Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Juliette84

Czy są tu uzależnione mamy?

Polecane posty

Gość Juliette84

Witam, chciałabym założyć temat dla mam uzaleznionych. Od wszystkiego co niedobre. Czy w ogóle są tu kobiety borykające się z takimi problemami? Zacznę od siebie. Mam 34 lata, wspaniałe dziecko, dobrego męża, który nie wiem jak ze mną wytrzymuje i jestem alkoholiczką oraz lekomanką:O Gdy opanuję picie tzn gdy nie piję to jestem na lekach, gdy piję to biorę leki i dzieje sie tragedia. Piję zazwyczaj gdy mam wolne następnego dnia, bo mimo swoich nałogów pracuję. Chętnie porozmawiam z kobietami, które mają podobny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro nie pijesz w dni robocze to po co pijesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj nałóg to uzależnienie od kafeterii. I to nie jest żart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliette84
Bo lubię pić. Tak po prostu. Moje dni robocze nie wyglądają jak u wiekszości czyli od pn do pt. Mam różnie, ale w tygodniu potrafię się 2-3 razy porządnie upić. Obecnie staram się nie pić, bo niestety łacze leki z alkoholem, a wtedy mi najzwyczajniej odbija i mąż ma przechlapane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez sporo pilam , do tego palilam. Raz w tyg musialam miec kaca! Lubie smak piwa, ale przeginalam z iloscia, 8-10 peklo czasem. Tez prcuje. A gdy mialam wolne zamiast odpoczac sprzatalam w domu i gotowalam, rzecz jasna z piwem, nastepnego dnia spalam do poludnia i trzezwialam. Cos mezowi odbilo i kiedys po pijaku zrobil mi dziecko :-/ jestem w piatym miesiacu i od. 5-6 tyg- od testu nie pije i nie pale. Albo zemsta albo cud , ktory mnie uratowal od nalogow. Bo kolejych pare lat sie nie napije:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliette84
oj napijesz się:P Ja w ciąży i przez pierwsze pół roku też alkoholu w ustach nie miałam. Potem wypiłam raz piwko, potem drugi aż w końcu po tak długiej przerwie upiłam się 4 piwami i dalej poszło:O Myślałam, że mając dziecko nie da się pić. Jednak da się, ale o ile ma się męża rozsądnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chce karmic co naniej rok, o ile nie dluzej. Pierwsze karmilam dwa lat. Nie wykluczam ze potem nie, ale poki co nawet mnie nie ciagnie. Z reszta przy pierwszej ciazy tez tak mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest rozsądny mąż. To pantofel, a powinien zabrać dziecko i zadać rozwodu niż pozwalać na alkoholizm. Ale to też się tyczy was kobiet, każdy który ma jakod problem powinien się leczyć bo inaczej zrujnuje życie swoim bliskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliette84
Nie jestem osobą śmierdzącą alkoholem, zaniedbaną czy zataczającą się. Ograniczam picie, co innego gdybym chlała co dzień, podnosiła głos, ręcę na męża czy dziecko. Wtedy jak najbardziej powinien odejść, ale w moim przypadku nie ma aż takiej patologii. owszem mąż wiele ze mną przeszedł, może i mógł czy powinien odejść, ale powinien o tym pomyśleć wcześniej. Gdy mnie poznał nie byłam przecież abstynentką:O Ożenił się już z alkoholiczką i lekomanką, więc chyba wiedział na co się pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja walcze ze swoim nalogiem od kilku lat. Teraz mam 28 i 8msc synka.Bylam nawet na terapii zamknietej. Chodzilam kiedys na AA ale bez wiekszych sukcesow. O ciazy dowiedzialam w 7tyg staralam sie nie pic ale czasem raz na kilka tygodni wypilam. Nie pilam od 5msc ciazy do ukonczenia przez dziecko niecalego 4msc zycia. Czyli jakies 8msc. Tez zakladalam ze bede karmic rok ze bedzie tak pieknie i wtedy nie bede pila. Niewiem skad mi przyszedl do glowy pomysl ze urodze i nagle juz nie bede