Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dorota 1975 xn

Dylemat kochanki

Polecane posty

Gość Dorota 1975 xn

Witam :) Pisze na forum bo nie moge sobie poradzic z tym wszystkim juz .... Bylam kochanką prawie rok czasu .... czulam sie fantastycznie on uroczy czuły przystojny bylo jak w bajce lecz jak to w pieknych bajkach bywa prysnelo nagle jak banka mydlana ... Jestem w sstrasznym stanie emocjonalnym . Tak bardzo go kocham tesknie za nim nie moge o nim zapomniec to jest silniejsze ode mnie . Z zadnym facetem mi nie wychodzi nikt nie jest taki jak były moj panicz ... Kontakt nagle sie urwal przez jego zmiane pracy czeste wyjazdy mniejszy kontakt w koncu nie rozmawiamy ze siba juz prawie rok bardzo mnie to boli chce to naprawic tylko porozmawiac z nim wyjasnic jemu ze nie tak mialo byc .... wiec dziewczyny prosze WAS o porade co lepiej zrobic czy zadzwonic wogole do niego . Zdaje sobie sprawe ze nie zostawi dla mnie zony ktora niedlugo urodzi mu dziecko ..... Lecz potrzebuje tylko rozmowy bo nigdy o nim nie zapomne nie moge nie potrafie sama nie wiem czemu to jest tak bardzo silne ...ech..... wiem , że powinnam ulozyc sobie zycie z innym meżczyzna lecz nie potrafie caly czas mysle o Pawle . Gdybym mogla go przytulic bylabym najszczesliwsza na swiecie .... zycie jest niesprawiedliwe milosc boli i zabija . :( :( :( Chce tylko z nim porozmawiac .... wyjasnic czemu tak sie stało i osttani raz poczuc jego zapach :( Co robic :( prosze o porade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup duży,gumowy młotek i walnij się w głowę,mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
75 to twój rocznik?! Coś Ci powiem, głupia jesteś i tyle. Facet albo zmądrzał (ktoś to dziecko jego zonie przecież zrobił), albo bzyka inną, z Tobą nie chce mieć już nic wspólnego. Taka jest cena bycia kochanką, mogło byc gorzej, mogłaś zostać skompromitowana, żonka mogła Ci urządzić piekło. A tak tylko poszłaś w odstawkę. Ostatnie spotkanie z nim nic nie poprawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi, ale takie sprawy rzadko koncza sie szczesliwie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota 1975 xn
panie nie tak ostro nie zrozumiecie widac ze nigdy nie kochalyscie zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że oczekujesz konstruktywnej uwagi i postaram się, żeby taka była. Po pierwsze uważam, że jeśli przez rok się z Tobą nie skontaktował to niestety nie zamierza do tego wracać. Zachował się jak świnia nie mówiąc Ci wprost co jest grane. Myślę, że gdyby rok temu powiedział Ci szczerze że chce zakończyć romans byłoby Ci się z tym łatwiej pogodzić. Po drugie nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem kobiet, które romansują z żonatymi. Pewnie powiesz coś w stylu "do tanga trzeba dwojga", czy "on sam chciał". To pewnie zabrzmi paskudnie, ale uważam że to było do przewidzenia od początku. Baaaardzo niewielu żonatych odchodzi do kochanki. Natomiast nie chce nikogo umoralniać - to Twoja prywatna sprawa. Ja bym odpuściła - jego milczenie jest dość wymowne. Jeśli jednak rozmowa i wyjaśnienie sobie z nim tego Ci pomogą - porozmawiaj z nim. Ostatnia rada: nie wchodź w takie relacje ani z nim, ani z nikim więcej. Trzymaj si ę i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoich wyczynow nie popieram. ale skoro od roku o nim myslisz i nie mozesz zapomniec to bardzo ci wspolczuje, bo widac ze to dla ciebie wazne. niestety, zycie to nie ****ajka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic juz sie nie poradzi co było nie wróci ... lecz juz wiadomo jak postepowac z żonatymi facetami ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"panie nie tak ostro nie zrozumiecie widac ze nigdy nie kochalyscie zal " rocznik '75, no to wypadałoby być bardziej ogarnięta emocjonalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybyś trafiła na odpowiedzialnego to miała bys jak w niebie ,pozdr !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby cię kochał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby ją kochał to już dawno by z nią był a nie zrywał kontakt. jesteś zerem, że uczepiłaś się żonatego i nie przeszkadzało ci to, że w ty samym czasie kiedy ty mu w ukryciu ciągnęłaś fujarę on legalnie robiła dziecko swojej żonie. tępa koorfo odwal się od cudzego meża!