Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu ładne kobiety są głupie a brzydkie są mądre???

Polecane posty

Gość gość

Wiem, że temat brzmi bardzo stereotypowo, sam kiedyś myślałem, że to bzdura. Ale wystarczy się zastanowić i dokładnie widać, że tak jest. Spójrzcie na kobiety które coś osiągnęły w życiu dzięki swojej inteligencji – są naukowcami, szefami dużych firm/korporacji, dyrektorami banków - wszystkie jednak za piękne to nie są. A teraz spójrzcie co robią te ładne dziewczyny – pracują jako kelnerki, robią za grosze jako modelki albo na najniższych stanowiskach w bankach czy jako przedstawiciele handlowi za pół darmo. Kobieta ładna i mądra jest naprawdę wielką rzadkością – takim wyjątkiem potwierdzającym regułę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Instynkt samozachowawczy. Te mniej atrakcyjne muszą się starać by przeżyć. Te drugie przeżyją przy samcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj kochanie... nie ma brzydkich kobiet-sa tylko biedne. wiec Twoj stereotyp jest z dupci wyjety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sobie wypraszam...Znam także wiele pięknych kobiet równie inteligentnych.Lecz trzeba przyznać że te co nic w głowach nie mają musza postawić na wygląd.Biorąc pod uwagę odwrotną sytuacje to znam także wiele nie atrakcyjnych kobiet, które w głowach mają styropian zamiast mózgu.Więc można śmiało powiedzieć że to stereotyp.. K@ś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wzielo Ci sie to pewnie ze szkoly, ale gdybys trafil do mojej klasy to bys zobaczyl te atrakcyjne z super ocenami a te mniej atrakcyjne z deka glupiutkie. Ale fakt, te atrakcyjne maja tez $$$ mezczyzn. Wszyscy sie slinili bo nie dosc ze ladne to i madre ale zadna nas nie chciala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja nie piszę o takich pierdołach jak szkoła czy coś, bo oceny w szkole to żaden wyznacznik inteligencji. Ja piszę o prawdziwych osiągnięciach życiowych. Zobaczcie sobie jak wyglądają kobiety które są naprawdę inteligentne - czasem są z nimi wywiady - wybitni naukowcy, szefowie dużych korporacji itp - niby brzydkie nie są, ale do pięknych to one nie należą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak by było tak jak piszecie i ładne miałyby kasę od facetów, to chyba by nie robiły za kelnerki albo przedstawicieli handlowych czy inne pseudo specjalistki od czegoś tam w bankach czy urzędach za grosze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma aż tylu bogatych facetów żeby obskoczyć te bluszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zresztą już na studiach to widać, czym bardziej wymagający kierunek i lepsza uczelnia tym mniej ładnych dziewczyn. Na jakichś pedagogikach czy innych humanistycznych pierdołkach ładnych dziewczyn dużo, ale już na inżynieryjnych na politechnice dużo mniej. Niby studia nawet techniczne może i przeciętna skończyć, więc ładnych wciąż trochę jest, ale popatrzcie już na ludzi robiących doktorat z dziedzin technicznych (informatyka, matematyka, fizyka, itp). Tam już wymagana jest naprawdę duża inteligencja i jednocześnie pięknych dziewczyn to ze świecą tam szukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba chodzi o równowagę w przyrodzie jednak:) ładne są po prostu głupsze Dla potwierdzenia tej tezy macie tu ranking 25 najbardziej wpływowych kobiet świata http://life.forbes.pl/najbardziej-wplywowe-kobiety-swiata-2014,artykuly,177487,1,1.html co prawda teraz są już stare, ale od razu widać, że i za młodu piękne nie były.