Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jasiolowa

Dawanie słodyczy dzieciom

Polecane posty

Gość Jasiolowa

Dajecie swoim małym dzieciom słodycze? Ja mam synka w wieku 15 miesięcy i mały czasem dostaje biszkopcika albo danonka, zdarza się tez domowy placek ale nie jakieś duże ilości. Ostatnio na urodzinach chrześniaka bratowa dała małemu lizaka bez mojej wiedzy. Wiem ze chciała sprawić mu przyjemność ale wzięłam małemu tego nieszczęsnego lizaka, oczywiście mały w ryk. Wszyscy patrzyli na mnie jak na wyrodna matkę a ja po prostu uważam że jest jeszcze za mały na tego typu słodycze. Wole mu dać owocka. Moja koleżanka ma synka dwa miesiące starszego od mojego smyka i daje mu do picia herbatkę granulowaną, czekoladki i inne "hardcorowe" słodycze. Kiedy mi powiedziała,że czasem jeżdżą do kfc i mały dostaje frytki do po prostu osłupiałam! Czy tylko mi się wydaje że małe dzieci mają czas na takie "smakołyki"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dawałam kupnych słodyczy do 3ech lat. Danonków w to nie wliczam. Domowe ciasto jak najbardziej, nie należy przesadzać, coś słodkiego dziecko musi dostawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze robisz, do 3 rż kształtuje się gust smaku u dziecka. mój mąż od dziecka jest przyzwyczajony do dużych ilości słodkiego, i mówi ze ma normalnie nałóg. nie może zjeść 1 cukierka musi wszystkie :o on to porównuje do alkoholizmu. jako dzieciak miał tragiczne zęby, problemy z cerą... na studiach zrezygnował ze słodyczy w 100% ale jak pojedzie do domu to jego matka, babka non stop mu wciskają słodkie ale na szczęście nie je choć mowi ze mu ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lizaka dziecku nie da ale danonek to nic złego :O oj durne Wy jak but. może by tak łaskawie przeczytać co producent pisze na opakowaniu? danonek dla dzieci powyżej 3 roku życia :O debilki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)to tego nie da sie wytlumaczyc w ogole chyba ze slodycze fajne 555 www.youtube.com/watch?v=gyBfqKwkdr4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego, co słyszałam to danonki są najgorszym świństwem jakie może być.. Ja mojemu 10-miesięcznemu synkowi daje słodycze, raz dziennie np. kinder czekoladkę , albo milky waya.. to nic strasznego, niby nie wielka ilość, a jakie dziecko jest szczęśliwe, jak szczerzy te ząbki i wystawia rączki - bezcenne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
córka ma 10 miesięcy- nie daję jej mocno słodkich rzeczy, tylko np. herbatnika, czasem chrupkę kurydzianą smakową, ciasto domowe w niewielkich ilościach. Żadnych czekolad czy cukierków. Za tym aż się trzęsie, ale wolę żeby aż tak słodkich przysmaków nie jadła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja najmlodsza corka ma 16 miesiecy i jej nic z cukrem nie daje. Pije tylko wode, jogurt je naturalny, zadnych ciastek czy cukierkow a lizakow w zadnym razie. Po co takie g. dawac dzieciom?> Moje dwie starsze (7 i 17) jedza czasami ciasto i gorzka czekolade, jakies dobre ciastka, ale to nie tak ze wsuwaja non stop. Duzo jemy owocow i warzyw, w ogole jemy zdrowo. No ale i ja tak bylam wychowana, ze slodycze jadlo sie tylko czasami chociaz w domu byla czekolada zawsze. No i slodycze to byly ciasto albo czekoladowe a nie jakies lizaki i cukierki i inne badziewie. Nie pije my tez w ogole napojow gazowanych, coli ani nie jemy gotowizny. Nigdy tego nie lubilam, ani moj maz wiec nie dawalismy dzieciom i one tez tego g. nie lubia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchajcie no nas tez to nie ominęło jak byliśmy dziecmi. Jednak staram się bardzo ograniczac słodycze, wiadomo zastepuje owocami itp. Jedynie swieta takie jak : urodziny,imieniny,dzien dziecka wtedy pozwalam na znacznie więcej . Niedawno własnie, z okazji urodzin naszego synka kupiliśmy do przedszkola na poczęstunek mnóstwo wielosmakowych krówek z http://e-slodycze.eu/pl/c/Krowki-wielosmakowe/18 wiadomo dzieciaki to łakomczuchy, ale drodzy rodzice – pamiętajmy o umiarze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanaberija
