Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko zaczelo sie jakac i skubac palce do krwi,czy to od stresu?

Polecane posty

Gość gość

Od jakiegoś czasu jestem z nowym partnerem już tak oficjalnie i " slub za jakiś czas tez planujemy Mam corke, pomaga mi w wychowaniu ,niestety jego nagana ,czy reprymenda zawsze jest z krzykiem wykonywana. Nie bije jej, nie szarpie, nie wyzywa, ale krzyczy gdy się zdenerwuje na nia. Na zebraniu w tamtym tyg Pani wych poskarżyła się ,ze dziecko zaczęło się jakąc i skubać do krwi palce, kiedy się zestresuję, czegos nie umie ,czy ktoś jej zwróci uwagę W domu skubania nie zauwazylam,ale nie wykluczam ,ze tego niw robi, poprostu nie przypatrywałam się jej mowie ciala Kiedy mój partner na nia nakrzyczy to ona się nic nie odzywa, tylko idzie do swojego pokoiku i nie chce przez dluzszy czas wyjść do nas ,bo się obraza , zawsze wtula się w psiaka i tak lezy z nim,wiec z tym jąkaniem tez ciężko mi cos stwierdzić jak się wtedy do nas nie odzywa Czy waszym zdaniem powinnam porozmawiać z moim M , aby zaprzestal krzyczeć ,bo to przez jego zachowanie dziecko zaczelo tak się zachowywać, czy jednak to nie ma raczej wspólnego i zbyt bardzo lącze to z sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skad, przypadkowa zbieznosc, bachorkowi sie w d***e z dobrobytu przewrocilo :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego pozwalasz, żeby twój partner darł mordę na twoje dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to wina stresu
To nie jest tak,że on na nią krzyczy o byle co i szuka dziury w całym ,aby nadrzec się na nia, no nie. Jka pisałam to jest reprymenda wyglosozna krzykiem w konkretnych sytuacjach,kiedy dziecko naprawdę zachowa się niewlasciwie, a wiadomo jak to dziecko... idealem mało które jest i tez popelnia bledy ,czy zachowa się gorzej To są sytuacje kiedy nie chce isc do lekcji , nie chce ubrać zakrytych butów ,kiedy jest mokro na dworze ,a ona chce wyjść i ubiera klapki , kiedy nie chce isc umyc zebow i spac mimo poznej godziny, konkretnie w sytuacjach ,kiedy się nie slucha w podstawowych sprawach , tak wiec to nie jest tak, ze o byle co ochrzan zbiera i On się jej czepia o wszystko i o nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to się dziecku tłumaczy, a nie na nie wydziera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze znasz powod dla ktorego twoje dziecko uznalo ze nie musi sluchac tego czlowieka a ten czlowiek uznal ze ma prawo to wymuszac darciem ryja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to wina stresu
I aby nie było, ja sama nie stosuje krzyków jako kary , ale chce podkreślić ,ze mojego M taka reakcja jak nakrzyczenie nie jest z powodu ,"bo mu się nudzi ", tylko w poważnych sytuacjach ,kiedy prośba nie dociera w podstawowych sprawach w których dziecko po swojemu robi , a nie powinno Mimo tego ja już zaczęłam łączyć jedno z drugim i się zastanawiam , czy jego krzyk podczas nagany ma znaczenie w dziecku takich zachowaniach jak jąkanie, czy skubanie palcow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1a
