Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do mam nieszczepiacych. Reakcje ludzi na wiesc ze nie chcecie szczepic dziecka

Polecane posty

Gość gość

Pytanie kieruje do mam nieszczepiacych. Jak wygladala Wasza przygoda z nieszczepieniem dziecka? Jak reagowali lekarze i reszta personelu? Jak reagowala rodzina i przyjaciele? Straszyli Was pandemiami nie z tego swiata i najczarniejszymi scenariuszami czy raczej podchodzili ze zrozumieniem i akceptacja? Z doswiadczenia wiem ze najbardziej strasza ci ktorzy najmniej wiedza na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, mnie nastraszyli w przychodni i w koncu zaszczepilam. Jestem człowiekiem słabego charakteru, a poza tym gdyby mały zachorował to czy byłaby to wina nie szczepienia czy nie to pewnie bym się załamała psychicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytają jakie mam wykształcenie, czy jestem lekarzem czy kurą domową, itp. Później wyjaśniają, że robię błąd i idę po rozum do głowy i szczepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W przedszkolu syna inny rodzić poinformował resztę że nie szczenię dziecka i wiadomo nikt się z nim nie bawił.:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nagonka na nieszczepiących jest przez takie głąby jak ty. Jaka durnota z ciebie bije. Dokonałeś czegoś bo nieszczepisz? Jakie masz wykształcenie. Rozumiem jak ktoś ma wątpliwości, ale jak ktoś tak marny jak ty pyszni się nieszczepieniem to jest żenujące. Ktoś kto podchodzi do tego poważnie nie interesuje się reakcją otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje pani psycholog z ostatniej wypowiedzi za ocene moich zamiarow i intencji. Tak sie sklada ze samam mam wykształcenie medyczne choc nie jestem lekarzem, ale mam dwoje znajomych lekarzy ktorzy nie szczepia. Sama jestem w temacie szczepien od roku, przez ten czas przeczytalam mnostwo danych, i badan dot. szczepionek, tak ze z pewnoscia jestem lepiej poinformowana od przecietnego lekarza ktory czerpie wiedze z konferencji medycznych i pisemek branzowych sponsorowanych przez firmy farmaceutyczne. Znajomi lekarze sa jeszcze bardziej oczytani w tej tematyce i z pewnoscia zagieliby nawet dobrze poinformowanych pediatrow i profesorkow. Reakcje otoczenia interesuja mnie z czystej ciekawosci, bo znam historie nieszczepiacych i bylam ciekawa czy historie innych sie roznia od tych co znam. Z mojej strony takie straszenie mnie poprostu smieszy, poniewaz straszy sie mnie argumentami ktore wiem ze nie sa prawdziwe ale przykro mi patrzec jak mamy zdecydowane nieszczepic pod presja decyduja sie jednak zaszczepic. Szczerze pierwszy raz slysze o czyms takim zeby nieszczepione dziecko zostalo odtracone przez rowiesnikow, poniewaz dzieci nie rozumieja co znaczy niezsczepiony i ze tego powodu sie z nim nie bawic ale jesli sie cos takiego zdarzylo to przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W mojej opinii dokonalam czegos ze nie szczepie. Sprawilam ze dziecko bedzie zdrowsze, opieram to stwierdzenie na wiedzy ktora juz posiadam. Nagonka na szczepiacych nie jest przez takich jak ja tylko przez takich jak ty i srodowisko medyczne ktory kreuje nagonke na nieszczeopiacych i tworzy sztuczna teorie odpornosci zbiorowej, ktore nie istnieje i sa na to dowody, kreauje takze niezsczepiacych jako zrodlo chorob zakaznych co jest oczywiscie bzdura w swietle badan epidemiologicznych. Watpliwosci to moze miec ktos kto cos przeczytal i teraz jest niepewny a nie ktos kto przeczytal tomy wiedzy na temat nieszczepien i jest calkowicie przekonany ze dziecko bedzie zdrowsze jesli sie go niezaszczepi. ja nie mam watpliwosci ja wiem ze dobrze robie, poniewaz zbyt duzo