Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zagubiona123456

Czego chcą mężczyźni...??

Polecane posty

Gość Zagubiona123456

Nie rozumiem mężczyzn.... Dlaczego nie mogę kochać za mocno, dawać wszystkiego i być szczęśliwa?? Dlaczego oddając całe serce tak naprawdę odpycham mężczyznę i nie dostaję nic w zamian?? Mojego męża traktowałam wspaniale (starałam się być d***** w łóżku, kucharką w kuchni i przyjaciółką w życiu) bardzo dobrze się dogadywaliśmy.. i co? Jestem sama po 10 latach związku, mam 26 lat i zaczynam wszystko od nowa. Czemu? przestał kochać (ponoć) a tak naprawdę zdradził... Panowie proszę o rade, jak was traktować?? Żeby przetrwać z jednym z was do późnej starości. P.S. Pani proszę o swoje doświadczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od facetow trzeba wymagac, powiedzialo mi to dwoch takich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze bylas za dobra? faceci kochaja zolzy. oni nie lubia dobrych spokojnych dziewczyn bo sa za nudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wild_Thing
Wczoraj oglądałam wywiad pewnego światowego specjalisty od związków . I on powiedział, że mężczyźnie nie należy dawać więcej niż on Tobie, ponieważ oni nawiązują więź robiąc coś dla kobiety i lubią "zapracować" na miłość. Jak coś mają za darmo to tego nie szanują i nie doceniają. Byłaś za dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona123456
nie rozumiem słów... byłaś za dobra :-( przecież jak kogoś kocham to chcę dla niego jak najlepiej, czy to źle?? jak mam być zołzą - nie potrafię.... nie nadaje się chyba do życia w związku :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona123456
nie rozumiem słów... byłaś za dobra :-( przecież jak kogoś kocham to chcę dla niego jak najlepiej, czy to źle?? jak mam być zołzą - nie potrafię.... nie nadaje się chyba do życia w związku :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wild_Thing
Przed chwilą Ci wytłumaczyłam jak jest. Ludzie nie doceniają tego co dostają bez wysiłku. Osoby z sercem w dłoni zawsze zostaną skrzywdzone. Sama się o tym boleśnie przekonałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma co zrzucać winy na siebie, jak zdradził to on jest winny że wszystko się rozpadło. Bądź taka, jaka jesteś, ja tam nie przepadam za zołzami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 10 lat wiecej niz Ty i w koncu odkrylam o co chodzi. Nie o to jak traktowac mezczyzn, tylko jak traktowac siebie. Przez cale zycie bylam taka oddana, pomocna, pierwsza do wszystkiego, byleby tylko zasluzyc na uznanie. Nie smakowal mu obiad, nigdy nie powiedzialam 'zrob w takim razie sam' tylko staralam sie jeszcze bardziej. Nie podobala mu sie moja bluzka, nigdy wiecej jej nie wlozylam. Powiedzial ze sie na czyms nie znam, nigdy wiecej nie wypowiadalam sie w temacie. A pozniej spotkalam nastepnego i...zaczelam postepowac dokladnie tak samo. Nieba bym mu przychylila byleby tylko byl szczesliwy. Rzucil mnie po kilku miesiacach... Teraz ucze sie byc dobra dla siebie. Dbac o swoje interesy. Myslec o sobie. Przychodzi mi to z trudem, ale sie staram. I Tobie zycze tego samego :) Badz dobra dla siebie. Ze soba na pewno bedziesz do poznej starosci. Z innym czlowiekiem nie koniecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona123456
żeby tego było mało... po zdradzie szybko wrócił - mówił że kocha i jestem jego światem.... wyciągnęłam rękę - mówię poukładamy jeszcze to wszystko, nie raz dawaliśmy sobie radę - zaczniemy wszystko od nowa.... a on następnego dnia wypiął się na mnie i tyle go widzieli.... wracał jeszcze nie raz - ale wiem że muszę go sobie odpuścić - tylko niestety nadal go kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Majac na mysli "zolza", nie myslalam taka naprawde zolza. Przeczytaj bestseller "Faceci kochaja zolzy", swietna ksiazka, zrozumiesz co mam na mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona123456
