Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mam żonę kocham inną

Chyba oszaleję

Polecane posty

Gość Mam żonę kocham inną

Kochałem się w niej od gimnazjum. Ona traktowała mnie zawsze jak kumpla, bo w przyjaźń damsko-męską nie wierzę, chociaż ona ją wielokrotnie deklarowała. I tak paliłem do niej cholewy przez cały ogólniak. Bez skutku. Poszliśmy na studia, nie widywaliśmy się już tak często ale caly czas dawałem jej do zrozumienia, czego pragnę. Spędziliśmy razem Sylwestra (jedynego). Na trzecim roku oznajmiła mi, że kogoś ma. To był potworny cios dla mnie. Chciała, byśmy dalej się przyjaźnili. Powiedziałem jej, że w to nie wierzę i zerwałem wszelkie kontakty. Po studiach, gdy już pracowałem, dostałem pewnego pięknego dnia zaproszenie na ich wesele. Długo się zastanawiałem co to ma znaczyć ale w końcu wysłałem tylko kwiaty. Spotkałem kobietę klejnot, pokochałem ją, pobraliśmy się, wyjechali za granicę, mamy dziecko. Na Święta Bożego Narodzenia i Sylwestra pojeliśmy do Polski. Na zabawie Sylwestrowej spotkałem wspólną znajomą. Zaczęła wypytywać co u mnie, tak długo nikt mnie nie widział. Jestem za granicą, to chyba logiczne, że kontakty się pourywały. A ona w pewnym momencie „Wiesz, I… Cię szuka.“ Nogi mi się załamały. „Co ona chce, ma męża, ja żonę, nasze drogi już się dawno rozeszły“. „Wiesz, u niej jest źle, powiedziałabym bardzo źle“. Długo nad tym myślałem, w końcu doszedłem do wniosku, że to musiał być wpływ alkoholu. W sierpniu, jak wróciliśmy z wakacji, zadzwonił kumpel „Wiesz, że I… jest po rozwodzie ?“. Udawałem, że nic mnie to nie obchodzi „to co, mam jej złożyć kondolencje czy pogratulować ?“ Od tego czasu coraz częściej i intensywniej zacząłem o niej myśleć. Instynktownie czułem, że coś się stanie. W sobotę znowu zadzwonił kumpel, czy może jej dać mój nr albo email. „Jak chce zadzwonić czy pisać, to lepiej do pracy“. Żona wie, kim ona dla mnie jest, dlatego wolę przy niej nawet nie wypowiadać jej imienia, bo działa to na nią jak płachta na byka. I teraz siedzę przed jej wiadomością, nawet nie chce liczyć ile to lat. Nigdy bym nie pomyślał, że na „stare lata“ przyjdzie mi się z takimi problemami borykać. Byłem święcie przekonany, że moje życie jest już poukładane. Teraz potrafię zrozumieć faceta z tematu „Mam żonę, kocham inną".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawde ci wspolczuje. Tylko nie daj sie poniesc tej iluzji.. wazne jest to co Tu i Teraz To tylko wspomnienie,zmierz sie z nim. Bo nie da ci spokoju,ale pamietaj ze oddales swoje serce innej kobiecie. Ona cie kocha i ufa tobie. Teraz musisz byc facetem i byc odpowiedzialny i stanowczy. Powodzenia. Mialam podobna sytuacje i uwierz mi dzis bardzo sie ciesze ze nic sie nie wydarzylo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nazywaj tego miłością to tylko zauroczenie, adrenalina wspomnienia porzadanie itd Nie wiesz cy to wciąż ta sama osoba, ty też pewnie się zmieniłeś. Może wyjśc z tego klapa a ryzykujesz stratę rodziny. Twoja dawna miłość wie że masz o niej słabość może chce się podbudować po rozwodzie podnieść sobie samoocenę, pokazać swojemu ex że ot tak może sobie znależć innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z gość dziś moze chcieć udowodnić sobie i byłemu że może nawet żonatego odbić ja bym uważał a napewno zrobił bym wszystko żeby żona się nie dowiedziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisz jej krótko: spadaj na szczaw liście pompować albo żegnaj genia świat się zmienia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam żonę kocham inną