przeczytalam na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi znajomi maja to gdzieś, nie odsuwaja sie ani ode mnie ani od dzieci. W przedszkolu rodzice nie wiedza, nie mam przeciez obowiazku ich informować. Dyrektorka wie, ale nie robi żadnego problemu. W przychodni na moje słowa, ze nie będę szczepic dzieci znudzona pani w rejestracji podala mi do podpisania oświadczenie. Tyle. Pediatra. Nie dyskutowal, nie pytal dlaczego. Zapytał czy jestem pewna i tyle. Odnoszę wrazenie, ze tylko na kafe jest to problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajomym nie przeszkadza ze nie szczepie, w przedszkolu nikt nie wie poza dyrektorka, na kazdej wizycie pediatra robi krotki wyklad jakie to choroby zakazne sa grozne a ja i tak wiem swoje i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmaona
w przedszkolu mojego dziecka byla taka durna mamusia, ktora nie szczepila dziecka...i zarazilo sie hepatitis A...mamusia nawet o tym nie wiedziala nie wiedziala tez ze sama byla chora......dziecko chodzilo do przedszkola i zarazalo inne dzieci...kiedy w koncu zorientowala sie, bylo za pozno...kilka dzieci zarazilo sie a pozostale dzieci musialy zrobic badanie krwi i jesli nie byly chore musialy zostac zaszczepione a reszta miala pecha...jeszcze wspomne, ze przedszkole bylo zamkniete jakis czas i dla mnie matki pracujacej to byl problem....bo czemu moje dzieco ma siedziec w domu, kiedys jest zdrowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez na hepatitis A zadnych dzieci sie nie szczepi, wiec czemu akurat to byla wina tego dziecka co nie bylo wogole szczepione skoro tak naprawde, zadne dziecko nie jest zaszczepione przeciw hepatitis A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, żółtaczka typu A to zwykła żółtaczka. A na tą gorszą typu B to dzieci są szczepione zaraz po urodzeniu. Pewnie ma to na celu taką samą profilaktykę, jak przed operacjami czy dentystą. Mmaoma moje dzieci miały połowę szczepień z tego co teraz dzieci mają i jakoś nie dostały jeszcze chorób, na które szczepione nie były. Ja miałam pewnie jeszcze mniej i też jeszcze dziwnych chorób nie dostałam. Według szczepiących na każde g/ó/wno to dzieci niezaszczepione są od razu nosicielami wszystkich chorób świata, jakby się dzieci z tym już rodziły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to szczepienie nie jest obowiazkowe...ale jak ktos jedzie do afryki czy krajow azjatykich powinnien sie zaszczepic....bo po wykryciu: trzeba zostac w domu do 6 tyg....a nie kazdy pracujacy rodzic moze sobie na tyle chorobowego pozwolic. mozna innych zarazic. dorosli przechodza ta chorobe niezwykle ciezko....pisze z doswiadczenia;) tak jest w niemczech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i taka jest własnie wiedza szczepiacych ze nawet nie wiedza ze nie ma obowiazkowego szczepienia na zółtaczke typu A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczepienia na zoltaczke typ B sa obowiazkowe i o zgrozo tuz po urodzeniu podawane tylko w Polsce, nigdzie w Europie nie szczepi sie dzieci na WZW B jedynie te grup ryzyka czyli ktorych matki sa zarazone, dlatego szczepienie wszystkich w Polsce to jakas paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie dowod tego co napisalam o mamach szczepiacych jest kilka postow wyzej nt hepatitis A. najwiecej strasza i najbardziej agresywne w stosunku do nieszczepiacych sa te osoby ktore nie maja zadnej wiedzy na temat szczepien. Co za ironia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja szczepię swoje dzieci, ale nie mam nic do mam nieszczepiących, poza jedna uwagą - powinny za każdym razem podpisywać oświadczenie, że jeżeli ich dziecko zachoruje