Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jest tutaj ktoś o dobrym sercu kto mnie pocieszy?

Polecane posty

Gość gość

Płaczę ponieważ: a) trochę tęsknię za domem b) nie ogarniam zycia w takim stopniu jakim bym chciała c) jem słodycze i w ogóle za dużo jem i przytyłam d) nie mogę się zebrać do nauki e) nie chodzę na siłownię ani nie uprawiam sportu f) masa innych powodów i w ogóle czuję się beznadziejne g) martwię się o moją rodzinę w polsce i o stan zdrowia dziadków Piszę tutaj, bo nie chcę się poniżać i ryczeć rozmawiając przez skajpa ze znajomymi lub rodziną z polski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak człowiek zda sobie sprawę jednocześnie z wielu negatywów, to przygniata. Postaraj się mierzyć z nimi kolejno, a przed wszystkim odwróc od nich myśli - może film obejrzyj, albo pójdź na spacer. Będzie lepiej, na pewno, a czasem trzeba przejść przez takie "ciemne doliny", zeby potem umieć docenić dobro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W holandii teraz jestem:( Ogólnie niby mam wsparcie rodziny i nie powinnam narzekać, bo ludzie przeżywają gorsze tragedie ale i tak siedzę teraz i piję wino i płaczę. Piszę tutaj ponieważ strasznie mi smutno a nie chcę się poniżać płacząc przyjaciółce albo rodzicom przez skajpa. Jestem ambitna i przez to strasznie się na siebie wściekam, że nie robię tyyle ile sobie zaplanowałam. Nie mogę się zebrać do nauki, JEM SŁODYCZE i nieregularnie, znowu nie poszłam na siłownię, martwię się o zdrowie babci:( Ale dziekuje za dobre słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalunia90
jezeli Cie to pocieszy to ja tez jem coeaz wiecej a sportu zadnego niet :) i tez nie ogarniam tego swiata :) wiec glowa do gory :) nie jestes sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Wam wszystkim:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ile masz latek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes mlodziutka wiec , a z kim tam jestes w tej holandii? nie masz chlopaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zjadłam już ją:( I to jest najgorsze!!!! Sama tutaj jestem, przyjechałam na studia. Ogólnie to staram się najlepiej jak potrafię sobie radzić, ale jakoś nie wszystko mi wychodzi i bardzo mnie to frustruje. Boję się, że nie zdam egzaminów i nie mogę się zmoiblizować do nauki ale to pikuś. Czuję się po prostu przytłoczona. Z jednej strony muszę szukać pracy, z drugiej dopilnować wszystkich opłat, powysyłać i pokończyć rzeczy na uczelnię, oczywiście dać wsparcie moim przyjaciółkom (jedna smuci się wybranym kierunkiem, druga zerwała z chłopakiem). A ja nie czuję się żadnym autorytetem i mam ochotę rzucicć to wszystko. Wiem, że nie mogę i MUSZĘ się zebrać w garść. Dzięki za to, że się mogłam wygadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz dopiero 18 lat i już sama siedzisz za granicą, tak daleko od domu? zuch dziewczyna z ciebie. ja mam prawie trzydzieści, a bała bym się tak rzucić na głęboką wodę. mimo wszystko proponuję szczerze pogadać z rodziną. przecież oni za tobą też tęsknią. nie ośmieszysz się w ich oczach, a otrzymasz takie wsparcie jakiego na pewno nie zaznasz na forum. a wyglądem się nie przejmuj, to sprawa trzeciorzędna. uważaj tylko na zdrowie, nie przesadzaj ze słodyczami, bo cukrzyca i takie tam. trzymam kciuki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak na swoj wiek jestes bardzo dzielna, inni mają 30 lat i siedza na garnuszku rodziców, imponujesz mi i chcialbym taką dziewczyne