czy są tu jacyś optymiści? niemarudzący,niestękający, nienarzekający?

na cały świat :D

wiem, że o takiego Polaka/Polkę ciężko jest to może chociaż obcokrajowiec jakiś bądź mieszaniec :P

Ja taka jestem;)

Hejka ja taka jestem!:) Może dlatego, że mam dopiero 19 lat ale naprawdę wszystko mi się prędzej czy później udaje w życiu. Jestem przekonana, że zawsze jest jakieś rozwiązanie i nie można się z abardzo przejmować. Życie jest za krótkie żeby tracić czas na smutek i zawiść Pozdrawiam Cię;)

mnie również wszystko w życiu wychodzi, a nawet jeśli coś nie gra, staram się przeczekać bo wcześniej czy później się udaje.

Dokładnie:) Zawsze jest jakaś opcja i prędzej czy później się ułoży.

15:18 ja Ciebie również :) to niezwykle trudna sztuka myśleć pozytywnie niezależnie od wieku, ja mam 26 już i nadal wierzę w siebie ludzi i świat

jak nie marudzic nie narzekac jak ledwo starcza na chlep ze smalcem,maz chleje,tesciowa wypomina ze sie u niej na chacie siedzi.jak zyc?

Może nie trzeba było się pakować w taką patową sytuację? A jak jest tak źle to może za wszelką cenę coś zmienić? Samo się nie zrobi na pewno. Nie znamy Twojego zycia i nie jesteśmy w stanie ci nic konkretnego doradzić z wiadomych względów ale trzymam kciuki, że coś wymyślisz

witam Was małe śliczne optymistki . wolne czy zajęte?

staraj się myśleć pozytywnie,opowiem Ci pewną historię: w autobusie rano stoi mężczyzna, jedzie do pracy i myśli: jakie to życie jest złe,żona mnie zdradza, dzieci źle się uczą, szef mało płaci.Za nim stoi jego Anioł Stróż,kładzie mu rękę na ramieniu i mówi:dziwne te Twoje życzenia bracie ale Ci je spełnie. Morał?(Autorka)

jestescie mlode nie znacie zycia pojdziecie na swoje to zobaczycie jakie jest prawdziwe zycie,przestaniecie sie glupio usmiechac.

Nie uśmiecham się głupio, już mieszkam samodzielnie. Wyprowadziłam się na studia i to do obcego kraju. Poza tym patrzę na moich rodziców, którzy przecież doskonale znają problemy dnia codziennego a jednak nie tracą optymizmu. Są życzliwi dla innych, uśmiechnięci, doskonale godzą pracę zawodową z życiem prywatnym. Myslę, że to od nich nauczyłam się dobrego stosunku do codiznności:)

ja też nie mieszkam już z rodzicami,sama się utrzymuję , raz jest lepiej raz gorzej ale zawsze po burzy wychodzi słońce. a uśmiech jest zaraźliwy uwierz :D

ja mieszkam z rodzicami ale mam oddzielne wejście i czekam na tę jedyną, wtedy sie wyprowadze

i po co zalozylas ten temat, to jasne,ze wszyscy narzekaja i narzekac beda bo ziemia to pieklo jest

chcesz pisać z optymistami to wejdź na jakieś zagraniczne forum :D włoskie na ten przykład

hej to ja urodzony optymista!

tak, ja nie marudzę,przeciwności losu to wyzwania,nie lubię depresyjnych i gderających,bo to nic nie zmienia a tylko osłabia,a ja lubię logikę i siłę ,i nigdy się nie poddaję

nie jestem optymistą, ale też wolę działać zamiast narzekać. z narzekania chooy się ma a z działania pożytek.

to są tak zwane wampiry energetyczne, wysysają z innych życiową energię i optymizm

ja jak sie rano budze mowie:wow nie umarlam we snie :D to dziala polecam, caly dzien uchachana chodze

nie w tym kraju nie na tym forum :D

W PL mało optymistów, to fakt. Większość narzeka nawet kiedy się dobrze mają :-)

jaki kraj jaki rzad jakie warunki zyciowe,tacy ludzie.

jaki kraj jaki rzad jakie warunki zyciowe,tacy ludzie. >>wiedzialem ze wczesniej czy pozniej ktos podsumuje to "wina tuska" :D

odnośnie ostatniego wpisu,slyszeliscie to: Jaroslaw nie ma gdzie robic zakupow bo biedronka dla ubogich do Media Markt go nie wpuszcza bo nie dla idiotow, a w monopolowym same wina Tuska :D

tak jak napisałą 19latka, optymizm, zaradność życiową wynosimy z domu rodzinnego. nieudaczność i zawiść również.

wysysamy z mlekiem matki juz raczej, skaza genetyczna

jestesmy krajem w ktorym rocznie jest kilka tysiecy donosow do skarbowki zusu mopsu i innych instytucji. boli jak ktos ma lepiej i trzeba swoja zolc gdzies wylac i cos popsuc wtedy zyje sie lzej