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie sa fakty? Faktyu są takie że on spodziewa się dziecka więc to tak jakby nie istniał bo co chcesz rozbijac rodzinę? Jak się z tym będziesz czuła zastanów się, jak to dziecko będzie na Ciebie patrzec? On będzie miał zobowiązania jak sobie wyobrażasz to życie myślisz że potrafiłabyś udxwignac taki ciężar? Jestes niestabilna emocjonalnie i podejrzewam że byś nie wytrzymała i odeszła. Pozostawiająć po sobie rozbitą rodzinę i dziecko balansujące między rodzicami bo tobie się chciało miłości ale się odechciało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy zadzwonic wogole do niego a z jakiego powodu on się przestał odzywać? Bo zmiana pracy nie tłumaczy braku kontaktów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie on skupia się na rodzinie teraz i nie chce tego ciągnąć być może dlatego że widzi jak mocno się zaangażowałaś w ten związek a z Tobą nie chce być i nie może Myślę że powinnaś pomyśleć o sobie i nie skupiać się na nim bo on nie potrzebuje Ciebie tak jak Ty jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem to ze można się zakochać w żonatym, dzieciatym, w każdym. Miłość nie wybiera. Też się z nim nie kontaktujesz? Jesli tak to podziwiam, jeśli próbujesz na nim ko takt wymusić a on nic, to po prostu ma cię gdzieś a tylko się zabawiał. Też podbijał do mnie żonaty kolega i to bardzo długo.odwzajemnialam jego uczucia, wiem ze można się zakochać w dlatego, ale też cierpiałam w ukryciu bo on ma dziecko. I wiesz co spotkaliśmy się parę razy przypadkiem i tyle słów padło ze mam ochotę, bardzo poddać się emocjom ale wiem ze to na krótko by bylo fajne, a potem? Cierpienie. Wiec mimo iż jestem mlodsza o kilka lat to powiem Ci ze jak Twoje serce otworzyło się na niego, to na innego, wolnego też się otworzy. Ale o tej miłości nie zapomnisz niestety. Dlatego lepiej w takie relacje nie wchodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doroto - a gdzie tu dylemat ? Ty nie masz zadnych dylematow , bo twoje mrzonki o telefonie to miraz .Nawet watpie, ze bedzie chcial z toba 5 minut rozmawiac . Znikl po angielsku dajac ci jasny przekaz , gdzie twoje miejsce .A ono jest w zapomnieniu . Nie rozumiem stwierdzenia, ze milosc nie wybiera .Nawet na wojnie, a zolnierze unikaja zasadzek , czy kul . Wiadomo , ze bycie kochanka to stapanie po kruchym lodzie i moze z 1% konczy sie szczesliwie dla kochanek . Ale czy to szczescie spic resztki z rozlanego wina ? Przeciez zobowiazania zdradzacza ciagna sie latami , jak smrod w gaciach . Warto to ? Czy malo dostalas nauczki w emocjach , ze jeszcze leziesz emocjonalnie i chcesz dalej parzyc pazury ? Wez sie Doroto za siebie , skup sie na swoim zyciu, a nie zyjesz w amoku . To odurzenie , ktore jemu dawnooooo przeszlo . I dobrze , bo miejsce jego jest przy zonie , dziecku ktore ma sie urodzic. Nic tam po tobie i wszelka rozmowa z toba Doroto jest bez sensu . Zajmij sie soba to jest twoja przyszlosc. I wyciagnij nauki na przyszlosc - zonaty to "mina". Nigdy na nia nie wchodz . Bo skutki sa zawsze oplakane ( chocby jego zobowiazania ). Elena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty jesteś rocznik 1975? masakra. I nie pisz nic o miłości głupia ku\/rwo bo nie masz o niej żadnego pojęcia. Ciebie swędzi pi\/zda, a jego ch\/uj, to zwykła chuć a nie miłość. Miłośc to jest po wielu latach związku i jest w sercu a nie w majtach, a ty rozkładasz nogi przed żonatym i nazywasz to miłością, jesteś żałosna. Jednak najbardziej żałosne że ty masz 40 lat :O a psychika 15 latki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro nie odzywa się do ciebie od roku, to znaczy że byłaś dla niego tylko przygodą. Widać w porę facet zmądrzał i wrócił do żony.Dlaczego nie poznasz wolnego człowieka, tylko takiego który ma żonę i dziecko? Domyślam się że do atrakcyjnych kobiet nie należysz?:D Przez rok na pewno zainteresował by się tobą jakiś mężczyzna? Zupełnie mi ciebie nie żal. Kochanice zawsze czeka taki koniec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ść dziś ty jesteś rocznik 1975? masakra. I nie pisz nic o miłości głupia ku/rwo bo nie masz o niej żadnego pojęcia. Ciebie swędzi pi/zda, a jego ch/uj, to zwykła chuć a nie miłość. Miłośc to jest po wielu latach związku i jest w sercu a nie w majtach, a ty rozkładasz nogi przed żonatym i nazywasz to miłością, jesteś żałosna. Jednak najbardziej żałosne że ty masz 40 lat pechowiec.gif a psychika 15 latki... spriardalaj huju :D:D:D towje miejsce jest w wariatkowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleonorka xxxxxx
Oj Dorotko współczuję bardzo ale niestety chyba już nic Z tego nie będzie in chyba nie odejdzie od żony - wiem piszesz jedno spotkanie,przytulenie ale prawda taka że w głębi serca marzysz że on będzie z tobą, czekasz że nadejdzie dzień że on będzie tylko twój a niestety to się nie stanie :( wiem co przezywasz a wy dajcie kobiecie spokój, i co ma wiek do tego pokochać tak prawdziwie można w każdym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×