Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wykorzystywana stazystka

czuje sie jak kupa

Polecane posty

Gość wykorzystywana stazystka

czy po to studiowalam zeby nosic gazety do smietnika oddalonego pol kilometra od miejsca pracy? leje sie ze mne pot.. wynioslam ok 80 kg makulatury... mam dosyc.. czy na stazu zawsze tak upodlaja i upokarzaja? czuje sie tak.. jakbym nie nadawala sie do zadnego odpowiedzialnego zadania.. tylko wynoszenie smieci i mycie garow.. chce sie czegos nauczyc! nienawidze tych suk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od czegoś trzeba zacząć
ja też po studiach byłam na stażu, moim głównym zajęciem było podpinanie poczty do akt i wynoszenie tychże do archiwum oraz układanie ich tam. Ciesz się, że wogóle załapałaś staż - niektórym nawet to nie jest dane. Doczekasz się też innej pracy - nie wszystko na raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bądź taka niecierpliwa
strasznie mnie wkurzają takie paniusie, co to twierdzą, ze jak skończyły studia to upokarzające dla nich jest wykonywanie na stazu prostych prac biurowych, od razu by chciały zostac asystentkami i Bóg wie kim jeszcze w końcu ktoś musi wykonac te prace - ktoś z biura w którym jesteś stazystką (przypuszczam, ze większość osób z którymi pracujesz ma wyższe wykształcenie i doświadczenie zawodowe) - chyba nie odwalasz roboty za sprzątaczkę tam zatrudnioną??? mieliśmy kiedyś taką jedną na stazu po ekonomii, co to żadną szczególną wiedzą popisac się nie mogła, wymagania miała ogromne, a trudność sprawiało jej zwykłe segregowanie dowodów wpłat w dziale księgowości... i żeby nie było, ja też po studiach byłam na umowie absolwenckiej i latałam robic ksero do miasta, wysyłać listy i płacić rachunki na poczcie teraz, po 5 latach jestem kierownikiem biura, ale ujmy mi takie zadania nie przynoszą, jeśli nie ma nikogo innego kto mógłby wykonać to w ramach swoich obowiązków, czy wolnego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bądź taka niecierpliwa
i jeszcze jedno: mozliwe, że trafiłaś na wyjątkowo nieprzyjemnych współpracowników, osoby, które czują się zagrozone przez "świeżą krew" i dlatego zarzucają Cię ciężką pracą, ale nie wierzę, ze tak do końca jest... może spróbuj zmienic nastawienie i zaprzyjaźnić się z nimi? przypomniałam sobie jeszcze jedną stazystkę, która już w drugim dniu stazu próbowała rozstawiac załe biuro po kątach i to z jakiej przyczyny? tylko dlatego, że była metrykalnie o rok starsza niż my wszyscy - w tym ja, pracownik wówczas już posiadający pewną pozycję nie musze dodawać, ze wyleciała z hukiem w tej chwili mam fajnych współpracowników, którzy nie czują się wykorzystywani, również po stazu, czyli jednak można, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykorzystywana stazystka
panie pracujace tu sa straszne, jak probowalam zagadac to nic sie nie odzywaly- ignoruja mnie totalnie i traktuja jak smiecia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż tak śmierdzisz
???? że jak kupa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to w takim razie współczuję
:( gdybys trafiła na moje biuro na pewno czułabys się lepiej po prostu przepękaj jakoś ten czas, wytrzymaj, innego wyjścia nie masz - a dodatkowo - spróbuj jednak cos podpatrzeć, czegoś się nauczyć, żeby tak do końca staz nie był stracony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się, w każdej pracy każdy przedsiębiorca będzie Cię wykorzystywał, ale z tą różnicą, że - tak jak sobie życzysz - będzie Ci dawał coraz bardziej odpowiedzialne zadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×