Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy my przesadzamy ze spaniem corki??

Polecane posty

Gość gość

mieszkamy w bloku. moja 15msc corka od pol roku non stop zabkuje i zle spi, ma w dzien jedna drzemke 2,5 godzinna, jak sie obudzi wtrakcie pare razy to ani nigdzie z nia isc bo marudzi placze, bo nie wyspana, nie chce jesc potem w sumie dzien zmarnowany:( i przez te pol roku bylam 2 razy poprosic sasiadke zeby nie stukala kotletow na podlodze wkuchni jak mala spala, raz poprosilam sasiada naprzeciwko czy moglby wiercic godzine pozniej i pana z dolu raz poprosilam zeby mlotkiem pozniej postukal. nikt do mnie nie nie mial pretensji bo kulturalnie prosilam a dzisiaj sasiadka z gory glosno bardzo byla, znow jakies stukania walenia i maz poszedl a ona do niego z morda ze caly blok sie z nas smieje(bo raptem 5 razy prosilam grzecznie o bycie ciszej) i wszyscy nas obgduja ze przeszkadzamy potem wyskoczyl syn sasiadki ze ona ma zamknac drzwi pana wyprosic i koniec. no jakie chamstwo, maz kulturalnie poprosil i jak poszedl do niej to jego nie slyszalam jak mowil a jej krzywki az w mieszkaniu u nas bylo slychac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no coz, grzecznie prosilas, na buractwo nie ma rady. teraz ludzie sa chamscy i nie widza drugiego obok siebie, wspolczuje ci bo rozumiem twoja sytuacje. pewnie zaraz zleca sie kwoki co ci napisza,ze mieszkasz w bloku i takie sa warunki, ze kazdy ma prawo do swoich spraw, owszem tez tak jest,ale jednak jesli grzecznie prosilas to ludzie powinni to uszanowac z czystej grzecznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm dziecko powinno byc przyzwyczajone do normalnego życia. A nie do tego że wszyscy chodzą na paluszkach, łącznie z sąsiadami bo mała musi spac. Dziecko musi wiedziec ze w domu czasem gra radio, tv, że sąsiedzi maja swoje zajęcia w ciągu dnia. Cisza nocna obowiązuje ale poza tym to przesada. ja bym nie zmienila planow obiadowych tylko dla tego, że corka sąsiada nie nauczona jest spania lub marudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama nie mieszkasz w tym bloku. Gdyby każdy mieszkaniec miał się podporządkowywać każdemu sąsiadowi z osobna, to we własnym mieszkaniu niewiele ponad spanie, można byłoby robić. Resztę czasu siedzenie cicho jak trusia, lanie do słoika, sranie w torbę foliową, bo spuszczanie wody też słychać u sąsiadów przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że nie przesadzacie, jeśli grzecznie prosicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to grzecznosc pozwala na wszystko ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka, uwazam ze 5 razy w ciagu pol roku z czego wychodzi raz w miesiacu to chyba malo raczej. wyprowadzamy sie na szczescie w czerwcu so domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ah i przepraszam ale niestety mojej corki nie budzi spuszczanie wody wlaczony telewizor albo gotowanie zupy, okap itp budzi ja za to domofon stukanie mlotkiem i wiertarka przepraszam ale nic na to nie poradze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ktos przez glupie dziecko ma przesuwac remont i miec dodatkowe koszty? czy nawet glodowac bo bachor musi spac? wez je na spacer...