Eh... Krzyk jest chyba najbardziej destrukcyjnym narzędziem w rękach dorosłych... Mąż mój strasznie krzyczy. Efekt jest taki, że syn nie reaguje już na normalny ton, dociera do niego tylko krzyk. Powiela też zachowanie ojca - krzyczy na młodszą siostrę. Ja krzyku nienawidzę. Mówiłam to od początku jak się poznaliśmy. On też mówił, że nie lubi, a teraz co? Jajco. Ja nigdy nie krzyczę. Jak trzeba podniosę głos, zmienię ton, ale nie drę się jak furiatka. A tak to wygląda w wykonaniu męża. Jestem już tym tak strasznie zmęczona... Mówię, tłumaczę, proszę, a ten jak idiota jakiś. Nic nie dociera. Chyba debila poślubiłam... I przeraża mnie to jednocześnie. Bo ja tak za długo w tym wrzasku nie wytrzymam. I dzieciak znerwicowany rośnie... Rozpisałam się. Porozmawiaj z partnerem. Z krzyku nic dobrego nie wynika. Można podnieść głos, ale nie krzyczeć. Aż mi głowa boli od razu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to wina stresu
To nie tak, ze Ona musi go słuchać, czy nie sluchac. No wiadomo.. dziecko szkolne nie zawsze jest aniołem, nie zawsze spelnia nasze oczekiwania za pierwsza prosba i dajmy na to ,ze ja cos mowie do niej, proszę, kilka rayz powtarzam, On to samo do dziecka mowi, argumentami rzuca ,dziecko kiedy nadal przy swoim staje w końcu krzykiem jej zwroci uwagę On chce mi pomagać w wychowaniu corki, wspiera mnie . Nie czepia się i nie wymusza na niej mało istotnych spraw , lecz nie ukrywam ze zdarza mu się nakrzyczeć ,kiedy widzi z eja sobie z nią nie radze ,czy jego upomnienia jak kula wplot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko w poważnych sytuacjach ,kiedy prośba nie dociera POWAZNE SPRAWY: nie chce ubrać zakrytych butów ,kiedy jest mokro na dworze ,a ona chce wyjść i ubiera klapki , kiedy nie chce isc umyc zebow i spac mimo poznej godziny, :D, :D, :D, :D, :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mam corke, pomaga mi w wychowaniu ,niestety jego nagana ,czy reprymenda zawsze jest z krzykiem wykonywana. Nie bije jej, nie szarpie, nie wyzywa, ale krzyczy gdy się zdenerwuje na nia."- przestań za wszelka cenę bronic furiata, a zajmij sie dzieckiem, bez powodu się takie zachowania nie biorą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to wina stresu
Porozmawiam na pewno Jak wróci z pracy szczerze i otwarcie powiem u o moich obserwacjach i wnioskach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to wina stresu
gośc to były przykłady pierwsze lepsze, a jest innych na codzien znacznie więcej Kto ma dziecko ten wie w jakich czynnościach potrafią opór stawiac, czy się nie sluchac , nie będę wymieniać wszystkiego Ale jak pisałam, na pewno dzisiaj z moim M sobie dużo wyjasnie i powiem, aby zaprzestal krzyku. Jak mu się zbiera to niech wyjdzie ,lub przemilczy , ja sprawę będę załatwiać z córką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to wina stresu
Nie bronie nikogo. Jestem obiektywna i pisze jak na co dzien wygląda i kiedy do takich sytuacji dochodzi nie wybielając nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy tak na tego faceta naskoczyliście? w autorki opisie o co chodzi każdy z rodziców by tak reagował jak On w trosce o dobro i zdrowie dziecka. Czyli dba o nią ,nie ma jej w d***e czy dobrze ubrana jest na wlasciwa pogode, czy obowiązki szkolne wypełniła itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem ze pierwsze lepsze, ale nie rozumiem jak mozna nazwac je powaznymi sprawami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego? a no moze dlatego, że to nie jest ojciec dziecka to po pierwsze, po drugie krzyk nie załatwia sprawy, a po trzecie matka sie na dziecko nie wydziera, a obcy facet jak najbardziej- normalne to nie jest i nikt mi nie wmówi, że jest inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfgdfh
