moj związek z nowym facetem. Gdybym teraz szukała partnera, to byłoby dla mnie nieistotne, czy się zaręczali, jak dla mnie nawet mogli mieć wyznaczoną datę ślubu i nie jest to dla mnie teraz ważne, skoro sie rozstali. Przeszłość to przeszłość i trzeba budować związek z kimś lepszym niż była narzeczona, a nie umartwiać się tym, ze kiedys coś sie obiecało osobie ktora okazała się niewarta. Jezeli twoja dziewczyna ma podobne podejście - możesz ja informować, a jesli jest bardzo wrażliwa sentymentalna itp.to powstrzymaj sie od tej informacji, bo zacznie sobie wkręcać, ze nie jest tą jedyną wyśnioną dla ciebie, moze ciężko znieść taka informację i wasz związek sie spieprzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, popełniłem pewne błedy, mam tego świadomość. Starałem się walczyć o związek, puścić pewne sprawy płazem, mimo uszu, bo to przecież już moja narzeczona, na całe życie. Niestety jak widać nie udało się uratować związku, pewne sprawy i klimat stały się nie do zniesienia i nie do przejścia. Istotą tematu jednak nie jest to dlaczego rozstałem się z byłą. Jak zaznaczyłem wcześniej chodzi mi tylko i wyłącznie o to, czy nie stracę obecnej dziewczyny przez to i czy powiedzieć jej juz teraz czy zaczekać. Po rozstaniu długo nie mogłem się pozbierać, potem nie mogłem znaleźć nikogo sensownego. Po roku samotności udało się i nareszcie zaczynam być szczęśliwy. Nagle chce mi się pracować, dbać o siebie, rano wstawać z łóżka. Po prostu nie chce jej stracić, ciężko trafić jednocześnie tak fajną i do tego ładną dziewczynę. Bardzo wątpię żeby była dziewicą, chociażby dlatego że jest w moim wieku. Po prostu jest ostrożna i to sobie cenię, nie umawiałbym się z dziewczyną która poszłaby ze mną do łóżka na 3-ciej randce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak Ina, i tak się zdarza. Nie wiadomo jakie postrzeganie ma nowa dziewczyna. Moze ja to calkowicie obejsc i nie miec znaczenia albo przeciwnie. Ale czy to oznacza ze jest glupia, niedojrzala? Nie, to oznacza ze ma swoje zdanie, do czego ma prawo. Ktoś napisał ze jeśli kobieta czeka na jedynego to jest zryta - wyprany mozg :) Wiec jestem chora ;) Mój partner tez musi być chory w takim razie bo właśnie bierzemy ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli ma odejść z tego powodu, że byłeś zaręczony, to doprawdy lepiej, żeby odeszła, niż abyś jeszcze bardziej zauroczył się w osobie, która nie potrafi racjonalnie myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BTW bardzo mnie ciekawi dziewczyna twego przyjaciela, Twoim zdaniem ona nadaje się do związku, czy ma jakieś niepokojące zachowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze ty znasz swoja dziewczynę i wiesz, czy podchodzi do zycia racjonalnie /z dystansem, czy raczej jest z tych egzaltowanych i nadwrażliwych. Jesli to drugie, to raczej nie ma po co jej mówić, bo ciężko zniesie taką informację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Niedojrzały ew. zrypany jest ten, kto uważa, że żaden człowiek nie ma prawa popełnić błędu w ocenie innego człowieka. Zaręczyny z kimś nie są czynem haniebnym. Wręcz przeciwnie. Więc jakim trzeba być psycholem, by skreślać kogoś za to, że podszedł poważnie do drugiej osoby i chciał sobie z nią ułożyć życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czy to oznacza ze jest glupia, niedojrzala? Nie, to oznacza ze ma swoje zdanie, do czego ma prawo. Ktoś napisał ze jeśli kobieta czeka na jedynego to jest zryta - wyprany mozg usmiech.gif Wiec jestem chora oczko.gif Mój partner tez musi być chory w takim razie bo właśnie bierzemy ślub. x Nie zrozumiałaś tego co napisałam. Niedojrzałym człowiekiem jest kobieta, która zerwałaby z Autorem tylko dlatego, ze miał już narzeczoną. Każdy z nas miał jakąś przeszłość i nie mam tu na myśli przeszłosci seksualnej. dojrzały emocjonalnie człowiek, jest w stanie to zrozumieć. A większość religijnych dziewic, ma wyprane mózgi, taka niestety prawda. I tak btw. tez czekam na Pana Właściwego, mimo mojego wieku. Ale nigdy nie skreśliłabym kogoś za to, że był wcześniej w związku, bo to NORMALNE, że dorośli ludzie mają za sobą jakiś związek, relacje międzyludzkie, to część naszego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowieku, Wy macie 25 lat, w tym wieku,niektórzy są już po rozwodzie i mają dzieci, więc fakt, ze byłeś zaręczony jest całkowicie normalny!!!!! A skąd jaka jest przeszłość Twojej dziewczyny, znacie się krótko i też na pewno wielu rzeczy o niej nie wiesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.14 Ina, ja mówiłam na poczatku ze ważna jest przyczyna zerwania zaręczyn. To w niej jest zawarty niejako charakter tego związku. Mówiłam ze musiałabym znać przyczynę zerwania takiej deklaracji. Czym innym jest zerwanie zaręczyn z powodu wczesniejszego rozpadu zwiazku, winy drugiej osoby itp a czym innym zbyt wczesne i niedojrzałe deklarowanie, bądź nie traktowanie tego poważnie itp. Ja nie mówiłam ze przekreslilabym autora z tego powodu :) BTW, nie rozumiem dlaczego się tak unosisz i wyzywasz np. od psycholi, nie znając tych osób ani ich motywacji, podmienili Cię? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narzeczona mojego przyjaciela jest bardzo fajną dziewczyną, może troszkę mało dojrzałą bo ma 21 lat, ale bardzo cenie sobie jej zdanie. Chodziło jej chyba właśnie o to że często dziewczyny marzą o tym jedynym na całe życie. Jednakże fakt faktem że ja nie mam 18 lat, więc białą, niezapisaną kartką też nie będę. Zapytała mnie jakoś ze dwa tygodnie temu, kiedy i jaką ostatnio miałem dziewczynę. Powiedziałem jej wtedy że rok temu i dodałem "opowiem Ci o tym troszeczkę później, dobrze?" Zgodziła się. Ja z kolei dowiedziałem się że jest singielką od 2 lat. Wczoraj tak się miło we mnie wtuliła, dawno tak dobrze się nie czułem, za nic nie chce jej stracić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×