Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dylematG

Dziwny dylemat z ginekologiem

Polecane posty

Gość dylematG

Na wstępie powiem, wiem wiem to jest dziwna historia, nie myślałam że po 30 mnie to spotka, stateczna żona, itd. Zawsze się śmiałam z podobnych historii, myśląc że pewnie sobie kobietki fantazjują ;). A jedna i mnie to spotkało...Trochę przypadkiem trafiłam do pewnego ginekologa, który właściwie uratował mi życie...Później w bardzo trudnym dla mnie momencie, kiedy nie było pewności, czy kiedykolwiek zajdę w ciąże wsparł mnie psychicznie...Następnie wzorowo poprowadził moją ciążę...Pewnie takich historii w swojej praktyce lekarskiej ma sporo, bo to świetny lekarz z powołania. W ciąży chodziłam na wizyty z mężem, ale coś mi się zdawało, że lekarz mnie trochę bardziej "lubi" niż inne pacjentki. Oczywiście to że był miły, to jestem pewna, że dla każdej pacjentki taki jest, bo to taki typ człowieka i nie o to chodziło. Ale miałam wrażenie, że to coś więcej, no ale wiadomo nie analizowałam, bo to nie było istotne, byłam skupiona na ciąży. No ale na dwóch wizytach po ciąży pozbyłam się złudzeń, coś iskrzy.... mam wrażenie, że porozumienie dusz. Wszystko jest na poziomie, nie obawiam się jakiś propozycji z jego strony, zupełnie nie mam ochoty na jakieś gierki...Teraz zbliża mi się kolejna wizyta, w tym roku jeszcze nie byłam i mam stresa...Bardzo bym nie chciała zmieniać lekarza, dużo innych ginekologów przecież jest, ale ciężko jest znaleźć takiego, któremu się w pełni ufa, a po moich przejściach zaufanie do lekarza, to wręcz postawa. Z drugiej strony krępują mnie te wizyty, nie bardzo wiem, jak się zachować, jak patrzy na mnie z takich jakby zachwytem. Poza tym planujemy drugą ciążę, nie mogą sobie wyobrazić że ktoś inny by ją poprowadził, a jednocześnie tyle wizyt w ciąży u tego lekarza...ech... Wiem że brzmi to może jakoś infantylnie, ale ja na prawdę mam mętlik w głowie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana czytam i wierzyć mi się nie chce mam wrażenie że to ja pisałam. Mam ten sam problem ze swoim ginekologiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Długa u ciebie dzieje się ta historia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po porodzie byłam u niego tylko na zdjęcie szwów bo nie czuję się swobodnie w jego towarzystwie, zawsze jakieś jego aluzje i podteksty mnie krępują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Rozumiem. U mnie to akurat nie ma aluzji. podpytuje mnie o miejsce zamieszkania, bo kiedyś miał tam mieszkać, okazało się, że niedaleko mieszka jego rodzina, ogólnie zagaduje na różne tematy. No ale to akurat można powiedzieć, że normalne, bo są tacy lekarze-gaduły, bardziej spojrzenia i gesty są takie znaczące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leczylam się u niego pół roku potem 9 miesięcy ciąży, odbiór porodu w szpitalu i nawet nie byłam na kontroli u niego po porodzie bo nie chce tego odnawiać i później myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po porodzie byłam u niego tylko na zdjęcie szwów bo nie czuję się swobodnie w jego towarzystwie, zawsze jakieś jego aluzje i podteksty mnie krępują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
To może chociaż na wizytę kontrolną po porodzie (to ważne) pójdź? Jedną wizytę jakoś przeżyjesz...Nie masz problemu żeby zmienić lekarza? Ja nie powiem, że nie chce zmieniać z powodu trochę też interesowności...Wiadomo jak jest dziś ze służbą zdrowia, a on ma dobrą pozycję w świetnym szpitalu i jestem niemal pewna, że zawsze mi pomoże, jak będzie coś się działo, już nie raz mi pomógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio mąż był w przychodni i nawet jego zagadnal co u mnie słychać, mąż był trochę zdziwiony a dodam ci jeszcze że mi mówił na ty ale ja nie miałam śmiałości mu mówić po imieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Muszę się przemoc i wybrać do kontroli, Bardzo mi pomógł przy porodzie ogólnie to bardzo fajny facet a te jego spojrzenia są dla mnie naprawdę krępujące,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
