Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

do mam które mieszkały kiedyś w bloku a teraz w domu...

Polecane posty

Gość gość

Napiszcie proszę czy jest wam łatwiej czy trudniej,czy macie o wiele więcej obowiązków,ile macie dzieci,ile wynoszą opłaty za dom a ile płaciliście za mieszkanie?Pytam bo za cztery miesiące przeprowadzamy się do domku a ja całe życie w bloku mieszkałam...Wiadomo,za mieszkanie płacisz czynsz i nic cię nie obchodzi a w domu to jednak inaczej.Ciekawi mnie też kwestia wychowania dzieci,mieszkając w bloku trzeba się jednak porządnie ogarnąć,wyszykować pociechy i wyjść na świeże powietrze np.na plac zabaw.W domku z własnym ogródkiem to chyba więcej swobody jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dom a mieszkanie to jak torebka z targu a np Michael Kors. Dom to najcudowniejsza rzecz pod słońcem wychodzisz rano z kawa na taras dzieci biegają bawią się w ogrodzie, swoboda, przestrzeń, luz. Dla mnie nie ma nawet co porównywać w bloku jest jak w klatce, ja wspominam bardzo źle bardzo się męczyłam. Obowiązków jest więcej. Trzeba samemu sobie ogrzać dom utrzymać go wiadomo jakieś remonty poprawki, Ogród w miarę zadbany to też spore wyzwanie, ale jakie przyjemne, nigdy bym tego nie zamieniła nawet na wielkie piękne mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_z_Gotham_City
pytanie kierowane do mnie : od urodzenia mieszkałam nie w bloku tylko w kamienicy, czyli podobnie jak w bloku, w wieku 10 lat przeniosłam się z rodzicami do bloku, po wyjściu za mąż po 2 latach, czyli w wieku 31 lat przenieślismy się na wieś do domku. Pracy tutaj jest jakoś o 1000 % wiecej niż w bloku, domek duży piętrowy więc sprzątanie zajmuje więcej czasu, do tego w zimę trzeba palić w kominku żeby było ciepło, i to drzewo nosić z dworu do tego je wcześniej porąbać, trzeba dbać o grządki i szklarnię z pomidorkami, trzeba kosić trawę, w zimę odsnieżać... czyli o wiele więcej pracy fizycznej... ale za to satysfakcja no i ...dzieci maja w lato swój własny plac zabaw, swój własny dmuchany basen... a rodzice grilla we własnym ogródku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie,ja też mimo tego że całe życie spędziłam w blokowiskach,dusze się tutaj,brak mi własnego kąta,chciałabym czasami dosłownie w piżamie zjeść śniadanie w ogródku...z drugiej strony trochę mnie to przeraża,większość czasu będę sama z dziećmi bo mąż praktycznie cały dzień pracuje także ja będę musiała to ogarniać...nie boję się pracy,nie jestem leniwa tylko nie wiem co mnie czeka a chciałabym być jednak dobrą gospodynią;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będziesz, odnajdziesz się bardzo szybko, będą sąsiedzi czasem pomogą, mowie ci poczujesz w końcu co to znaczy wolność i te śniadania dokładnie w szlafroku i piżamie, kawusi i masz gdzieś wszystko. Ja absolutnie pokochałam ogród kwiaty dosłownie obsesyjnie, daje mi to strasznie dużo radości. To nie jest codzienna męka. Jedynie uciążliwe jest palenie, nie wiem jakie zakładacie ogrzewanie, czy piec z podajnikiem itd ale no napalić trzeba, tego się nie uniknie:) Ale to mała cena, zobaczysz, potem nawet nie będziesz wyobrażała sobie powrotu do bloku. Dzieciaki też bardzo skorzystają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje ogrzewanie to kominek z płaszczem wodnym, czyli jak się rozpali w kominku to rozprzestrzenia sie to wszystko na kaloryfery w całym domu + ogrzewa wodę, ale trzeba te drewienka nosić z szopki itd itp. moc fizycznej pracy, ale uczy to pokory i szacunku do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogrzewanie jest gazowe i jest kominek z rozprowadzeniem ciepła także raczej będziemy palić w kominku,najgorsze jest to że ja w życiu nawet ogniska sama nie rozpaliłam,no ale jest alternatywa gdybym sobie na początku nie radziła...z domu cieszę się przede wszystkim ze względu na dzieci,wreszcie będą więcej czasu spędzać na dworze,bo w bloku to wiadomo,gdzieś się wychodzi ale to ubieranie,szykowanie,pakowanie...a tak to otworze drzwi tarasowe i róbta co chceta;)oczywiście pod nadzorem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mądra rada- dobrze odkładać sobie pieniądze na "fundusz remontowy", tak jak wcześniej w bloku był płacony. Nawet jeśli domek nowy, mogą różne kwiatki wyskoczyć, albo nawet na urządzenie, ogród itd. się przyda. Jak jest co gazowe to super, a palenie w kominku w takim razie to opcja, powolutku obczaisz, ognisko pewnie rozpalałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kominek rozpalić to żadna filozofia nauczysz