Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chcę się zabić nie mam już siły żyć

Polecane posty

Gość gość

Cały dzień tu siedzę, nie mam siły żyć, do niczego sie nie nadaje, jestem beznadziejna i to jest fakt, czuję taką niemoc w sobie, taką cholerną niemoc... nie widzę już dla siebie przyszłości, nie wiem co ma robić, nie umiem sie zabić. Pomóżcie mi, tylko nie piszcie o psychologu/psychiatrze, nie jestem gotowa, zeby komuś się z tego zwierzać od samego początku, nie dałabym rady, chce wykonać jakis pierwszy krok. Błagam, to nie jest żart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czym mamy Ci pomóc? Do psychologa nie chcesz iść, więc jakiej pomocy oczekujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daniel 24
Boże jakie tu desperaci desperatki mi też jest ciężko nie umiem znaleźć dziewczyny a mam 24 lata i też to nie są żarty ale jakoś trzeba żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ni napisałaś i le masz lat i co Cię tak wykańcza. Ale zawsze - ZAWSZE jets nadzieja, tylko trzeba poszukać. Na pewno cos robisz dobrze, nap ewno ktoś Cię lubi, komuś jesteś potrzebna, na pewno choć cos w Tobie jest ładnego i miłego. Nie chcesz psychologa - szkoda, ale chociaż szukaj przyjaciół, znajomych, którzy Cię akceptują, lubią. W ich oczach znajdziesz argumenty za życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem jak będzie wyglądała wizyta u psychologa, on mi będzie zadawał pytania i dręczył mnie moim nieudanym życiem, pamiętam jak kiedyś chodziłam do psychologa i pow yjściu od niego czułam się jeszcze gorzej. Ja potrzebuję akceptacji, wsparcia, a nie mam tego, mam tylko rodziców, których podswiadomie obwiniam za to jaka jestem, ale ich kocham i czasem bo prostu mi wstyd, ze jestem taką beznadziejną dla nich córką. Oni nie rozumieją moich problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wieszaj sie tylko na drzewach bo gałęzie pękają i niszczy sie środowisko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi tez wiecznie ktos mowi, ze "slodzic mi nie bedzie" ze zycie juz takie jest, ze trzeba sie z tym wszystkim pogodzic, nie wiem co tu poradzic, najlepiej chyba do psychiatry po leki zeby zagluszyc w sobie bol i stac sie cyborgiem, ja tak robie, nadal nikt mnie nie rozumie i zyc mi sie nie chce, ale przynajmniej mam to w d***e bo jestem otumaniona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedzę sama w mieszkaniu na studiach. Nie mam przyjaciół, mam tylko znajomych, którzy odzywają sie do mnie tylko jak ja do nich napisze i to na odczepnego. Nikomu nie jestem potrzebna, jestem załamana, ostatnio jest coraz gorzej, zmuszam się do wszystkiego, choćby zeby wstać i się umyć. Czuję się strasznie samotna, jak komuś o tym wspomnę to mnie olewa. Nie zabiję sie bo nie ma odwagi, poza tym boję się, ze tam po drugiej stronie jest jeszcze gorzej a ja tylko nie chcę dłuzej cierpieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj. chcesz porozmawiac z kims kto miał podobne problemy to pisz!!!! gg 51547150

