Czy są na świecie kobiety które troszczą się o męża?

Moja żona na początku związku chyba była zakochana. Zrobiłaby wszystko dla mnie. Teraz zamieniła się w egoistyczną leniwą żonę. Cały dzień nic nie robi. Ja sam w domu wszystko robię, ja zarabiam. Jak już coś zrobi to na zasadzie, że dla świętego spokoju przeleci szmatą i potem mówi, że "dla mnie to zrobiła". Nie dba o nasz dom. Mówię jej ostatnio, że martwa mucha leży na podłodze to ona ją kopnęła dalej. Wczoraj do mnie miała pretensje, że nie było nic w lodówce. A ona co nie może zrobić zakupów? Seks jest raz na 2 tygodnie po wielkich prośbach. Czym się zajmuje? Sam nie wiem. Wstaje rano, pindrzy się z 2 godziny. Potem jedzie na praktyki darmowe na 4 godzinki. Wraca tak jak ja o 18. Czasami pomoże mi ugotować obiad ale na zasadzie. Ja wczoraj gotowałam to ty teraz. Zje obejrzy serial i idzie spać o 22 bo "zmęczona". Nawet nie chce ze mną czasu spędzić...

a z jakiego powodu informujesz ja o martwej musze zamiast ja uprzatnac? haslo zona pomylilo ci sie z haslem dochodzaca sprzataczka?

No brachu,chyba ma amatora. Czas jej buzke obic i postawic do pionu.

Rozumiem, że ja mam wszystko robić i niczego nie wymagać od żony? Oboje mieszkamy w tym domu i oboje powinniśmy o niego dbać a nie, że ja wszystko robię a ona co najwyżej pomaga bo jej "dupę truje".

Kijanka dobrze ci radzi .

Ona zachowuje się jak córka a nie jak partner życiowy. To dziecku trzeba tłumaczyć, że musi pokój posparzątać. Dorosła osoba sama wie, że to musi zrobić. Dorosła osoba też powinna dbać o drugiego człowieka a nie "płakać" bo w lodówce nic nie ma.

Oczywiście ,że są kobiety ,które dbają o swoich mężów ale nie na zasadzie praczki i sprzątaczki ale na zasadzie partnerstwa....może sobie grafik jakiś zrobicie ,ja sprzątam kibelek ty pokój ...ja odkurzacz ,ty kurze....a może wspólnie kuchnię i w między czasie napijemy się kawy .. ja coś ugotuję ty pozmywasz i td itp..rozmowa!! i rozmowa!!! ,tylko tak można coś zdziałać nie ma co oglądać się jeden na drugiego.Dom to wizytówka U nas wisi takie coś na lodówce cyt: "Dlaczego aby posprzątać nie wystarczy omieść pokoju spojrzeniem" i wszystko jasne " :)

A może ona nalezy do osób, którym nie zależy na porządku i codziennych obiadach. Nie chce jej się, nie czuje potrzeby, nie przeszkadza jej bałagan. Kto powiedział, ze nie można mieszkać w syfie i jeść kanapek z serem na obiad? Można. Trzeba było dobrać sobie partnerkę również pod tym kątem, a skoro się kompletnie rozmijacie pod tym względem, to sobie sprzataj/ zatrudnij panią do sprzatania i gotuj dla siebie. A pokazywanie żonie muchy, zeby podniosła jest komiczne:D

Kolejna kura domowa Pracować się nie chce i nawet brudas o dom nie zadba. Koszmar. Chłopie uciekaj jak najdalej dopóki nie masz jeszcze dzieci z nierobem i innych zobowiązań.