na jakąś z chorób, na które mogłyby być zaszczepione z NFZ, to osobiście z prywatnych swoich pieniążków pokryją koszty leczenia swojego dziecka. Tylko tyle. Wtedy będzie uczucie, bo nie płacę składek po to, aby szły na dziecko mamy ryzykantki. Skoro ma odwagę ryzykować i nie szczepić niech ma też odwagę ponieść tego konsekwencje, także finansowe. I tylko tyle, od głupich, niedouczonych czy czarnogrodu tych mam nie wyzywam ich wybór, nie moja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uczciwie nie uczucie przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczeo to trzeba podpisywac oswiadczenie o leczeniu na wlasny koszt nie rozumiem, przeciez kazdy placi wlasne skladki ktore dzialaja jak ubezpieczenie. nie po to placi sie skladki zeby na wlasny kosz placic za leczenie. Chetnie na wlasny koszt bede leczyc dziecko ze swinki lub rozyczki jesli nie bede musiala placic obowiazkowej skladki. W takim razie kazda mama szczepiaca powinna podpisywac oswiadczenie ze w razie wystapienia nieporzadanych odczynow poszczepiennych bedzie leczyc dziecko na wlasny koszt, bo przeciez kazda szczepionka ma ulotke ktora informuje o takim ryzyku wiec zgadzajac sie na szczepienie zgadzasz sie z ryzykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie egzaltuj się gościu wyżej, zapowietrzysz się. Szczepionki mam z NFZ to niech mi NFZ za leczenie płaci, proste. Nie szczepisz - nie masz prawa do pomocy z NFZ trzeba było myśleć wcześniej. O tak to by mi się podobało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw nie szczepicie bo takie jesteście uczone a potem płacz i biadolenie i cały świat ma leczyć dziecko, które jest przez was chore. Same je w to bagno pakujecie same je z niego wyciągajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro mamy szczepiace maja odwage ryzykowac powiklania poszczepienne i szczepic powinny takze miec odwage ponosic konsekwencje w razie powiklan poszczepiennych takze finansowe i same placic za leczenie. Widzisz to dziala w dwie strony, taki tok rozumowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz widze jak wam NFZ dziecko z autyzmem lub innym ciezkim kalectwem bedzie leczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kotku mówimy o szczepionkach, nie udawaj mądrzejszej niż jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:37 nie moja droga bo skoro szczepie czyli zaufałam NFZ czyli mam podstawy wymagać opieki lekarskiej od NFZ w razie powikłań. Ty zaufałaś sobie jeśli nie szczepisz to w razie choroby ufaj tez sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to sobie wejdzcie na forum rodzicow dzieci z powiklaniami poszczepiennymi zobaczcie ilu z nich musi samemu trosczyc sie o wlasne dzieci a nie zadne NFZ. PS Autyzm i kalectwa to wlasnie miedzy innymi powiklania poszczepienne pani madra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam szczepiona w latach 80tych i jakos autyzmu nie mam. kalectwa tez nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
funkcje umyslowe szczepiacych mnie przerazaja. No tak bylas szczepiona i autyzmu nie masz no tak to niepodwazalny dowod na to ze nie ma zwiazku szczepionek z autyzmem, a badania naukowe to potwierdzajace powinny isc do kosza bo ty nie masz autyzmu. Szkoda klawiatury na takich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, napisałam tak specjalnie bo rece opadają kiedy czyta sie Was, naukowo udowodniono ze szczepienia sa POTRZEBNE. TAK SZCZEPIC TRZEBA paster sie w grobie przewraca a nie szczepcie sobie wszyscy wiedza ze jesteście glupie baby. biedne wasze dzieci a wy jestescie zaszczepione he? wy wielkie przeciwniczki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×