umiar to podstawa, to fakt. jesli juz to daje rzeczy, ktore zawieraja naturalny cukier. przeciez owoce suszone, miód, czy nawet owoce świeze potrafią byc tak słodkie, ze zaspakajają apetyt dziecka na ten smak. jak już jakies kupione rzeczy to ewentualnie ciasteczka holle, sa takie ekologiczne, ale one tez sa bez cukru. takich stricte słodkich rzeczy dzieciakom nie daje (3 i 4,5 roku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale pierdolicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszystkich Jestem tu nowa i mam do was ogromną prośbę czy pomoglibyście mi w pracy licencjackiej? robię badania na temat zagrożeń jakie dotykają dzieci w wieku 6-16 lat. Mam do wypełnienia ankietę, potrzebuję 50 osób które udzielą mi odpowiedzi, zebrałam niestety dopiero 12. Ankieta jest anonimowa i nie trwa zbyt długo. Bardzo proszę o pomoc, oto link do niej https://docs.google.com/forms/d/1Q8I...?usp=s end_form. Będę niezwykle wdzięczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodziłem się na początku lat 80. W domu bieda. Pierwszy kawałek czekolady zjadłem jak miałem 5 lat. Kisiel i budyń dopiero na szkolnej stołówce. W domu zero słodyczy bo po prostu nic nie było. Jadłem normalne obiady, ze słodkiego piłem jedynie kompot i to tylko na wigilię. Do 2000 roku byłem bardzo szczupły, wręcz chudy. Potem jadłem jak opętany wszystko co niezdrowe, pizza, hamburgery, tony słodyczy i piwa. Oczywiście mam nadwagę, leczę się na nadciśnienie. Niejedzenie w dzieciństwie słodyczy na nic nie wpłynęło. Mam niezdrowe nawyki żywieniowe, choć jadłem sniadanie, obiad i kolację. Więc swoje teorie możecie wsadzić sobie między bajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie mamuśki :P Dzieciaki wszystko sobie odbiją jak pójdą do szkoły, gimnazjum i na studia. Jeszcze jedno: Skoro do 3-go roku życia kształtują się nawyki to skąd potem tyle alkoholików ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŻłaMatka
Córka ma 3, 5 roku i jeszcze nie jadlam czekolady , lizaków ,cukierków ,wafelków ,danonki itd. Jedyne co do daje to od kawałek sernika który ja sama zrobię . Zreszta uwazam ze owoce tez sa słodkie i to powinno dziecku wystarczyć. Nieraz słyszę ze moje dziecko ma zmarnowane dzieciństwo przez brak slodyczy albo bedzie dziwadłem ale szczerze mam to w D***E. Dbam o zdrowa dietę corki i poki jest mała to ja i tylko ja będę decydowac co ma jesc. Później niech robi co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie przezywam. Moj, poltora roku, dostaje co jakis czas ciastko,czekoladke,galaretke,paluszki junior,danonka,lizaka, wszystko z umiarem. I nie rzuca sie jak jakis wyglodnialy. Ale ****ardzo duzo owocow i warzyw i ma bardzo zbilansowana diete. Nie wybrzydza nad normalnym jedzeniem. Nie widze powodu by mu to ograniczac do zera,tak jak ktos napisalw przyslosci sobie odbije bo zakazany owoc smakuje najlepiej. Co jakis czas mam na mysli raz na kilka dni,czasami 2 dni pod rzad,czasami co 2, bez regularnosci,ze np.teraz deser to dostaniesz,albo ze nagroda. Nie bede robic ze slodyczy nagrod za cos,nie beda tez tematem tabu. Jak ktos cos da to afery nie zrobie,jak sam skads wezmie,np.w gosciach to tez nie zabiore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie, ze moje dzieci dostaja slodycze. JEstescie nawiedzone i nie ma to nic wspolnego ze zdrowa dieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w rodzinie do 5 roku zycia nie dajemy żadnych slodyczy bo w sumie po co ?Ja sama nie jem to dzieci mam tuczyć pustymi kaloriami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w domu nigdy slodyczy nie zalowano,jestesmy zdrowi i nie mamy zlych nawykow zywieniowych. Ja swojemu dziecku nie zabraniam i nigdy nie bede zalowac. Co nie znaczy ze siedzi i tylko je slodycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak bardzo chciałam wychowywać bez słodyczy ale mi się nie udało bo w domu wszyscy lubią słodkie i synowi tez zasmakowalo. Przez pewien okres mu zabranialam, ograniczała itd zwłaszcza ze syn jest niejakim. Teraz odpuscilam, daje słodycze jak za wola, staram się wybierać