Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Roman Francke

Dlaczego co raz wiecej malzenstw rozwodzi sie

Polecane posty

Gość Roman Francke

Jeszcze nie tak dawno rowzodnicy nie mieli latwego zycia jednak od paru dobrych lat ludzie masowo sie rozwodza. Czy niepotrafimy juz zyc jak wczesniejszcze pokolenia we wspolnocie malzenskiej i kto natym najbardziej cierpi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak ja przeżyje rozwód ,mojemu mężowi nadmiar kasy udeżył do głowy jak nam brakowało na życie to była miłość ,zgoda i szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to dlaczego się rozwodzą? żeby ich dzieci molestowały księży - to proste!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz tez odszedł gdy kasa uderzyła do głowy ... Przykre ale trzeba zyc dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym na rozwody i niefrasobliwość jest społeczne przyzwolenie - to takie "e-czasy". A potem sie dziwić ze sa wasniewskie , gile i inne patologie. Jak rozgrzeszamy wszystkich ze wszystkiego to jest takie robta co chceta. Tylko ja jestem ciekawa co bedzie z tego za 20 lat - strzelaniny na ulicach jak w stanach ?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie tam strzelanina, w polsce będzie tak: renciny ok 800 stów, tylko modlić się o śmierć, a dzieci o starych nie będą chciały słyszeć, bo będa za granicą, aby było lepiej, a dalczego ludzie się rozwodzą bo wchodzą w związki bez przemyślunku: fajny welon, choć nie dziewica, fajnie mieć chopa, a potem jest co jest, jak nie ma się rozumu to ma się rozwód, ok problemy po latach powstają, a było całkiem okej, no i znowu mamy: rozum stracony, ale rozwód zyskany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ludzie zaczynają rozumieć, że życie ma się tylko jedno i nie warto męczyć się w małżeństwie, jeżeli nie jest się szczęśliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może dlatego że staliśmy się społeczeństwem egoistów i przestaliśmy wyznawać pewne wartości moralne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ludzie poszli na łatwiznę, łatwiej jest się rozwieść niż walczyć o swoją miłość i wartości jakie wyznawane są albo raczej były od pokoleń. Smutne. Jakim jest teraz problemem rozwód? Żadnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawniej role w malzenstwie byly podzielone. Kobieta do garow, kuchni, wychowywania dzieci. Mezczyzna praca i zapewnienie bytu i stabilizacji. teraz kobiety ani do garow, ani do kuchni, ani do wychowania- wystarczy ze urodzi a jak nie pasuje to straszy rowodem i adwokatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo tak jest łatwiej, mojemu tez chyba kasa uderzyła do głowy. Pozew złożył - a jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę. Znam pierwszy termin rozprawy, za dwa miesiące zaczynamy szopkę. A najlepsze jest to, że szanowny mężuś mydli mi oczy, że po rozwodzie będziemy dalej razem (taka zabawa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chociaż się na to nie gódź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga0202
dawniej jak się coś zepsuło to się naprawiało.. a teraz... wyrzuca się i kupuje nowe.. albo kupuje nowe zanim wyrzuciło się stare..takie czasy... ludzie idą na łatwiznę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce mi sie czytać niektórych wypocin.Kiedys tobdopiero było zycie w małżeństwie.Ojcowie nie zajmowali sie dziećmi,regularnie bili zony i wszystko uchodziło im na sucho.Z czwórka dzieciaków nie miały gdzie iść wiec godziły sie na taki los.Teraz my jesteśmy mądrzejsze i tak łatwo nie da sie nami manipulować,pracujemy i stać nas na zycie w pojedynkę lub z dzieckiem.Co tu duzo pisać mężczyźni są słabi zreszta zawsze byli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przygotowywałam się rano do pracy, mój facet jeszcze spał, patrzyłam na niego jak spokojnie śpi i myślałam jak bardzo go kocham. I wtedy naszła mnie ta myśl, że teraz tyle par się rozwodzi, dlaczego tak jest? Kiedyś na pewno też się kochali, wiele z nich ma wspólne dzieci, piękne wspomnienia, coś ich połączyło a nagle nie mogą na siebie patrzeć i rozchodzą się. Przestraszyłam się, że ja też mogłabym kiedyś stracić to moje poczucie szczęścia, w którym żyję od 5 lat. Skąd ta fala rozwodów? Czy może ludzie zbyt pohopnie podejmują decyzję o ślubie, dobierają się z byle kim i potem wychodzi różnica charakterów? Mam nadzieję, że tak. Że takie szczęśliwe małżeństwo nie może się tak poprostu z dnia na dzień przeistoczyć w dwoje wrogich, nienawidzących się ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość?Walczyc o miłość? Przyzwyczajenie a nie miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawniej jak się coś zepsuło, to było się na zepsute skazanym do konca życia. Nieważne czy mąż pił, bił, chodził po burdelach, nieważne czy żona była chorą umysłowo histeryczką - w małżeństwie trzeba było trwać bo alternatywą było społeczne wykluczenie. Ślub brało się w zasadzie z obcymi ludzmi po rocznej znajomości