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oh, aż się rozczuliłam, jak sobie przypomniałam moją sytuację :) mieszkamy w bloku, w zeszłym roku jak moja córka miała ok 6 mcy zaczęli ocieplać blok, codziennie stukanie, pukanie, szuranie itd. Można było oszaleć. Remont trwal prawie 4 miesiace, moje dziecko nigdy wczesniej tak dobrze nie spało w dzień jak wtedy :) teraz w ogole juz w dzień nie spi a ma 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak.. przesadzacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam że przesadzacie. Tzn. jasne że sąsiadka mogła odpowiedzieć spokojniej, chociaż ciężko mi uwierzyć że mąż grzecznie i po cichutku a ona od razu chamskim krzykiem odpowiada, skoro nie mieliście z nią żadnych problemów. Ale przesadą jest oczekiwanie żeby sąsiedzi w określonym czasie, przez 3 godz. w ciągu dnia, zachowywali ciszę! Bo nie wierzę że kotlety na podłodze tłucze, owszem, niesie się ale to normalne domowe odgłosy, kotlety tłucze się w porze przygotowywania obiadu i ciężko to o 3 godz. przekładać. Zwłaszcza teraz są święta, ludzie mają gości albo wychodzą gdzieś w pośpiechu, przestawia się naczynia, stoły, krzesła, wiadomo że trochę większy hałas niż na co dzień. Tak więc owszem, dla mnie to przesada oczekiwanie żeby z powodu snu ząbkującego dziecka sąsiedzi mieli zmieniać tryb życia, jeszcze co innego wyjątkowa sytuacja, choroba i dziecko które bardzo się męczy, ale sama piszesz że to ząbkowanie i marudzenie trwa pół roku. A jeśli dziecko musi mieć ciszę absolutną, wątpię czy miną te wymagania razem z ząbkowaniem. Podejrzewam też że równie oburzona byś była jakby sąsiadka również odmówiła zachowywania się cicho nawet jakby zrobiła to grzecznie i spokojnie. A zauważ że z waszej strony to była prośba- prosząc o coś z góry liczymy się z odmową i obrażanie się jest nie na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, caly blok, cale miasto a później caoy swiat ma się dostosować i podporządkwac pdo twoje dziecko , bo pepek swiata i każdy ma zycie ukladac pod twoja rozpieszczona krolewne Może pora abys ty się dostosowala pdo reszte??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat moja sasiadka tez tłucze kotelety na podlodze i doskonale wiem ile osób bedzie u niej na obiedzie. Trzeba miec trochę wyobrażni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przed sylwestrem powieś ogłoszenie w każdym bloku na osiedlu, że od 22 obowiązuje cisza nocna, bo twoje dziecko musi spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mozna wogole tak latac po sasiadach i ich uciszac??? rozumiem pojsc do jednej sasiadki raz ale kuzwa latac tak po innych sasiadach?? nic dziwnego ze blok sie z was smieje:D:D:D, tez wychowalam sie w bloku gdzie byly malutkie dzieci ale nikt po sasiadach nie latal i inikt nikogo nie uciszal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolnoc Tomku w swoim domku. a Twoje dziecko to nie ryczy skoro zabkuje? w zyciu bym sie nie dostosowywala bo ktos grzecznie prosi i to caly blok aby sie podporzadkowal jemu dziecku...co z tego ze grzecznie skoro terroryzujecie caly blok.jak wasze dziecko tak ciszy potrzebuje to se szalas w lesie zbudujcie....bedziecie mieli spokoju ile dusza pragnie. i nie dziwie sie sasiadce ze sie wkurzyla.i ze sasiedzi sie z was smieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko mojej koleżanki od początku spało tylko w absolutnej ciszy. Koleżanka stwierdziła że tak jest lepiej i jak mała spała to nic nie robiła, nawet tv słuchała na słuchawkach. Efekt jest taki ze na chwile obecna koleżanka prawie w ogole nie spi bo małą budzi każdy szum, np jadącej windy itd. Koszmar, no ale ma to na własne życzenie. Jak nie mieszkasz w domu na odludziu to musisz nauczyć dziecko spac w takich warunkach jakie sa, dla dziecka i wlasnego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to aj teraz przyjde do Ciebie i najmilej jak potrafie poprosze zebys robila do wiadra bo mi przeszkadza twoje splukiwanie wody, albo zebys nie tupala jak chodzisz po domu. zrobie to najmilej jak sie da. a Ty sie zgodzisz? bo milo poprosilam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, jak dziecko wyje to pewnie jej nie przeszkadza a dla sąsiadów to sama przyjemność słuchać ryków....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlkarlkarla
Ale czemu przesadzają? Skoro grzecznie proszą, to sąsiadka może do drugiego pokoju pójść tłuc te kotlety chyba, nie? Dziecko to nie pępek świata, ale żeby awanturę wielką robić? Potem sąsiedzi będą narzekać, że ryczy, bo nie pozwolili spać. Sąsiedzi powinni zrozumieć młodych rodziców, a jak się jacyś przemądrzali znajdą, to poproście, żeby przyszli do was ją uśpić. Dopiero oczy zrobią. Bo wiadomo, że chodzenie po sąsiadach nie jest dla rodziców przyjemne, ale skoro to jedyne rozwiązanie, a oni problem robią, to po prostu chamstwo i nic nie zrobisz... Ale sąsiadce normalnie dzień dobry mów, ale nie podlizuj się, bo takie babcie lubią ploty puszczać. Nie wiem czemu piszecie tu ludzie, że to przesada? nie rozumiem was. Mamy zupełnie inne spojrzenie na świat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego przesadzaja ze gdyby to byly libacje albo wrzaski klotni to mozna by to zrozumiec, ale do cholery to jest blok. ludzie nie beda przerywac codziennych obowiazkow zeby dziecko sie wyspalo. Chlop wzial np. 2 dni wolnego na remont i przez 3 godz co by duzo zrobil ma siedziec i czekac az dziecko jakies wstanie?kobieta robi kotlety dla rodziny na obiad i ma przerwac albo latac do pokoju je klepac i bryzgac po scianach bo dziecko musi sie wyspac? no dajcie spokoj...nie mieszkaja sami w bloku z dzieckiem i 5 sasiadow w najblizszej okolicynie musi stapac na paluszkach.ilu ludzi wychowuje dzieci w bloku i nie lataja po sasiadach zeby zachowywali sie jakby ich nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kotlety w kuchni się tłucze a nie w pokoju... zreszta dziecko nie spi w kuchni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż :) w dzień to ty byś mnie mogła prosić i prosić, nawet na kolana uklęknąć, a napewno miałabym w d***e twoje błagania :) byłabym wyrozumiała gdyby ktoś np twoje dziecko był ciężko chory, wtedy byłabym gotowa sama sąsiadów przekonywać do zachowania ciszy, a kotlety robiłabym u babci :) ale zwykły niemowlak mnie nie interesuje, nie będę miesiącami i latami w dzień na palcach chodzić i pomagać w rozpieszczaniu i tak już rozpieszczonego dzieciora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie sa niestety odgłosy zycia codziennego i dziecko musi sie do nich przyzwyczaic. Ja mieszkam w domu jednorodzinnym, a tez czasem w godzinach snu mojego dziecka akurat 3 sąsiadów kosi trawę, albo sasiad włącza piłę elektryczną itp:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez uwazam ze przesadzasz. Pewnie sama bym miala nerwy, ze akurat kiedy dziecko spi sasiadka tlucze kotlety, ale nie zwrocilabym jej uwagi-ja w ciagu dnia sama nie chcialabym byc 'ograniczana'. Co innego krzyki, bardzo glosna muzyka, a co innego codzienne obowiazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylam raz u sasiadow jak maly mial 5 miesiecy i wiercili o 20. Tez wydarli ryja i tyle bylo z interwencji. :-P Juz nie chodze. Takie uroki blokow. Na szczescie maly ma mocny sen :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale terroryzujecie sąsiadów... masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję twoim sasiadom. Ja bym.cie grzecznie przegonila. Tez mam małe dziecko ale nie przyszło by mi do głowy chodzić do sąsiadów i ich upominać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×