Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamuśśśka

Do mam dwójki małych dzieci-jak dajecie radę?

Polecane posty

Gość mamuśśśka

Jak dajecie radę? Ja mam dziecko 2-letnie i miesięczne. Jestem wykończona. Mało śpię, nie dojadam. O wyjściu z domu nie ma mowy. Z jednym dzieckiem było dobrze, z dwójką nie daję rady.Jak wy dajecie radę? Czy tylko ja jestem taka nieudolna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam mniejsza roznice
było ciezko, ale z czasem robi sie coraz lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi było ciężko przez pierwsze 3 miesiące... cholernie ciężko... potem jak u małej skończyły się kolki, jak starsza oswoiła sie z sytuacją było coraz lepiej... a teraz jest super, dziewczynki zaczynają się już ze sobą bawić, kochają się bardzo, tęsknią za sobą... także trochę cierpliwości, jeszcze trochę i będzie fajnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llpp
No co ty? Przecie podobno mamuski maja czas na wszystko i dzieci je nie ograniczaja w niczym?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam córeczkę która w sierpniu skonczyła 3 lata a druga jeszcze w brzuszku ale lada dzien się spodziewam porodu i zastanawiam się jak to będzie?narazie Mała się cieszy że będzie miec siostre.Żeby chociaż był dzidziuś spokojny to pół biedy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie myśl o sobie, ze jesteś nieudolna... to kwsetis organizacji, która przyjdzie z czasem... szczerze to ja pierwsze 2-3 miesiące żałowałam, ze tak szybko zdecydowaliśmy się na 2. dziecko... teraz się z tego śmieję, ale wtedy nie było mi do śmiechu... częściej płakałam niż sie śmiałam... zmęczenie, huśtawka hormonów, płacz dzieci... wszsytko było nie tak... ale uwierz mi, to minie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama z Holandii...
A powiedzcie; ja mam 1 corke i maz bardzo chcialby miec drugie dziecko. Ja sie waham poniewaz maz plywa i wiekszosc czasu jestem sama. Pracuje 3 dni w tygodniu no i dodam ze mieszkam za granica wiec niestety nie mam dziadkow ktorzy mogliby od czasu do czasu pomoc. teraz sobie radze choc kiedy sama jestem przeziebiona lub corka jest chora, jest ciezko wszystko robic samej. Wiec strasznie sie waham czy zdecydowac sie na 2 dziecko. Co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśśśka
MAMO Z HOLANDII ja chciałam jedno dzieckio. drugie nie było planowane aczkolwiek jest bardzo kochane i chciane przez nas. cieszymy się. jednak jest ciężko. trudno mi doradzić czy się masz zdecydować czy nie. sama chyba musisz wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśśśśka
ponawiam, czy jeszce ktoś coś napisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mummy3
pomiędzy moimi dziećmi jest rok różnicy. na początku myślałam że będę wyć z rozpaczy. starszy syn był bardzo zazdrosny o młodszego dlatego nawet karmienie powodowało awanturę. a teraz...jeden za drugim w ogień by poszedł, nie rozstają się nawet na chwilę. a ja odetchnęłam ale nie na długo bo za 4 miesiące pojawi się siostrzyczka albo braciszek. ale już teraz będę wiedziała jak wszystko sobie zorganizować i nie zwariować. autorko - nie taki diabeł straszny, może początki nie są zawsze kolorowe ale później już jest o wiele łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama rok po roku
ja miałam 17 miesięczniaka w domu jak urodziłam drugie. Teraz młodsze ma już 17 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama rok po roku
no i zjadło mi Miało być ze młodsze ma 17 miesięcy a my myślimy o kolejnym maluchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój starszy synio kończy 26 lutego 3 latka a drugi 1 września roczek no i przyznam że na początku było bardzo ciężko,płakałam i chwilami załamywałam się,najgorsze były pierwsze dni od przyjazdu ze szpitala i pierwsze tygodnie..starszy synio zawsze tylko z mamusią więc jak wróciłam to chciał na ręce płakał,ja byłam po cesarce więc nie mogłam go podnieśc,nie chciał oddac wózka braciszkowi nie mogłam wogle małego położyc do wózka. Teraz już jest wszystko wporządku,tylko trzeba uwarzac bo starszy czasami nawet próbuje podnosic młodszego. Ale teraz jest o wiele lepiej,starszy synio śpi całą noc już dawno jak skończył półtora roku więc trzeba poprostu czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nununu