te zdrowsze. Synowi się apetyt poprawiłi oboje mamy sielepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko ma 13 miesięcy i dla niego słodycze to owoce. A danonki, biszkopty ? Sam syf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dzieci raczej wychowują się bez słodyczy, bo ja ich nie toleruję. Jednak "dzieciństwo przeżywa się tylko raz" więc jak poproszą to raczej kupię, ale starsza córka ma moje nawyki i od zbyt dyżej ilości cukru od razu jej się robi niedobrze( a to nie jest jakaś olbrzymia ilość ale np 4 kostki czekolady to jest dla niej masakra) no wiadomo młodszej się tak nie wytłumaczy, aczkolwiek moja starsza córka ma na to sposoby ;) ale wole nie być wtajemniczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gust powiadacie?Moim zdaniem bzdura!Przy pierwszym dziecku bardzo zwracalam uwage ,zwlaszvza na slodycze,tak wiev nie jadl w ogole lizakow,zelkow,czipsow...tak mniej wiecej dopoki nie possedl do przedszkola,z drugim bylo podobnie,zadnych,,lewych slodyczy",tylko domowe wyroby,wypieki i takie tam....Kochane...do czasu,az byli na tyle duzi,ze chodzilismy np.na urodziny do kolegow i co? Oblegali stolik z lakociami,bo dla nixh byla to nowosc i tak zajadali,az ich zemdlilo...i zaden gust wyrobiony nie pomogl.Przy trzecim juz tak nie glupieje,zna smak zarowno czekolady,zelkow,jak i domowego ciasta,oczywiscie wszystko w granicach rozsadku.Przy pierwszym dziecku tez mialam glowe nabita ideami,ach,jaka bylam z siebie dumna :-D ,tylko niczemu to nie posluzylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:) osobiscie nie znam zadnego przypadku,zeby dziecko ktore mialo ograniczone slodyczw w dziecinstwie nie lubilo ich jak byli starsi,natomiast znam duzo przypadkow gdzie slodycze byly na dziennym porzadku jako cos normalnego i teraz sa im po prpstu obojetne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czytam ten pierwszy post autorki i serio wyrwałaś dziecku z ręki lizaka? Zagrażało to jego życiu czy jak? Ja mam 2letnią córcię która je słodycze najczęściej domowe ciasta które piecze moja teściowa. Zna również smak czekolady choć to akurat bardzo rzadko jada, lizaka też już próbowałą dostałą właśnie od kogoś na rodzinnej imprezie i nawet nie pomyślałam aby jej zabrać. Piła już też kilka razy jupika czy coś w ten deseń raz zasmakowała i był z tym problem aczkolwiek jak sama spróbowałam stwierdziłam, że dobrze było by się tego pozbyć całkowicie (smakowało wstrętnie sam cukier, ja słodyczy nie jem więc dodatkowo mnie odrzuciło). Słodyczy nie je codziennie, nawet nie co drugi dzień. Wszystko zależy od sytuacji jak idę z córką na spacer deptakiem i idzie z nami koleżanka która kupuje sobie loda to co mam upartej 2 latce tłumaczyć, że ona nie może? Oczywiście dało by się z dużą ilościom płaczu itp ale mogła bym postawić na swoim, tylko po co? Można dziecku czasami sprawić troszkę przyjemności tym bardziej, że nie robię tego codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko wyrodni rodzice daja swwym dzieciom slodycze-autorka dobrze zrobila ze wyrwala lizaka-slodycz ektore maja dlugi kontakt z eskzliwem zębów -lizaki landrynki slodka guma do zucia i guma rozpuszczalna masakruja szkliwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko je słodycze bardzo sporadycznie. Jak był młodszy to miał sporą nadwagę :-o teraz się wyciągnął, schudł ale na dietę i tak uważamy. Nie uważam, że słodycze to zło ale wszystko ma swój umiar. Jeden lizak na tydzień czy latem mały lód codziennie nikogo nie zabije ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie nie dawano w dziecinstwie slodyczy, czekolady, nic. jak kto mi cos dawal, matka od razu zabierała. potem, kiedy dali mi pozwolenie na wychodzenie samotne z domu (gimnazjum) zaczelam kupowac i zrec wszystkie czekolady, zelki, chipsy tonami, dzien w dzien. musialam odreagowac to dziecinstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matki i babcie durne maciory same otyłe jak banie daja dzieciom i wnukom slodycze -i niszcza im zęby sylwetke iz drowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×