Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Banszi

Dieta Lignaform cos niesamowitego!

Polecane posty

Gość Banszi

Przy wzroście 168 cm doszłam do wagi 81kg. Szerokie ubrania, ociężałość, boczki... Czyli problemy, ktore zna każdy, kto przesadza z jedzeniem, jak ja... W wieku 32 lat właściwie straciłam nadzieje na odchudzanie. Wróciłam na studia i jeszcze mocniej zajadalam stresy makaronami z sosami knorr w kosmicznych ilościach. Pierwszy większy posiłek często zaczynałam dopiero po 20, bo dzień wypełniały mi praca i zajęcia na dziennych studiach. Jako fanką Kazika Staszewskiego zauważyłam, jak bardzo muzyk schudł (podobno 39 kg). Mój chłopak, tez fan, zaczął stosować dietę artysty i w miesiąc zrzucił 10 kg. Na początku patrzyłam na to sceptycznie, ale kiedy zobaczyłam efekty, kompletnie zgłupiałem i postanowiłam sama spróbować. Nie żałuje! Dieta lignaform polega na jedzeniu produktów z proszku, ktore kupuje sie w specjalnym sklepie albo zamawia przez Internet. Dieta dzieli sie na kilka etapów. Na samym początku proszą o wyniki badań krwi. Okazało sie, ze moje sa niezłe, choć cholesterol wolał o pomstę do nieba. Na pierwszym spotkaniu pani (nie lekarz, jak blednie myślałam) wyjaśniła, ze te produkty sa wysokobialkowe, zawierają za to bardzo mało węglowodanów. Zadowolona, kupiłam pierwsza partie i wróciłam do domu. Pierwsze 3 dni były straszne. Smak potraw kompletnie mi nie smakowal, meczylam sie, chciało mi sie strasznie podjadac. Na szczęście wytrzymałam a wsparciem była dla mnie waga w łazience, ktora dokumentowały moje osiągnięcia. W ciagu pierwszych dni schudłam 4 kilo. Od początku kwietnia jestem lżejsza o 13 kg, wreszcie zniknely walki na plecach, spodnie, kiedyś obcisłe, dziś na mnie wiszą. We wrześniu, na urodziny, planuje osiągnąć wagę 55 kg. Wierze, ze mi sie uda. Ale co jem, spytacie? Otóż warzywa mozna jeść w dowolnej ilości. Mozna je zdarzyć, odprawiać, dusić, gotować, wcinać na surowo. Miksować, robić zupy. Do tego jem produkty lignaform z proszku. Nie sa moze najpyszniejsze, ale juz sie przyzwyczaiłam. ;) Przykładowe menu: Śniadanie: jogurt lignaform, herbata bez cukru, sałatka jarzynowa. Drugie śniadanie (na uczelni): wafelek czekoladowy lignaform (pyszny!), czarna kawa bez cukru. Obiad (spożywany w samochodzie): ciasteczka migdałowe lignaform, woda mineralna. Kolacja: spaghetti lignaform z sosem pomidorowym (bez sera), herbata. Świetne sa jeszcze placki ziemniaczane z proszku, polane smażona a potem duszona papryka z cebulką, spaghetii z warzywami z patelni, z dodatkiem przypraw (fajnie sprawdza sie zwłaszcza mieszanka chińska i przyprawa 5 smaków), oraz mój hit ostatni: zupa szpinakowa albo brokułowa z ciastem z oliwkami lignaform (do masy dodaje trochę wegety i czosnku, bo samo ciasto jest paskudne moim zdaniem.... ;)). Polecam także desery lignaform, moim faworytem jest czekoladowy o konsystencji budyniu, ktory w smaku przypomina pianę z białek z dodatkiem cukru i kakao. A teraz etapy (czas trwania w zależności od ilości kilogramów, jakie chcemy zgubić). 1 etap: 3 posiłki lignaform + batonik, warzywa! woda mineralna! herbata, kawa, przyprawy. 2 etap: dochodzą ryby i mięso w niewielkich ilościach. Dokładamy ćwiczenia fizyczne. 3 etap: dochodzą owoce (ja w drugim etapie zajadam sie truskawkami a waga spada... ;)). 