Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy wypada mi załoźyć białą suknie na ślub z rozwodnikiem?

Polecane posty

Gość gość

Tak jak w temacie. Mój partner jest 5 lat po rozwodzie. Miał ślub kościelny. Z małżeństwa dzieci. Chcemy się pobrać w urzędzie stanu cywilnego. Jestem bezdzietną panną. Dodam, że bardzo młodą. Czy wypada mi zatem założyć białą suknie? Czy w ogóle znacie jakąś parę, ktora zdecydowaĺa sie, aby panna tak wyglądała? Moja mama twierdzi, że w przypadku cywilnego i rozwodnika biała suknia to zły pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogolnie na cywilny nie zaklada sie sukni, jedynie garsonke i to zazwyczaj nie biala a w kolorze np ecru. A Ciebie pogrzalo zeby wiazac sie z dzieciatym rozwodnikiem? Lepiej to przemysl 10 razy. Wiecej jest minusow, niz plusow w takim zwiazku. Cen się, zwlaszcza jesli jestes -jak piszesz- bardzo mloda. Szukaj rowiesnika.Poza tym dzieci- jesli bedziecie mieli wlasne, to licz sie z tym ze bedziecie musieli oszczedzac na nich, bo on bedzie musial placic alimenty na tamte. Twoje nie pojda na kurs plywania, bo trzeba bedzie dac tamtym. Nie bedziesz miala na fryzjera bo z Twojej wyplaty bedziesz musiala utrzymywac siebie i dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu nie. Twój ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na cywilny nie zakłada się sukienki, tylko garsonkę??? To chyba wdowcy, którzy są po 80, a nie młode kobiety. Niby biały kolor jest przeznaczony dla dziewic, do ślubu kościelnego, ale przecież na ślubach kościelnych pojawiają się ciężarne lub mające dzieci kobiety w białych sukniach i welonach, a to ślub cywilny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ubierz sie jak chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze nie widzialam zeby jakas kobieta zalozyla suknie na SLUB CYWILNY, na koscielny owszem jest roznica miedzy suknia a sukienka (czy tam garsonka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jestes dziewica? Jezeli tak, to mozesz ubrac biala suknie. Inaczej to hipokryzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''A wypada brać Ślub z żonatym? Nie! A Ty zamierzasz to zrobić, to, po co hipokrytko pytasz o suknię?'' Z rozwodnikiem, nie żonatym. I nie krytykuj, bo różne sytuacje w życiu się zdarzają. Sama jestem katoliczką, ale nie potępiam ludzi, którzy drugi raz biorą ślub. Czy kościół potępia takich ludzi? Nie, przeciwnie - zachęca, by byli jak najbliżej Boga, chodzili do kościoła, oczywiście spowiedź i Komunia są wykluczone, ale to nie znaczy, że należy potępiać, czy wyzywać od hipokrytów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ubierz, dlaczego nie, twoj slub ;) chociaz ja bym postawila na jaką delikatną kremową sukienke. A do pani od garsonek- prosze sie w głowe puknąć, tak do ślunu ubrana szla moja matka 25 lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyna z mojej rodziny też była w takiej sytuacji tylko że ona się rozwiodła i hajtnęła się z kawalerem też ma dzieciaka ubrała sobie zwykłą białą suknie ślubną tak jak w kościele nikt na nią źle się nie gapił nawet jej były mąż był na ślubie bo się przyjaźnią ale po rozwodzie było już gdzieś z 10 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pani od garsonek - proszę wpisać sobie sobie w google grafika ''ślub cywilny sukienka'', a zobaczysz, że panie młode mają sukienki, często białe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym ubrała jakąś ecru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WTF?! Byłam na niejednym ślubie cywilnym i wszystkie panny młode miały suknie, niektóre z nich nawet białe. Z tą garsonką to chyba relikt z czasów sprzed konkordatu, kiedy brało się de facto dwa śluby. Mnie osobiście bardziej razi panna młoda z wielkim brzuchem, ale obowiązkowo przed ołtarzem w bieli i welonie. :D Co do reszty wypowiedzi, to się zgadzam. Dzieci twojego partnera są dla niego