alkoholiczka. Karmilam tylko 3msc stwierdzilam ze maly sie nie najada i jest to za trudne. I sie nachlalam. Na poczatku raz w miesiacu a pozniej coraz czesciej. Ostatnio sie upilam i nie poszlam dwa dni do pracy. Maly byl u babci i ja oklamalam ze pracuje. Do tego przepilam z tysiac zl Sama sobie nie poradze i ty tez. Gwarantuje Ci Mam kontakt z dziewczyna z AA i zamierzam w tym.roku przejsc na prace na krokach. Do tego musze zarejestrowac sie do psychologa. Nie dam sama. Napewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niedopracowane prowo... rocznik 84 a pisze,że ma 34 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki: Milenka to ty ? Już wiem dlaczego masz taki zryty leb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 20:17 ja bylam i u psychologa i u psychiatry, zresztą u psychiatry się leczę cały czas. Na spotkaniu AA byłam 2 razy i to nie dla mnie. Nie wiem może źle trafiłam, ale to nie mój klimat. Myślałam o terapii zamkniętej, nawet ostatnio coś napomnknęłam o tym mężowi, ale do końca nie jestem gotowa. Poza tym mam dwa (nie licząc palenia) nałogi: alkohol i leki. No i kłamuję swojego obecnego psychiatrę:O Gdybym była z nim szczera to pewnie wysłałby mnie na oddział zamknięty. P.S 84 to nie mój rocznik. Nawet kretyn chcący założyć prowo potrafi liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliette84
wyżej to ja. I nie, nie mam na imię Milenka:O co za durne dochodzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko takie osoby jak Ty nie powinny mieć dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliette84
Dziecko swoje kocham i nigdy nie widziało mnie pod wpływem leków czy alkoholu. Staram się być dobrą matka, ale nie ukrywam, że dużo zawdzięczam mężowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chwila chwila, lubisz wypic czy musisz wypic? wiesz jaka jest róznica pomiedzy alkoholikiem a pijakiem? własnie tym, ze alkoholik musi, a pijak lubi. Wiekszosc z was to pijaczki brzydko mówiąc, ale jestescie na dobrej drodze do alkoholizmu. Opamitajcie sie dziewczyny, bo przyjdzie czas ze nie bedzie ważne czy jest ciąża, czy ide do pracy, czy biore leki, itp bedziecie PIC. Znienawidzą was najbliżsi, bo po co kochac kogos kto krzywdzi?? aha, alkoholizm jest również wtedy gdy pijecie wóde/whisky czy inne trunki w pieknym domu. Bo wielu uważa, ze skoro nie jest menelem na ławce to to nie jest alkoholizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Juliette84 dziś Dziecko swoje kocham i nigdy nie widziało mnie pod wpływem leków czy alkoholu." jasne hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliette84
Lubię wypić. Ale... Moje lubię trwa od lat:O Z przerwami, ale jednak. Gdy nie piję np. 2 miesiące to czuję, że tęsknię. Tak po prostu brak mi alkoholu. Miałam ciągi kiedyś i to poważne gdzie hydroksyzyna czy relanium były podstawą by zejść na prostą. Dziś też jestem na psychotropach i nasennych i gdy za dużo wypiję to muszę wziąć uspokajacza żeby mi nie odbiło. Nie miewam już ciągów z telepaniem się jak kiedyś, ale wiem co to kac****ewnie gdyby nie leki to piłabym więcej, a tak jeden nałóg po części zastąpiłam drugim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zglaszam sie:D uzalezniona jest od: nikotyny, kofeiny, alkoholu, lekow, trawy. Pije co 3 dni, pale papierosy i trawe codziennie, leki biore codziennie (neuroleptyki, benzodiazepiny i Z-tki nasenne). Mam 30 lat, jedno dziecko ktore wychowuje sama i to tyle:) Bylam na detoxie (jakze modne slowo, wielkim swiatem powialo hehe) i nic mi nie dal, uzaleznili mnie kretyni od kolejnego leku:O A najlepszy jest i tak moj psychiatra, gdy chcial bym zeszla z jednej substancji wypisywal mi druga uzalezniajaca tylko