miec jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Wam jesteście kochani. Już mi trochę lepiej i zabieram się za naukę:) Potem kończę raport i wypełnianie wnioskó urzedowych! Krok po kroku i jakoś muszę to wszystko ogarnąć. Dziękuję raz jeszcze, że mogłam się wygadać. Pozdrawiam Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz uciekasz? a ja myslalem ze do rana pogadamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20;59 - chciałabym ale mam dużo rzeczy do zrobienia! Niestety, najpierw obowiązki a potem przyjemności. Muszę to skończyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok, powodzenia :) szkoda ze jestes tak daleko bo chetnie bym cie poznal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stara indyjskia (za/je/bi/sta) prawda brzmi: jeżeli masz jakiś problem, który cię trapi zrób wszystko, żeby temu zaradzić. jeżeli zrobiłeś wszystko i nic problemu nie rozwiązuje - pogódź się z nim. nie ma sensu przejmować się czymś na co nie masz wpływu, a przez to się unieszczęśliwiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21;02 - nie rozumiem jak facetom może się spodobać tylko to, że jakaś gówniara robi z siebie sierotkę martysię w internecie haha. Ile Ty masz lat chłopaczku, że lubisz takie sieroty zyciowe jak autorka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, przytulam ciè, nie jestes sama! Wiesz, jestes niesamowita! Myslè, ze lubisz miec wszystko pod kontrolą, i co zaplanowane , to wykonane. Wrzuc czasem na luz, nie na eszystko czlowiek ma wpływ. Nie o to chodzi, by sobie czèsto pobłazac, wiadomo, samo siè nie zrobi, ale od czasu do czasu potrzebujesz! miec gorszy dzien i odrobinè oddechu. Nawet chwilè na tèsknotè za bliskimi, za krajem. Nie planuj za duzo do zrobienia w jeden dzien, bo mozesz siè nie wyrobic, a to powoduje frustracjè i obnizenie samooceny. Swietnie ci idzie, totez ta chwila słabosci musi byc wpisana w całokształt. Pozdrawiam i usciskujè:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.06 zaskakujaca reakcja. dziewczyna odwazna, ambitna, po tym co robi widac, ze konkretna, a przy tym wszystkim taka mloda. to normalne, ze zycie czasem ja przerasta, nie jednego "doroslego" przerasta a co dopiero taka nastolatke. chlopak mimo iz czyta, ze dziewucha przytyla, nie zraza sie, pewnie imponuje mu postawa dziewczyny, a jej wyglad ma w doopie. wszystko wskazuje na to ze jakis normany, wartosciowy gosc, ktorych teraz ze swieca szukac... a ty takie zeczy piszesz? wygloda to tak jak by cie zazdrosc dotknela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wszystko Ci wychodzi,ale niby komu wychodzi? skoro już teraz jesteś taka odważna i ambitna,a do tego troskliwa (przejmujesz sie koleżankami) to na pewno odniesiesz sporo sukcesów w życiu :) a dużo tych rzeczy zależy tylko od Ciebie. Nie dołuj sie,że nie poszłaś na siłownie,tylko nastepnym razem po prostu tam pójdź :) mówisz,że nie ogarniasz tego świata,ale z tego co piszesz dobrze go ogarniasz,świetnie sobie radzisz. Do egzaminów masz jeszcze czas i nie martw sie tym na zapas,zdasz na pewno,zresztą można to poprawiać. Jak chcesz wiedzieć to nie Ty sobie nie radzisz tak dla porównania,ale ja. 21 lat,drugie studia już zawaliłam,trzeba w takim razie znaleźć jakąś prace a ja nie wiem jaką i sie boje :O bałabym sie jechać za granice,słabo znam języki. w dodatku mimo że mam dużo czasu,większość spędzam przy ksiązkach,telewizji i komputerze,a też chciałam sie zmobilizować do ćwiczeń. Ktoś móglby