takim wyzwaniem finansowym, czasowym i logistycznym, że albo nie zdecyduje się na kolejne, albo wasze wspólne będą musiały dzielić się tatą, jego czasem i zasobami. Do tego wszystko, czego dorobicie się jako małżeństwo, będzie w jakiejś części należało się dzieciom z poprzedniego małżeństwa. Na dodatek ich matka może je nastawiać przeciwko tobie i twoim dzieciom. Nikt tu nie chce tobie życia układać, ale chyba nie przemyślałaś, w co pakujesz siebie i swoje ewentualne przyszłe dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja matka miała na cywilnym czerwoną garsonkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ano coz, kazdy jest kowalem wlasnego losu.....autorka dopiero sie z czasem przekona, w co sie wpakowala. Nawet jezeli maz bedzie super, to sutuacja drugiej zony i macochy jest tak niewdzieczna, ze zyc sie odechciewa. I nie zmieni tego zaden kolor sukni, wiec bez roznicy, w co sie ubierzesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ani ja Cię nie potępiam, ani Kościół. Po prostu i Kościół, i ja stwierdzamy, że będziesz żyła w trwałym cudzołóstwie, ponieważ on JEST ŻONATY. I chcesz na rozpoczęcie tego trwałego cudzołóstwa założyć biel? To jest hipokryzja. Wiesz, czemu nie będziecie mogli przystępować do Komunii? Bo będziecie żyć w jawnym, trwałym grzechu. Nie od tak sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jeszcze nie widzialam zeby jakas kobieta zalozyla suknie na SLUB CYWILNY, na koscielny owszem?" a ja widziałam mnóstwo razy- naprawdę nie wszyscy w tym kraju są katolikami, a wtedy cywilny to identyczna impreza jak kościelna, tak samo widziałam skromne sukienki w kościele- ubiór i rodzaj imprezy po to kwestia gustu, a nie wyznania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba ktos mnie nie zrozumial- autorka napisala ze chce zalozyc SUKNIE , nie sukienke. A ja napisalam, ze sukienka czy garsonka pasuj***ardziej. Widzicie roznice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Po prostu i Kościół, i ja stwierdzamy, że będziesz żyła w trwałym cudzołóstwie" na szczęście ty ani kościół nie jesteście Bogiem a Bóg pozwala się rozwieść bo tak w biblii pisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aztg098
ni ja Cię nie potępiam, ani Kościół. Po prostu i Kościół, i ja stwierdzamy, że będziesz żyła w trwałym cudzołóstwie, ponieważ on JEST ŻONATY. I chcesz na rozpoczęcie tego trwałego cudzołóstwa założyć biel? To jest hipokryzja. Wiesz, czemu nie będziecie mogli przystępować do Komunii? Bo będziecie żyć w jawnym, trwałym grzechu. ?" xxxxxx a nie wpadłaś na to, że autorka jest niewierząca i guzik ją obchodzi stosunek kk do jej małżeństwa, a u komunii była ostatni raz jako 8-latka? i że pyta wyłącznie o modę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w moim przekonaniu komunia w kk jest czystym bałwochwalstwem jak te ich figurki nie rozumiem tego jak w biblii pisze że Bóg mówi że nie wolno to znaczy chyba że nie wolno co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
większą hipokryzją jest tylko chyba baba w 8 miesiącu ciązy biorąca slub w białej sukni, niczym niepokalana dziewica i jeszcze notatki robi na naukach przedmałżenskich o kalendarzyku.. Jesteście śmieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy wreszcie matoły takie jak ta dewotka kilka postów wyżej zrozumieją że w Polsce prawo cywilne jest ważniejsze od prawa kanonicznego i jak na razie nic tego nie zmieni:O Ja też jestem wychowany w wierze rzymskokatolickiej ale chuj mnie obchodzi z kim żyją ludzie po rozwodach cywilnych :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FAJNIE JEST
