Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość felliniada

Dom czy mieszkanie trudny wybor

Polecane posty

Gość felliniada

Wiem, ze takich tematow bylo juz wiele, ale potrzebuje aktualnej dyskusji i argumentow. Przedstawie nasza sytuacje. Ja mam 30 lat, a maz 32, 2,5 letnia coreczke i drugie dziecko w drodze. Mamy swoje mieszkanie 3 pokojowe, cos ponad 60m2. Myslimy o budowie domu, teraz rozgladamy sie za dzialka, ale te blisko miasta sa kosmicznie drogie, a te oddalone ok 15-20 km duzo tansze, ale wiadomo - duza odleglosc od miasta, do pracy itd. Jedna dzialke juz mamy, blisko miasta, ladnie polozona, ale najprawdopodobniej za ok 10 lat powstanie obok tej dzialki inwestycja, ktora calkowicie ja dyskwalifikuje. Wiemy o tym bo mamy znajoma, ktora pracuje w tej gminie, a poza tym to jest z branzy mojego meza. Dzialke mozna sprzedac, ceny w tej okolicy sa wysokie, ale to nie jest takie proste i moze sie ciagnac miesiacami, a my chcielibysmy rozpoczac budowe za rok. Pieniadze mamy odlozone, ale kupno nowej dzialki blisko miasta pochlonie jej znaczna czesc - takie sa wysokie ceny dzialek. Maz zaczal sie zastanawiac czy nie lepiej kupic wieksze mieszkanie, juz nawet znalazl ladne na nowym osiedlu (tzn.ten blok jest dopiero w budowie, za rok bedzie gotowy), na samym koncu miasta, wokol sporo przestrzeni i pola (przynajmniej narazie tak jest). Do pracy akurat stamtad mielibysmy blisko, w sumie podobnie jak z naszego mieszkania wiec bez roznicy. Interesuje nas mieszkanie 5 pokojowe, maja miec ok 100m2. 2 pokoje dla dzieci, nasza sypialnia, gabinet z komputerem dla meza, salon, 2 lazienki. Rozplanowane bardzo ladnie, cena tez przystepna biorac pod uwage ceny dzialek, domow i czas na budowe. I teraz nie wiem co bedzie lepsze. Dom czy takie mieszkanie? Mysle najbardziej co bedzie lepsze dla dzieci, bo dom to swoboda, dzieci moga beztrosko bawic sie w swoim ogrodgrzie, ale jak beda starsze pojda do szkoly, dojda dodatkowe zajecia, trzeba bedzie je wszedzie wozic, zawsze odbierac ze szkoly bo dojazd za miasto nie zawsze jest dobry. W miescie beda bardziej samidzielne. Musielibysmy tez kupic 2 samochod bo ja mam rozne godz.pracy a utrzymanie 2 aut to tez duzy wydatek, do tego czas na dojazd. Wiadomo, ze w miescie zyje sie wygodnie. Wiec co wybrac - wygode czy swobode. Rozwazamy tez zakup domu z rynku wtornego. Dodam, ze ja wychowalam sie w domu na wsi, a moj maz tez chwali sobie zycie na wsi w domu. Podajcie swoje argumenty za i przeciw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie. Na dom Was nie do końca stać, z tego co piszesz, więc skończy się tak, że zamiast swobody będzie dziadowanie, oszczędzanie i ciągła budowa. Do tego kupa roboty w domu, dojazdy, itp. A jak jeszcze dzieci macie wozić do miasta później to już w ogóle głupota. Lepiej kupcie mieszkanie, a dom jak dzieci będa dorosłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_zaryczy_soon
rozglądałbym się za czymś z rynku wtórnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felliniada
Nie bedziemy dziadowac a na dom nas stac bo albo zaczniemy budowe na dzialce, ktora mamy, a za pieniadze ktore juz mamy dom wybudujemy, albo kupimy nowa dzialke, za reszte kasy zaczniemy budowac dom, w trakcie sprzedamy dzialke, ktora juz mamy i dokonczymy budowe, przynajmniej tak zeby sie juz wprowadzic a reszte umeblowac w trakcie, po sprzedazy naszego obecnego mieszkania, a tez jest warte sporo. Tylko juz sama nie wiem co bedzie lepsze dla nas i dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćop
Ja bym kupiła mieszkanie. Dla mnie ważna jest wygoda i dostępność. Nie bawią mnie ciągle dojazdy by cokolwiek załatwić. Z tego co piszesz to piękne, dobrze usytuowane mieszkanie więc ja bym się nie zastanawiała nad domem na wiosce. Jednak każdy lubi co innego i co innego jest ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co niby ciągle trzeba załatwiać w mieście? Jak nie ma korków to kup to oddalone, na "przestrzeń życiową" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wolę mieszkanie. 1. nie muszę kosić trawy czy odśnieżać zimą i to jeszcze przed pracą (odśnieżanie) 2. nie zastanawiam się, czy obok mojego domu wybudują chlewnię (w mieście gdzie mieszkałam, na peryferiach, w sąsiedztwie domków jednorodzinnych budują właśnie) 3. nie zastanawiam się jak dojechać do pracy w momencie, kiedy auto nie odpali, nie muszę wszędzie wozić dzieci, jak będą starsze bez problemu będą mogły spotykać się ze znajomymi po szkole a nie gnać na autobus 4. w mieście mam żłobki/przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felliniada
Przepraszam za taka chaotyczna wypowiedz, ale pisalam to w trakcie rozmowy z mezem, do tego pisze z tel. i nie widze calego tekstu. Znalazlam juz nawet ladny dom z rynku wtornego, nowy, urzadzony jest ladnie. Z czasem mozna cos zmienic, ale i tak jest w moim guscie tylko, ze maz jest juz mniej przekonany do tego pomyslu. A mieszkanie fakt, plan jest super i polozenie tego bloku rowniez wiec troche sie nakrecilam. Ale mimo wszystko czuje, ze jak zdecydujemy sie na mieszkanie to cos stracimy bo ja wieksza czesc zycia mieszkalam w domu, to jest nieporownywalne do mieszkania w bloku, bardzo lubie prace w ogrodzie, a sprzatanie duzych powierzchni noe przeraza mnie. Moze wypowiedza sie jakies mamy, ktore mieszkaja poza miastem i maja dzieci. Jak to u Was wyglada, zwlaszcza codzienny dojazd do pracy, czy jestsscie zadowolone czy tylko umeczone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż całą młodość dojeżdżał ze wsi do miasta do szkoły. Dojeżdżał rowerem do pociągu, potem podróż pociągiem i z pociągu rowerem do szkoły. Nie raz na lekcjach siedział przemoczony czy spocony, bo nie miał go kto odwozić samochodem do szkoły. Nigdy nie zafunduję dzieciom czegoś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam w domu za miastem i choć moje dzieci są już duże - wypowiem się .:) nie ma co demonizować mieszkania poza miastem - do szkół podstawowych i gimnazjów gminy maja obowiązek dzieci dowozić - odpada więc problem z wożeniem do szkoły . Dojazd do pracy - wszystko zależy od drogi bo co innego pchać sie przez całe miasto np w szczycie a co innego dojechać nawet kilka kilometrów drogą poza miastem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felliniada
Jesli chodzi o dzialke, ktora juz mamy to nie jest tak, ze ta inwestycja uniemozliwi mieszkanie tam, to tylko w maszym odczuciu dyskwalifikuje ja. Zreszta kazdy mialby watpliwosci czy chcialby miec tam dom. Jednak nie wiadomo czy ta inweatycja powstanie na 100% i tego sie nie dowiemy. W sasiedztaie jest juz duzo nowych domow i Ci ludzie nie maja juz wyboru, moga sie jedynie nie zgodzic, ale nie wiem czy beda mieli do tego prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do sklepów to juz nei te czasy ,zeby na wsiach ,szczególnie pod duzymi miastami sklepów nie było . Są i to czasmi kilka , cżesto poczta , jeśli blisko miasta to i MPK .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam na wsi
