Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego dziewczyny mówią, że wszystko jest ok jak coś jest nie ok oczywiście?

Polecane posty

Gość gość

Dlaczego kobiety mówią, że wszystko jest ok jak coś jest nie ok oczywiście? Mam 20 lat. Chodzi mi jak czasem kobieta płacze, albo wygląda na przygnębioną, to jak się pytam co się stało, a ona mówi, że nic, albo ignoruje pytanie. Jak mam zrozumieć co jest źle jak nic nie mówi. Nie czytam przecież w jej myślach, choć to by było dobre. Pytanie nie dotyczy mojej dziewczyny, tylko dziewczyn z którymi mieszkam w jednym mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba logiczne, że nie chcą po prostu z tobą rozmawiać na dany temat? Przecież nie będzie ci się zwierzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Złość i smutek często sprawiają, że nie chce nam się tłumaczyć co wywołuje te emocje. Po sobie wiem, że zwyczajnie nie chce mi się tłumaczyć. Czasem nie chcę, żeby wiedział, a czasem tylko mi się nie chce. Wystarczy się przytulić. A jak jestem zła przez faceta, to tym bardziej nie chce mi się po raz kolejny powtarzać tego samego jak on nie wie, bo już mu kiedyś mówiłam, że jak się tak zachowa to będzie źle. Coś rozjaśniłam, czy zagmatwałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny z mieszkania to nie jakieś przyjaciółki, nie mają obowiązku ci opowiadać o swoich uczuciach :D a może po prostu wyglądają źle w danej chwili, a ty się dopytujesz hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie wolałbym, żeby mówiły co je boli: jestem smutna, bo to i to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale niby czemu mają ci mówić dlaczego są smutne? Obcej osobie mają się zwierzać? Za kogo ty się uważasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak jestem smutna, to mnie nie interesuje, czy ktoś wolałby żebym mu opowiedziała dlaczego, skoro nie mam ochoty o tym opowiadać (albo nie chcę żeby ta osoba wiedziała, albo nie jestem gotowa o tym opowiadać). :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jak np. rzucają słuchawką wściekłe, a ja pytam z troską czy wszystko ok, i one mówią krótko ok, to to jest normalne zachowanie według was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak rzuca wściekle słuchawką, to pytając, czy wszystko ok możesz jeszcze rozdrażnić. Nie pytaj, albo spytaj CO SIĘ STAŁO a nie czy jest ok :D Jak widzisz, że którejś spadła i stłukła się szklanka, to nie pytaj czy stłukła szklankę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest grzeczne zachowanie. Twoje pytanie jest głupie i z***biście nietaktowne. NIE WYPADA wypytywać się o coś takiego. Na ich miejscu i w takiej złośc***ewnie bardzo brzydko kazałabym ci się odwalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc moją troskę i chęć pomocy, pogadania przyjęłabyś tak, że kazałabyś mi się odwalić? poddaję się wobec takiej logiki uczuć :) żyjemy w różnych pokojach, ale living room jest wspólny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, nie chcę nikomu na siłę się narzucać, chcę tylko wiedzieć, dlaczego tak robi. rozumiem, że jestem dla niej lokatorem tylko, w dodatku z innego kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie nie dziwe, też nie lubie wylewać swoich problemow, nowo napotkanej osobie,m nawet jak ktos ma dobre intencje i faktycznie chce pomoc, to wnerwia mnie jak ktoś tak ingeruje w moje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, jesteś tylko lokatorem, zwykłym znajomym. I osobiście jakby mnie znajomy wypytywał co mi jest to zaczęłabym krzywo na niego patrzeć. To nie jest żadna troska tylko zwykłe wścibstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j7jue56hyrt
Ja się nie zwierzam współlokatorom chociaż ich lubię. Za to jeden ze współlokatorów potrafi do mnie przyjść i opowiedzieć mi, że mama i reszta rodziny oczekują czegoś tam od niego i on się z tym źle czuje i chociaż lubię gościa, to mnie to w ogóle nie obchodzi, bo nawet nie brzmi to jak prawdziwy problem. Dlatego też się nie zwierzam innym którzy nie są tak głęboko zakorzenieni w moim życiu, bo i tak się pewnie w to nie wczują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×