z innej grupy:D Takim oto sposobem porzucilam jeden narkotyk na rzecz drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, czy naprawdę myślicie, że wasze dzieci nie mają oczu i uszu? Teraz są maleńkie, ale rosną. Rozumieją coraz więcej, wyczuwają emocje swojej mamy. Wam się tylko wydaje, że dziecko nie jest świadome waszego problemu. Przypomniał mi się wywiad z Bobby Brownem, mężem Whitney Houston. Twierdził, że ich córka nigdy nie widziała ich na haju, bo bardzo dbali o to, by ćpać gdy nie ma jej w pobliżu. Tymczasem córka skończyła jak matka. Weszła w związek z przemocowym facetem, sama ćpała. Zapewne widziała niejedno w domu rodzinnym. Fakt, że ktoś chodzi do pracy i nie jest obszczany nie świadczy, że jest ok. Alkoholik sączący najlepsze drinki w modnym klubie jest alkoholikiem tak samo jak Zenek chlający wino marki wino, rocznik przedwczoraj, pod sklepem. Wspomniana Houston była takim właśnie "wysoko funkcjonującym" nałogowcem. Zapoznajcie się z tym terminem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jednym zdaniem pijesz i masz sie swietnie, poniewaz w powazaniu masz dziecko a mąż pomaga Ci pićPatologia Wiem jak to wyglada z pozycji dziecka. Wie, czuje , kocha tak mocno jak nienawidzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Małżonek stwarza ci taki kokon, daje ci komfort picia, a może powinien kopnąć w tyłek. Nie pisz, że widziały gały co brały i mógł się nie żenić, bo zwalasz winę na niego, a wina jest tak naprawdę twoja. Twoje dziecko widzi i rozumie więcej niż ci się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliette84
Dziecko nie widziało mnie nigdy po wpływem. Dlaczego? Może dlatego, że wtedy gdy ja jestem pod wpływem to albo dziecka nie ma albo ja wychodzę z domu. Nie twierdzę jednak i nie zarzekam się, że nie zobaczy:( Nie ufam sobie na tyle. Co do męża to przepraszam bardzo ale przed ślubem wiedział co i jak- żadne usprawiedliwienie, bo i tak jestem grzeczniejsza niż przed małżeństwem. Przykro mi, ale tutaj powiedzenie "widziały gały co brały" jest aż nad wyraz prawdziwe:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.40 Tak czy inaczej szukasz usprawiedliwienia. Mąż pewnie jest cierpliwy, ale skąd masz pewność, że tak będzie zawsze? Każdy ma swój próg wytrzymałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś załosna. nie pisze tego, aby Ci dopiec - nie mam ani prawa ani celu. ale ogólnie- jesteś załosnym człowiekiem.Pij sobie w ciszy i spokoju, rujnuj swoje zycie, małżenstwo. Dziecko nie widzi ale czuje...Twój zapach, zmeczenie, zniszczina twarz. W zasadzie po co ten temat? Jestes szczesliwa w swoim zyciu, badz nadal. Zyje sie raz i TY to zycie przepijesz w swokju ducha a niepokoju innych. Zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pań uzależnionych - jak myślicie jaka jest tego przyczyna ? czy jest w waszym życiu coś co " zapijacie " czy " zaleczacie " ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliette84
Nigdzie nie napisałam, że jestem szczęśliwa:O Nie zrozumiałaś jak widać moich wypowiedzi. Allium owszem zapijam, mam duże problemy ze swoim życiem. Powinnam być szczęśliwa, a nie potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dlaczego nie jesteś szczęśliwa ? są jakieś obiektywne przyczyny , jakieś okoliczności czy ludzie , którzy ci w tym przeszkadzają? czy jest to po prostu bliżej nie zdefiniowany " ból duszy " , który przytępiany winkiem daje poczucie wolności ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pisz, że widziały gały co brały, bo gały zakochane najczęściej widzą niewiele albo tylko to co chcą. Do tego gały myślały pewnie, że miłością swoją ją uleczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×