to ja od postów powyżej :) skoero wiecie , że na tmatym terenie coś ise kroi to czemu dizalkie nie sprzedajecie ? ja psrzedałabym szybko a jednocześnie rozglądała ise za inną izemią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym jednak wolała mieszkanie, bo dom- nie dość że trzeba sprzątać w domu to i jeszcze przed domem (no chyba że ktoś to lubi i przy tym odpoczywa), wszędzie jest dalej, ogród do zabawy służy ze 3 miesiące w roku,a pielęgnacja żeby był ładny nie dość, że kosztowna to jeszcze zajmuje sporo, a dzieci szybko rosną ja z trudem ogarniam 120 m (w kamienicy), bo zależy mi na czystym mieszkaniu, a są przecież ciekawsze zajęcia niż latanie ze szmatą, więc ogrodu do tego sobie nie wyobrażam i tak jak ktoś pisał- odśnieżanie, grabienie liści, koszenie trawy no ale są tacy, którzy to lubią, nie stawiałabym przy wyborze "na dobro dzieci" tylko na swoją wygodę, dzieci w końcu wyfruwają z domu i to szybciej niż nam się wydaje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieliśmy podobny dylemat, małe własne mieszkanko chcieliśmy zamienić na coś większego. Patrzyliśmy na mieszkania ok 100m- ceny w naszym mieście- ok 100 tys mieszkańców to nie mniej niż 200tys za mieszkania do remontu. Robiliśmy kosztorysy- wychodziło, że zawsze koło 70-100tys musielibyśmy jeszcze włożyć. Dochodził do tego czynsz plus inne opłaty w przypadku posiadania mieszkania- comiesięcznie od 300 do 600zł. Za nowe deweloperskie ceny są kosmiczne. I tak zdecydowaliśmy się na dom- znaleźliśmy działkę zaraz obok centrum- można dojść spokojnie piechotą ale osiedle położne w ciszy, obok las. Dom 150m plus wielki ogród, udało nam się tak sprzedać mieszkanie, że mieliśmy na wykończenie- czyli najdroższą część. Całe życie mieszkałam w bloku ale swój dom to coś niesamowitego, wychodzę co rano na własny wypielęgnowany ogród, latem syn ma raj, w trakcie imprez nie martwię sie, że komuś przeszkadzam. dla mnie nie ma porównania nawet z najfajniejszym dużym mieszkaniem gdzie za płytą dyktową z każdej strony masz sąsiadów i malutki zazwyczaj balkon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felliniada
Nie sprzedajemy jej bo do niedawna byla to dzialka rolna i czekalismy na przeksztalcenie, a teraz mamy nadzieje, ze to co sie tam kroi nie powstanie, zreszta maz chce sprawdzic dokladny plan tej inwestycji bo to moze zrobic. Zreszta nie wiem jak oni to rozwiaza bo to teren dosc gesto zabudowany i ludzie beda sie buntowac. Zreszta szkoda troche tej dzialki bo jest w pieknym miejscu i ciagle rozwazamy - budowac sie tam czy nie. Poza tym temat budowy rozkrecil sie u nas niedawno i jesli zdecydujemy sie sprzedac ta dzialke to teraz wlasnie bedziemy cos dzialac. Nie bedzie tez latwo sprzedac ta dzialke bo jest duza (1 hektar) i cena bedzie wysoka, a podzielonej nikt nie kupi ze wzgledu na ta inwestycje chyba ze o niej nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście sprzedając działkę o inwestycji nic nie będziecie mówić, jak się domyślam, chytrusko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poważny kupiec pierwsze co robi to sprawdza plan zagospodarowania . A czemu właśnie nie podzielić działki o ile jest taka możliwość? przecież z tego nawet większe pieniaze mogą być .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co to za inwestycja ? widniej w planie zagospodarowania ? bo inwestycja inwestycji nie równa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to za inwestycja? tak piszesz dość tajemniczo a jesteś tu anonimowa. Na terenach gruntów rolnych jest gęste zabudowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka zamotała się i zamilkła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felliniada
