Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

_Marzycielka_

Czy jest tu jakaś słodyczoholiczka?

Polecane posty

Odchudzałam się od lutego, schudłam prawie 10 kg. Pod koniec odchudzania waga coraz wolniej spadała przez moje podjadanie. Miesiąc temu, kiedy zaczęły się tropikalne upały, pękłam na całego. Zaczęłam jeść nałogowo lody, te małokaloryczne i te wysokokaloryczne. Po lodach przyszła kolej na ciastka, batoniki, czekoladę, ciasta, w końcu w ostatnim tygodniu pojawiło się piwo smakowe i chipsy. Z 58,5 kg doszłam do 62,1 kg. Zniszczyłam efekty diety. To już moja kolejne odchudzanie zniszczone przez nałogowe jedzenie słodyczy. Jestem słodyczoholiczką, jem od zawsze w dużych ilościach smakołyki, nieobce są mi tzw. kompulsy. Wtedy dosłownie żrę słodycze, potrafię skosztować chipsy, opakowanie batoników, czekoladę i lody, do tego wypić hektolitry kawy. W moim przypadku każdy powód do zjedzenia słodyczy jest dobry. Jem, bo mam dobry humor, bo mam zły humor, jem z nudów, z przyzwyczajenia itd... Jem, bo lubię, ale chcę z tym skończyć. Nie tylko z powodów estetycznych, ale przede wszystkim dla zdrowia.Czuję, że po miesięcznym ciągu słodyczowym moje zdrowie podupadło. Kiedy jem słodycze, automatycznie jem mniej zdrowego, normalnego jedzenia. Wyjawiam organizm z mako- i mikroelementów, cera pogorszyła się, pojawiły się kłopoty z trawieniem. Miałam kilka takich dni, że jadłam tak dużo aż do pojawienia się mdłości... Od dziś kolejny raz staję do walki, mam nadzieję, że znajdę kogoś, kto ma ten sam problem co ja i powalczy ze mną o zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piłam również coraz większe ilości kawy rozpuszczalnej. Do kawy zawsze muszę mieć coś słodkiego, więc płynęłam ze słodkim... Teraz postawiłam również nie pić kawy, zamiast niej kupiłam magnez i witaminki dla kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitka1
tez tak mam, a do tego chlebe, pachnacy swiezy z ziarenkami mniam, ;( no i brak umiaru postanowilam chleb jesc tylko z rana bo do wieczora go spale, nawet jak zjem te 4 kromki ., a co do sloyczy to pije herbatke z morwy i zielona kawe , mniejszy apetyt na slodkosci, , wczoraj i przedwczoraj nie zjadlam nic słodkiego oprocz owocow , ale to naturalna słodycz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mitka gratulacje, że dajesz radę. W poście nie jadłam słodyczy i potem w święta zaczęłam, zauważyłam wtedy, że moja tolerancja na słodycze zmniejszyła się. Misia, co robisz jak masz ochotę na słodkie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zjem wtedy , albo wypije lyzke syropu klonowego i mi przechodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na razie nic nie jadłam, ale dopiero jest kilka minut przed 10.00. Cały dzień przede mną. Jak ja mogłam się zapuścić i tyle żreć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmms
ja zjadlam pol bohenka chleba malego brrrrrr z maslem i posypka, a 2 dni juz bylo dobrze , paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój opis pasuje do mnie idealnie. Kawka z mlekiem cukrem i słodycze tony słodyczy. Do tej pory ustaliłam, ze dieta uboga w węglowodany potęguje u mnie cukierkowy szał. Ostatnio zaczęłam pić herbatę z morwy białej i jest zdecydowana poprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle mam tak, że z odchudzania pozostały mi zdrowe nawyki, jem ciemne pieczywo, unikam makaronu, ograniczyłam ziemniaki. Jeśli już je jem to suche. Nie piję kolorowych napoi. Właściwie zdrowo się odżywiam, nie licząc słodyczy. Ostatnio zamiast normalnych posiłków, jadłam słodycze, ciągle byłam głodna. Nie dostarczyłam wartościowych składników organizmowi. Ciężko mi dziś bez kawy. Miałam takie połączenie: kawa+słodycze oraz piwo smakowe+chipsy (ten ostatni zestaw bardzo rzadko, a jednak). Nie potrafię pić samej kawy, więc z niej zrezygnuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, ciezko , a zwlaszcza jaka sie ma rodzine i wszyscy sie opychaja lakociami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dokładnie tak samo, w domu zawsze pełno słodyczy. Dostałam w zeszłą sobotę od kolegi słodycze z Niemiec, oddałam je rodzinie, żeby nie kusiło. Będę codziennie pisała swój jadłospis, właśnie motywuje mnie to, żeby nie jeść, bo co ja wtedy napiszę. Dam plamę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość anka
no istna masakra , caly czas jem, jem , i jem jeszcze nie skoncze to juz mysl;e co zjem za chwile jestem przed @ 2 - 3 dni, ale zeby az tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka tak może być przed okresem. Też tak miałam, że jadam i jadłam aż miałam mdłości i uczucie pełności w żołądku. Zjedz jakieś złożone węgle, dobrze zapychają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
