Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chce być w ciąży mam PCOS

Polecane posty

Gość gość

Dwa lata starań i nic więc zaczęłam robić badania, hormony okropne, owulacji nie ma.Czy to wyrok?Od nowego cyklu będę brała jakieś leki, progesteron i coś na wywołanie owulacji.Póki co w jednym jajniku mam małe pęcherzyki w drugim dwa po 11mm i 8mm jutro mam następne usg i niedługo po receptę ze zdjęciami usg.Jak to jest z tą ciążą przy pcos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczytaj w necie. takich tematów było juz miliard, nie spamuj nowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, owszem było wiele ale akurat tego do jakiego momentu dorastał pęcherzyk nigdzie nie doczytałam a poza tym skoro jest tyle takich tematów to ja jeden następny też mogę dodać i spamować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to, na ile urośnie Ci pęcherzyk to indywidualna sprawa, skoro masz monitoring, to za chwilę się dowiesz, czy jest owulacja, czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam pcos od 18 roku życia tzn wtedy się dowiedziałam. w wieku 28 lat odstawiłam antykoncepcję i zaszłam w ósmym cyklu bez leczenia więc z leczeniem na pewno masz szanse znam dwa takie przypadki jedna zaszła po 4 miesiącach druga po roku więc spoko loko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PCOS to NIE wyrok. Nie martw się, wszystko będzie dobrze i na pewno zajdziesz w ciążę. Ja starałam się rok, zaszłam w ciążę po tym jak zgłosiłam się do Kliniki Leczenia Niepłodności, dostałam skierowanie na hsg i w pierwszym cyklu po badaniu byłam w ciąży. Najważniejsze to odpowiednio dobrane leczenie. Teraz jestem już w 34 tygodniu ciąży i czekam na rozwiązanie. Miałaś już robione HSG?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam pco. 6 lat staraliśmy się o dziecko. teraz jestem w 14tc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko hormony i teraz ten monitoring cyklu miałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozważ leczenie w poradni leczenia niepłodności. Ja przez rok brałam progesteron (duphaston) i coś jeszcze i niestety nie było efektu. Lekarz który przeprowadzał badanie HSG powiedział, że wiele kobiet po tym zachodzi w ciążę i ja też do tej grupy dołączyłam. Badanie nie należy do przyjemnych, ale czego się nie robi...... U mnie okazało się, że prawy jajowód był niedrożny, ale został udrożniony podczas podawania kontrastu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn badania hormonalne miałam robione jak poszłam do ginekologa jednak teraz przerzuciłam się do endokrynologa-ginekologa, jedna wizyta, diagnoza postawiona, godzinę spędziłam w gabinecie(zrobiłam takie opóźnienie że szok :) ) kazał jeden cykl zmonitorować i przyjść przed miesiączką po leki więc zobaczymy kilka miesięcy jeżeli nie da to skutku pewnie będziemy podejmować inne kroki , o drożności mówił mi poprzedni lekarz.Jakoś bardzo zaufałam temu lekarzowi.Może leki wystarczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymam za Ciebie kciuki :-) mam nadzieje że monitoring i stymulacja wystarczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monitoring zakończony, owulacji nie ma :( jajnik lewy:p.pierwotne prawy: 11mm endometrium: 7mm trójlinowe ale już od następnego cyklu wspomagacze i mam duże nadzieje mimo wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trojlinijne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga0702
Ja w 2002 roku zdiagnozowane miałam pcos. 6 lat starań o ciążę. Nieudane invitro w międzyczasie. W czerwcu przeszlam na dietę niskowęglowodanową. Za miesiąc zaszłam w ciążę. Teraz jestem w 24 tc. PCOS to nie jest wyrok!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję że ja tyle nie będę musiała się starać.Przepraszam a byłaś pod opieką ginekologa, jakaś poradnia niepłodności??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żeby monitoring był wiarygodny, musi być prowadzony minimum 3 cykle, bo każda kobieta w ciągu roku miewa cykle bezowulacyjne, a przy wspomagaczach to już obowiązkowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz monitoring był potrzebny do oceny sytuacji ponieważ mam takie wyniki hormonów że na 100% było pewne że owulacji nie ma prawie w żadnym cyklu więc akurat jeden cykl w tym przypadku zupełnie wystarczy lekarzowi żeby dać odpowiednie leki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga0702
