Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marek marek

ex kontra obecna narzeczona

Polecane posty

Gość marek marek

Chciałbym sie was poradzic drogie panie. Mam 35 lat, 7 letniego syna z poprzedniego związku [pozamałżeńskiego] i obiecnie jestem zaręczony z nową partnerką. Z moją ex mam dobry kontakt - w sumie wspólnie wychowujemy dziecko. Mam też duże zobowiązania finansowe, od ponad 10 lat spłacam kredyty zaciągnięte na rozkrecanie firmy transportowej, dużo nabrali mi rodzice, duzo kredytow nabrałem na lewo - tak, można załatwić sobie lewe kredyty na niemałe sumki. Jestem od jakiś 5 lat zatrudniony jako kierowca międzynarodowy, oczywiscie z podstawą najniższej krajowej plus diety. jakieś 4 lata temu sąd zasądził mi alimenty na kwote 250zł, gdyż uznał, że moje kredyty i diety... i że musze coś jeść itp. Moja ex partnerka [tez 35lat] nigdy nie pracowała. Ja daje jej oczywiscie wiecej pieniędzy bo co to jest 250zł na dziecko????!!!! Dawałem jej po 1000zł co miesiąc, zostawiałem samochód jak jechałem do pracy, jak przyjezdzałem robiłem zakupy etc. Mieszkam nadal ze swoją mamą. Moja wypłata + dieta ro ok 5500zł, z czego daje 1000ex i 4000 na raty [miesięcznych zobowiazan mam wiecej ale nie jestem w stanie tego opłacac póki co] mamie nie daje nic... Mam teraz narzeczoną, która pracuje, zarabia ok 2000zł i bardzo chciałbym z nią założyc rodzine. Jednak ona nie chce mieszkac u mnie w domu [z mamą] a u siebie w domu tez nie, bo nie ma warunków. Wynajmuje mieszkanie 2 pokoje, opłat ma na 1200 + internet, telefon, telewizja = jakieś 150zł extra. Ona się burzy że daje tyle pieniędzy ex, która nie pracuje, że jak sobie wyobrażam nasze wspólne życie i że w takich warunkach to nigdy rodziny nie załozymy bo nie bedzie nas nawet stać na dziecko. Robi awantury że zostawiam samochód ex, ona z niego korzysta 95% w miesiacu a do oplat za ubezpieczenia i naprawy sie nie dorzuca. Co powinienem zrobić? Nie chce skrzywdzić dziecka, ale chciałbym też w koncu założyć rodzine - mam 35 lat. Czy faktycznie daje ex za dużo? Moja narzeczona twierdzi, że moge dawac ex np 500zł i dodatkowo kupowac dziecku buty, ksiażki, zabawki, fundowac karnety na basen itp. Mówi ze jak ex chce miec samochód to niech idzie do pracy i sobie na niego zarobi. Poza tym dzieci chodzace do szkoly nie wymagaja juz opieki 24h na dobe i mogłaby poszukac roboty choćby na pół etatu. Nie chce usprawiedliwiac swojej ex, ale ona mieszka na przedmieściach naprawde małego miasta [jakies 40km ode mnie] i z praca jest tam ciężko, a jak zabiore jej auto to jak będzie dojezdzać do pracy? Matki mojego dziecka nie kocham, ale nie chce aby źle jej sie wiodło bo przeciez wychowuje mojego syna, zaś moją narzeczoną kocham bardzo i bardzo chciałbym się z nią ożenić ale ona nie potrafi tego zrozumiec że jak bedzie niepowodzić się mojej ex to ucierpi na tym również syn. Kredytów mam jeszcze w takiej wysokosci na co najmniej 5 lat... nie chce żyć w wieku 40 lat bez rodziny... co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faktycznie za duzo dajesz swojej bylej.. z tym samochodem to przesada z jakiej racji dajesz jej swoj samochod? nie dawaj jej samochodu. martw sie dziecko nie o nia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiesz co sie dzieje z takim co daje i odbiera..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety chłopie dopóki nie spłacisz kredytów nie ma szans na rodzine. Zabierz coś ex a poleci podnieść alimenty i dostanie wiecej mając potwierdzenia ze dawałeś jej 1000zł zostanie jej tyle przyznane gdyż sąd stwierdzi że cie na to stać. Niezłe bagno, dziwie sie, że jakas dziewczyna w ogóle sie zgodziła zostać twoją narzeczoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż ma podobna sytuacje [może nie aż tak skrajną] ale też utrzymujemy matkę dziecka mojego męża bo ona nie pracuje, mamy zasądzone 1100zł alimentów, mąż zarabia 2500netto, ja zarabiam 1800. Rata kredytu mieszkaniowego [małe m2 w zielonej górze] z opłatami i internetem i telefonami łącznie 1500. Zostaje nam 1700, a mamy też dwójke dzieci, chodzących już do szkoły. Sąd nie obchodzi nic, trzeba płacic i co zrobicie? Nic! Dlatego jak słysze czy widze czasem "koszt utrzymania dziecka to minimum 1500zł" to nóż mi się w kieszeni otwiera. Ja na swoje jedno dziecko nie przeznaczam w miesiacu 1100zł... niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marek marek