złozone tzn jakie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Węglowodany złożone to np płatki owsiane, razowe pieczywo. Kurcze i dałam ciała, dostałam złą wiadomość i... nie wytrzymałam, sięgnęłam po słodycze,które były w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja jem ciemne pieczywo, razowe zdrowo sie raczej odzywiam , ale jem tego za duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jem owsianki, duzo błonnika, do tego błonnik witalny ale po prostu za duzo bo male porcje to nie dla mnie, bo ciagle jestem głodna i inaczej potem podjadam non stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MARZYCIELKA mam identycznie jak ty. Tragedia. Dzisiaj wyjątkowo tylko trzy cukierki a jak tobie idzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to tak jak ja to samo słodycze bym jadla n aokraglo. tylko jak z tym skonczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak, ochotę mam zawsze. Niestety nadal jem, ale jutro jest nowy dzień, żeby skończyć z tym cholerstwem.Dodatkowo jadłam naleśniki, waga wzrasta, a tyle pracy włożyłam w odchudzanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 170cm i obecnie waze 50 kg. trudno mi przytyc, choc bardzo bym chciala. moze jakas chuda nie jestem, ale lepiej bym sie czula jakies 5 kg na plusie. zawsze jadlam slodycze jak szalona, nekiedy po prostu nie moge wytrzymac. sa dni ze zjem cala tabliczke czekolady, jakas wuzetke, podjadam pierniki, snickersy, kinder schoko bons itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od słodyczy bardziej tuczące są kebaby, gwarantuje, że przytyjesz. Jedząc lata całe słodycze ważyłam 65-66 kg, a jak kebaby zaczęłam jeść waga poszła do 68 kg. Jednak ten topik jest dla słodyczoholiczek, które chcą skończyć z uzależnieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, cześć Wam, ja też jestem niemalże uzależniona od słodyczy. np. dziś zjadłam paczkę delicji szampańskich i lody 3 duże gałki pistacjowe malinowe i wanilia :O ale na szczęście to było między 10 rano a 17 stą (mialam wolne z pracy). a o 19stej byłam na zumbie i potem biegałam pół godziny.... ważę obecnie 61 kg wzrost 172 cm :( ale biegam 1-2x tygodniowo i chodzę na zumba fitness 1x tygodniowo plus nie jem po 19stej nic... tylko wodę piję i pu erh ... straciłam 2 kg od wiosny mimo objadania się słodkim no ale powoli idzie ... pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Postanowiłam we wrześniu zapisać się na siłownię, jak ćwiczę to mam mniejszą ochotę na słodycze. Gratuluję zrzuconych kilogramów. Mimo objadania jesteś szczupłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marzycielka dziękuję ;) kocham słodycze od zawsze. mam to szczęście, że w ciąży nie ciągnęło mnie do słodkiego, wolałam krakersy, paluszki, chleb z masłem i czosnkiem ;) ale karmiąc piersią to moglam pochłonąć naprawdę sporo słodkiego!! to było kilka lat temu, ale wiesz co, po prostu masakra. właśnie karmiąc piersią, zamiast chudnąć, tyłam bo jadłam np 3 pączki , albo całe opakowanie oreo itp do kawy inki. takiego smaka miałam. jak konczylam karmić córkę to ważyłam 68 kg :O ojoj. potem ruszylo dopiero jak mala miala rok i straciłam kilka kg bez diety. tylko wtedy staralam się uważać na słodycze.... zazwyczaj ciężko mi w Boże Narodzenie. mieszkam z mężem i córką za granicą, pochodzimy z małego miasta w okolicy Torunia, Toruń wiadomo pyszne pierniki i rodzice wysyłają nam na święta paczkę 5 lub więcej kg najrozniejszych pierników !!! jem je jak szalona. ale mam już taki nawyk, że w grudniu i styczniu zawsze robię skalpel Chodakowskiej 3x tygodniowo i nie tyję za bardzo od tych pierników ;) dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez sie objadam slodkim, a na dodatek jeszcze chlebem i jak tu nie przytyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Ona  Poznań
mam tak samo jak Wy !!! dopiero 11, a ja już zjadłam snickersa i kanapkę z nutellą :( :O mam dopiero 24 lata i wiem że powinnam wziąć się za siebie bo potem b ędzie trudniej chudnąc, metabolizm zwalnia okolo 30stki prawda? teraz mam problem bo zajadam rozstanie z chłopakiem po 3 latach związku, nie bylo idealnie ale kochalam go, on odszedł kilka tygodni temu a mnie to nadal boli :( podobno poznał inną kolega mi mowil, że widzial go z jakąś i ona jest szczupla wręcz chuda :( ja mam 166 cm i zazwyczaj ważę 63-65 kg, wiem sporo. mam spory biust bo 75 D i ładne biodra ale zero talii :( od tygodnia jeżdzę rowerem 2-3 razy tygodniowo godiznę. chodzę na basen raz w tygodniu od pół roku ... ale to objadanie się slodkim jest straszne. jak mam okres to mogę iść na lody i kupić 3 gałki i następnego dnia też i jeszcze biorę je w wafelku polanym czekoladą a na to sos toffi :O !!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dalej nie mam @ . i jem jak by przed , ale nie mam choleraaaaaaaa non stop zre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a lody to ja zjem caly litr na dzien , , juz mam dosc tego, to co robimy ,? bo dalej jak tak pojdzie to bedzie masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×