dobija mnie dziewczyna brata, prośba o radę

są ze sobą od około roku, ona mnie chyba polubiła ja wręcz przeciwnie, ciągle (jak go nie ma) narzeka na niego że: nie ma domu tylko mieszkanie kupuje sobie drogie sprzęty nie ma oszczędności nie kupił jej tego czy tamtego że spotyka się z kolegami których ona nie znosi że chce wypić np piwo ogólnie ciągle narzeka :) mam wrażenie że jest z nim dla kasy, ona ma 26 on 38 lat, dzwoni do mnie żeby ponarzekać chociaż mało się znamy, dzwoni do mojej mamy żeby ponarzekać, jak spotyka mojego ojca też narzeka, co z tym zrobić? mam ochotę otworzyć trochę bratu oczy... mówić mu o tym czy nie?

Przepraszam za język jakiego użyję, ale Nie wpier/da/laj się bo będziesz ta najgorsza, która chciała zniszczyć związek własnego brata bez względu na to czy zostaną ze sobą czy też nie.

niby prawda, tyle że on nie ma świadomości jak ona się zachowuje bez niego

dobra rada nie mieszaj się

W końcu przejrzy na oczy. Wyluzuj. Bo źle na tym wyjdziesz.

powiedz jej żę nie chcesz tego słuchać i niech swoje problemy w związku załatwia z Twoim bratem a nie z Tobą i tak już jej nie lubisz to najwyżej ona przestanie lubic ciebie

Z jednej strony nie warto się mieszać, ale z drugiej strony jak się brat zorientuje to może być za późno. Mój chłopak ma podobnie fałszywą bratową i jego brat jakoś pomimo 12 lat razem tego nie widzi. Można sugerować, ale wątpię żeby cokolwiek to dało jakieś efekty.