Nie słuchaj tej od garsonki.Baba pisze bzdury.Nic nie stoi na przeszkodzie żebyś ubrała białą suknie do ślubu cywilnego. Jesteś młoda, Twój ślub i wara komu do tego jak chcesz się ubrać. Szkoda tylko że wychodzisz za mąż za rozwiedzionego z dziećmi.Zastanów się głęboko zanim popełnisz ten błąd.Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Myślałam o czymś skromnym. Upatrzyłam piękną suknie marzeń z tym, że każdy mi odraca ze względu na cywilny. Pytałam głównie o strój a nie prosiłam o umoralnianie. To moja sprawa za kogo wyjdę.. Owszem mój partner ma dzieci, ale są już prawie dorosłe. Mam z nimi dobry kontakt. Wychodzę za mąż ze względu na miłość. Na dziecko jak najbardziej się zgadza. Powiem szczerze, że właśnie doceniam go za opieķę nad własnymi. Jest super tatą. Ma dobry kontakt i dba o to by dzieciom niczego nie brakowało. Była źona go zostawiła. Z tego co wiem ma juź drugiego męźa. Kobieta miała cudownego faceta, który troszczył się o nią i o dzieci. Finansowo zarówno partner jak i jego była stoją bardzo dobrze. Ja sama potrafię zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciąg dalszy....ktoś napisał o wierze. Jestem katoliczką, ale nie moja wina, że kocham takiego a nie innego. Teraz na siłę mam szukać i żyć z kimś kogo nie kocham i brać kościelny? Jeśli istnieje Bóg to na pewno to docenia. Wziełam porzuconego. Mój wybranek nie chciał odchodzić. Rozwód z orzekaniem o jej winie. Zdradzała. Bardzo to przeżył. Zwłaszcza dla dzieci chciał z nią być nawet po zdradzie. Słuchajcie nie mam zamiaru się tłumaczyć z uczucia. Żona zajęta operacjami plastycznymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt wierzący nie żyje w związku niesakramentalnym ze względu na miłość. Co najwyżej ze względu na uczucie i wzajemny egoizm. Miłość chce dobra własnego i drugiej osoby. Ty, autorko mówisz, że jesteś katoliczką, a skażesz siebie i faceta na życie w oderwaniu od Bożej Łaski Uświęcającej. To nie ma związku z miłością. Gdybyście się kochali, umacnialibyście się wzajemnie w dobrym życiu, a nie wchodzili w cudzołóstwo. Ktoś się powołał na Biblię. Ona wyraźnie mówi, że, kto oddala żonę/męża lub bierze za żonę/męża osobę oddaloną, cudzołoży. Czym innym jest rozwód i pozostanie w wierności małżonkowi, a czym innym wejście w nowy związek, czyli zdrada. Czegoś takiego nie robi się z miłości, a, jeśli ktoś to miłością nazywa, jest niedojrzały. Są osoby, które się zakochują, ale nie wchodzą w związek z osobą rozwiedzioną-właśnie dlatego, że kieruje nimi głęboka miłość, a nie płytkie uczucie. Ewentualnie, jeśli mają dzieci i szukają drugiego rodzica, to żyją w białych związkach, bo nie chcą siebie ani drugiej osoby odrywać od Boga. To jest prawdziwa miłość. A nie łatwizna, na którą Wy idziecie pod przykrywką miłości, bo jakoś chcecie zatuszować grzech, bagno, w jakie wchodzicie. Osoba wierząca nie powie, że to tylko brak Komunii Świętej będzie, bo dla wierzącego ten brak będzie dramatem, który wynika z decyzji stanięcia do Boga plecami w imię jakiejś swojej chcicy. Oczywiście, że nikt Was z Kościoła nie wyrzuca. Nie wyrzuca też morderców ani wielu innych zbrodniarzy przeciwko miłości. Ale, w imię czego tak żyć? Bo w imię miłości się nie grzeszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pisz, że to taka miłość, bo przygarniasz porzuconego. Wciągasz go w cudzołóstwo. Kto bierze oddalonego, cudzołoży. To nie jest mały chłopczyk, który potrzebuje niani i, którą Ty musisz zostać. To jest dorosły człowiek, który jako dorosły coś komuś ślubował i każdy, kto go kocha, będzie go wspierał w wierności temu, co jako dorosły ślubował. Jest dorosły, potrafi przeżyć sam, jeśli niedobra żona go opuściła. Nie potrzebuje niani. Sam piszesz na końcu, że wychodzisz za niego z uczucia. Uczucie to nie to samo, co miłość. To poryw emocjonalny-fajnie się przy sobie czujecie. Miłość to coś głębszego, co ponad przyjemnością powierzchowną stawia dobro. Ty nie kierujesz się miłością, ale właśnie wypinasz się na miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli jesteś wierząca, to przemyśl w rachunku sumienia ranę, którą zamierzasz zadać Bogu, temu mężczyźnie i sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×