Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do czego można porownać skurcze porodowe??

Polecane posty

Gość gość

Wiem że poród może być bolesny mniej lub bardziej,ale do czego można te bóle porównać?To jak to bólow podczas biegunki,mocnego okresu? Nie boje się bólu tylko boje się że nie uda mi się tego bólu opanować A nie uważacie że nietóre kobiety przesadzaja i histeryzują opisujac skurcze porodowe?Mam koleżanki, które są strasznymi panikarami i przy zacieciu maaszynka do golenia dostają ataku histerii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak np. do bólu podczas biegunki, ale tak w tym momencie kiedy aż cię skręca i myślisz, że coś ci pęknie w środku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak ktoś napisał wyżej to ból podobny do bardzo ostrej biegunki. .. ale da się przeżyć. W danej chwili najważniejsze jest dziecko. Też jestem raczej mało odporna na ból a urodziłam trójkę dzieci i nie miałabym nic przeciwko czwartemu Maluszkowi więc nie jest aż tak źle. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie podobnie, tylko mniej, bolało podczas zapalenia pęcherza. Taki specyficzny ból w środku w podbrzuszu, kiedy nie można dokładnie określić co boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bol porodowy to tak jakby ktos z calej sily walil cie w dol plecow kijem bejsbolowym, to taki bol przy ktorym nie jestes w stanie zrobic absolutnie nic, ani chodzic, ani siedziec, ani myslec, jak przychodI skurcz to po prostu masz ochote sie drzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie zastanawia co mi bylo w nocy,jestem w 38 tc,druga ciaza,w pierwszej nie mialam zadnych skurczy,wiec nie wiem jak to jest.bylo cc planowane ze wskazan i teraz tez bedzie cc za niecale 2 tygodnie,w nocy mnie skrecalo z bolu 2 razy ,az sie przebudzilam,czy to skurcze?nie odszedl mi zaden czop itp.jutro mam wizyte w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim odczuciu to mega silny bol miesiaczkowy. W koncu w czasie miesiaczki tez dochodzi wlasnie do skuczow. Tyle ten bol jest jak powiedzialam MEGA. Obejmujacy caly brzuch i plecy. Bole parte to takie jak na kupke ale tez duzo silniejsze. Ogolnie to porod to bolaca sprawa ale ja najbardziej zapamietalam bol krocza po. Ja bylam nacinana i nie moglam sobie miejsca znalezc. Ani siedziec ani lezec. Juz chodzic lepiej ale bylam tak slaba ze na to tez sily nie mialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-do bolu nerek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie jestem panikara,żadko biore srodki przeciw bólowe bo jestem wytrzymała na ból,ale jak mnie chwyciły bóle porodowe,miałam krzyzowe,poród wywoływany to myslałam ze sie skoncze,stwierdziłam ze lepiej wyrywac zeby na zywca,ale kazda inaczej jedna mniej boli i dla niej to nic a inna bedzie sie meczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to było porównywalne do skurczu łydki, z tym że skurcz łydki taki bardziej skupiony w jednym punkcie, a skurcze porodowe (ja akurat miałam krzyżowe) to był ból o takim samym natężeniu, ale okresowy, dłuższy i obejmował najniższą część pleców i tylną część miednicy. Miesiączek nigdy nie miałam specjalnie bolesnych, ale byłam raz na sali z dziewczyną która takie miała i kiedy miała skurcze porodowe opisała je lekarzowi jako "ból jak w czasie okresu", na ktg wyszło że już rodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm to taki ból jak gdy masz biegunkę ostra taka ze siedzisz na kiblu i aż oblewa cię pot, bije ci serce i masz wrażenie ze zaraz umrzesz na tym kiblu a gowno nie chce wyjsc...tylko taka biegunka trwa kilka chwil a skurcze