Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do mam pracujących. Porady jak radzic sobie ze zmęczeniem

Polecane posty

Gość gość

Witam, Jestem mamą 1,5 syna który od urodzenia bardzo żle śpi czesto w nocy sie budzi. Od 3 miesięcy wróciłam do pracy i nie daje rady ze zmęczeniem. Macie jakieś porady. Maż mi pomaga. Po pracy nie raz bierze malego a ja sie kłade spac. Ale to nie pomaga. Budze sie z bolem glowy. Moj organizm jest juz naprawde wyczerpany. Macie jakies rady, czy jakieś środki farmakologiczne pomogly. Dodam ze mały śpi ze mna. Ale od godz 24 budzi sie nadal co godz z płaczem. Uspokojam go wtedy cyckiem. Karmie go tylko w nocy. Jak tak dalej bedzie to padne. O kometarzy typu nie trzeba bylo wracac do pracy dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestaw się całkowicie na butelkę. Zawsze w nocy może podać ją mąż, a Ty będziesz spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wróciłam do pracy jak córka miała 6 m-cy. Karmiłam w nocy co 2 godziny do ukończenia roku, a potem nie było wcale lepiej - zaczęły się ząbkowania i w ogóle marudzenie. Nie wiem o jakie środki farmakologiczne Ci chodzi - amfetaminę? Ja mam jedną radę - przetrwać - za około rok powinno być już lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko przede wszystkim odstaw małego od piersi bo po 1 już i tak bardzo długo karmisz,a po 2 zamęczysz się na amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie przechodź na butelkę. Takie duże dziecko nie potrzebuje już jeść w nocy, ew pić. A ssie pierś, bo lubi a nie dlatego, że jest głodny. Inaczej za chwilę znów będziesz miała problem jak odstawić nocne karmienie butelką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie kolezanka odstawila od piersi a mala nadal jej sie budzi czesto w nocy. Lekarz jedyne co mi powiedzial ze te nocne budzenie to normalny etap i ze moze trwac nawet do 6 roku zycia SIC!! Nawet nie chodzi o zabkowanie ale o rozwoj ukladu nerwowego ze tak to dzieci odreagowuje w nocy wydarzenia z dnia poprzedniego itd i to normalne. Jedny maja dzieci co dobrze spia w nocy a inni nie to niestety taki life.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie moja córka budziła się czasem w nocy i nie spała 2-3 godziny. Nic jej nie bolało, marudziła, bo jej się nudziło. I tak 2-3x w tygodniu do 2 może 2,5 roku. Czasem wstawałam do pracy po godzinie snu. Nie mam rad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj budzil sie w nocy co godzine nigdy nie przespal calej nocy, tez tez karmilam od jakiegos czasu tylko w nocy. od tygodnia odstawilam go kompletnie, pierwsze 2 noce byly straszne ale teraz jest super. Je kaszke na noc, budzi sie o 3 w nocy napic wody i zaraz idzie spac potem o 5 rano na mleko z butelki i spi do 7. A ja w koncu jestem wyspana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na zmeczenie pomaga kelp (algi) z apteki mi takze duze dawki wit D. Mam 2 dzieci, nie pracuje ale i tak daja w kosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie duze dziecko powinno dawno przesypiać cale noce . Jak w nocy sie obudzi to dajesz do picia wode ...jak bedzie płakał to trudno. Poplacze jedna , druga trzecia noc i stwierdzi ze niewarto sie budzic na wode .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1) odstaw od piersi - w tym wieku to juz tylko potrzeba przytulenia, pociamkania a nie picia/jedzenia. jezeli dziecko budzi sie glodne/spragnione w nocy to mozna to zalatwic butelka - mniej problemow dla ciebie 2) syn powinien spac sam, w swoim lozeczku, a najlepiej w innym pokoju. poniewaz przyzwyczail sie do bycia z toba w nocy, to na poczatku bedzie dramat, ale to jest krok konieczny jezeli chcesz odzyskac swoj sen, jak i unormowac sen dziecka. 3) plusem jest to, ze maz ci pomaga. wykorzystajcie to zeby usprawnic rutyne dobowa dziecka, czyli pory spania, jedzienia, spacerow. to pozwoli wam na dluzszy odpoczynek. 