pomiedzy moimi dziecmi jest rok i siedem miesiecy roznicy,starsza w lutym skonczy trzy lata,moje dzieci sa planowane,chcialam dwie corki z mala roznica wieku i sie udalo.Wiecej dzieci nie chce:)w moim domu zadzialala dobra organizacja,maz mnie wspiera we wszystki,ja pracuje na 3/4etatu,maz na caly etat,ja chodze do pracy na rano,maz na popoludnie,pozwala mu na to zawod gdyz jest kucharzem:)mieszkamy za granica wiec nie mozemy liczyc na pomoc rodziny,starsza corka od stycznia uczeszcza do przedszkola,obydwoje jestesmy mobilni,po drodze do pracy zawoze i przywoze mala z przedszkola,maz w tym czasie zajmuje sie mlodsza,potem sie wymieniamy,narazie nasz plan dziela bez zarzutu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rok po roku
Ja mam syna i corke,starszy ma 14 m-cy a mlodsza niecale dwa:_ Czesto wyje z rozpaczy ,...maz calymi dniami w pracy wiec o spacerach nie ma mowy tym bardziej ze synek nie pojdzie po sniegu na nozkach a dwoch wozkow nie dam rady pchac:(ni eraz placza obydwoje naraz i nie wiem do ktorego biec najpierw,maly w dzien spi ale niestety jest usypiany na kolanach wiec nie raz robie kilka podchodow zanim nam sie uda,. ogolnie nie jest wesolo i choc kocham ich nad zycir to nieraz sie zastanawiam po co mi to bylo.. pocieszcie nas,kiedy zaczyna byc lzej?Ile musi miec mlodsze by fajnie sie razem bawily?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dugaffff
to już nigdy nie będzie lżej, czym więcej dzieci tym więcej kłopotów, małe dzieci to i tak mały kłopot, zobaczysz jak będą większe, małe dzieci nie dają spać - duże żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANITKA300
ja mam 3,5mies synka drugi 21 mlodszy jest spokojny ale starszy to straszny urwis.ciezko bylo miesiac po porodzie nie wiedzialam jak wszystko ogarnac tym bardziej ze 2 dni przed porodem wprowadzilismy sie do nowego domu nie wiedzialam w co rece wlozyc.teraz jest juz ok chociarz sa chwile ze mam dosyc.ze spacerami tez kiepsko bo starszak nie chce chodzic za reke czesto jest tak ze zmienia kierunek spaceru.ale musi sie przyzwyczajac.za to kocha brata nad zyce tuli caluje glaszcze po glowce czasem nawet ze mna siedzi i buja w foteliku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama marcela
piszcie dziewczynki bo ja czekam na drugie i czuję lekki niepokój jak sobie poradze a zwłaszcza boje sie o synka bo czuje ze bedzie bardzo zazdrosny o rodzenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2mamaa
Mam synka 23msc i coreczke 6msc. Jest ciezko, bo maz duzo pracuje, czesto wyjezdza. Praktycznie sama zajmuje sie dziecmi. Na pomoc rodziny nie moge liczyc. Jak zawsze poczatki trudne, do wszystkiego trzeba sie przyzwyczaic. Na poczatku nie umialam znalesc czasu na nic - na sprzatanie czy gotowanie - kupowalam gotowe jedzenie. Teraz jest łatwiej. Czesto maluchy bawia sie kolo siebie. Ja mam czas zeby czytac kafe. :) No ale do tego tez musialy sie przyzwyczaic. Na poczatku starszy siadal na siostrzyczce, przytulal ja z calych sil, turlal.:o Duzo mu tlumaczylam i ekstremalnych momentach stawialam do kąta - potem samo wspomnienie kąta hamowalo jego zapedy. Nie mówie ze jest łatwo. Nie raz jestem tak padnieta ze wieczorem nie wiem jak sie nazywam. Czesto nie mam czasu dla siebie, ale juz widze roznice jak bylo wczesniej i jak jest teraz.:) Jak jest ciezko - placza oboje albo marudza spiewam piosenki dla dzieci - maja, zuzia, rere kum kum - i pomaga, uspokajaja sie one i ja. Powodzenia podwojne mamusie. Mysle ze wazna jest organizacja i bedzie dobrze. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak z zazdrością? długo trwała? czy było na ostro, czy jakoś szybko się ułożyło? ja własnie spodziewam się drugiego brzdąca, różnica wieku bedzie rok i 10 miesiecy i wiem, że u nas z tym bedzie najwiekszy problem, jestem z synkiem 24 na dobęm chyba na początku bedę rozrywana;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry temat :) tez jestem ciekawa jak to bedzie ;) bardzo sie stresuje tym co mnie czeka zwlaszcza ze u mnie rowniez maz pracuje po 12 godzin a rodzina mieszka ponad 1000km dalej ale co nie zabije czlowieka to wzmocni, prawda?:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mummy3