powiedzieć,że przegrałam życie. Cóż,w większości pozawalałam przez fobie społeczną a co za tym idzie brak motywacji. Nie wiem co ze mną dalej będzie i normalnie nawet bym tu tego nie pisała,bo to wstyd a tylko by mnie tu zjechali a wystarczy mi ,że ojciec po mnie jedzie. Ale napisałam zebyś miała porównanie,bo Ty sobie doskonale radzisz i Cie podziwiam. Ktoś kto tu napisał,że jesteś sierotą życiową oszalał. Sam pewnie jest sierotą i z zazdrości tak napisal. To ja jestem życiową niemotą ale Ci tak nie napisze,bo nie jestem złośliwa i dobrze innym życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisała,że przytyła,ale założe sie,że nie ma nawet kilograma nadwagi ;) tylko sobie zrzędzi jak to dziewczyny lubią zrzędzić,jak to "muszą sie odchudzać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21;40 - kochana dziękuję Ci za słowa wsparcia. Powiem Ci, ze piszesz bardzo elokwentnie i wydajesz się być naprawdę inteligentną osobą z mojej perspektywy! Także głowa do góry, wierzę, że sobie poradzisz. Również nie powiedziałabym, że jestem "sierotą zyciową". Wiem, że łatwo powiedzieć ale to najgorsze co można robić tak siebie dołować. Ja dlatego też się zabrałam do pracy. Raport już prawie skończony!!!! Jeszcze nauka do egzaminów ale MUSZĘ się wyrobić, nie ma innej opcji haha. Dużo rzeczy chciałabym zrobić i trochę mi dnia brakuje i muszę się nauczyć lepszej organizacji. Wiadomo, chcę sobie załatwić staż, pracę dorywczą a do tego jeszcze radzić sobie z nauką. Dopiero wtedy poczuję zadowolenie z siebie samej. P.S. Nie spodziewałam się, że tutaj tyle dobrych osób siedzi na forum. Jesteście niesamowici!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuje :) Ty sama jesteś bardzo miła i na pewno inteligentna,widać też,że jesteś dojrzała. Wierzysz,że ja sobie poradzę?? W takim razie powinnaś być pewna,że Ty sobie poradzisz ;) bo jak ja sobie poradze to będzie cud :D zadowolona z siebie możesz być już teraz,bo masz powody do dumy, i tak z wieloma rzeczami sobie poradziłaś,gdzie inni mogliby sie trzymać o wiele gorzej.. jak Ci sie wszystko uda bedziesz mogła być mega zadowolona :) a na pewno Ci sie uda :)a jak od razu nie znajdziesz pracy dorywczej,to nie będzie tragedii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a organizacji pewnie sie nauczysz z czasem :) widzisz,już masz ten raport,brawo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.40 hej! ty tez sie nie przejmuj:) jak czytalam to co o sobie napisalas to doslownie tak jak bys opisywal mnie sprzed lat. tez zawalilam dwa kierunki, troche z wlasnej winy, troche zycie ale to nie istotne, jezykow tez nie znam, a moj tata (swiec Panie nad jego dusza) tez zawsze mi powtarzal ze jestem glab kapusciany, ze nie mysle (kaska! zacznij wreszcie myslec, matole!), zebym brala przyklad z mojej cudownej siostry, itd. bylam przerazona jak wkraczalam w doroslosc. pracowalam za jakies marne grosze w sklepach spozywczych itp. a teraz mam 30 lat i najcudowniejszego meza na swiecie, dwojke wspanialych dzieciakow, plan na rozkrecenie wlasnego interesu. jestem mega szczesliwa! i chodz kocham moja siostre z calego serca i zycze jej jak najlepiej to widze, ze dochody 6 tys zlotych miesiecznie nie rekompensuja jej braku partnera i dzieci. w wieku 21 lat nie da sie przegrac zycia, jeszcze dluga droga przed toba. przedewszystkim mys powytywnie i uwierz w siebie. cala twoja sila tkwi w tobie i tylko w tobie. zobaczysz ze bedzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×