Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyny, co jesli nie mozna zapomniec mezczyzny marzen ?

Polecane posty

Gość gość

To juz 5 lat jak nie moge zapomniec o pewnej osobie, mimo ze nie mam jej zdjec i chce zapomniec. Chlopak z kotrym rozumialam sie bez slow, mialam wrazenie, ze znamy sie od zawsze. Odszedl bez slowa wyjasnienia. Od tamtego czasu juz nie mialam z nim kontaktu, tylko czasem jezdzil za mna samochodem jak gdzies szlam, ale nigdy nie pogadal. Najgorsze jest to ze nie moge go wybic z glowy, wystarczy ze go przypadkiem zobacze na miescie a wszystko wraca. Rozumiem, kiedy ktos rok czy 2 nie potrafi zapomniec, ale 5? I mam wrazenie, ze to uczucie nie przygasa, lecz przybiera na sile. To raczej nie jest normalne? Ja juz tak nie potrafie zyc, niech to uczucie sobie odejdzie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też kocham od wielu lat. Niestety, nie mojego meża. Tamten był nieodpowiedzialny,a maż taki poukładany. Typowe małżeństwo z rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie prowokuj wymiocinami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty z 20:02 jesteś prymitywem i tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczlala
To nie jest normalne, że koleś jeździł za Tobą samochodem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie tylko czemu nie mozemy zapomniec?:( to nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego jeździł za Tobą samochodem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zebym ja wiedziala, czemu. Moze mial jakies tam uczucia jeszcze do mnie, ale to nie ma dla mnie zadnego znaczenia, bo wzial slub z inna. Sledzil mnie bedac w zwiazku z inna, to przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro wziął ślub z inną, to szkoda Twojego życia na rozmyślanie o nim. Nie poznałaś nikogo innego przez te kilka ostatnich lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby ktos na mnie jakis zly urok rzucil, jest to mozliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem w tym, ze o nim nie rozmyslam, ale mimo to twki gdzies z tylu mojej glowy, tego nie rozumieim kompletnie. Probowalam kogos spotkac, ale nie mialam szczescia w milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktos mi kiedys powiedzial, ze to moze byc zwiazek karmiczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myslicie, ze psychoterapia moze mi pomoc zapomniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porozmawiaj z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ze mna jest to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba nauczyć sie z tym zyć . .. Ja z tym zyje juz bardzo bardzo długo. Najgosze ze z facetem moich marzeń pracuję, spotykamy sie prywatnie w wiekszej grupie , jeżdżimy razem na wakacje , dzieci sie przyjaźnią . MASAKRA!!! Jeszcze jego zona wymysliła sobie ze jestem jej PRZYJACÓŁKA!!! I zawraca m głowę ich problemami . Układ rewelacja . Nawet nie ma szansy zeby sie z tego wyrwac bo musiała bym zerwac wszystkie kontakty . Nigdy nie przyznałam mu sie co do niego czuję .On faworyzuje mnie , biega z kawkami , czesem kwiatki ,przychodzi ze swoimi problemami i radościami, czesto pisze . Wszyscy mówia że to co powiem to jest dla niego świete i tylko mnie słucha . Nawet tego zdania jest jego żona . Ostatnio zaczął przytulac mnie ,szeptać do ucha miłe rzeczy . Nie odwzajemniłam uczuć . A efekt tego taki ze schudłam 15 kg!! Jedyne na co mam ochotę to wykrzyczeć mu ze tez mi na nim zależy ale nie chce być kochanką a na inny układ juz za późno ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mysle ze to jakis urok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam juz z nim kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo za tym juz by to czy tak niczego nie zmienilo, bo nie bede czyjas kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i dobrze, nie warto sie zeszmacic NIGDY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jeśli ktoś jest tą osobą z naszych marzeń, naszą bratnią duszą, nie można zapomnieć. Czasem kiedy ma się gorący okres w pracy, przestaje się myśleć z braku czasu, ale nieraz wystarczy choćby jechać gdzieś i widzieć przed oczami wyobraźni tego człowieka, by zastanawiać się, dlaczego nie możemy być razem, dlaczego nie chce być ze mną mimo dużej sympatii i porozumienia bez słów, mimo mnóstwa tych samych zainteresowań i pomimo tego, że oboje wciąż jesteśmy sami. A jestem sama dlatego, że nawet jeśli ktoś mi się spodoba, nie jest w stanie doścignąć jego - to znaczy nawet w połowie tak do mnie nie pasuje, a sama chemia do życia to zbyt mało. Poza tym wciąż kocham jego. Wiem o czym piszesz, ja kocham tego swojego znacznie dłużej niż Ty swojego. I boli, bo wiem, że już znalazłam tego jedynego dla mnie, a on już nawet się do mnie nie odzywa. I nawet nie wiem, czy jeszcze mnie pamięta, czy kiedykolwiek sobie o mnie pomyśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle, ze