Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PrzyszłaMama26

CIąża to masakra....

Polecane posty

Gość PrzyszłaMama26

Bardzo pragnęłam zajść w ciążę, kiedy zaszłam po dwóch latach starania byłam prze szczęśliwa. Jednak dzisiaj zaczynam 11 tydzień. Od 8 tygodni ciągłe mdłości, ciężkość i bez moc sprawia że mam ochotę płakać. Nie mogę wejść do żadnego sklepu bo chodzę po nim nieprzytomna bo tak mi niedobrze. Mdłości cały dzień, jak przechodzą wtedy zabieram się do jedzenia czegokolwiek czyli owoców czy obiadu. Taki przywilej mam tylko dwa razy dziennie po 30 min czyli łącznie godzina przez cały dzień. Wolałabym raz dziennie zwymiotować rano i mieć spokój ale się nie da. nie wiem jak mam sobie radzić wiecznie leżę i narzekam, płakać mi się chce co chwilę.... Mam dość, chociaż pragnę tego dziecka... Boję się że moje relacje po porodzie będą odczute przez maleństwo eh.... Mąż pracuje niestety po 12 h poza domem na 3 zmianach i muszę sobie jakoś radzić ale naprawdę już nie wiem jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie dlatego nie chce miec dzieci i takich problemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama chcialas to sie teraz mecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pocieszę cię, że ja rzygałam jak kot do 22tc, a mdłości towarzyszyły mi prawie do samego końca ;) do tego obrzydliwy posmak w buzi, ślinotok, okropne bóle głowy, kiepskie samopoczucie, potem bóle brzucha, 3x leżenie na patologii ciąży....... w zasadzie teraz to już prawie tego nie pamiętam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko miałam podobnie. Musisz niestety mieć lekką dietkę - nic ciężkostrawnego, unikaj gęstych soków, napojów, za to pij wodę i gorzką herbatę, unikaj (tymczasowo) owoców, warzywka jedz gotowane. Ja to takie miałam mdłości, że wylądowałam w szpitalu bo spadło mi 7 kg. I tam właśnie miałam dietę + czopki przeciwwymiotne. To minie, Twoj organizm jest w szoku. Aaa i ważne - unikaj perfum. U siebie i innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heh moja droga ja wymiotowałam do 25 tygodnia, po kilka razy dziennie i 2 do 3 razy w nocy...nieustanna walka żeby coś zjeśc i nie zwymiotować. Ciągłe zapalenia pęcherza, kilka razy antybiotyk, leżenie plackiem bo ciąza zagrożona...a w pierwszej było tak pięknie. Pocieszam się że jeszcze tylko kilka dni i przestanę byc spuchnięta jak balon i nigdy więcej!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja początek pierwszej, też wyczekanej ciąży miałam straszny. Ale po 6 miesiącu odżyłam i super na mnie zaczęło wszystko działać. Nigdy nie czułam się tak zdrowa. Zapomniałam jak to było i zdecydowaliśmy się na drugie... Wiem, że nigdy więcej... Gdzie tu stan błogosławiony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze tak przestac sie nad soba uzalac i zaakceptowac fakty na które nie ma sie wpływu ? Skupic sie na czym innym ? T po prostu ciąza , a nie mdłości, bóle, zawroty głowy a przede wszystkim uzalanie sie i marudzenie:P Wszystko minie jak sen złoty , a wam zostana nieciekawe wspomnienia z czasu który sie juz nie powtórzy ! I to na własne zyczenie :P Co byc dziewczyno zrobila gdyby to była twoja 2 lub 3 ciąza i male dziecko w domu ? Ogarniecie dzieci i domu? Przygotowanie obiadu, zakupy , moze opieka nad starszym rodzcem ? I nastepna ciąza ?Jednoczesnie ? Ogarnij sie i nie marudz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 tydzień zaczynasz i już dość? hahahaha :P powodzenia życzę w dalszej ciąży nie ma co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadzasz. A co będzie jak ci sucha nogi a zgaga będzie cię męczyła 24 godz na dobę? Albo zaparcia i hemoroidy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo... nie pociesze.. zostalo u mnie kilka dni na szczescie. Wymioty wystepuja nadal. Bol piersi, zgaga od wielu miesiecy non stop, hemoroidy, spuchniete stopy i dlonie tak ze innym plakac sie chcialo patrzac na mnie. Bole zeber, kregoslupa. Depresja. Pewnie o czyms zapomnialam... 9 mcy wyjetych z zyciorysu. Do tego ogromny wzrost wagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u mnie luz, zero objawow przez cala ciaze, brak mdłości, roztepy nieznaczne na piersiach, na brzuchu nic. Takze nie każda ciaza to masakra, taka ciaza jak moja to pestka. Czasami nawet samopoczucie lepsze niz przed

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość lala
kochana ! ja nic nie mogłam jeść do 18 tyg a pić do 13 tyg ! dosłownie odrzucała mnie nawet woda, stawiali mi szklanki z mlekiem sokiem kompotem herbatą a ja nic tylko leżałam i płakałam nad kiblem, później było tylko gorzej twarda macica -musiałam leżeć,okropny ból brzucha, zastój w nerce,zapalenie pęcherza, w ciągu tych 9 mies byłam 12 razy na pogotowiu, zemdlałam na ulicy itd itd a na koniec rozeszło mi sie spojenie łonowe !mega ból nie mogłam kroku zrobic z łóżka wstać no tagedia dwa ost mies tylko leżałam :( bobas zdrowy , donoszony , jes wart wszelkich cierpień ,choć myślałam ze oszaleje to juz tego nie pamietam a miałam chyba depresje, wszystko minie a dziecko wynagrodzi ci wszystko ! głowa do góry ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie chcesz dzieci?" twój wybór - powodzenia jak będziesz stara i się użalała nad tym że nie ma kto ci pomóc. "mam się męczyć bo tego chciałam" - wiem że to nie wieczny problem a dla dziecka i każdego uśmiechu warto i to mnie najbardziej trzyma żeby to znosić. Krytyczne uwagi tego typu możecie trzymać dla siebie. Ja uważam że dzieci są potrzebne... taka kolej rzeczy naszego życia. Kto kto ich nie chce nie zostanie prze ze mnie potępiony bo potrafię zrozumieć wybór. Ale też niech oni nie potępiają tych co chcą je mieć. Nikt nie ma prawa oceniać wyboru. Jestem w 12 tygodniu męczę się niesamowicie, niestety mój organizm tak już ma. Dziecko zasyca z matki co się tylko da, dlatego jesteśmy takie wymęczone. Dlatego jest nam tak ciężko. Brak apetytu nudności wymioty brak totalnej mocy. Leżenie całymi dniami w łóżku i prosząc o chwilę spokoju. Ale kiedy się przeżyje sam poród to mdłości będą wydawały się przy tym błahostką którą się przeszło. Nic się nie da zrobić trzeba po prostu to wytrzymać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×