Samochód zostawiam, bo ona czasem jedzie do koleżanek z młodym, a ma tam kolegów, a w około swojego domu nie ma dzieci do zabawy... może powinienem pogadac ze swoją ex.. ale jak to zrobić aby jej nie zezłoscić... urazić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 15.25 on jej nie dal na wlasnosc auta tylko pozyczal jest roznica. autorze jesli myslisz powaznie o narzeczonej to rob co ci kaze bo ja stracisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolezanki moga czasem do niej przyjechac przeciez , jak nie bedziesz robil co ci narzeczona radzi a radzi dobrze to ja stracisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sąd nie obchodzą twoje dzieci, bo tamto było pierwsze, a jak tatusia nie stac na kolejne dzieci to niech ich nie robi, proste. I faktycznie za 1100 można utrzymac dziecko i matke?! Chyba cię pogięło, sama widzisz, że masz opłaty za mieszkanie na poziomie 1500 więc jak myślisz, samotna matka z racji że jest samotna matką nie ponosi kosztów zwiazanych z mieszkaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marek marek
Myślelismy aby wyjechac do Anglii z narzeczoną, ale z drugiej strony nie chce stracić kontaktu z synem, a taki wyjazd ograniczyłby mi kontakt z synem do wizyt raz na pare miesięcy... Poza tym chciałbym być codziennie w domu z moją partnerką a nie zjezdzać na weekend co 3 tygodnie... Jednak moja narzeczona powiedziała, ze jak ex dowie się o zarobkach w funtach [a sie pewnie dowie bo jak wytłumacze ze rzadziej widuje sie z synem] to takie alimenty nam dowali, że sie nie pozbieramy, a moje długi nikogo w sądzie nie beda obchodzić... czy kobiety naprawde tak robią? Tłumaczyłem mojej narzeczonej że moja ex na pewno by tak nie zrobiła... ale mi nie wierzy. Więc w sumie musimy zyć jak dotąd przez następne 5 lat dopóki nie pospłacam kredytów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobraź sobie psa. Ubrałeś go w kubraczek, stawiasz co dzień dwie miski, podtykasz smakołyki... Pies bryluje wśród suk kubraczkiem i nie musi ze śmietników wyjadać... I nagle zabierasz mu kubraczek. I stawiasz jedną miskę z żarciem. Przecież on cie zgryzie! ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze Ci powiem ze jestes frajerem tak sponsorujac byla. Ona juz na tyle obrosla w pióra ze ciezko ci będzie cos zmienić, zresztą po co skoro ma naiwniaka który ja utrzymuje. Na miejscu twojej narzeczonej spierdzielala bym gdzie pieprz rosnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, no bez przesady. Za 1000 zł to sie baba z dzieckiem nie utrzyma. Ona musi mieć pod ręką kilku takich ciężkich frajerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wreszcie pracująca
A dlaczego Twoja ex nie szuka pracy? Może czegoś nie doczytałam, ale zrozumiałam, że nie pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem kobietę, która ma malutkie dziecko i nie pracuje lub dziecko bardzo chorowite. Ale Twój syn nie jest już przedszkolakiem. W szkole jest świetlica, można dziecku wykupić obiady w wszkole, są zajęcia pozalekcyjne. W czym Twoja ex widzi problem? Dlaczego nie szuka pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co ma szukać? Kase dostaje, samochodem jeździ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Bartka i Amelki
Człowieku zadbaj o swoje życie. Dbasz o matkę, o byłą żonę, o syna o dziewczynę. Za dużo tego wszystkiego. Nie stać Cię na wszystko. Zastanów się co możesz ograniczyć, na koszt czegos innego. Nie ograniesz wszystkiego, wykończysz się, nie zadowolisz wszystkich. Twojej pannie też się nie dziwie. Trudno stworzyć związek z kielkoma osobami jednocześnie (Tobą, Twoją mamą, byłą, synem). Ja bym z kimś takim nie wytrzymała nerwowo, chyba żebym była Matką Teresą z Kalkuty. Nie obrażam Cię, tylko piszę, że Ty masz za dużo zobowiązań, by pakować się w nowy poważny związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja dziewczyna musi być bardzo cierpliwa lub bardzo Cię kochać. Ale czy w Twoim życiu jest naprawdę dla niej miejsce? Mam wrażenie, że nie bardzo.... Tam i tak już tłok panuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łoj-tam.., łoj-tam... Jedno zobowiązanie więcej, jedno mniej. Młody jest, w korzeniu sztywny - to jeszcze pare bękaktów natrzepie. Jeden problem więcej, jeden mniej... PHI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaaśka
Chłopie, zrób porządek w swoim życiu osobistym i finansowym, a potem się bierz za tworzenie kolejnego związku. Robisz za "dobrego (głupiego?) wujcia"; każdy od Ciebie ciągnie kasę ile wlezie, bo wiedzą, że z poczciwości nie odmówisz. Nie dziw się swojej dziewczynie, że je się to nie podoba. A co ma robić? Może ona ma sponsorować Twoją byłą, lub Twoją matkę lub Twoje dziecko?? A Ty jej rodziców sponsorujesz lub byłego chłopaka? Pomyśl, co byś czuł na jej miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"duzo kredytow nabrałem na lewo - tak, można załatwić sobie lewe kredyty na niemałe sumki." A na co Ty nabrałeś tyle tych kredytów? Toż jeśli ich nie spłacisz, to jeszcze synowi w spadku długi zostawisz... Coś kiepsko gospodarujesz finansami, oj, kiepsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taniej Cię wyniesie jak wrócisz do ex, wspólnie będziecie wychowywać syna, a i matkę weźmiecie do siebie. Dziewczynę i nową rodzinę sobie daruje, nie zawracaj pannie głowy. Nie stać Cię na to. Myśl trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrażenie, że Autor topiku to średnio rozgarnięty człowiek :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marek marek
Kredyty nabralem w mlodosci na rozkrecenie interesow, byla kasa sie szalalo tez i nie zalowalo na nic, pozniej sie b ralo na splate dlugow i tak sie kolko zamknelo. Nie jestem z tego dumny, zaluje, ale czasu nie cofne. Nie moge Placic mniej rat bo i tak place mniej niz powinienem. Mowie, chcialem do angli wyjechac, wtedy moze stac by nas bylo na nowa rodzine ale moja narzeczona uwaza ze moja ex zarzada alimentow od moich angielskich dochodow i nikt nie bedzie bral pod uwage moich dlugow z przeszlosci, a wtedy to sie jeszcze bardziej pograze... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie,ze z ta eks to przesada. Podziwam Twoja obecna partnerke tylko ciekawe ile jeszcze wytrzyma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tu podziwiać. Stara panna to raczej przebierać nie ma w czym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze ze nie stara panna z dzieckiem, ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Taniej Cię wyniesie jak wrócisz do ex, wspólnie będziecie wychowywać syna, a i matkę weźmiecie do siebie. Dziewczynę i nową rodzinę sobie daruje, nie zawracaj pannie głowy. Nie stać Cię na to. Myśl trochę. xxxxxxx Zgadzam się z tym. Zawracasz narzeczonej dupę a tymczasem nie jesteś w stanie nic jej dać. Nie stać Cię na nową rodzinę. Kobieta traci przy Tobie czas i nerwy. Jeśli cokolwiek do niej czujesz to zostaw ją. Niech ułoży sobie życie z kimś kto da jej dom i rodzinę. Wiele czasu jej nie zostało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieee ten koles za malo daje swojej ex!!! Za 1000zl przeciez ona nie utrzyma dziecka!!!! Musi kupic zarcie, oplacic mieszkanie, rachunki, kupic ciuchy, moze lekarstwa, zabawki, jakis sprzet np telefon komputer tablet, isc do fryzjera z synem przynajmniej raz w mcu, jakas rozrywka typu kino, pizza... nie wspomne o srodkach czystosci szamponie, papoerze toaletowym, plynie do kibla, plynie do naczyn... moze pralka sie zepsula, meble trzeba kupic nowe, nowy dywan, firany juz pozolkly, ulubione big stary sie podarly, a i zarowka poszla w kuchni, zmywarke trzeba kupic bo bardziej ekonomiczna niz reczne zmywanie, do tego kieszonkowe, i drugie sniadanie (drozdzowka+soczek czy coca cola), paliwo do auta (szkoda ze nie jezdzi na energie sloneczna) bo trzeba synka do szkoly zawiesc, a w szkole wycieczka za granice to trzeba zaplacic, i wypad do kina to nastepny wydatek... mysle ze powinien nie placic dlugow tylko cale 5tysi dawac ex... a sobie jak dotad - 500zl i do przodu :) Pozdrawiam wszystkie beznadziejnie bezrobotne samotne matki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka  Franka
Marek ,jak ktos zapyta mnie o najwiekszego frajera w kraju,to podam adres do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×