mój starszy syn tak około roku był zazdrosny o młodszego ale później jak młodszy zaczął już kumać o co chodzi w jeździe samochodzikami itd. to zaczęli się razem bawić.ale wiecie tak z perspektywy czasu z jednym dzieckiem nie wiedziałam w co mam ręce włożyć a teraz jakby mam więcej czasu na wszystko. chyba umiem się bardziej zorganizować no i wreszcie skończyłam studia to nie biegam za dzieciakami z książką w ręku:) i się nie denerwuję sesją itp. na trzecie dzieciątko czekam już tak na luzie, przygotowuję chłopaków do roli starszych braci żeby później nie było problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2mamaa
U mnie róznica 17miesiecy. Maja_ck Synek praktycznie non stop byl ze mna. Nawet do toalety nie moglam wyjsc sama. Jak urodzila sie corcia to nie byl jakos bardzo zazdrosny. Wiadomo czasem chcial na rece akurat wtedy gdy karmilam mala. Ale sporadycznie. Od poczatku ja chcial przytulac, calowac. Chyba traktowal ja jak lalke. Potem nawet jedna mu kupilam i jak ja "lulalam" mala to on lalkę. I podobnie jak mummy3 tez wydaje mi sie jakos łatwiej :) Dodam ze synek nie nalezy do spokojnych dzieci. Nawet kiedys na placu zabaw jedna z mam powiedziala "ale ma pani szalonego synka" :) Wiec dziewczyny da sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mummy3
a mój starszy syn zaraz po urodzeniu mlodszego miał pierwsze urodziny no i moja siostra kupiła mu takiego sporego Kubusia Puchatka w prezencie. jak go zobaczyl to tak sie rozpłakał bo myślał że to kolejna dzidzia. ale z czasem sie do niego przekonał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a powiedzcie mi jeszcze jedno.. jak to było z Wami i z Waszymi pociechami jak udałyście się rodzic, wtedy wiadomo dziecko nie może Cie odwiedzic(co jes chyba nawet lepsze niz zobaczenie sie na kilka minut) i jest bez Ciebie dobrych kilka dni:( jejku mi to serce pęknie:( możecie się śmiac, ale tak się tego boję że szok:( wiem że będzie z nim tata, babcia, dziadek.. wszyscy będą, ale co z usypianiem.. karmieniem.. to na codzień moja działka - jesteśmy sami przez większośc czasu, jak Wasze dzieci to zniosły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale pytanieeee
musiały znieśc, jakie miały inne wyjście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabellaa
dziewczyny,co wy takie negatywnie nastawione.Drugie dziecko urodziliśmy jak starsze mialo 2 latka.owszem bywało trudno ale nie tak strasznie.może i chodziłam czasami niewyspana ale nie aż tak,żeby nie uczesać się czy rzęs nie wytuszować.Po urodzeniu drugiego dziecka wrociłam do pracy jak synek skonczył pierwszy roczek swojego życia .Teraz dzieciaki mają lat 9 i 7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabellaa
jak słyszę,że tatuś nie da rady ani nakarmić ani uśpić własnego dziecka to jestem niezwykle zaskoczona!Jak nauczyłyście własne dzieci,że bez was to świat się wali to teraz macie rzeczywiście powód do zamartwiania się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nununu
witam ponownie:)co do pytania ,ktore zadala maja_ck. a wiec na czas porodu ze starsza corka zostala przyjaciolka,poniewaz z mezem ustalilismy,ze bedziemy mieli porod rodzinny,rodzilam w uk. a tutaj jezeli porod odbywa sie sn i nie ma powiklan juz po 6 godzinach mozna opuscic szpital,ja zostalam na jedna dobe(moj wybor)lecz i tak bardzo tesknilam za dzieckiem,chociaz wiedzialam ze mala jest w bardo dobrych rekach:) co do zazdrosci,niestety mamy z tym wielki problem nawet teraz jak dziewczyny troche podrosly,jest walka o zabawki,o wzgledy rodzicow,wciaz trzeba je obserwowac,maja szalone pomysly,czasami bywa bardzo ciezko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem was
przez to, że mój maż mało zajmował sie dzieckiem to zostaliśmy przy jednym, które już jest duże 15 lat i tak pozostanie. Dziwię się wam, ze macie mężów, którzy mało pomagają (mój dużo pracował) i decydujecie się na drugie dziecko przy tym narzekając jak wam ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×