Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy myślicie, że w tych pokręconych czasach da się stworzyć

Polecane posty

Gość gość

małżeństwo na całe życie. W którym każda ze stron pozostanie wierna, mieć kogoś bliskiego aż do końca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W teorii przecież na tym właśnie ma polegać małżeństwo:miłość, wierność i uczciwość małżeńska aż do śmierci. A praktycznie do olbrzymia praca i poświęcenie dla obojga. Da się aczkolwiek tylko jednostkowe małżeństwa są sobie wierne i szanują się do śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasy nie maja tu nic do rzeczy, to zawsze zalezy od ludzi. Chyba kazdy zetknal sie w swoim otoczeniu z dobrym malzenstwem w sedziwym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z prawiczkiem stworzysz trwałe małżenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie.... widze, że wszystkie moje koleżanki z pracy mężatki mają kochanków. Era małżeństw w dobie pornografii i wyzwolenia dobiegła końca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem..ale życie chyba nie ma sensu jeśli się w to nie wierzy. Musisz mieć przy sobie osobę, która pragnie tego co ty, to chyba idealny przepis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie musisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś złe sformułował. Fajnie jak ma się osobę koło siebie, która ma takie same priorytety w życiu co my.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.51 Czy uda sie znalezc osobe majaca te same priorytety zyciowe i wejsc z nia w zwiazek. Tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotkać taką osobę, Wejść z nią w związek owszem, ale niekoniecznie masz gwarancję niezmienności życiowych priorytetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem ciężko jest znaleźć osobę o podobnych wartościach co nasze. Możliwe, że przyczyną jest właśnie "rozjechanie" się tych priorytetów gdzieś po drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy od ludzi i od szacunku, przyjaźni w związku bez tego może być ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja 6 lat po ślubie i na razie jest miłość i wierność, a co dalej to zobaczymy... :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on już Cie zdradza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te same wartości, priorytety i dążenia utrzymać przez dziesięciolecia i to jeszcze zgodnie przez dwie osoby, to strasznie trudne. Najlepiej to widać na przykładzie kryzysów małżeńskich wieku średniego lub pustego gniazda, i albo przetrwamy i się jakoś dogadamy, albo się rozstajemy lub też będziemy tkwić w czymś już z nie naszej bajki i się męczyć w imię przysięgi małżeńskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie da sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez oceniania wartosci -ale sa ludzie poznajacy sie np. w kolach religijnych, gdzie priorytety sa jednakie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Da się:) Zamierzam się zestarzec z mężem, a on ze mną. Po 25 latach małżeństwa (cywilnego), wzięliśmy w zeszłym roku ślub kościelny, bo oboje tego pragnęlismy:):) Bo kochamy się i ufamy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktor Religia
Różnie możemy rozpatrywać małżeństwo; albowiem jak wiadomo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Podam przykład. Waldek lat około 40, od przeszło 10 w sakramentalnym związku, a więc zaobrączkowany. Niemniej - jak zwykł mówić - nie może być, do licha, tak, aby, nawet małżeński stan, pozbawiał inne kobiety możliwości i przyjemności z nim obcowania ( jakkolwiek to rozumieć) Argumentował to w ten sposób, iż ma szczególny dar do zawierania znajomości z kobietami; a jako człowiek szlachetnego serca nie może odmówić każdej z pań - przyjaźni. "Co to by było? - grzmiał - gdybym ja, od nastoletnich lat miłośnik ginekologii, odmawiał pokrzepienia, pociechy i darmowych konsultacji moim nowo poznanym przyjaciółkom?" Albowiem - jak twierdzi - ginekologiem - amatorem, pozostał w swym sercu do dziś...Przy czym nie miał prawie nic wspólnego z medycyną; a jako - przepraszam za wyrażenie - kanalarz tj. pracownik wodociągów, był często widywany poniżej poziomu chodnika. Ale mniejsza o to. Każdej z pań, zarzekał się, ofiaruje swe serce aż po grób ( pamiętajmy, że jest żonaty - ale to przecież jeszcze o niczym nie świadczy ) bowiem stawia w relacjach z ludźmi na szczerość a w związku na dozgonne zaufanie, gdyż - jak zwykł mawiać -brzydzi się kłamstwem, ba, gardzi nim. Na dowód poruczał każdej z osobna, aby spojrzały prosto w jego oczy i pytał: "Czy te oczy mogą kłamać?" i nie czekając odpowiedzi sam jej udzielał tzn. mówił z emfazą "Chyba nie". I dodawał, że w rodzinie jaki i wśród znajomych uchodzi za człowieka o wybitnych zaletach charakteru a nawet za niespotykanie uczciwego. Często jednak, w rozmowie ze mną narzekał, że inni go nie rozumieją a najmniej żona, która śmie poddawać w wątpliwość jego przysięgi i zapewnienia. Zresztą, jak to bywa u ludzi wielkiego serca oraz niepospolitych przymiotach ducha, jak mantrę powtarzał - "Ja zawsze z młodzieżą, ja zawsze z młodzieżą" - szybko zorientowałem się, po krótkim z nim przebywaniu, iż ma na myśli raczej płeć piękną...Tak więc rzeczony Waldemar, o nieco zszarganych przez żonę nerwach, znajdował wytchnienie oraz sam takowego udzielał, w towarzystwie swych przyjaciółek. I choć celował w te nastoletnie, jednak swych rówieśniczek nigdy nie pozostawiał bez, że tak powiem, pokrzepienia. Często mawiał, że żonę to ma każdy, a wianuszek oddanych przyjaciół - już niekoniecznie. I żyje do dziś asystując przyjaciółkom oraz z niedowierzająca żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7.52 - Dawaj adres !!! :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktor Religia
Coż za adres? Mailowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie da się! Coraz więcej osób z trudnych domów gdzie nie było milosci Wyrasta i wchodzą w związki szukając tego czego nie dostali w domu, biorąc pierwsze z brzegu co daje przez chwilę poczucie bycia kochanym ALE TO NIEPRAWDA, ULUDA. I prędzej niż później się o tym dowiadujemy lat zwykle jest już za późno. Nienawidzę faceta, z którym mam dziecko który miał być dobrym mężem,wsparciem etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćhu8yvio
Taka prawda,my niekochane dzieci ładujemy sie w niedobrane związki żeby chociaz mieć namiastke ciepła i miłosci,potem przychodzi bolesne rozczarowanie i czasem jest juz za pózno ale wierze ze zdarzają sie mimo wszystko takie związki na całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasy nie mają tu nic do rzeczy ,jak ktos ma zdrade we krwi to bedzie zdradzał,jak ktos ma mocne wartosci i zasady to nie ulegnie,zależy od priorytetów ,silnego kręgosłupa moralnego,podejscia do życia,priorytetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwe123456764542
Czasy są takie same jak zawsze. Myslisz, że twoja babcia to nie robiła rogów dziadkowi? :D albo pradziadek nie chodził do prostytutki 2x w tygodniu :D Naiwna jesteś. Kiedyś ludzie się po prostu bardziej kryli, nie było łatwo dostępnych rozwodów, trudniej było kogoś poznać bo nie było netu/telefonów itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×