Najpierw zwykły ginekolog, nawet kilku. Potem leczyłam się w Gamecie w Łodzi. Nie miałam owulacji, bo monitoringi były często. Miałam laparoskopię, hsg, brałam clostillbegyt. Nic nie działało. W końcu invitro, gdy wszedł program ministerialny. Invitro pierwsza próba nieudana. We wrzesniu miało być drugie podejście. No ale spotkał nas CUD :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w drugiej połowie cyklu będę brała duphaston, teraz tylko pytanie co na owulację mi przepisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga0702
Walczcie Dziewczyny, nigdy nie przestawajcie wierzyć, że się uda :) Choć będą chwile zwątpienia. A jeśli przy pcos towarzyszy Wam nadwaga, to idzcie do dietetyka po dobrą dietkę niskowęglowodanową. To może naprawdę pomóc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A te hormony przy pcos szwankują z powodu braku owulacji, policystycznych jajników czy brak owulacji i policystyczne jajniki to wynik zaburzeń hormonalnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
policystyczne jajniki powodują, że nie ma owulacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie wyniki hormonów książkowe a pco mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zawsze przy pco jest brak owulacji- jestem na to zywym dowodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niby tak ale książkowe pco to brak owulacji i zaburzenia hormonalne a skąd się biorą te podwyższone hormony to nie mam właśnie pojęcia.Niestety u mnie nie ma owulacji a hormony okropne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko my staraliśmy się 6 lat. przeszłam laparoskopie, 2x hsg, niezliczone ilości stymulacji (clo, pregnyl, owitrelle), mąż 2x badał nasienie (u niego wszystko w porządku). Dodatkowo co miesiąc przez 6 lat brałam luteinę dopochwowo, bo po niczym nie miałam owu i prędzej czy później kończyło się na wywoływaniu @. nie mówię już o dodatkowych kilogramach, które mam dzięki stymulacji hormonalnej. Teraz jestem w 15 tc. A wiesz po czym? Po tabletkach antykoncepcyjnych. W pewnym momencie miałam już dosyć starań zarówno psychicznie i fizycznie. Dostałam recepte na tabletki na 6 m-cy, żeby wyciszyć jajniki i się uspokoić. Uwierz mi, że tak jak wtedy psychicznie nie odpoczęłam jeszcze nigdy. Nie musiałam liczyć dni, sprawdzać śluzu, czekać na testowanie. Normalnie raj :) i myślę, że to też dużo dało. Po skończeniu tabletek cykle idealne, owulacje potwierdzone monitoringiem (jak zobaczyłam pęcherzyki na jajnikach to się mało nie poryczałam :) ) i w 5 miesiacu po odstawieniu zobaczyłam dwie kreseczki. Tylko tak myślę, czy tak samo by było gdybym na te tabletki zdecydowała się 4 lata temu kiedy taką terapię proponował mi mój ówczesny gin. Ale wtedy było dla mnie było nie do pomyślenia, żebym miała brać tabletki, przecież starałam się o dziecko a tabletki by mi w tym przeszkodziły. Paradoksalnie stało się na odwrót :) Moja znajoma przechodziła taką samą terapię (chodzimy do jednego lekarza) i zaszła w 4 cyklu od odstawienia. Dlatego warto spróbować. Trochę się rozpisałam, ale myślę, że każda rada Ci się przyda :) Powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pewnie przyda się.Jak powiedziałam lekarzowi o staraniach to stwierdził że będziemy stymulować lekami owulację.A powiedz mi czy bez leków pęcherzyki w jajnikach miałaś pierwotne czy dwa trzy zatrzymujące się na pewnej wielkości?Pamiętasz może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i myślę, że najpierw trzeba by było zrobić porządek z hormonami. Najlepszy by był ginekolog-endokrynolog. Stymulacja nic nie da jeśli hormony tak czy siak będą blokowały owu. Ja brałam olej z wiesiołka na poprawę ślużu i Castagnus na obniżenie prolaktyny- to z ziołowych a z przepisanych przez lekarza to Metformax- na obniżenie insulinoodporności (zazwyczaj występuje przy PCO). No jeśli masz coś nie tak z tarczycą to to już naprawdę koniecznie trzeba wyleczyć. "Choroby tarczycy a co za tym idzie, posiadanie w organizmie szkodliwych przeciwciał, mogą powodować u kobiet problemy z regularnym miesiączkowaniem, brakiem owulacji, która jest niezbędna w procesie zapłodnienia i której brak powoduje niepłodność u kobiet starających się o dziecko. Niestety, proces sprawdzania powodów niepłodności kobiety bardzo często wydłuża się z winy lekarzy, którzy patrząc na wynik jednego z hormonów tarczycy nie kierują pacjentek na dalsze badania, bardziej dokładne."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie zmieniłam lekarza na endokrynologa ginekologa, tak mi się wydało najodpowiedniej.Z tarczycą problemów nie mam, w górnej granicy ale normy.Z tego co wyczytałam to jajniki, brak owulacji w dużej mierze ma wpływ na hormony ale z pewnością dostane coś do tego na obniżenie prolaktyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×