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To był kiepski psycholo. Ja chodziłam - i to nie raz - i pomogły mi, a nigdy nie wychodziłam zdołowana, raczej z nową nadzieją i akceptacją siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może pójdę do psychiatry, ale nie mam pieniędzy na leki, nie zarabiam a nie chciałabym o tym mówić rodzicom bo oni mnie uznają za wariatkę. Nie powieszę się, już napisałąm, nie zabiję się bo boję się, że tam będzie jeszcze gorzej i to już na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie to nie bajka i każdy ma jakies problemy. Trzeba umieć sobie z nimi radzić. Jesteś młoda i studiujesz. Znajdź sobie prace, oszczędź trochę pieniędzy, zaraz pootwierają się przed Tobą nowe drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy w tym wieku chyba ma jakiś kryzys :D Ja mam 20 i powoli zbieram się do kupy... Weź idź do sklepu po solidną czekoladę, najedz się, wykąp i idź spać. Zawsze tak robię w trudnych chwilach. Rano wstaję i problemy nie znikają ale bardziej trzeźwo patrzę na problemy. Jest 22 i jesteś przemęczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak znaleźć takiego dobrego? ja chodziłam na nfz za darmo, nie mam pieniedzy na terapię, psycholog z którym rozmawiałąm tylko mi wmawiał, że nie mam nikogo bo sama sie zamykam, ze to moja wina wszystko, traktował mnie dosłownie jak idiotkę, jakbym była jakąś lalką, jakbym była głupia z takim uśmieszkiem, to było jeszcze gorsze dla mnie psychicznie. Tak się łapię teraz, ze wypisuję do ludzi z prośbą o porozmawianie, pogadam chwilę o p*****lach a potem oni mnie olewają a mi się tak strasznie chce płakać z tego powodu. Tylko na odczepnego ze mną rozmawiają, czuję to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żaba na liściu
Chcę się zabić nie mam już siły żyć gość dziś I Nie masz odwagi żyć,brak odwagi się zabić,to czego ty chcesz? Nikt za ciebie życia nie przeżyje,to twój wózek. Nie chcesz żyć? Idź powiedz to tym dzieciom które umierają na białaczkę w hospicjach i tym młodym ludziom którzy pragną żyć a ich dni są odmierzane przez krople kroplówki a choroba toczy organizm Powiedz to rodzicom tych dzieci,ciekawa jestem czy cię zrozumieją,co ci powiedzą,jaką radę dadzą. Ech, jak czytam takie bzdety tobym cię sama palnęła w łeb na otrzeźwienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest tak, ze ja dzisiaj, teraz mam jakiś kryzys, on trwa już długo, a nasilił się ok pól roku temu. Teraz już czuję, ze słabnę po prostu, wygasam, staję się nikim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brałam leki i powiem Ci tyle:g****o! Nie terapie srapie... Odłóż hajs i znajdź sobie pasje. Ja wyjechałam w tym roku na tak zarąbiste wakacje(za grosze, no ale jednak jakaś kaska musiała być) że po dziś dzień jest mi lepiej. Teraz przed sylwestrem planuję kolejny wyjazd. Nie mam znajomych, jestem specyficzna, pogadać to ja sobie mogę z pająkami albo na kafe ale w czasie takich wyjazdów czuję się lepiej. Lubię sobie pozwiedzać czy popodziwiać cudowne widoki. Jak siedzę za długo w domu to też znowu mnie bierze. Wiem co czujesz bo sama to przeszłam. To nawet nie smutek a jakaś potworna pustka, piekło zwyczajnie. Ale można z tego wyjść i to samemu. Tylko sama musisz odkryć coś co sprawia Ci przyjemność. Może na basen zacznij chodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie słowa tylko dobijają, nie pomagają, ale może czujesz się lepiej, jeśli mnie jeszcze dobijesz, nie wiesz co ja przeżywam, jest mi bardzo zal tych ludzi, których los tak doswiadcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzę na basen, mam traumę od dzieciństwa, nie lubię basenu. Czuję się xle jak jestem sama, wolę być wsród ludzi bo wtedy przynajmniej tyle nie myśle, nawet tutaj teraz jak piszę jest mi lepiej, a ja zostaję sama to po prostu wszystko pęka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żaba na liściu a ty idź przeprosić ludzi z korei północnej, że żyje ci się lepiej. W ten sposób tylko dobijasz autorkę. Dziewucha ma depresję i to się leczy. Wierz mi, że można mieć kibel ze złota, porshaki w garażu i pałac z diamentami i być nieszczęśliwym bo to taka popierdzielona choroba jest. W mózgu się pieprzy za przeproszeniem, ale krzykiem się tego nie leczy. Sport, odpowiednia dieta i leki pomogą. Często ludzie z depresją mają niedobory wielu witamin a maja one wpływ także na zdrowie psychiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja cie tylko pociesze, jesli to cos da, ze takich ludzi jak ty jest masa, samotni, opuszczeni, czesto schorowani. Jak ci zle, to wyjrzyj przez okno, spójrz na niebo, to samo niebo na które patrzysz widzi tez inny samotny człowiek. Takze nei jesteś sama w tej samotnosci. a jak masz b duzy kryzys to spróbuj go po prostu przeczekac, zabic sie zawsze mozna, kazdego dnia, nie musisz sie spieszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to pisz skoro Ci to pomaga. Poczytaj trochę o depresji bo widać, że Cię bierze. Ja wyszłam z tego na własną rękę chociaż wyłam(bo płaczem tego nie szło nazwać) i to nie raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Młodzi są teraz bardzo słaby psychicznie. Czasem każdy ma powody do depresji, ale oni miewają ją ciągle i ciągle z byle powodu. 100 lat temu dzisiejsza młodzież robiłaby za mięso armatnie, bo do niczego więcej by się nie nadawali. Wkur mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo domnie na remika przychodz. Bedziemy se w karty grac kawe popijac. Czasem moge cie ukuc dla poprawy samopoczucia.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żaba na liściu
gość dziś żaba na liściu a ty idź przeprosić ludzi z korei północnej, że żyje ci się lepiej. W ten sposób tylko dobijasz autorkę. Dziewucha ma depresję i to się leczy. I Otóż to! Leczy się a nie jojczy na kafe.Lekarz jej nie odpowiada, to trzeba zmienić bo nie każdy jest specjalistą w swojej dziedzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, ze nei jestem pewna czy to u autorki depresja, bo ona jest złym samopoczuciem bez przyczyny, a samotnosc na ktora narzeka to rzecz, która i u zdrowego moze pogorszyc znacznie samopoczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem właśnie taka przez to, ze jestem samotna, gdybym miałą wokół ludzi, któzy by mnie libili, szanowali, znaczyłab ym cos dla nich byłloby ze mną lepiej, cieszę się jak głupia jak np. czasem ktoś ze mną gdzieś pójdzie, albo nawet o cos poprosi, napisze pierwszy itp. ale to sie rzadko zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×