polegającej na niedzielnych randeczkach bo jakieś zażyłe znajomości były niedopuszczalne. Loteria - po ślubie albo można było mówić o miłosci, albo o przymysowym uprzejmym tolerowaniu się dla "dobra" rodziny albo zderzenie z rzeczywistością okazywało się bardzo bolesne. Mówcie co chcecie, ja wole dzisiejsze czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w związku z rozwodnikiem który rozszedł sie z żona po 10 latach nie maja dzieci ona nie chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież te rozwody maja swoje przyczyny.Mezczyzni nie dają rady to proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hazardziści,alkoholicy,zazdrosnicy,aż wreszcie nieudacznicy.Ilu znacie mężczyzn którzy po rozwodzie wyszli na prosta?A ilu takich co sie stoczyli?0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo kiedyś "nie wypadało" bo co ludzie powiedzą i małżeństwa trwały na pokaz, ludzie się zdradzali, chlali, bili się, molestowali dzieci ale byli małżeństwem teraz ludzie się bardziej cenią, jeśli związek nie ma sensu to biorą roz\wód, życie jest z akrótkie, żeby latami tkwic w martwym punkcie, jeśli nie ma przyszłości I człowiek sie spala to czasem lepiej odejśc i zacząc od nowa ale to nieprawda, że ludzie idą na łatwiznę - rozwód nie jest taki prosty przecież, miesiącami, czasami latami nawet się ciągną rozprawy jakby szli na łatwiznę to by siedzieli razem , za rozwodem trzeba się nachodzic, zeznania, świadkowie, podzial majątku, dzieci, nowy dom, kredyt to jest wielkie halo i każdy kto przez to przechodził to wie, więc zastanówcie się czasmai co piszecie, bo jak ktoś już się decyduje na rozwód mimo wszystko, to zawsze jest to ostatecznośc i znaczy, że wszystkie inne możliwości nie zadziałały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie, niektórzy pizza o rozwodzie jakby to było takie proste, nagle się ktoś spakował i po rozwodzie a przecież to jest mnóstwo załatwiania, całe życie się wywraca do gory nogami - widzenia z dziecmi, inne mieszkanie, spakowac się, nowe meble, alimenty - i zazwyczaj po 30-40stce kiedy człowiek już się staje bardziej wygodny, raczej nie ma ochoty zaczynac wszystkiego od nowa i się jeszcze raz dorabiac.. ludzie sie nie rozwodzą z dnia na dzień i zawsze przed rozwodem jest praca nad związkiem, ratowanie małżeństwa, nie ma tak, że komuś z dnia na dzień się odwidzi i po tygodniu już nie ma małżeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mądry z ciebie człowiek,masz racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga0202
Kiedyś mąż pił i bił a kobieta nie mogła go zostawic-zgadzam się.. tylko czy uwazacie, ze w dzisiejszych czasach to patologiczny mąz jest w większości przyczyną rozwodów?? myśle, ze zdrady:już mi sie znudziła to poszukam innej/ innego, bo to łatwiejsze niż się popracowac nad związkiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-w dzisiejszych czasach czlowiek ma okazje poznawania coraz to nowych ludzi czesto okazuja sie atrakcyjniejsi, niz wspolmałzonek . - kobiety nie boja sie zostac same gdy maz okaze sie tyranem - mniej jest slubow koscielnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszechobecna postawa pt. męża można zmienić mąż to tylko mąż zona to tylko obca baba związek to kontrakt facetów/kobiet można mieć wielu od tamtego myslenia zawsze o krok do poddania się w razie większych nieporozumień- bo to nie jest rodzina, bo to obcy chłop itd. a najbardziej ludzie do tego dochodzą, gdy maja dzieci, bo przy rodzicielstwie małżeństwo to pikuś przy dziekcu zaczynają rozumiec jak byle jaka to jets miłość- bo przecież warunkowa, to i bezwartościowa, a przynajmniej mniej wartościowa ludzie powinni wbrew wszytskiemu zakodowac sobie, że to własnie relacja z mężem/zoną jest najwaznijesza w zyciu a skoro najpierw mamusia i dziecko, dodatkowo praca i koledzy....uuu...to nagle związek to tylko dodatek do życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychologowie sie wzięli za ludzi stad tyle rozwodow . Psychologia to najgorsza z pseudonauk z nieodpowiedzialnymi pseudospecjalistami. Taka współczesna prostytucja uczuciowa. Psycholog wytłumaczy ci wszystko, dlaczego masz odejść od męża, zony itd. Psychologia to zakała współczesnego swiata .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja psychologii nie odrzucam, bo pomaga wielu ludziom i wyciaga ciekawe wnioski nie mniej jednak psychologia stała sie zbyt popularna, i to akurat nie w małżeństwie, lecz w kwestiach rodzicielstwa dziś każdy zwróci Ci uwagę jak wychowujesz dzieci, każdy jest znawcą i pedagogiem, nad każdą matką krąża wielkie oczy wielkiego brata- społeczeństwa, które ją kontroluje, zagląda w kanapkę, w wózek, w cycki...w co się da ludzie wtrącają się w każdą bzdetę, podniesiony głos, w to, że dziecko słyszało przypadkiem seks rodziców... a tak, gdzie dziekco katowane kona tydzien, to potem okazuje się, że nikt nic nie słyszał, nikt nic nie wiedział, normalka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×