Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aggg111

co raz bardziej przygnębia mnie fakt że nie mam dzieci...

Polecane posty

Gość aggg111

Starałam się o dziecko z moim mężem 8 lat ... (jestesmy po ślubie 2 lata) od 2006 roku... 2006-2007 - totalny luz - będzie to będzie - nie ma 2008-2009 - leczenie hormonalne, badania, moj***adania idealne, obniżone parametry nasienia męża , HSG - ok , IUI - jedna jedyna i nie udana, masa cykli na CLO , pregnyl i innych wspomagaczach. 2010 do teraz po prostu nie uważamy , myślałam że luz nam coś da, remont domu, kupno samochodu, awans w pracy - mam wszystko czego chcę, pieniądze, ładny dom, rodzinę która mnie wspiera, męża którego kocham i on mnie. 4 lata prób bez leczenia i nic z tego. Czuję że pragnienie macierzyństwa wraca... każdy pyta, czy już , czy się udało, a ja czuję rozpacz bo pewnie jestem skazana na bezdzietność do końca życia. Ostatnio bardzo zabolały mnie słowa teścia , powiedział do szwagra "że jestem prawdopodobnie bezpłodna" że tyle jesteśmy razem i nie mamy dzieci... Czuje się fatalnie, nie wiem czy in vitro czy laparoskopię zrobić... popadam w depresję - jestem bezradna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze sie za bardzo spinasz? a moze ci tesciowa wykrakala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggg11
teściowa nie bo nie żyje , a teściu raczej, on to raczej gdzieś na dniach powiedział i szwagier przekazał... spinam się ? uwierz mi że po 8 latach to może być frustrujące...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zróbcie in vitro,nie ma na co czekać jeżeli macie kasę.Ewentualnie adopcja jeżeli czujecie się na siłach:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Adopcja - nie. Zrób dietę i głodówkę 7 dniowa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggg11
myślę o in vitro mimo wszystko chcę mieć własne dziecko... boję się rozczarowań, a może laparoskopia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jesteś niewierząca, to in vitro. Jak wierząca - to zadbaj o zdrowie, udaj się do lekarza naprotechnologa, no i sorry, ale skoro już kilka lat temu parametry męża obniżone, to i on powinien podleczyć plemniczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile lat byłaś na hormonach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggg11
byłam na hormonach ok roku, a co do wiary - po tylu latach i stosowania między innymi naprotechnologi traci się wiarę we wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sindiii
tez jestem 8 lat po slubie i nie mam dzieci. wiem dokladnie co czujesz. ja w 2006 poronilam w 10 tyg. w 2008 pusty pecherzyk i od tej pory nic zero ciąży. Tak naprawde zaczelam sie leczyc dopiero poltora roku temu, teraz drugi raz podchodze do in vitro- pierwsze podejscie ciaza biochemiczna. Mam nadzieje ze i nam sie kiedys uda. trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyle lat, a Ty jeszcze n ie masz za sobą laparoskopii, histeroskopii? zamiast czekać i się użalać, działaj bo nie ma na co czekac i wiem, co mówię bo sama walczyłam 4 lata, a bajki o naprotechnologii kiedy istnieje realny problem, to sobie można wsadzić w...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja naprawdę nie chcę był niemiła, ale tyle lat i tak Ci zależy, ale w porządnej klinice celem porządnego przebadania jeszcze nie byliście?? my na początku też wszystko braliśmy na luzie, ale po kilku latach stwierdziliśmy, że coś jest nie tak. Najpierw podstawowe badania u zwykłego gin. potem czas na klinikę. Ja chciałam jednego: wiedzieć co jest nie tak i czy mam szanse, żeby się nie łudzić do końca życia. W sierpniu 2013 roku trafiliśmy do kliniki, w październiku miałam już za sobą HSG, laparo i histeroskopię i diagnozę: endometrioza. Teraz jestem w ciąży i oby było szczęśliwie do końca. Grunt to dobry lekarz, sprawne badania i wiedza... powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co podawać "8lat", bo to fakt długo, ale mało działacie w tej kwestii... Dobra klinika albo polecony gin! Ja zaszłam po 4 latach, ale byłam już po laparoskopii i udało się przy 3 iui. I NIE SŁUCHAJ TYCH BZDUR o SPINANIU SIĘ! Sama wiesz, że przez tyle lata miałaś różne momenty i głowę zaprzątniętą różnymi sprawami. Sorry, ale czas działać, dlaczego nie próboealiście więcej iui? dopuszczacie in vitro? Adopcję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprotechnologia to nic innego jak naturalne planowanie rodziny a nie leczenie problemu!!! Jestem wierząca, ale też świadoma i nie mogę słuchać tych bzdur! Jak jest problem z nasieniem to naprotechnologia tu nie pomoże!! Można wzmacniać, ale nie ma na to leków, są metody wspomaganego rozrodu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie chcę mieć dzieci i coraz bardziej przygnębia mnie fakt, że wszyscy dookoła zaczynają robić mi aluzje na temat dzieci tak jakby to było dla wszystkich takie oczywiste, że każdy tego chce i czuje się do tego powołany i gotowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbowałaś ziół ojca sroki? rezultaty dziewczyny maja imponujące, czasem invitro im nie pomaga a one pomagają. Wejdź na wątek zioła ojca sroki. Łap się każdej możliwości, uda ci się zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile ty masz lat i jak długo stosowałaś antykoncepcję hormonalną.Może miałaś spiralę w macicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×