się, jak wyjdziesz wiosna i zobaczysz ta zieleń to wszystko obok siebie no i ta kawa w piżamie odlecisz. Jest jeden jeszcze minus który mnie osobiście przeszkadza mimo całego uroku to gryzonie nawet w ogrodzie mam przez nie ciarki :) A i zdarzyło się że jakaś wleciała do domu myszka:) Na dworze to nornice, które widuje krety, jeden akurat słodki dziki chomik i rożne żyjątka. Ale to wszystko uwierz mi pikuś. No i tak remonty niestety się zdarzają, a to to trzeba poprawić, a to to już się rozwaliło, kosiarkę trzeba kopic i takie wydatki nie występujące w bloku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg. mnie, jak wiadomo, są plusy i minusy. Ja przeniosłam się z mieszkania 48 m do 500 m domu i chyba o różnicy w sprzątaniu nie muszę wspominać. Do tego dochodzi ogród, 2 ogromne dęby przed płotem i jeden na posesji-o kilogramy spadających liści sama musisz zadbać. Sama musisz zadbać o wiele rzeczy, typu podatek od domu itp. Rachunki są dużo większe. Zimą za ogrzewanie wychodzi ponad 2000 (za 2 mies.). Za to rzeczywiście swobody jest dużo więcej. Mam małe dziecko (drugie w drodze) i nie muszę się specjalnie przygotowywać do wyjścia na dwór, no chyba że wybieramy się gdzieś dalej. Tak jak ktoś napisał, śniadanko zjeść czy kawę można sobie wypić na tarasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dużo wyższe rachunki? a przepraszam za co te wyższe rachunki? bo przeprowadziłam się zkamienicy do domu i jakoś tego nie wiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam, że np. za ogrzewanie (gaz w moim przypadku), za prąd itd. Ale być może to u mnie wynika z większej powierzchni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam sprzęty kat A++ i za prąd mam 120zł na 2 miesiące przy powierzchni 120metrów. Ogrzewanie? w kamienicy mimo 50 metrów musiałam więcej grzać jak w nowym ocieplonym domu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie 36 m zamienione na dom 280 m z budynkami gospodarczymi i wielkim ogrodem na maleńkiej wsi. Opłaty porównywalne bo mieszkanie w wielkim mieście ok 600 pln a średnia opłata miesięczna z roku za dom 750 pln. Czego jest wiecej: - sprzątanie, okna to 2 dni, zamiatanie kostki przed domem, dodatkowe jak czyszczenie elewacji dachu - koszenie, latem podlewanie trawnika i grzadki, odśnieżanie (10 cm śniegu i zrobienie dojazdu do drogi zajmuje mi 2h) - naprawy, jak się coś psuje to za tysiące ;) - benzyna, dojazdy do miasta do pracy na większe zakupy - śmierć życia towarzyskiego ;) mam do znajomych godzinę samochodem i jak już mi się chce to i tak się nie napi je, taksówką 260 zł - segregować śmieci, odbiór 1 raz w miesiacu; - brak dobrych lekarzy 2 pobliżu, pediatra raz w tyg w ośrodku zdrowia; - przedszkole hmmm szkoda gadać, część dzieci jest przy piątku odbierana przez pracowników izby dziecka bo rodzice nie zdani by się pojawic; Zalety oczywiste i przeważające wady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracownicy izby dziecka? to gdzie ty mieszkasz?:D swoja drogą masz fantazję... godzina drogi do znajomych- to jakieś 60km... może Ty na Syberii mieszkasz?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Izba dziecka chodziło mi o opiekę społeczną. .. jakoś tak mi się napisało. Mieszkałam w krakowie a wyprowadziłam się do radłowa pod Tarnów to jakieś 65 km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cześć i czołem kluski
Dom wiąże się z większymi wydatkami i większą ilością pracy. Rozwalają mnie opinie, że wybudować można tanio, i że opłaty są porównywalne do mieszkania. Chyba, że ktoś mieszka na wsi w regionie rolniczym, i buduje się 10 lat. -Trzeba sprzątać więcej, wiadomo. Dochodzi podwórko, plewienie, odśnieżanie, zamiatanie schodów, tarasu i wiele innych prac porządkowych. -remonty, usuwanie małych awarii -mycie wieeelu okien ;) I inne obowiązki. A co do romantycznej wizji kawy na tarasie, to rzadko mam na to czas. Trzeba też uważać na komary i inne stworzenia, u nas nikt nie odkomarza, niestety. Także są plusy i minusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi pod miastem dużo łatwiej i szybciej idzie poznawanie ludzi i sąsiadów w mieście w mieście sąsiedzi to w mieszkaniach siedzieli i nosa nie wytykali. A przy domku to na etapie samych ścian już praktycznie wszystkich poznaliśmy. Opłaty zalezą od powierzchni budynku wiadomo, od rodzaju ogrzewania, technologi budowy, 5 cm styropian to nie to co 15cm. Dodatkowo my np budowaliśmy z Ytonga co jest dodatkowym ociepleniem, itd. Liście ja kosiarką kosze:P Jak dla mnie nie ma czego się bać, czuje