trwaja i trwaja :( to bylo najgorsze :( a potem przychodza parte i nacinanie krocza oraz szycie - dla mnie luuuuz i ulga ze juz tych skurczy nie mialam ;) z porodu wdpiminam najgorzej badania ginekoogiczne plus skurcze przy partych czulam ulgę ze za przeproszeniem juz tylko wysrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam bóle krzyżowe, uczucie jakby ktoś na kole tortur rozrywał mi kręgosłup.. natomiast bóle parte to był pikuś, byłam zdeterminowana, żeby urodzić dziecko i na tym się skupiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nawet nie pamietam jak to boli :P a rodziłam miesiąc temu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie używam tabletek przeciwbólowych w ogóle i zawsze uważałam, że jestem odporna na ból, więc zdecydowałam się na sn bez znieczulenia. I dałam radę, ale. .. urodziłam w 2, 5 godziny. Gdy przyjechałam do szpita po odejściu wód to miałam tylko 1 cm rozwarcia i nieregularne lekkie skurcze. Po pół godzinie dostałam mega skurczy, które były chyba co minutę - w dwie godziny zrobiło mi się pełne rozwarcie!!!! Bolało tak, że chciałam umrzeć. Serio. A potem niecałe 10 minut partych = luzik. Położna powiedziała że często im krótszy poród tym boleśniejszy, bo skurcze rozwierające są wtedy silniejsze i częstsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do niczego co do tej pory znasz jako ból.to jakby z łączyć wszystkie bóle z całego życia w jedno i sporego was razy 1000.mam 4 porody za sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkadyskusji99
Dzięki.Teraz przynajmniej wiem na co sie pzrygotować.Jakto bóle przy biegunce to może dam rade.Miewam czasami biegunki i nie ma masakry.Grunt to się przygotować psychicznie.Wizualizuje sobie ból porodowy i zmniejszam go do minimum...Może powiecie że to głupie,ale to pomaga opanować strach. I tak nic nieprzebije zapalnenia nerek czy zapalenia zęba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to był ból jak przy biegunce wlasnie, jak sie jelita az skręcają i az sie człowiek ruszyć przez moment nie może. To jest własnie taki skurcz, im wieksze rozwarcie tym silniejszy. Na szczeście sa wlasnie z przerwami i o tyle sa lepsze od bólu patologicznego np bólu zęba, kiedy boli ciagle:) Parte dla mnie to juz była sama przyjemność. Ale jak będziesz miała okazję to na koncówkę rozwierających weż ZZO, naprawde polecam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do: "Chyba mnie zaraz rozp******iiiiiii!!!!!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie tez ból był taki jak przy najgorszej w życiu sraczce, tak skręca i boli że az wymiotowac się chce. Ja to się trzęsłam z bólu, masakra. parte też bolące czułam jak mnie rozrywa bo urodziłam syna 4400 sn. Ogolnie same przyjemności. po porodzie już nie dałam rady wstac. zazdrościłam kobietom na sali które kilka godzin po porodzie latały. Ja ani siedziec, ani chodzic, ani dziecko ponosic bo zaraz słabo. a usiąsc na tyłku nie mogłam przez 4 tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
było gdzieś napisane że to taki ból jakbys z calej siły dostała młotkiem w palec od nogi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie planuje wziąć ZOO, jeesli bym nie dawała rady,ale mam nadzieje że i bez tego dam rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mocniejszych skurczy dostałam o 2w nocy o 3.03urodziłam tak krzyczałam z bólu,że caly szpital nie spał co miałam skurcz to łóżko chcialam podnosić z bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak najgorsze tortury, jakby ktoś Ci łamał kości, wyrywał wnętrzno ści. Czasami kobiety tak to odczuwają ,ala czasami to