Chytruska nie jestem i nawet glupio byloby mi nie mowic o tym potencjalnemu nabywcy co tu sie kroi. Ta inwestycja to linoe wysokiego napiecia czyli nie wiem czy jest cos gorszego. I tak, miejscowosc jest gesto zabudowana, obok naszej dzialki 2 nowe domy, ale akurat nasza dzialka byla rolna i od niedawna jest przeksztalcona na budowlana. Kupowana byla jako dzialka rolna. Te linie prawdopodobnie beda przebiegaly przez mala czesc naszej dzialki i dlatego nie da sie jej podzielic. Biorac pod uwage wielkosc tej dzialki dom wybudowalibysmy na jej koncu a czesc z ta atrakcji w postaci linii obsadzilibysmy drzewkami i ogrodzilibysmy siatka. Jak widzicie ta inwestycja wszystko komplikuje bo kto by chcial mieszkac w takim miejscu, ale jak pisalam ludzie ktorzy juz tam mieszkaja nie maja wyboru. Jedni sasiedzi przy tej dzialce wiedza o tym, ale mimo wszystko wybudowali tam ogromny dom ze wzgledu na polozenie i okolice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felliniada
Nie zamotalam sie tylko pisanie na tel.nie idzie mi najlepiej, a poza tym nie mam mozliwosci zeby tak szybko sprawdzac Wasze wypowiedzi. Widze, ze juz wiecie lepiej i zaczynaja sie glupie komentarze typu jak teren rolny moze byc gesto zabudowany i ze cos krece. Nic nie krece, jest wioska, jest ulica, wszedzie domy a obok nich kawalek ziemi, ktora byla dzialka rolna, a teraz jest przeksztalcona na budowlana. Domy sa w pierwszej linii zabudowy, jak i w 2 i 3. I ktos tam jeszcze chce postawic slupy i poprowadzic linie wysokiego napiecia, oczywiscie wieksza czesc daleko na polach i lakach, ale czesc bedzie przebiegala pomiedzy domami. Nie potrafie Ci tego bardziej obrazowo przedstawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felliniada
No i temat byl inny, a juz od niego odbiegamy. Dzialka jest jaka jest, linie moze beda, a moze nie. Po co mialabym krecic w takiej sprawie, w jakim celu? Prowokacja to marna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zanim zaczniecie cokolwiek robić z tą ziemią idźcie do geodety , on powie wam w jaki sposób można działkę zagospodarować , w jakich odległościach cokolwiek postawić i ewentualnie jak Moza korzystnie działkę podzielić . Bo jest jeszcze kwestia drogi i to często drogi tzw koniecznej , która też uszczupli wasz areał . Slabo widze sprzedaż tak dużej powierzchni w jednym kawałku i to bez zaniżenia ceny . moja rada - iść do geodety zanim zacznie isę podejmować jakiekolwiek decyzje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo wykroić dla siebie najpszy kawałek a resztę sprzedać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felliniada
Licencja - dziekuje za rady. Mozemy jeszcze sprzedac ta lepsza czesc dzialki i kupic inna, zeby nie martwic aie czy za 10 lat beda tam te linie czy nie. Jest wiele mozliwosci i nie wiem na co sie zdecydowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cokolwiek zdecydujesz zawsze istniej prawdopodobieństwo błędu :) jak to w życiu . A przy rozważaniach o lokalizacji domu gdize w grę wchodzi tyle zmiennych , tyle niewiadomych ... :) Zacznijcie od gminy czy starostwa - dobrze sie wywidzcie jakie śap lany zagospodarowania , jakie śa sznse na ineestycje bo mozę isę okazać ,ze plany są ale w zagospodarowaniu przestrzennym nie są ujęte . Jest coś takiego jak mapa do celów p rojektowych - kosztuje plus minus 70 zł można dostać od reki - w zależnosci od gminy - iść z nia do projektanta alb lepiej w tym wypadku geodety i juz coś bedizesz iwedzieć Z PEWNOŚCIĄ :) Bo głupio byloby zadawać sobie tyle trudu i kosztów zeby dizałkę sprzedać , kupić cos innego i tam też w końcu pooaść w jakieś tarapaty inestycyjne typu targ rybny albo przetwórnia mączki kostnej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie w bloku na parterze z ogrodkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×