4) jezeli nie bylas juz dlugo na badaniach kontrolnych, zrob podstawowe badania. zmeczenie moze tez byc efektem anemii, niedoboru witaminy D czy problemow z tarczyca. 5) nie napisalas czy masz zapewniona opieke typu zlobek, niania, babcia. byloby dobrze, gdybys mogla kilka razy w tygodniu na 2-3 godziny wyslac malego do kogos jak jestes juz po pracy. mialabys ze kilka godzin na odpoczynek albo inne pilne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malym zajmuje sie opiekunka. Pomaga nam tez tesciowa w opiece dodatkowe godz. Tesciowej nie moge za bardzo obarczac opieką nad malym gdyz opiekuje sie ona swoja schorowana lezaca mama. Na moja mame nie moge liczyć gdyż nie jest w stanie fizycznie sie zajac malym (ma problemy z nogami i go nie podniesie) Maz mi pomaga biorac malego bo pracy na spacer. Dziekuje za rady. Pierwsze co zrobie to odstawie malego od piersi. Badania krwi tez musze zrobic. Kto wie moze znow przypaletala mi sie anamie, ktora mialam tez po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem w jakim celu ludzie robia dzieci? przeciez jesli znajda milosc i biora slub to wtedy zycie juz calkiej jest po to zeby cieszyc sie z chwil codziennych, podrozowac, wracac z pracy szybki prysznic i z usmiechem na rower, kina itp. a nie rozumiem po co te dzieci- raz na jakis czas cos przyjemnego sie zdarzy a tak to orka ciagle. przeciez na tym nie polega zycie zeby szukac na sile wyzwan aby po 20 latach piwiedziwc: dzieci odchowane to teraz moge zyc. w imie czego te dzieci MUSZA byc odchowane? bo tak wypada? bo kazdy tak robi? a nie lepiej ZAMIAST kilkunastu lat zmeczenia zniecierpliwienia nudy, zycia jako pasma zadan do wypelnienia, zniszczenia rutyna milosci zycia- meza czy zony- po prostu PRZEZYC szczesliwie to zycie. ? przeciez dzieci to zadna inwestycja jesli juz- ida na swoje i rodzicow widza co tydzien i maja swoje zycia a tego zmarnowanego juz nikt nie odzyska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wlasnie dalam sienamowic i zaluje!!!!!! teraz to gehenna nie zycie tesknie do zycia z mezem tylko!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megilla2
Gosciu, niektorzy po prostu czuja instynkt i chca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, instynkt...ale przecież na instynkcie nie pojedzie się kilkanaście lat, a cofnąć decyzji o dziecku się nie da:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to po co robią dzieci? żeby miał się kto nimi na starość zajmować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież każde dziecko ma swoje dzieci i męża, więc nie będzie się zajmować, tylko raz na tydzień przyjeżdżać lub raz na trzy dni odwiedzać w szpitalu- a to nie zajmowanie się na strarość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE ZALUJ, po prostu jesli srodki pieniezne wam pozwalają rzuc pracę bo sie wykonczysz kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No rodzicielstwo to cieżka orka. Moja decyzja byla swiadoma. Nikt nie mowila ze bedzie lekko. ALe i tak zycie przed dzieckiem wydaje mi sie takie puste i bez celowe. Byc mama w jakis spsob mnie ukierunkowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo niektorzy chca miec dzieci a egoisci mysla tylko o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybsmy mieli srodki finasowe odpowiednie to oczywiscie poszlabym na urlop wychowawczy. No niestety nie mamy wiec jakos to trzeba przetrwac. Nie zdecydowalam sie na posiadanie dziecka zeby ktos sie mna zajal po smierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale przecież ci co chcą dzieci to myślą o sobie- spełniają zachciankę swoją, egoiści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutne to że nie miałaś w sobie nic przed dzieckiem, że miałaś puste życie. taka wydmuszka. czyli musiałaś znaleźć sobie zajęcie żeby nie