się bardzo szczęśliwa i na pewno nie umęczona, a nawet jak się umęczę w tym ogrodzie to uznaje ze to dobre dla mojej kondycji. W bloku bym siedziała w mieszkaniu, a tu ruszam się na świeżym powietrzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć i czołem kluski a gdzie te plusy u ciebie bo nie zauważyłam :) ja pije kawę w cieple dni i nie tylko codziennie na tarasie, jak nie rano to pod wieczór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TO W MIESZKANIU nie musisz remontów robic?:D a w domu tylko tak dużo okien do mycia? w kamienicy wcale nie ma wysokich ogromnych okien?:D nie no jasne lepiej się kisić na 40 metrach jak w domu 100 metrów gdzie każdy ma swój kąt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam, że są plusy i minusy. Wypisalam niektóre obowiązki, które dochodzą. Nie porównuj napraw w domu, do napraw w mieszkaniu, bo nie masz pojęcia o np piecu, elewacji, starobruku i in. 16 okien, w tym 2 tarasowe, a 6 to moim zdaniem duża różnica. Kocham mój dom, żeby nie było. Pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 okien to chyba tylko kawalerka ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tych okien się nie myje codziennie :) a z 2 razy do roku jak to będzie uciążliwe można wynająć panią do pomocy na jeden dzień i ogarnie się raz dwa. Oczywiście koszty są, a to trzeba plotek naprawić, a to właśnie kosiarkę kupić, ale najwięcej remontów dotyczy samego domu wewnątrz tak jak i w mieszkaniu typu, jakąś szafkę wymienić, jakieś półki zawiesić, lodówka się popsuje, pralka, telewizor, jakieś malowanie ścian itd. na remonty związane z całym domem zbiera się dłuższy czas i odkłada wtedy zabiera np. za odnawianie elewacji, czy jakieś naprawy tego wcale nie jest tak dużo jak by się wydawało bez przesady. Jedyna rzecz jaka do tej pory naprawialiśmy, 4 lata już w nowym, to pompa w piecu, nie wiem może takie szczęście mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w odwrotna strone
Ja mam 2 pokoje z kuchnią i mam 3 podwóje okna, więc nie wiem jaka kawalerka ma 6 okien? ja całe życie mieszkałam w domku, obecnie mieszkamy w bloku, ale tylko na jakiś czas, przeprowadziliśmy się z racji na tragiczną sytuację na kolei, były problemy z dojazdem do pracy, a że mąż ma naprawdę dobrą pracę, to woleliśmy na jakiś czas zmienić miejsce zamieszkania niż żeby on stracił posadę. opłaty moim zdaniem wychodzą podobnie - to co idzie w czynsz co miesiąc to w domku wchodzi w jakieś remonty i ogrzewanie. w bloku masz ciepłą wodę, w domku trzeba podgrzać... ale domek jest milion razy lepszy od bloku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kluseczko, w domu masz okna praktycznie w każdą stronę świata. Jak ci słonko zaświeci w okno myte 2 razy w roku, to wygląda to tragicznie. Ale może lubisz takie klimaty, nie wnikam. Myję okna min raz na 3 miesiące. Nawet częściej. Lubię porządek i czyste okna. Nie cierpię firan, może dlatego też widać bardziej brud u mnie. Ale co ja tam mogę wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz na 3 miesiące to też nie jest tragedia, mówię można kogoś do pomocy na jeden dzień zatrudnić, nie jestem brudasem, zasuwam z mopem i odkurzaczem cala chatę codziennie, ale co do okien nie jestem aż taka pedantką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym jak widzę gdzieś brudne to psikam płynem i wycieram nie uznaje tego za mycie okien, Mycie okien dla mnie to ten cały proces z ramami i dokładnym czyszczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja całe życie mieszkałam w bloku, teraz z mężem przeprowadziliśmy się na wieś do domu (ok 130metrów kw.) Na razie dzieci nie mamy. Pracy mamy dużo ale to raczej z racji tego, że mamy jeszcze nie wykończony ten dom w 100 % i cały czas coś jest do roboty. Z tym, ze my akurat lubimy w ten sposób spędzać czas i nie jest to dla nas jakiś przykry obowiązek tylko raczej przyjemność. Palenie w piecu też nie jest jakimś problemem bo jak macie dobry piec to rozpala się bardzo szybko i wystarczy raz na godzinę podłożyć i jest ciepło więc żaden problem. W życiu już bym nie chciała mieszkać w bloku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z resztą co wy się tymi oknami przejmujecie przecież okna tak samo trzeba myć jak w mieszkaniu a skoro jest ich trochę więcej to przecież można zawszee podzielić pracę na dwa dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no my mamy piec z podajnikiem. Kosztował sporo ale duża oszczęnośc na opale jest no i wrzuca się opał raz w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×