zwykła histeria i wyolbrzymianie.Nie róbcie z siebie matek polek wiecznie cierpiacych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te skurcze są porównywalne do bardzo silnego zatrucia pokarmowego, kiedy skręca jelita, ogólnie boli jakby całe ciało, ale to już ta koncowa faza. Przy prawidłowym porodzie, jesli się ruszasz, to jest to jak najbardziej do przezycia. POtem moment wypierania dziecka dla wielu kobiet jest koszmarem, wtedy tez sa skurcze, ale dodatkowo coś jak silne zaparcie. I nie chodzi tutaj o rozciaganie pochwy (bo ja niejako uwazam że natura nas tam znieczula przed porodem - z własnych obserwacji) co po prostu wrazenie jakby rozchodziła się miednica, no trochę to boli. Najważniejesze zeby nie wpasc w panikę, bo ja wpadłam przy pierwszym porodzie. Przy drugim wmówiłam sobie że dam radę i poszło naprawdę sprawnie i skala bólu była przy tym naprawde jak przy zatruciu pokarmowym:) znieczulenie bardzo pomaga, ja nie miałam, bo na skurczach normalnie funkcjonowałam w obu porodach. Za pierwszym razem tylko ta koncówka to był własnie koszmar, ale podejrzewam że z winy tego że zostawiono mnie samą sobie i wpadłam w panikę, że nie dam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie tego sie boje że spanikuje i nie dam rady.To chyba najgorsze co można zrobić, to wpaść w panike.Grunt to się skupić na tym co zrobić, ale gdyby mnie ktoś zostawił też bym spanikowała. Z opowieści kobiet wnioskuje że każda inaczej odczuwa bóle pare.Niektóre kobiety nie odczuwają bólu, inne czuja ból.To chyba zależy od szerokości miednicy. Ja mam szeroka,ale dzidzia będzie duża to może być ciężko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość24
Wiecie co,ja rodzilam 18godzin i uwierzcie mi,ze bol byl niesamowity. Kregoslup mi wyrwalo,plakalam,krzyczalam,panik owalam. Rodzilam bez znieczulenia,przebijali pecherz,wyciagali corke na sile. Najbardziej bolaly mnie te badania ginekologiczne i lapanie malej za glowke.Myslalam tylko o tym kiedy sie to skonczy. Nie chcialam juz zyc,nie chcialam dziecka,chcialam by ten bol juz minal. Bole parte to pikus przy skurczach.Jednak 2h po porodzie bylam juz sie wykapac i smigalam az milo :) Wiec chociaz tu mi wynagrodzilo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miewam bolesne miesiączki, ze po ścianach chodzę...rodziłam tydzień temu..i to jest masakra...żadne rozwolnienie, żaden okres...tylko rzeźnia...u mnie skurcze były umiejscowione jak na okres tylko 100 milionów bardziej bolesne...nie mogłam leżeć, siedzieć..próbowałam się wieszać na drabinkach ale zaraz bladłam i było mi niedobrze...zimne poty...no jakaś tragedia...ale ja miałam wywoływany, bo młody nie chciał wyjść i był przenoszony a ponoć przy oksytocynie ten ból jest dużo mocniejszy...poza tym mój klocek ważył 3900 więc to też ma na pewno wpływ...przy partych krzyczałam, że nie dam rady, myślałam że się tam skończę..mega wsparciem dla mnie był narzeczony...sama chyba by tego nie ogarnęła..ogólnie od podłączenia do kroplówki do porodu jakieś 5 godzin można liczyć z czego 3 godziny hardkoru do zejścia z tego świata...dziś tydzień później mam hemoroidy, które mi wyszły w trakcie porodu i poszyte krocze..więc też jest masakra..nie siadam, ledwo chodzę.. a każda wizyta w toalecie to kolejna męczarnia jak taki mini poród...do tego znowu oblewają mnie zimne poty, wczoraj z 15 razy płakałam bez powodu...także nie ma co ukrywać poród dewastuje nasze ciało...no ale jak się patrzy na tą naszą kruszynkę to człowiekowi wszystko odchodzi...:) chociaż ja osobiście chyba nie zapomnę tego bólu i nie wiem czy zdecyduję się na drugie dziecko kiedyś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaaa
a mój poród to były skurcze takie jak menstruacyjne, kiedyś miałam bardzo bolesne miesiączki, raz nawet zemdlałam podczas skurczu menstruacyjnego. JA myślę, że kwestią jest nastawienie, jeśli się odpowiednio przygotujesz psychicznie nastawisz, że będzie boleć to się okaże że się miło rozczarujesz:) Ja tak miałam, myślałam, że będzie bolało strasznie. Zaczęło się od małych skurczów lekkich, potem co raz silniejsze ale da się wytrzymać i pociechą jest to, że to są skurcze nie boli cię cały czas, masz chwilę, żeby od tego bólu odpocząć. Te pierwsze które czasami zaczynają się nawet dobę przed porodem, sa tak lekkie, że ja normalnie zasypiałam i spałam w nocy i dopiero na drugi dzień poszłam do szpitala na 14 bo tak się umówiłam. Wtedy już skurcze były silniejsze, ale ja normalnie chodziłam po mieście jeszcze zakupy robiłam a gdy zaszłam do szpitala okazało się, że mam już 5 cm rozwarcia. W pierwszej ciąży też miałam tak samo czekałam do ostatniej chwili i dużo chodziłam. Kobiety robią błąd, że leżą czy kucają i nie ruszają się już przy tych lżejszych skurczach. Trzeba się uspokoić odwrócić uwagę pójść na spacer z kimś spokojnie wtedy mniej komplikacji przy porodzie np. brak rozwarcia. Ten właściwi poród to już bolał ostro gdy bóle parte przychodziły ale wtedy gdy przesz to tego bólu nie czujesz, natomiast jest to wielki wysiłek fizyczny nieporównywalny do niczego, zastanawiam się skąd kobieta ma tyle siły w tym momencie bo gdyby tak wziąć siłę rodzącej kobiety to mogłaby chyba samochody podnosić. I ten poród właściwy to już trwa bardzo krótko, nie obejrzysz się jak położą Ci dzidziusia na brzuchy takiego mięciutkiego jak ciasto drożdżowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam 14 godzin. Ale na poczatku bolalo slabo, nawet slabiej niz okres. Dopiero po 11 godzinach, jak mialam 6 cm to zaczelo bolec i polozna mi dala gaz. On odwraca uwage, no i troche znieczula, bo ten bol byl po nin stlumiony, slabszy, czulam sie jakbym byla pijana i miala bole menstruacyjne :P rodzic bez kompletnie zadnego znieczulenia to w zyciu. Chyba, ze szybki porod, ale ja akurat dlugi mialam. Parcie nie boli, w ogole partych nie czulam, lekarze mi mowili kiedy przec, to jest uczucie takiego dziwnego ucisku na krocze jakby facet Ci chcial za duzego penisa wlozyc :P naciecie mialam, zreszta chcialam miec, bo dziecko spore, wolalam proste naciecie niz zebym miala jakies pęknięcie 3 stopnia po takim dziecku. Miałam 15 szwów od razu usiadłam po szyciu, aż lekarze mnie opieprzyli, że nie moge sobie tak siadac jak gdyby nigdy nic ze swiezymi szwami. Staralam sie uwazac na nie, ale nie bolaly, czesto je mylam i rozpuscily sie nawet nie wiem kiedy :P ale to zalezy od nastawienia mam kolezanke panikare, ktora nie miala naciecia a miesiac chodzila z reka miedzy nogami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nastaw sie pozytywnie ale pamietaj ze bol przy porodzie jest dosc intensywny. Ja przy pierwszym slyszalam ze nie jest tak zle, ze to jak silny okres bla bla. Bol mnie zaskoczyl intensywnoscia, porod byl dlugi a ja zaczelam panikowac, ze sie nigdy nie skonczy. Dla mnie ten bol to bylo rozrywanie od srodka. Normalnie czulam rozwieranie szyjki w podbrzuszu plus bol z plecow. Za drugim razem bylo lepiej. Wiedzialam ze bedzie bolalo, nie ludzilam sie ze nie. Porod krotszy i bol inny, bardziej nad nim panowalam, oddychalam i nie krzyczalam. Wizualizacje tp fajna sprawa. Tez je robilam cwiczac joge dla ciezarnych. Pozdrawiam i zycze latwego rozwiazania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×