musieć starać się w życiu by coś osiągnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem mamą, babcią i niedługo prababcią. Z mojego doświadczenia wypływa jedna rada. Faktycznie pomału odstwiaj synka od piersi. To trochę potrwa, ale wysiłek na pewno się opłaci. Drugi warunek - obowiązkowo osobne spanie. Dziecko po roku nie powinno już jeść w nocy. Powinno spać. Karmiąc butlą i podając już także inne posiłki wiesz, ile i co jadł. Jesteś w stanie nad tym panować. W trakcie nocnych przebudzeń podawaj mu letnią lekko osłodzoną wodę lub herbatkę z rumianku. Ja tak robiłam kilkadziesiąt lat temu, moje dzieci 24 lata temu z dobrym skutkiem. Życzę wytrwałości :) Macierzyństwo to najpiękniejszy okres w życiu kobiety, mimo nieprzespanych nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goścaha
Smutne to ze ktos jest lekkomyslny po co dzieci? Twoi rodzice mogli to pytanie sobie zadac! Jak by kazdy mial takue myslenie to ci to by bylo za zycie? Mam dwojke dzieci i one nadaja sens mojemu zyciu to dla dzieki nim jestem szczesliwa. Nie uwazam ze wczesniej nie bylam bo bylam maz praca czy wakacje a dzieci w csym niby przeszkadzaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oddzielnie spanie. wieczorem przytulenie i do lozeczka. w innym pokoju. jak sie bedzie budzic w nocy nie reaguj. nawet jak placze. po 3 nocach - tylko wytrzymaj - dziecko spi cala noc. i Ty tez :)..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem w jakim celu ludzie robia dzieci? przeciez jesli znajda milosc i biora slub to wtedy zycie juz calkiej jest po to zeby cieszyc sie z chwil codziennych, podrozowac, wracac z pracy szybki prysznic i z usmiechem na rower, kina itp. a nie rozumiem po co te dzieci- raz na jakis czas cos przyjemnego sie zdarzy a tak to orka ciagle. przeciez na tym nie polega zycie zeby szukac na sile wyzwan aby po 20 latach piwiedziwc: dzieci odchowane to teraz moge zyc. w imie czego te dzieci MUSZA byc odchowane? bo tak wypada? bo kazdy tak robi? a nie lepiej ZAMIAST kilkunastu lat zmeczenia zniecierpliwienia nudy, zycia jako pasma zadan do wypelnienia, zniszczenia rutyna milosci zycia- meza czy zony- po prostu PRZEZYC szczesliwie to zycie. ? przeciez dzieci to zadna inwestycja jesli juz- ida na swoje i rodzicow widza co tydzien i maja swoje zycia a tego zmarnowanego juz nikt nie odzyska xxx głos mojego serca;-) ale zaraz Cie zjadą;-p POKÓJ wszystim!! To po prostu taka perspektywa jest;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
goścaha dziś Smutne to ze ktos jest lekkomyslny po co dzieci? Twoi rodzice mogli to pytanie sobie zadac! Jak by kazdy mial takue myslenie to ci to by bylo za zycie? Mam dwojke dzieci i one nadaja sens mojemu zyciu to dla dzieki nim jestem szczesliwa. Nie uwazam ze wczesniej nie bylam bo bylam maz praca czy wakacje a dzieci w csym niby przeszkadzaja? właśnie jakby moja mama zadałaby sobie to pytanie to by mnie nie było. I co z tego? Nie istniałabym więc nie czułabym nic. Za to moja mama mogłaby cokolwiek zwiedzić więcej niż bazar bo nie było kasy na wycieczki, bo dzieci; mogłaby rozwinąć się i być szczęśliwa, a nie tyle lat tyrała żebym z siostrą miała co jeść i w co się ubrać. Nie było biednie, ale średnio i moja mama całe życie tylko robi koło dzieci. A kiedyś miała własne zainteresowania i ambicje. Oczywiście dzieci dla tych co chcą to szczęście, ale... jeśli przed dziećmi ktoś pisze że nie miał sensu w życiu, to dzieci są zwyczajną zapchajdziurą i sposobem na życie- tak samo puste jak przed tym `wypełniaczem` czasu i myśli. Smutne to wydmuszko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty mamuśka dlaczego nazywasz ją wydmuszką za to że uważa że można mieć fajniejsze życie bez dzieci i zmęczenia? ona ma prawo tak myśleć tak jak Ty masz prawo się rozmnażać ,przeproś ją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×