Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dajecie obiadki waszym facetom?

Polecane posty

Gość gość

Zauważyłam nie tylko u siebie, że facet, to tylko by zjadł dobry obiadek, poleżał, zerknął w internet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ba dlatego ja nie chcę żadnego darmozjada samej jest o wiele lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
święta prawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, to mój facet mi głównie gotuje. Jeśli mnie poprosi o jakiś obiad to zawsze mu zrobię i zawsze bardzo smakowity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopy szukają takich, żeby tylko się najeść i nic w zamian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o to, kto te jedzenie kupuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jedzenie. Ten, ta , to jedzenie- rodzaj nijaki zatem: to jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czepiaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja swojemu zawsze coś gotowałam wymyślałam tyle zawsze sie napracowalam zbey mu sm,akowalo a on potraktowal mnie jak szmate zdradził mnie , nie chce o tym mówic ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tylko ciebie, u mnie, też jadł najlepsze kąski, a teraz jada u następnej. Mądre te co chłopom nic nie dają najwyżej herbata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W niedziele i poniedziałki ja gotuję obiady i podstawiam pod nos mężowi. W pozostałe dni to on gotuje dla mnie (wraca wcześniej z pracy ode mnie). Więc w sumie ja na tym lepiej wychodzę, tym bardziej ze nie cierpię gotowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój chłopak, to tylko patrzy, żeby mu dać żarcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawałam, dawałam i co nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćIofka
Ja swojemu bylemu w ciagu 2 lat ugotowalam 2 razy....do tej pory pamieta smak I co bylo. Kazdego tak traktuje, nie jestem sluzaca...I wracaja jak bumerangi...hahah z tym ze ja 2 szansy nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że mu robię :) i to z dużą przyjemnością, szczególnie kiedy widzę, że mu smakuje :) gdy się ma troskliwego, kochającego męża to chce się dla niego gotować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mężowi to normalne że obiad trzeba zrobić, tu chodzi o nie ślubnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahah....niewolnice!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niewolnica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś dawałam, teraz nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, to on mi daje obiadki a ja go utrzymuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój to woli lodówkę, a mnie ma w nosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daję i nie dam po ślubie to co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z przyjemnoscia. Kocham mojego meza nad zycie. Uwielbiam jak ze smakiem zjada moje posilki. Nie bede udawac wyzwolonej wariatki 21wieku. Moj maz pracuje 13h dziennie. Nie dalby rady jeszcze gotowqc. Za to w niedziele nic nie robie. Wlasnie odpoczywam po pysznosciach jakie zaserwowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osobniczka2
Ja mieszkam ze swoim facetem od 4 lat, kasa jest wspolna tzn mamy osobne konta, ale wszystko oplacamy wspolnie. Gotuje ten kto jest w domu, moj ma zmiany 4x4 (4wolne i 4 zmiany 12h), wiec jak jest te 4 dni w domu to on gotuje, potem ja gotuje jak on jest w pracy. Czesto też jemy na miescie. Mieszkamy w UK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jemy dwa duże ciepłe posiłki dziennie jeden śniadanio obiad koło 10 - potem jedziemy do pracy i drugi jakoś o 17-18 po pracy - w między czasie jakaś sałatka czy/jogurt/owoc/kanpka/ więc gotuje 2 obiady dziennie najczęściej na 2 dni to co było wieczorem na obiad jest następnego dnia na śniadanie. Mój facet raczej nie gotuje ale wszystko obiera i kroi o co poproszę. I ja się zajmuje zakupami i jedzeniem on natomiast pilnuje prządku w kuchni i łazience :) - poza praniem. Pranie ja robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja daję, ale nie powinnam, bo od dawna nie daje kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daje ;) Lubie bardzo gotowac. Z tym, ze troche moja kobieca proznosc dochodzi do glosu, bo jemu wszystko jedno co zje. Najlepiej to mieso i im wiecej i szybciej tym lepiej. Ja w ogole jestem wegetarianka ale robie dla niego roznego rodzaju jedzenie, glownie z miesem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej nie doceni, ze dzis dostal roladki wolowe nadzieniem ale mnie juz tak nudza schabowe, ze na sama mysl mam odruchy (mimo, ze ich nie jem). Ale niby nie lubi bezmiesnych potraw, a jak je gotuje tylko dla siebie to mi wyjada. W lodowce jest schabowy, a obok pierogi kapusciane. To kurcze wezmie pierogi zje, a zostawi schabowe, bo nie zauwazyl (przykryte i w glebi lodowki), a potem ze "zjadl ale nie przepada". A a kurcze glodna spac ide, bo schabowych nie jadam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×