ostatni gościu :-* Boże!! jak ja Cię rozumiem, zachowywałam się dokładnie tak samo...dziękuje za słowa otuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P.S. popieram to co napisala wild_thing.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co tu rozumiec zwyczajnie przyjac to za fakt...rozdarta morda ciagłe fochy i dąsy ...bedą narzekac że takich kobiet nieznoszą ale jedno wiem z takim siedzą latami w zwiazkach :P sprawdzone & potwierdzone 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warto się szanować, wiadomo, jak mu nie smakuje zupa niech nie je. Ale zołzowatość kojarzy mi się z wrednością, to nie jest dobra cecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 10 10
Posluchaj. Moj byly, po tym jak mnie rzucil, mowil ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie. Ze teskni i cierpi. A ja zachowalam sie wg swojego schematu. Uwierzylam i ...staralam sie o jego powrot... Nie powiedzial mi tylko jednego. Ze jak ze mna zerwal ode mnie pojechal do swojej nowej laski i wg jej relacji pieprzyli sie cala dobe jak kroliki a on nie mogl od niej rak oderwac. Ja w tym czasie plakalam, szukalam winy w sobie i zastanawialam sie jak mu jeszcze moge dogodzic zeby wrocil. Minelo kilka miesiecy od tego wydarzenia. Zrozumialam ze on juz nigdy nie wroci i nawet tego nie chce. Nie potrafilabym mu zaufac. Nie potrafilabym z nim nawet rozmawiac. Nie ma o czym. Przebolalam swoje i staram sie to potraktowac jako wskazowke jak powinnam postepowac w przyszlosci. Tylko ja moge ochronic siebie przed byciem ofiara. A do tego musze sie zmienic a nie wymagac od swiata zeby sie zmienil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona123456
gościu z 10 10 współczuje :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" to pierwsza część a druga jest jeszcze ciekawsza "Dlaczego mężczyźni poślubiają zołzy". Bardzo ciekawa i pouczająca lektura z poczuciem humoru:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 10 10
Nie ma czego :) Dowiedzialam sie tez od niej, ze go nie kocha, ale ma wobec niego swoje plany i z nich nie zrezygnuje. Pewnie nigdy sie tego nie dowiem, ale mysle, ze on nie raz bedzie zalowal swojej decyzji. Tylko to juz nie moja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci wola kobiety z mocnym charakterem, przy ktorych musza skakac i sie starac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci wola kobiety z mocnym charakterem, przy ktorych musza skakac i sie starac. x x x Skąd te rewelacje, nie ma co tak uogólniać. Owszem znam takich co to przed przyjściem żony z pracy upiorą dywan, przygotują obiad i jak tylko żona się pojawia od razu zginają się do masażu stóp ale czy to tak ma być wszędzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak na prawdę to nikt non stop nie powinien skakać w związku wokół drugiej osoby bo efekt jest taki jak u autorki tematu. Nie zaszkodzi być charakterną z charyzmą i pazurem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem kobiety popełniają podstawowy błąd zapominając o SOBIE. Myślą tylko kategorią MY. I za bardzo się starają- a mężczyzna jak dostaje coś "na tacy" to tego nie docenia. Jeśli w związku jest miejsce na JA kobiety, to jest to po prostu zdrowy związek, mający szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, te dywany to przypadek skrajny, chociaż żeby nie było że nie piorę dywanów. Robię to dla przyjemności :) No ale wiadomo, że warto się wzajemnie szanować w związku a nie jedno tyra jako domowe AGD a drugie farmazoni że zupa nie na tym talerzu. A zołza to mi się kojarzy z karną kompanią i komendami wydawanymi ostrym tonem. W czasie seksu to jeszcze może być, ale poza tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram zdecydowanie zwolenniczke_konkubinatu. Moze wiecej panow sie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czego chcą mężczyźni? Mogę wypowiedzieć się tylko za siebie, więc... chcę żeby kobieta była po prostu obok, żeby miała swoje zdanie i swoje poglądy, powinna mieć swoje prywatne życie, swoje zainteresowania, itd... żeby nie była całkowicie uległa i żeby nie nadskakiwała mi za bardzo, bo kobieta ma być partnerką, a nie służącą, czy maskotką. Nie chcę kobiety, która będzie robić wszystko o co ją poproszę, zwłaszcza wtedy kiedy ona sama tego nie chce i robi to tylko dla swojego faceta. Kobieta powinna umieć się postawić kiedy sytuacja tego wymaga... nikt nie lubi ludzi całkowicie uległych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×