4 etap: dokładamy nabiał. 5 etap: rośliny strączkowych, ryż, pieczywo. 6 etap: stabilizacja. W trakcie trwania kolejnych etapów zmniejszamy spożywanie proszku i zastępujemy je normalnymi produktami. Od początku kwietnia waga spadła mi do 68,4 kg. :) Trochę w maju pogrzeszylam - byłam z koleżankami na prawdziwym naleśniku z mięsem i serem, zdarzyło mi sie zjeść malutka czekoladke, ale raczej staram sie trzymać. Dowiedziałam sie tez o sobie fajnej rzeczy - ze mimo wszystko potrafię sie powstrzymywać od jedzenia ulubionych potraw. :) A teraz minusy: Ceny! Ceny sa straszne, za 5 posiłków płacimy 45 złotych. Wychodzi 36 złotych na jeden dzień. Do tego kupujemy wodę w dużych ilościach, warzywa i inne produtky. W dodatku na początku musimy zaopatrzyć sie także we wspomagacze lignaform, np proszek do rozpuszczania w wodzie - to sa dodatkowe koszty. Proszek! Niestety, jest to chemia. Ja sobie musiałam wszystko dokładnie przeanalizować i stwierdziłam, ze niczym sie to nie różni od tego, co jadłam do tej pory - na szybko sosy knorra czy winiar. Poza tym nigdy jeszcze nie wcinalam tylu warzyw co teraz. Wiec chyba nie wychodzi jakos bardziej "chemicznie". ;) Chyba warto, polecam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można spytać jak twoje efekty do tej pory ? Ja dopiero zaczęłam i potrzebuję motywacji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Banszi
Trzymaj sie i nie podawaj! Ja z 81 kg schudłam juz do 62,5. :) Gdyby nie to, ze podjadam lody a na wyjazdach ze znajomymi zdarzyło mi sie żywic pizza i popijać piwo, byłoby jeszcze mniej! Grunt to dobrać produkty pod siebie, jedz to, co choć trochę Ci smakuje, a proszek zrobi resztę! Świetne jest to, ze wreszcie moje ciało ma jakiś kształt. Zawsze miałam dość szerokie ramiona i wąskie biodra. Tylam równomiernie i przez to wyglądałam jak bezkształtny klocek. Teraz wreszcie mam talie, biodra ładnie wyszły spod tłuszczu, nogi schudły i nabrały kształtu. Po prostu nie wierze! Po 10 latach chodzenia w workach nareszcie mogę nosić obcisłe bluzki, bo juz nie mam fałd na plecach. Trzymam kciuki za dietę! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Ci bardzo nawet nie wuesz jak podniosłaś mnie na duchu :) Ja dziś mam 15 dzień , a jak ważyłam się 12 dnia było 4.5 kg na minusie. Mam na celu jeszcze 11 kg ;) Obecnie jestem na wyjeździe i jest strasznie ciężko kiedy wszyscy w koło jedzą pizzę lody i popijają piwko :( Ale jakoś daję radę jak do tej pory polizałam kilka razy loda od dziecka i zjadłam 4 frytki .....chyba tego nie zrobię wiecej razy bo mam straszne wyrzuty sumienia :( Ale pocieszyłaś mnie strasznie że mimo iż podjadałaś waga spadła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Banszi
I jak leci? Ja odpuściłem na razie (wyjazdy jednak mnie poniekąd "zmusiły", bo cieżko w środku lasu smażyć naleśniki) i jadłam pizzę, lody, piłam piwo. Waga stoi w miejscu! Teraz chce znowu uderzyć z grubej rury i w poniedziałek jadę po produkty. Spróbuje od 3 fazy znowu, z owocami i mięsem. ;) Mi dietetyczka powiedziała, ze jezeli chudnę to ona przymknie oko na te wielkie grzechy. ;) Na razie jest 63,2 po tygodniowej orgii pizzowo-piwnej. Zaczynałam na początku kwietnia od 82kg. ;) jeszcze 8 kilo planuje zrzucić. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej :) No ja po 5 dniach diety na wakacjach także odpuściłam i przez kolejne 5 jadłam normalnie tzn obiad jedno piwko i lody obowiązkowo. Po powrocie tj..od wtorku zaczęłam od nowa i muszę powiedzieć że się nie spodziewałam iż waga tak od razu zacznie dalej spadać po 0.5 kg mniej co rano :) Teraz mam 6.5 kg na minusie a zostało mi jeszcze 8-9 kg i jestem szczęśliwa i pełna nadziei że mi to szybko pójdzie i wrócę do wagi z przed 7 lat :) Ta dieta to dla mnie zbawienie naprawdę... jest super wiele rzeczy mi smakuje i nie mam z tym problemu .....Oczywiście wafelki są najlepsze na drugim miejscu ciasteczka pomarańczowe ...uwielbiam też makaron spagetti z warzywami z patelni z grilowanym bakłażanem hortexu oraz wszystkie naleśniki na słodko z dżemem :) Trochę brakuje mi tylko ćwiczeń ale jakoś przetrwam ten etap :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pytanko czy miałaś taki moment że waga Ci stanęła w miejscu ? Kurcze mi od tygodnia ani drgnie :( Nie jest to zbyt motywujące ....tym bardziej że do tej pory codziennie było coś mniej chociaż 20 dag a od tygodnia nic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Banszi
Tak. :) Nie przejmuj sie, to ponoć normalne i waga powinna ruszyć z miejsca. Po prostu sie nie podawaj. Jezeli jednak to sie utrzymuje, przyczyn moze być kilka: - podjadasz w tajemnicy przed sobą ;) wbrew pozorom to najczęstsza przyczyna zatrzymania efektów diety. Moja przyjaciółka odchudzała sie tradycyjnymi metodami i ze 105 kg doszła do 85. A potem waga sie zatrzymała. Dziewczyna narzekała, ze juz wiecej ńie schludnie, ze to bez sensu i musi został jak jest. Dopiero po 2 miesiącach! przyznała sie, ze właściwie cały czas podjadania zakazane rzeczy. - zbyt szybko weszłaś w nowy etap albo jesz w danym etapie za dużo produktów "dodatkowych", np owoców. - dopadł Cię tzw. efekt plateau. Polega on na tym, ze podczas diety waga nagle stabilizuje sie, bo organizm przyzwyczaił sie do ilości otrzymywanych kalorii. U mnie waga stanęła na cały miesiąc, kiedy zaczęłam jeść truskawki w ilościach niesamowitych (waniliowy jogurt lignaform + truskawki = uczta bogów!) i to w drugim etapie :(. Dietetyk zaleciła mi powrót do etapu pierwszego i nagle zaczęłam chudnąc w tempie ekspresowym (jak na początku). Jezeli grzecznie przestrzegasz diety, to moze spróbuj zrobić sobie jeden dzień totalnego szaleństwa. Zjedz pizze, popij cola czy piwem a od następnego dnia kontynuuj swoją dietę. Waga powinna ruszyć z miejsca. Trzymam kciuki! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domi

Jak teraz po Waszej diecie? Po tych kilku latach? Sama ją teraz stosuje - w 25 dni 7kg mi ubyło. Dotrwałyście do końca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia

Hej, ja jestem teraz na tej diecie. W 11 dni schudłam 3,1kg. Mialam dwa grzechy (dwa razy zjadlam podwojny deser, na szczescie z dozwolonych, no ale to i tak wylamka z menu).

Jestem zadowolona. Pierwsze 4 dni to byl koszmar. Teraz juz ok. Mysle, ze gdybym pila wiecej wody kg spadalyby szybciej.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia

Witajcie.

Ja dopiero zaczynam. Startuje z 80kg. Czytam Wasze komentarze szukając potwierdzenia czy warto podjąć wyzwania😊 Zachęcacie😍 Znajoma i jej koleżanki z pracy chudną!   Mam nadzieję zobaczyć takie efekty i u siebie. Dzięki za motywację!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×