pamieta :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak was czytam , szczegolnie komentarz wyzej to mi sie przypomina piosenka ,, Dwie bajki ,, "...Snem było życie Dopóki Ty nie pojawiłeś się wtedy w nim Obudzić chcę się Wreszcie lecz nie jestem pewna Czy też chcesz Wiem że Ty też masz królową Nigdy nie znałam bólu Jakim jest myśl Że ja nią być nie mogę Nasze bajki różnią się Lecz serce jedno jest... " itd,itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem pewna, że mnie nie pamięta, a przynajmniej nie wspomina. Ma na tyle ciekawe i wypełnione pracą życie, że nie ma po co mnie pamiętać. Gdyby choć trochę mu zależało, to by tak nie zakończył naszej znajomości, jak to zrobił. A ja go kocham już tyle lat, że trudno zliczyć. I kogo nie poznam, jakby mi się nie podobał, to nigdy nie jest to. Nie potrafię tego logicznie wyjaśnić, ale po prostu czuję, że to on był dla mnie tym jedynym. Nie idealnym, bo takich ludzi nie ma, ale znam jego wady i nadal to nie zmienia moich uczuć do niego. A takie porozumienie dusz to coś tak niezwykłego, że nic i nikt inny nie jest w stanie tego zastąpić. I żeby chociaż ktoś z nas kogoś miał, to by się dało jeszcze jakoś zrozumieć czy łatwiej może wytłumaczyć sobie, że widocznie to nie był ten. Ale lata mijają, ja nadal sama i on nadal sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość789
To ja, od tego komentarza powyżej, wpisałam nick. Tak Gościu, ta bajka dobrze się odnosi do nas. Jesteśmy z nieco innych światów, a jednak tak bardzo do siebie podobni, że aż trudno w to uwierzyć. I co? Nic? Mogę tylko żałować, że go kiedykolwiek spotkałam i poznałam, bo tyle lat boli i nie sądzę, że jeszcze spotkam kogoś, z kim bym się tak dobrze rozumiała. A nawet jeśli, to jak widać nie wiadomo, czy z tą osobą połączy mnie wzajemne uczucie. Bo jeśli nawet takie pokrewieństwo dusz nie jest w stanie spowodować wzajemności to CO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro jestescie sami czemu nie odezwiesz sie do niego? Tak naprawde co najgorszego moze z tego wyniknac? Ze Cie zignoruje? Chyba teraz jest niewiele lepiej prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość789
Odezwałam się, by wyjaśnić to jego nagłe zniknięcie. Zero odzewu. Po roku trafiłam na coś bardzo dla niego ważnego, wysłałam mu, nawet dziękuję nie napisał - to aż tak dużo? Nie napisałam tego, bo chciałam czegoś w zamian, naprawdę chciałam tylko żeby był szczęśliwy, nawet jeśli beze mnie. Bo boli, ale pogodziłam się z tym, że on nic do mnie nie czuje. I wiem, że to już moja sprawa żyć z tym uczuciem. A wiem, że jest sam, bo przypadkiem się tego niedawno dowiedziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też poznałam takiego faceta to było 6 lat temu, ale wtedy oboje byliśmy zajęci, teraz ja jestem wolna ale on zajęty, ja znam jego dziewczynę, lubię ją...nawet bym nie chciała psuć im związku, żałuję, że się nie zdecydowaliśmy wcześniej, te kilka lat temu, bo teraz jak on jest już w tak długim związku to go nie zamierza przecież zakańczać, a równocześnie trzyma mnie cały czas koło siebie, a to pogada, zadzwoni, zaprasza do siebie, a to idziemy razem coś załatwić, jesteśmy przyjaciółmi i nawet nigdy nie rozmawialiśmy ze sobą o tym czy łączy nas coś więcej, a niestety łączy, bo rozumiemy się bez słów, jakbyśmy mogli to siedzielibyśmy cały dzień razem i gadali, jak się spotykamy ze znajomymi to siadamy koło siebie i gadamy, on mnie bardzo lubi, ja jego...ale niestety jest za późno i żadne z nas nawet nie odwazy się o tym powiedzieć, a przecież to się widzi i czuje i myślę, że oboje jednak o tym wiemy ;-( ale nigdy nie pozwoliliśmy sobie na nic niestosownego, zawsze jest granica...wiadomo ;) i wiem, że z nikim sie nie będe tak dogadywać i mi żal, bo po co mam sobie znaleźć faceta, którego będę mniej kochać niż mojego "znajomego", to bez sensu tak się nie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość789
I więcej się do niego nie odezwę. Skoro nie chce, to nie zamierzam się mu narzucać. Ten drugi raz nie chciałam i bardzo długo rozważałam, czy powinnam skoro nie chciał już ze mną rozmawiać. Ale wiedziałam, że te informacje mogą pomóc spełnić jego marzenia (mamy te same zainteresowania i cele, więc w końcu wpadłam na to, co on może zrobić, by mu się udało), więc uznałam że powinien to wiedzieć. Chociaż jeśli z tego skorzysta, to może się nagle znaleźć w innej części świata, jeszcze dalej ode mnie, a może i kogoś poznać. Trudno, chcę tylko jego szczęścia, na tym polega miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie moge zapomniec juz 8 lat, wiec troche dluzej od Ciebie. jak znajdziesz sobie zajęcie, cos co wypelni twoj czas to na pewno wspomnienia beda sie zacieraly. czasami to wroci, wiadomo... ale jesli nie mozesz z nim byc to rob wszystko, zeby zmienic swoj stosunek. kazdy ma jakies wady .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×