Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy kochacie swoje kochanki

Polecane posty

Gość gość

czy kochacie swoje kochanki? nie chodzi mi o miłość fizyczną (czy posuwacie swoje kochanki?), tylko czy naprawdę dażycie je uczuciem, miłością? Mam kochankę od 15 lat (a 14 lat jestem w małżeństwie). Bardzo żadko uprawiamy seks, nie jest on niezbędny w naszym związku. Natomiast badzo się kochamy w sensie uczuciowym. Z miliona powodów nie możemy być razem, i chyba szybko nie będziemy. Życie jest dla nas b. ciężkie, ale jesteśmy wdzięczni losowi, że mamy siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to z kochanką jesteś dłuzej niż z żoną ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanek się nie kocha. Tylko udaje. Kobiety są fajniejsze kiedy czują się kochane. Jak w romansie tylko zakończenie jest nieszczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, dłużej mam kochankę, niż zonę. Tak jak pisałem, z miliona powodów nie mogliśmy być na stałe razem (parą, małżeństwem, luźnym związkiem). Więc postanowiliśmy zostać kochankami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś normalnym człowiekiem sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość al bax
Ja mam kochanka, kochamy sie tak, ze trudno opisac. Slowo kochac nie wystarcza. Calkowicie Cie rozumiem, mam tak samo, jest czasem bardzo ciezko, ale niczego nie zaluje. Taka osoba i milosc sa bezcenne. Gdybym mogla cofnac czas nic bym nie zmienila. Oj, sorry, zrobilabym wszystko by poznac go wczesniej. Tak to juz jest gdy sie pozna te wlasciwa osobe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To rozwiedzcie się a nie oszukujcie swoich wspolmalzonkow i zaslaniacie się wielką miłością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochać kochankę hahahaha dobre. I jeszcze co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem nie można się rozwieść. Łatwo powiedzieć. A wspólny kredyt na dom? A dzieci? nie chcę robić krzywdy dzieciom (są jeszcze stosunkowo małe 4,5 i 7 lat). Nie ma awantur w naszym domu, dzieci mają dobrze, są czyste, najedzone, przytulone, spędzamy z nimi dużo czasu. Dlaczego miałbym sie rozwieść? Dlatogo, że mam kochankę, którą kocham? Do żony nic nie czuję, jest mi zupełnie obojętna, ale to nie znaczy, że jej nie szanuję. Po prostu nigdy jej nie kochałem (nawet przed ślubem), a mimo to zdecydowałem sie na związek z tą kobietą. Boże, ile tysięcy par jest w takiej samej sytuacji w Polsce. I co z tego? dlaczego zaraz sie rozwodzic? moze sie rozwiodę za 10 lat jak dzieciaki juz dorosną i nie bedą potrzebowały takiego związku emocjonalnego z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój kochanek wciaz mi powtarza,ze mnie uwielbia i szaleje za mną. Jest dla mnie czuły,dobry ,delikatny. To mi wystarcza w zupełności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawa jestem jak to jest u Ciebie z tym kochaniem parole, parole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja go kocham?nie,nie kocham.Ale bardzo lubie ,mamy codzienny kontakt. To nie jest tylko seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, kredyt na dom czasami wiąże bardziej niż dzieci :-) tak to już dzisiaj jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to akurat smutna prawda :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanki się zmienia, łatwo kopnąć taką w dupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D kasa trzyma :D:D:D chłop to materialista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sobie KOP prymitywie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak kochanka miała innego i dzieci z innym te 15 lat temu to jesteś usprawiedliwiony ale jak była wolna całkowicie wtedy a narobiłeś dzieci innej to Cie nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wczoraj to n 100% kochanica pisała. tylko głupie potrafią pisać takie brednie, ze maż żony przed ślubem nie kochał i narobił jej dzieci. jak zyję to nie spotkałam tak nienormalnego faceta, który żeniłby się bez miłości i jeszcze płodził dzieci z niekochaną kobietą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze skoro piszesz ze rzadko uprawiacie seks, 15 lat to mało nie jest, wygląda na to ze ta kobieta to miłość, jesteś z nią bardzo związany emocjonalnie czego chyba nie można powiedzieć o relacji z Twoja żona. Może warto przemyśleć czy faktycznie chcesz być z zona ze względu na kredyt, dzieci. Dzieci kiedyś zrozumieją i na pewno będą wolaly żeby rodzice byli szczęśliwi, skoro nie potrafią razem.. no cóż.. tak się zdarza. Im dzieci będą większe będą widziały więcej i zobacza że rodzice nie są szczęśliwi a to również nie będzie działało na nich dobrze. Życze mądrych decyzji i pamiętaj ze nic nie dzieje się bez powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do wątku "to wczoraj " - ano nie zgadłeś/ zgadłaś. To akurat pisał ja, autor topiku. do gościa z dziś - no cóż, tak bywa. nie jest lekko, powiedziałbym ze ch...owo ciężko. Tak, jestem BARDZO emocjonalnie związany z moją kochanką. Tak, chce kiedyś opuścić żonę, ale na razie myślę, że to by przyniosło więcej szkody moim dziecią, które są największymi skarbami dla mnie (tak jak już pisałem, nie ma w naszym małżeństwie patologii, krzyków, scen, itp). Jak ławto wywnioskować, nawet kochana przeze mnie kochanka jest druga, po moich dzieciach.... Myślę, że za kilka lat jak najmłodsze z dzieci podrośnie, będzie mi łatwiej wyprowadzić się z domu, a im zrozumieć moją decyzję. Kochanka też ma małe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To akurat pisał ja, autor topiku." xx haha skąd się zerwałeś/aś:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego nie byłeś z nią 15 lat temu zanim powiazaliście się z innymi żeby ich teraz opuszczać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co było 15 lat temu że polazłeś do innej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie tamta była z innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektórzy ludzie są naprawdę mocno popieprzeni, 14 lat żonaty, starsze dziecko ma 7 lat, więc w małżeństwie długo nie było dzieci, kredytów zapewne też. Mogłeś inaczej ułożyć sobie życie i nie wyszukiwać "miliona powodów", a właściwie miliona wymówek dla spustoszenia, które wokół siebie siejesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałem dwie kochanki i żadnej nie kochałem. Oczywiście musiałem im wciskać kity że kocham, szaleje i td. Lubię uwodzić kobiety.- taka natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego nie związałem się 15 lat temu z kochanką? duzo by tu pisać... Ale wierzcie mi lub nie, że nadal w niektórych chorych rodzinach (tak jak w rodzinie moich rodziców) obowiązywał zakaz mezaliansu. Rodzice wykształceni, ja tez, ona bez matury. Zanim wylejecie na mnie wiadro pomyj, wierzcie, ze to nadal obowiązuje. Pochoze z biednej, malej miescinki na zachodzie kraju (tu tez są obszary Polski B, lub nawet C. Brak pracy (te 15 lat temu), brak możliwosci wyjazdu, brak pieniedzy na cokolwiek. Ona (obecna kochanka) tez w podobnej sytuacji. Wiec związałem się z kobieta wtedy dobrze zarabiającą. Teraz jest inaczej, granice sa otwarte, mozna wyjechac, ale 15 lat temu tak różowo nie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty nie masz wykształcenia :D analfabeto .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×