Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MalaCzern

Co dalej z naszym związkiem?

Polecane posty

Cześć dziewczyny, Chciałabym poznać Waszą opinię. Pozwólcie, że trochę się rozpiszę. Mam 19 lat, od 10 miesięcy jestem z chłopakiem o 3 lata starszym od siebie. To nie jest długi okres czasu, ale zanim rozpoczęliśmy związek- przez 2 lata byliśmy kumplami, później zaczęliśmy spotykać się częściej no i tak wyszło. Na początku wszystko pięknie, romantyczne chwile, pełne spontaniczności, zaskakiwanie na każdym kroku, straciłam z nim dziewictwo. Wszystko układało się pięknie, rozumieliśmy się bez słów, do tego 0 ograniczeń i pełni zaufania do siebie. Teraz mój chłopak pracuje, na razie w ogóle nie uczęszcza na uczelnię. I wydaje mi się, że od tego momentu wpadamy powoli w monotonię... Wiem, brzmi to śmiesznie, bo przecież szczęśliwe małżeństwa po kilkunastu latach potrafią nie wpadać w rutynę. Nie czuję się już przy nim atrakcyjna, nie czuję, że mu się podobam, o seksie nawet nie wspomnę... To bardzo rzadkie zjawisko. I mimo rozmów, które z nim podejmowałam nic nie pomaga. Nadal jest wciąż to samo. Kiedyś czułam się jak księżniczka, cieszyłam się, że nie jestem w związku jak tysiące innych. Tak przynajmniej mi się wydawało... Co do sfer intymnych, zawsze długa gra wstępna, namiętny seks, wszystko, żeby mi było dobrze. Oczywiście zawsze z odpłatą ;) A teraz czuję, że wszystko na szybko i na odwal, obym tylko nic nie mówiła i nie czepiała się, że tego nie robimy. A i tak najczęściej kończy się na tym, że on zasypia. Wcale nie czuję jakiejś chemii między nami, że mnie pożąda. Nie łapie mnie już za rękę, nie prawi komplementów, co raz rzadziej mówi, że mnie kocha lub tęskni. Żadnych niespodzianek, spontanicznych akcji, mimo, że ja próbowałam to i tak się nie odpłaca. Czy to już się wypaliło? Rozumiem, że pracuje, ale przecież nie wymagam zbyt wiele. Trochę czułości i ciepła. Zawsze powtarzaliśmy sobie, że to wielka miłość, taka prawdziwa. Zresztą czujemy się przy sobie swobodnie i możemy pozwolić na wszystko. Może wszystko potoczyło się za wcześnie? Wspólne kąpiele, wspólne spanie? Nie wiem co o tym myśleć, nawet jak się przy nim rozbieram to nie patrzy na mnie w ten sposób co kiedyś. Ba, czasami w ogóle nie patrzy, rzuci spojrzenie i tyle. Dodam, że nie mam żadnych kompleksów na punkcie swojego wyglądu. Pomóżcie dziewczyny co robić, walczyć czy odzwyczajać się? Może to głupie, ale swoje dziewictwo chciałam oddać temu jedynemu... Żałować swojej decyzji? :( Dziękuję z góry za wszystkie odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, żałować decyzji, bo za wcześnie chcieliście się bawić w dorosłość. Ale żałowanie już nic nie zmieni. Pewno się rozlecicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Milość i masło czasem trzeba schłodzić;)Odsuń się trochę,zajmij się sobą,daj wam oddech.W życiu jest różnie,miłość nie przez całe zycie jest na tej samej,wysokiej fali,ma wzloty,upadki i okresy stagnacji;).Mam nadzieję,że to to ostatnie,a nie totalne znudzenie.:( Zajmij sie sobą,nie bądź taka dostępna,podana na talerzu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli krótko mówiąc: on haruje jak wół, a ty jako niepracująca jestes na jego utrzymaniu. Ja bym darmozjada przegonił na cztery wiatry....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, pomyłka. Jestem w ostatniej klasie liceum i jeszcze jestem na utrzymaniu rodziców, nic nie mam do jego zarobków. Czy musicie być tacy niemili? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sądzisz że lepiej najpierw zdać dobrze mature a potem tworzyć z kims powazny związek ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po jakim okresie straciłaś z nim dziewictwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nudzisz go przeleciał cie i pewnie ma inna na boku! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko tak wyglada doroslosc. Pierwsze miesiace czasem lata sa namiętne czule a potem rutyna i ludzie ida ze soba do lózka po to zeby sie w nim wyspac.jestes bardzo mloda wiec myslalas ze taka milosc i namietnosc i pozadanie to synonimy i tak juz bedzie zawsze- Niestety nie. tym sie charakteryzuje dojrzalosc ze ludzie sie kochaja i nadal sa ze soba nawet kiedy fascynacja i pozadanie przemija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A potem jeszcze w przyszłości wyjdzie, że bedzie jeszcze z 4 mezczyznami i dalej to nie ten bedzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sądzę, że matura jest ważnym aspektem w moim życiu. Powinna być w życiu każdego młodego człowieka na tym etapie, ale nie to jest aktualnie moim problemem. Jestem w najlepszym LO w moim województwie i radzę sobie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na maturę to akurat nie ma co patrzeć, bo potem będą studia i praca i nigdy nie znajdziesz czasu na miłość. A co do tematu- bądź nieco chłodniejsza. Bądź miła, ale bardziej bierna- nie proponuj spotkań, nic nie organizuj itd. Poczekaj tak ze 2-3tyg. i zobacz, czy się chłopak ogarnie. Ale musisz być miła i fajna, żeby znowu zaczęło go do Cb ciągnąć, bo jak zaczniesz zrzędzić, to tylko go od sb odsuniesz. Udawaj, że nie macie problemu i rób swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×