Autorko tak, to jest ze stresu. Prawdopodobnie nastąpiło u niej zaburzenie oddechu. Dziecko może się jąkać posiadając owsiki lub inne pasożyty. U mojej córy nałożył się na siebie przerost candidy i stres (głównie szkoła, koledzy). Przy kandydozie człowiek jest bardziej na niego podatny, więc stres był większy. Sama się też nakręcała. W przypadku twojej córki ja myślę, że to jednak krzyki twojego partnera. Dla niej to tak naprawdę obcy człowiek. Inaczej dziecko będzie reagowało na krzyki rodzica, a inaczej na krzyki kogoś obcego. Dziecko ucieka do swojego pokoju, bo jest to jej azyl, a nie odzywa się, ponieważ nie da rady nic powiedzieć. Po prostu łapie jej oddech. Zaobserwuj czy czasem podczas tej "reprymendy" dziecko się tak dziwnie nie kurczy w sobie, tak kuli To jest takie bardzo delikatne, ale jak się przyjrzysz to zauważysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to wina stresu
Przykład z niedzieli. Ja byłam czym innym zajęta, dziecko przed 20 poszło się kąpać, mój M poszedł jej umyć głowę, bo miaal cala w piachu a sama dokładnie akurat piachu by nie wypłukała dugich wlosow . On całkowicie zapomniał ,ze ma swój szampon i umył jej głowę moim , po prostu zagapił się i wzial inny szampon ( mi tez to się czasami zdarza) dopiero już podczas płukania włosów corka zobaczyła ,ze jej szampon był nietknięty i zaczęła go chlapać woda ze zlosci z rykiem, On miał w jeansach tel komórkowy, nakrzyczał na nią dosyć porządnie , nadal go zaczela jeszcze bardziej chlapać i z kubka go oblewać, to za kare owijając ją recznikiem wyjął ją z wanny i od razu do lóżka zaniósł spać mimo ,ze była 1 godzina wcześniej niż chodzi spac krzycząc na nią jak się zachowuje Mloda z placzem poszla godzinę wcześniej spać a zaczęło się od głupiego szamponu i ot afera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty sie pewnie cackasz z nia i popuszczasz, wiec teraz dzieciak zdziwiony, ze ktos obcy nie jest juz tak laskawy i wymaga podnoszac glos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to wina stresu
To nie są krzyki z wyzwiskami i ubliżeniami dziecku, tylko jak już nakrzyczy na nia to cos w tej formie wypowiadając zdania """" " Dlaczego taka niegrzeczna jesteś? "" '''czemu tak się brzydko zachowujesz''' , "" dlaczego jesteś taka uparta i się nie słuchasz ?? """ , ""tyle raz ci mówimy ...(to i to) a ty nadal swoje .. ( to i tamto ) "' O cos, w tej formie tak to wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ważne w jakiej formie- wydziera się na nia OBCY człowiek- rozumiesz to???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja jestem najwyraźniej jakas patologiczna, , bo NIE dopatruje się ZADNEGO negatywnego zachowania w twoim facecie w stosunku d twojej corki. Wbrew pozorom i tak ma dużo wobec niej cierpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to wina stresu
"""""gość dziś nie ważne w jakiej formie- wydziera się na nia OBCY człowiek- rozumiesz to??? """ JEEENNYYYY!!!!! Ja pisze jak to wygląda i chce oddac najrealniejsze wyobrażenie jak to się odbywa . Dlatego to pisze M przychodzi za około godziny, porozmawiam z nim jak wcześniej pisałam, ze jak czuje ze mu się zbiera i czuje ze nakrzyczy niech wtedy odposuc i niech mi powie o co chodzi, o co się zdenerwowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfgdfh
gość dziś nie ważne w jakiej formie- wydziera się na nia OBCY człowiek- rozumiesz to??? xxx Dokładnie. Dziecko nie słyszy co się do niego krzyczy, czy na nie krzyczy, tylko sam krzyk. Słowa nie docierają, dociera ton głosu. Zachowanie z niedzieli dziecka, które przed chwilą autorko opisałaś to nic innego jak odreagowanie tych krzyków. Ten ktoś na mnie krzyczy, ja też mogę krzyczeć na niego. Stres ją zakwasza, a zakwaszenie powoduje większą nerwowość, stąd też takie ataki histerii. Musisz iść z dzieckiem do logopedy, który dziecku zaleci odpowiednie ćwiczenia oddechowe i który z nią popracuje. I do psychologa też. Musicie się nauczyć z córką jakoś rozmawiać, żeby ona się nie stresowała, sama nie inicjowała awantur, bo praca z logopedą nie da żadnych rezultatów, jeśli córka będzie miała ciągle niepłynny oddech. Ja swoje od czasu do czasu odkwaszam, daję jakiś środek na candidę i płynność mowy się polepsza. Twojemu też bym tak zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzisz, problem polega na tym, że inni pokazują ci co jest nie tak, a ty dalej swoje, współczuję twojemu dziecku, bo jak widać jego uczucia i emocje nie są dla ciebie tak ważne jak nowy partner, no ale jeszcze nie daj Boże ucieknie i co to będzie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to wina stresu
Jak pisałam... dotychczas nie przygladalam się jej mowie ciala, nie zwracałam uwagi na jej gestym, tiki, bodźce, do swojego pokoju sama z siebie zawsze biegla po otrzymaniu bury , choć niestety nie mogę powiedzieć ,ze za niewinność .aczkolwiek krzyku nie popieram Porozmawiam ze swoim i baczniej przyjrzę się córce. Pani wych, zaproponowała ped. szkolnego. Ja oczywiście przystałam na to I corka ma jutro isc po wszystkich lekcjach do pedagoga, już jej to powiedziałam , przyjęła to bezemocjonalnie, ani się nie buntowala ,ani nie była uradowana , chyba zawstydzona doscy ,ale przytaknela ,ze pojdzie Po tym spotkaniu ja dzień później wstawie się do ped i z nim porozmawiam , czy cos z corką ustalil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to wina stresu
Gosciu , czy ty w ogóle czytasz WSZYSTKO co ja pisze? o co ci chodzi ,z e ja dalej swoje i emocje dziecka nie sa ważne? Pierdyylion razy już tu pisze ,ze rozmowa się odbędzie z moim facetem i jak sprawę jasno na stol postawie i jak ma się zachowywać od dziś ,zanim posunie się do krzyku. Pisze powyżej kilkukrotnie co ustale z nim , wiec nie wciskaj mi bzdur ,ze emocje dziecka się dla mnie nie liczą, bo w przeciwnym razie w ogole nawet rozmowy bym z moim M nie zaczela na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem, czytam i dziwię si e twojej głupocie, bo rozmowę to ty powinnaś z nim odbyć przy pierwszych kilku razach, a nie dopiero jak ci wychowawczyni zwróciła uwagę, że coś z twoim dzieckiem nie tak!!! taka z ciebie matka, jak z koziej du/py trąba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to wina stresu
Powinnam to ,powinnam tamto... jeny . Czlowiek się na własnych bledach uczy, lepiej cokolwiek zacząć robic i w pore problem wyeliminować, niż jak mi chcecie udowodnić, ze już za późno Ja zmagam się z problemami wychowawczymi chyba jak polowa rodzicow na tym swiecie , sama błądzę i nie jestem wszystkowiedząca, ale bierna nie jestem i nie stronie od np. fachowej pomocy pedagoga ,czy psychologa , a z moim facetem konkretnie zalatwie ten temat i powiem mu o moich wnioskach które dopiero od kilku dni mi na myśl przyszły, po zebraniu Wczesniej nie bylam niczego swiadoma i tyle Nie linczujcie tak to ludz, bo w ogole z problemami nie będą do nikogo przychodzić wiedzac, ze od razu lincza napotykać bedą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×