Mam ten komfort, że dzieli nas ponad 1000 km. Dlatego wyjechałem. Bałem się, że się kiedyś spotkamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zostawiła cie wtedy zostawi i kolejny raz...brałes to pod uwagę?? Coś jej w tobie nie pasowało a jak jej zycie dopiekło nagle uswiadomiła sobie że przy tobie byłaby rozsądkowo bardziej bezpieczna. Wiec próbuje szukac drogi. Jesli w nią wejdziesz mozesz stracić wszystko a najbardziej samego siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, suka sobie ego podbuje. Powspierasz ją, a jak jej już będzie lepiej i tobie rodzina się rozpadnie to okaże się, że jest nic nie warta. Przypomniała sobie po latach hehe, dobre. Chyba sponsora będzie szukać na uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia suka,a ty niedojrzały gnojek. Biedna twoja zona. Jest tylko substytutem. Wspokczuje jej. Dorosnij chlopczyku. Masz rodzine..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie psuj tego , co masz bo będziesz załowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bądź głupi wykożysta cię a jak dojdzie do siebie po rozwodzie to dostaniesz kopa w dupę i zostaniesz sam. Tyle czasu cię nie widziała a teraz nagle się jej prypomniało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co Ci napisala ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam żonę kocham inną
Kilka słów z wiersza, który kiedyś dla niej napisałem. Dla postronnych to banalne “pozdrowienia”. Ja pamiętam całą treść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co? pewnie autora zapomniała podać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupie opowiadanie napisałes autorze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy miłość to te motylki czy raczej motylki to składowa część miłości? na którą składają sie nie tylko emocje (które przychodzą i odchodzą) ale takze decyzje, świadome akty woli daleko Ci chyba do zrozumienia czym jest dojrzała miłość między małżonkami ale jeszcze jest szansa posłuchaj mądrych głosów (np. Pulikowski) i nie zrób tego błędu co inni którzy po trzech latach wracają do porzuconej żony i dzieci mówiąc cicho pod nosem: gdybym mógł cofnąć czas a ona zatrzaskuje drzwi, bo jej serce już nie dla ciebie przemyśl i może taki filmik da Ci cos do myślenia..: https://www.youtube.com/watch?v=5Bjh4pO9tTs&list=TLLgi6FBFBaOw&index=12 "What is marriage?" W ogóle polecam ci zadanie sobie paru pytań: kim jesteś? czym dla ciebie jest i czym bylo malżeństwo czym jest rodzina kto to jest męzczyzna odpowiedzialny co to jest odpowiedzialnosc jeszcze masz szansę nie spieprzyć życia sobie, żonie, dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam żonę kocham inną
Albo nikt mnie tu nie rozumie, albo ja już nie daję sobie rady sam z sobą. Kocham żonę, dziecko, nie mam zamiaru ich opuścić. Żeby ta kwestia była jasna. Na ten temat nie ma co dyskutować. Zastanawiam się, czy dobrze zrobiłem, zrywając wszelkie kontakty z nią. Deklarowała przyjaźń, czego świadectwem było zaproszenie na ślub. Ale ja po prostu nie mogłem. Unikałem kontaktu jak ognia. Nawet jak już byłem żonaty to wybierałem takie drogi, gdzie prawdopodobieństwo spotkania było równe zeru. Na szczęście żona też zadeklarowała chęć wyjazdu, więc problem rozwiązał się sam. Teraz ona potrzebuje pomocy. Dla mnie nigdy nie będzie suką, jak tu niektórzy się o niej wyrazili. Mój dylemat jest taki: Odpowiem, to dla mnie równoznaczne ze zdradą żony (jakby to nie nazwał; emocjonalna, psychiczna, uczuciowa). Nie odpowiem, znaczy nie wyciągam dłoni (którą ona mi nieraz podała), nie chcę jej pomóc. Może, gdybyśmy nadal utrzymywali znajomość, nie miałbym teraz tego problemu. Ale kto potrafi rozmawiać z osobą która tyle dla niego znaczy jak ze zwykłym znajomym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie spokoj. Usun wiadomosc i nie odpowiadaj. Byl na to czas, teraz jest za pozno. I powiem Ci, ze ja jestem taka kobieta jak ona. Gdy sie rozwiodlam, skontaktowalam sie z takim bylym adoratorem jak Ty. On byl w zwiazku ale spotkalismy sie, wszystko odzylo, skonczylismy razem. Pobralismy sie. Po 10 latach nastapil rzwod bo jednak to bylo nie to. Ja ulozylam sobie jakos zycie a on nadal cierpi. Wiec zastanow sie na spokojnie i naucz sie n amoich bledach. Nie rozwalaj sobie zycia. Nie kontaktuj sie. Olej ja. Daje Ci dobra rade od serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez pamietam dawna milosc.zaluje ze sie nie spelnila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Widze, ze u ciebie rozdzial "ona" wciaz nie jest zamkniety i dlatego tworzysz sobie teraz cala filozofie. Chcesz jej pomoc? I niby na czym ta pomoc mialaby polegac? Nie rob tego. Gdyby oczekiwala od ciebie konkretnej pomocy to by to napisala, tymczasem zaslonila sie twoja poezja. Nie lapiesz o co jej chodzi? Znalazla sie na zakrecie i sobie przypomniala, ze jest taki facet, ktory jej nigdy nie odmowi wiec mozna sie znowu pobawic dopoki jej sie zycie znowu nie wyklaruje. Skasuj ten jej mail i potraktuj jakby nic nie bylo. Ty masz teraz swoje zycie bez niej i tak to zostaw. Kiedys cie nie chciala i teraz bedzie to samo. Ma jedynie kaprys sie znowu toba pobawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, osoby komentujące rozumieją. I podpowiadają Ci co zrobić- nie odpowiadaj na maila. Wydaje mi sie jednak, że Ty czekasz, az ktoś Ci napisze- skontaktuj się z nią, aż ktoś napisze, że będziesz żałował, że się nie spotkałeś. Jesteś pewien, że do dawnej znajomej czujesz miłość? A co, jeśli to tylko iluzja, podsycana latami i niespełnieniem? Wiesz, jak to mówią, że szczęście to pogoń za króliczkiem a nie złapanie go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos napisal wyzej ,ze jest juz za pozno zeby odgrzewac ten kotlet "przyjazni" ...Powiem Ci tak - ta kobieta wie jaka miala wladze nad Toba I teraz probuje to wykorzystac na sile szukajac kontaktu ,nie wierze ,ze nie wie o Twojej zonie I dziecku wiec po jaka cholere maci Ci w glowie I miesza w rodzinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam żonę kocham inną
Po prostu nie mam przyjaciela, któremu mógłbym się „wyżalić“. Tak zrobię, nigdy nie odpowiadałem na jej pozdrowienia, które mi przesyłała gdy przyjeżdżał nas ktoś odwiedzić. Będę się konsenkwentnie dalej tego trzymał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak trzymaj nie odpisuj nie nawiazuj zadnych kontaktow ,sam piszesz ,ze czulbys sie nie fair wobec zony ,szkoda czasu na wampiry energetyczne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najstarsi gimnazjaliści mają obecnie 28 lat, wcześniej była podstawówka ośmioklasowa. To ile ty lat jesteś po ślubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, wampir energetyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam żonę kocham inną
2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Najstarsi gimnazjaliści mają obecnie 28 lat, wcześniej była podstawówka ośmioklasowa. To ile ty lat jesteś po ślubie?" jesteś dwa lata po ślubie, a piszesz o sobie "na stare lata" na pewno to prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozmowa to nie zdrada,może myśli ze tez Ci zle,i nie wie ze jesteś szczęśliwy z inna czasem tylko w wyobraźni kogos uwielbiamy przeszlosc tak działa hehe no a jak kochasz dwie to taka pechowa karma najważniejsze jak najmniej ranic innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytaj uważnie i ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×