dlaczego zycie jest takie nudne i polega na ciaglym gotowaniu i sprzataniu

?:O

bo ty jesteś nudna i nie umiesz sobie inaczej zycia zorganizować.

Dokładnie :) zgadzam się, to samo chciałam powiedzieć, że jesteś nudna

Też mam tego dość gdyby ludzie mieli kasę to życie było by piękne.cały świat bym zwiedziła, kultury itp a tak to jesteśmy zwykłymi szarymi ludźmi i darmową siła roboczą.na szczęście to zależy od nas jakie będziemy mieć do tego podejście i teraz cieszę sie nawet z pięknego nieba żeby do głowy nie dostać.grosz dongrosza i gdzieś w góry jadę.cokolwiek żeby życie bylo ciekawsze Czekoladow@

Musisz znaleźć sobie jakieś hobby:) odszukać sens w życiu.Jak każdy dzień wygląda tak samo to depresja murowana...Najlepiej ustal dobie jakiś cel marzenie i dąż do niego wtedy powinno być lepiej:) Czekoladow@

A ja myślę, że to czy się komuś nudzi czy nie tylko w minimalnym stopniu zależy od pieniędzy :) Po prostu są ludzie którzy się nudzą i którzy się nie nudzą...ja zawsze znajdę sobie jakieś pasjonujące zajęcie i nie nudzę sie prawie nigdy

Trzeba myśleć poprostu pozytywnie i tyle

tylko ze mnie nudzi to ciagle sprzatanie gotowanie jeszcze ok można wymyslec cos tworczego lub probowac roznych nowych potraw.. ale sprzatanie? meczy mnie i nudzi.. a co chwila rozscielanie lozek, zascielanie, mycie naczyn, kuchenki, wycieranie kurzy..iwkolko macieja :O

Aaa o to ci chodzi :) mnie też nudzą takie zajęcia, ale nie rozmyślam o tym :) po prostu robię co trzeba i nie rozczulam się nad tym że ja biedna muszę :p

ileż można w kółko ogarniać dom.czasem mnie aż depresja łapie dlatego na koniec takiego dnia biorę gorącą kąpiel z olejkami przy świeczkach i pełen relaks.o niczym nie myślę a wieczorem zakładam słuchawki i słucham muzyki i marzę:) i też lubię sobie kupić coś nowego do domu.to też bardzo pomaga.nawet drobna rzecz.:)

I oczywiście wykorzystywać każdą wolną chwilę na coś kreatywnego.mam nadzieję że troche pomogłam Czekoladow@

Ja mam kota i lekki eko żiwrek który można w toalecie spuszczać i... żwirek jest wszędzie - ostatnio jak słsze że kot zamiata łapami w kuwecie (a jest zakryta z drzwiczkami )to szybko wpadam d łazienki i zamykam drzwi i czekam ąż wyjdzie żeby mu porządnie łapy wytrzepać bo mogę zamiatać i odkurzać mieszkanie co każdy wypad do WC kotka... boli jak cholera jak właśnie wkładasz odkurzacz do szafy a za tobą wybiega szczęśliwy koteł z WC i radośnie skacze po wszystkim zostawiając żwirek... I tak codziennie dzień za dniem... teraz mam grypę żołądkową boli mnie wszystko od linii cycków po pępek i wszyskie wkur!i@jące rzeczy pamiętam dużo lepiej ;p

A ja mam królika co wszędzie trociny zostawia ..te dywany...boze...no i 1,5 roczna córeczka która robi z domu plac zabaw także jest co robić po 50-siąt razy dziennie;) Czekoladow@

zabawki mi nie przeszkadzają sama mam burdel mimo że dzieci nie mam ale taki żwirek czy trociny z bakteriami i jakimiś szczątkami odchodów już mnie nie bawi wszędzie - chodzę bosą stopą w domu i nie cierpię jak mi się coś do niej przykleja - albo taki kot mi wpadnie z tym żwirkiem do łożka a ja mam późńiej spać w tej pościeli - wiadomo czasem jestem bardziej czasem mniej tolerancyjna zleży od dnia - ale ostatnio mam w planie zmienić żwirek i zobaczyć jak to będzie działało... wczoraj zmieniłam pościel i pilnuje kota - kategoryczny zakaz siedzenie w moim łóżku - ma swoje kocie wyrko.

A wałaśnie miałam napisać że masz zmienić żwirek bo moi znajomi mają koty i nikt nie skarżył się na żwirek w domu, więc może masz jakiś felerny

A mojemu królikowi nie idzie wytłumaczyć że na lóżko nie wolno.a śpię nisko na takim wielkim materacu.a najgorsze jest to że zawsze jak zmienię pościel to nasika mi w kąt bo zapach mu się zmienił i musi zaznaczyć! Do głowy idzie dostać dlatego trzymam ją w kuchni bo nienawidzę zmieniać pościeli!! Ale szkoda mi jej bo najbardziej lubi biegać po pokoju... Czekoladow@

nie musisz w kółko sprzątać, możesz siedzieć w umiarkowanym bałaganie, możesz wynająć panią do sprzątania raz na tydzień i wtedy nie będziesz sprzątać prawie wcale- no w zasadzie zostaje tylko włożenie naczyń do zmywarki i wytarcie jakiejś plamy. wiekszość kobiet jest męczennicami na własne zyczenie- np znajoma kilka razy dziennie biega z odkażaczem i dezynfekuje klamki, blaty, uchwyty, nie mowiąc o innych czynnościach, i narzeka na górę obowiązków- no jakbym ja chciała dzień w dzień zabic wszystkie bakterie w mieszkaniu, mieć lustra bez jednej plamki, kabine prysznicową bez skazy, zlew bez plam wody i tropiła włosy na dywanie, to tez bym padala na pysk jak po robocie w kamieniołomach..

Gotować też nie musisz- ja nie gotuję prawie wcale i zyję. Jem na mieście, zamawiam do domu, kupuję gotowe, a gotuję raz na m-c jak mi się zachce, a tak to najwyżej kanapka czy gotowanie jajka- tyle sie w mojej kuchni dzieje. Mąż czasami zrobi sobie zupę albo steki jak ma wenę.