A ile ma lat ten ginekolog? No to jest odważny, jak twego męża zagadnął ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się wydaje że facet jest uprzejmy a wy wyolbrzymiacie. Z tego co piszecie wynika że moja ginekolog też ma ochotę na romans ze mną ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytałam się położnej to mówiła że 43, kiedyś nawet dzwonił do mnie i niby mi przypominał o zdjęciu szwów jakbym sama nie wiedziała że muszę przyjść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Też mi się jakiś czas wydawało, po prostu człowiek sympatyczny, empatyczny, itp...no ale swoje lata mam ;), trochę widziałam, wiem kiedy facet po prostu jest uprzejmy, a kiedy pojawia się coś więcej, tym bardziej, że tych wizyt bylo sporo, po jednej, czy nawet pięciu, to jeszcze się różne rzeczy mogą błędnie wydawać, ale nie sądzę, że po tylu co ja miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Ten z mojej historii jest w podobnym wieku. U mnie były sms, nie wiem dlaczego, ale też rozmowa z nim przez tel. mnie mocno krępuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Zmieniasz lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż był bardzo zdziwiony mówił - słuchaj twój ginekolog się o ciebie pytał jak się czujesz, ja zdebialam i nic mu nie odpowiedziałam bo co miałam mówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Wiesz takie pytanie o zdrowie nawet męża, to jeszcze trudno powiedzieć, dobry lekarz się interesuje losem pacjentek, jak dla mnie ten tel. o zdjęciu szwów jest bardziej znaczący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nie będę zmieniać bo zadko go teraz będę odwiedzać, nie mam takiej potrzeby ciąży nie planuje bo mam 2 dzieci jedynie wizyta raz na pół roku i cytologia jakoś przeżyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DtlematG to może po prostu ten typ tak ma ;) jeśli masz do niego zaufanie a facet nie pociąga Ciebie w żaden sposób to dalej korzystaj z jego opieki medycznej.. ba jeśli mu się podobasz to może i nawet lepiej bo otoczy Ciebie lepsza opieką ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty zmieniasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
No ja miałam teraz tylko dwie wizyty raz w roku, ale właśnie mi się zbliża ta 3 po porodzie, niby też nie ma co robić problemu, ale ja na prawdę mam coraz większego stresa przed każdą kolejną. Na tej ostatniej, nie wiem jak to dobrze powiedzieć, ale zrobiło się w pewnym momencie bardzo słodko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
No właśnie pisałam, ze też trochę racjonalnie do tego podchodzę ;), że mam niemal pewność że mi pomoże np. w szpitalu, jak zajdzie taka potrzeba, bo faceci tak mają, jak kogoś "lubią", to pomagają bardziej, wiele razy mi się, to sprawdziło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn? sprawił Ci przyjemność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Pisałam że planujemy drugą ciążę, rozum podpowiada, że on znów poprowadzi ją dobrze, ale emocje niekoniecznie to podpowiadają...no ale temat drugiej ciąży, to jeszcze pieśń przyszłości, na razie się nad tym nie głowię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No,no,no kochana dlatego ja odwlekam kolejną wizytę, wiem że powinnam iść do kontroli ale się boję, stara jestem a głupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Nie o to chodzi...Po badaniu zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy i w pewnym momencie zaczął z takim uśmiechem, zachwytem na mnie patrzeć, że nie mogłam się powstrzymać i też tak zaczęłam patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No,no,no kochana dlatego ja odwlekam kolejną wizytę, wiem że powinnam iść do kontroli ale się boję, stara jestem a głupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś mi szwankuje internet sorry ale podwójnie wysyłam treści, co do moich wizyt to planuje odwiedzić go ale nie wiem kiedy, mąż się wypytuje kiedy idę do kontroli a ja że niedługo ale kiedy to nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Idź idź, to ważne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×