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak niestety jest, a szkoda bo fajne by były takie piękne i inteligentne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo jedno albo drugie.Nie można mieć wszystkiego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mysle, ze chodzi jednak o to, ze ladne czesciej (szybciej) zakladaja rodziny, czego konsekwencja bywa przerwa w karierze badz rezygnacja z niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś chyba właśnie nie, przeważnie to takie przeciętne szybciej wychodzą za mąż patrząc po znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stereotyp oczywiście, nie jest to może częste, ale znam kilka kobiet mądrych i ładnych, czy tam bardzo ładnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest stereotyp, tak zazwyczaj jest. Zauważyłem np na Facebooku u znajomych. Ładne dziewczyny wklejają swoje roznegliżowane fotki i nie grzeszą inteligencją w komentarzach. Te mniej ładne z kolei mają jakieś zainteresowania, pasje itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wcale nie stereotyp tylko fakty Praktycznie na każdym kierowniczym stanowisku wysokiego szczebla siedzi nie za ładna kobieta ale mądra i zarabia setki tys zł/miesiąc a te ładne robią pod nią za przysłowiowe 2tyś/m.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawiasem mówiąc, z tego co tu ktoś pisze (nie wiem czy autor) o inteligencji, widać, że za sukces uważa bycie dyrektorem korporacji, posiadanie osiągnięć w dziedzinie techniki i tak dalej. Czegoś tu nie rozumiem - czy naprawdę uważacie, że ludzie osiągający sukcesy w innych dziedzinach to już są mniej inteligentni? Cóż, są różne rodzaje inteligencji, a umiejętności analityczne są tylko składową, jednak najwyraźniej wszyscy artyści, ludzie pióra, czy innych "humanistycznych pierdół" według osoby, która tu pisała dłuższe posty, to są na niższym poziomie intelektualnym, bo nie zajmują się przedmiotami ścisłymi. Niech ścisłowcy spróbują zająć się uczeniem języków, teoretyzowaniem literatury i masą innych zagadnień to ciekawe, czy będzie to dla nich takie łatwe. Wkurza mnie deprecjonowanie dziedzin nauki - owszem, te ścisłe są najprzydatniejsze w praktyce, ale to nie znaczy, że są trudniejsze w opanowaniu do niektórych humanistycznych. Uważam, że wysiłek intelektualny w niektórych zagadnieniach jest porównywalny, więc śmieszą mnie ludzie, którzy z góry oceniają za głupszych wszystkich, którzy zajmują się bardziej "kulturową" stroną nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to chyba jest tak, że jak ktoś potrafił np. zrobić doktorat z fizyki to przysłowiowym "palcem w d***e" mógłby skończyć polonistykę psychologię czy inną "humanistyczną pierdołę" Za to pewnie 1 na 10000 albo u mniej tych humanistów dałoby radę zrobić ten przysłowiowy doktorat z fizyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest specyfika kierunku, oczywiście, że łatwiej się przekręcić przez studia polonistyczne prawie nic nie robiąc, niż by to miało miejsce na fizyce (z doktoratem to już zależy na jakiej uczelni). Ale niech taki fizyk pójdzie się uczyć starożytnej greki, japońskiego, węgierskiego i zrobi z niego doktorat - to wydaje mi się, że przyszłoby mu to z tą samą trudnością, co doktoratowi węgierskiego ze zrobieniem doktoratu z fizyki. Amen. To, że łatwiej zrobić doktorat z polonistyki niż np. z matematyki nie znaczy, że niektórzy z tych polonistów nie byliby w stanie tego zrobić. Na pewno nie przeważająca większość, ale znaleźliby się tacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
acha, i nie sądzę, żeby to miało być tak zupełnie "z palcem w d***e", bo zrozum gościu, że to są zupełnie inne nauki i zupełnie inny tok rozumowania. Umiejętność dostrzegania analogii i wnioskowania nie wystarczy do wszystkiego, jak ktoś np. jest fatalny z pamięciówki, to może już mieć trudniej, bo w językach jest dużo wyjątków, które po prostu trzeba zapamiętać i znać je w nocy o pół nocy, bo inaczej nic Ci nie da to, że znasz ogólny schemat budowy zdania czy konstrukcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie twierdze że by się nie znaleźli wcale, bo pewnie by się jakiś trafił, ale twierdzę, że byłaby to zdecydowana mniejszość. Dogłębne zrozumienie nauk ścisłych wymaga nie tylko zdolności zapamiętywanie i kojarzenia faktów, ale także abstrakcyjnego myślenia i badanie czasem bardzo zawiłych zjawisk. Przedmioty humanistyczne są pod tym względem zdecydowanie łatwiejsze, gdyż poza zdolnością zapamiętywanie nie wymagają nadzwyczajnych talentów związanych z inteligencją (a szczególnie abstrakcyjnym myśleniem). A porównanie doktoratu z węgierskiego z doktoratem z fizyki jest dla mnie wręcz komedyjce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ktoś jest "fatalny z pamięciówki" to i z nauk technicznych sobie nie poradzi. Tam też jest ogrom materiału do zapamiętania - twierdzenia wzory, zależności itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralcia
Śmieszne to. Nie ma tak. Piszesz o stopniach naukowych tak jakby najinteligentniejsi robili doktoraty. Bzdura. Nie tyle wybitnej inteligencji tu trzeba, co chcieć i móc (często niestety przez tzw plecy) pracować na uczelni, wtedy dr jest obowiązkowy. Żeby zostać szefem korporacji - to często są osoby ponadprzecietnie ambitne - gotowe wręcz zginąć by osiągnąć co chcą. Do tego cwane. Brzydkie kobiety często maja wielkie ambicje na tle naukowym - żeby zrekompensować ten brak który jest bardziej społecznie od nich oczekiwany. Ja uważam ze jestem atrakcyjna i mądra ale ponieważ zwykło się nazywać takie wyznania zadufaniem w sobie więc niech będzie ze przeciętnie ładna i średnio tępa. Do tego czasami okłamuje sama siebie. :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu przystojni mężczyźni są głupi ? a brzydcy, mali , chudzi, grubi są inteligentni, studiuja matematykę, informatykę. Widziałeś kiedys przystojniaka ze ślicznym tyłkiem który studiuje matematykę ? nikt takiego nie widział zawsze przystojniak w którego kobiety sa wpatrzone jest głupi i pusty i nie ma nic ciekawego do powiedzenia a inteligentni faceci są brzydcy , grubi albo chudzi , nieatrakcyjni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
błagam, nie piszcie, ze jelsi ktoś jest dyrektorem korporacji to na pewno jest inteligentny. Raczej mega ambitny, szczurowaty i ...wiedzący kolo kogo się zakrecić. Ja jestem po polibudzie i akurat na Śląskiej było sporo przystojaniaków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakieś piekne aktoreczki i tak zarabiają więcej niż np Hanna Gronkiewicz Waltz - kobieta pozbawiona urody ale o bardzo imponującym CV. a czy to nie jest tak, że ludzie inteligentni wolą zarabiać kokosy mniejszym nakładem pracy jeśli to jest możliwe i ucziwe? doktorant fizyki raczej nie będzie krezusem, najczęściej będzie wykładał na uczelni zarabiając małe pieniądze. wpaja sie ludziom mity jak to fajnie być "mądrym" a w prawdziwym życiu taka mądrość rzadko sie przekłada na dostatek jest jeszcze kwestia talentu, jeśli ktoś ma talent artystyczny to jest gorszy bo nie kończy matematyki? talnety sie powinno rozwiajać a nie próbowac wszystkim ,ze jest się "mondrym" i lecieć na fizyki, medycyny, robotyki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
statystycznie właśnie doktoraty robią najinteligentniejsi. Chyba najliczniejsza grupa członków mensy to naukowcy. Czyli sugerujesz, że ładne kobiety wolą pracować jako kelnerki , modelki, albo "specjalistki od sprzedaży" zamiast np. siedzieć sobie spokojnie, we własnym gabinecie w znacznie spokojniejszej atmosferze i za znacznie większą stawkę jaki taki szef korporacji czy dobry naukowiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i stereotyp, bo ja też różnie się z tym spotkałam, ale osobiście jak tak patrzę na ten obecny świat, to wolałabym być jednak piękna niż mądra :( piękne kobiety stawiają na urodę, ale jakoś żadna kobieta na to nie narzeka - przynajmniej ja się z tym nie spotkałam...czerpią pełną piersią z życia i przebierają w facetach, zakładają rodziny i są szczęśliwe, a ja ? na urodę nie mam co liczyć, wszędzie gdzie nie trafię, też muszę udowadniać facetom, że mam ten mózg i potrafię z niego korzystać, no po prostu ciągle coś, jeden plus, nikt mi nie powie, że to co już mam, zdob|yłam dupą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×