Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

10 dowodów na to, że Bóg jest złym potworem

Polecane posty

Gość gość

więcej komentować nie trzeba: http://niewiarygodne.pl/gid,14844343,img,14844531,kat,1017185,title,10-najstraszniejszych-chorob-swiata,galeriazdjecie.html?smgajticaid=617c87

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Martyna ale o czym ty piertolisz? co jest k/u/r/w/a winne dziecko które sie rodzi z jakąś deformacją, albo rodzi się z jakąś śmiertelną chorobą albo z jakimś porażeniem albo rodzi się bez kończyn! no co to dziecko jest winne? kiedy ono nagrzeszyło że Bóg się tak wyżywa? powiesz mi może że to kara dla tych rodziców bo żyli nie po bożemu? to śmiech k/u/r/w/a na sali za takie psycholstwo i k/u/r/e/s/t/w/o!!! to niech sie ten Bóg na tych rodzicach wyżywa i im ześle k/u/r/e/st//wo a nie niewinnemu dziecku psychol zajeebany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
martynka jak zwykle pewnie nie odpowie tylko spieerdoli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopiero, jak przychodzi jakaś tragedia w ich życiu, to przypominają sobie o Stwórcy i pytają się: Gdzie był B.óg? A wystarczy żyć zgodnie z Bo.żą wolą, bo wtedy często B.óg, jako dobry Ojciec, chroni nas od różnych nieszczęść. x tak? a co powiesz o normalnym dobrym kierowcu (i również dobrym człowieku który żył jak to mówisz zgodnie z wolą b,oż,ą) co jeździł 30lat i nawet żadnej kolizji nie miał, nigdy mandatu nie dostał ale za to spotkał na drodze durnia który szalał z prędkością i spowodował wypadek w wyniku czego durniowi nic się nie stało (Bóg zawsze chroni s/k/u/r/w/i/e/l/i/ to dobitnie pokazuje historia i doświadczenie), a za to ten dobry facet jest sparaliżowaną rośliną i cierpi. I za co on cierpi? Albo co powiesz o ludziach z Holokaustu? tam było też wielu prawych normalnych ludzi żyjących po bożemu, nie szkądzących innym, a i tak zostali skazani na k/u/r/e/st/w/o/ zwane holokaustem i zdychali we własnych odchodach w długiej męczarni i agonii. Gdzie był Bóg? co? też mi powiesz że źle żyli i te inne pierdoły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ludzie wyrzadzaja zło a nie Bóg. To ludzie wywołują wojny to przez ludzi jest ocieplenie klimatu a co za tym idzie kataklizmy. To człowiek potrącił innego człowieka a nie Bóg. Bóg dał ludzia wolna wole aby wybierać dobro i zło. A choroby zawsze były sa i będą i jest ich coraz więcej bo sami ludzie niszczą żywność przez konserwany barwniki i wzmacniacze smaku co powoduje mnóstwo chorób. Kiedyś nie było tylu chorób i to nie Bóg je zsyla tylko ludzie sami je tworzą. To nie Bóg zrobił bombę atomową tylko ludzie. To nie Bóg morduje drugiego człowieka tylko inny człowiek. Więc drogi autorze GDZIE TE OKRUCIENSTWO BOGA ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli urodzi sie z deformacja to widocznie rodzice pili alkochol było oswiadczenie w objawienie w 1917 maryja powiedziała ze jezeli ludzie nie przestana Grzeszyc bedzie owiele gorsza wojna niz ta co była i ludzie mieli czas nawrucic bóg dał im 20 lat by sie nawrycili ludzie nie przestali grzeszyc i to jest prawdziwe ludzie ludziom zgotowali te wojne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak pisała s. Łucja: "Gdzie jest Piotr, tam jest Kościół... Ten, kto nie jest z Papieżem, nie jest z Bogiem, a kto pragnie być z Bogiem, musi być z Papieżem" (11.10.1992 r.). Zapytana, jaka jest najważniejsza część orędzia fatimskiego, odpowiedziała, że jest nią wezwanie do głębokiej wiary w rzeczywistą obecność Boga - a to ma się wyrażać w codziennej, wytrwałej modlitwie, w częstym przystępowaniu do sakramentów pokuty i Eucharystii, w gorliwym wypełnianiu swoich obowiązków, miłości bliźniego oraz miłości Boga w Trójcy Jedynego, który rzeczywiście jest obecny w Eucharystii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez objawienia fatimskie "Bóg chciał przypomnieć światu konieczność unikania grzechu i obowiązek zadośćuczynienia Bogu za grzechy przez modlitwę i pokutę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chrześcijanie w imię boga mordowali w czasach inkwizycji, tak samo jak dziś mordują muzułmanie. Religia to pralnia mózgu jak komunizm. Bardzo wygodne te teksty o wolnej woli, skoro nic nie zależy od boga to do czego on jest potrzebny ? Po co się do niego modlicie, skoro przecież dał wam wolną wolę i i tak nie zrobi nic żeby wam pomóc ? Narzuca kodeksy moralne pod groźbą wiecznego potępienia po śmierci, to ma być wolna wola ? Klęczenie i błaganie boga o przebaczenie w kościele ? Gdzie wy macie godność że przed kim kolwiek klękacie na kolana i nazywacie swoim panem ? Skoro bóg kochał swojego syna Jezusa to dlaczego pozwolił mu umrzeć ? Dlaczego Jezus dał się zabić dla jakiegoś "zbawienia" ? To jest głupie i bezsensowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale jaka to wtedy WOLNA WOLA jeśli jeden musi cierpieć przez drugiego? czemu teraz my za tych wszystkich s/k/u/r/w/i/e/l/i musimy Boga przepraszać, modlić się i błagać o odpuszczenie win? przecież ja nic nie zrobiłem! czemu on tak karze niewinnych? na końcu i tak wszyscy trafimy do piekła jako druga część tego psycholskiego projektu, cierpienie zło i brak sprawiedliwości zarówno tu jak i po śmierci pewnie i taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Visas
"On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych." Cytat z Pisma Św. Nie nam oceniać, jak działa Bóg. Wystarczy wiedzieć, że wszystko co On robi, wypływa z miłości, jest dobre i prowadzi do wolności i radości. Wszelkie zło na tym świecie jest dziełem Szatana, a jeśli Bóg na nie pozwala, to dlatego że wie, że koniec końców z tego zła narodzi się wielkie dobro. Bóg nie jest sadystą. On jest miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Visas dziś x 100% prawdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a powie mi ktoś dlaczego na tym świecie jest tak że dobrzy pokorni spokojni ludzie zawsze klepią biedę niedostatek cierpią, często są samotni i nawet na miłość nie zasługują, nie mogą jej odnaleźć, ciągle tylko kolejne kopy w dupe od losu (od B,o.g/a?:o jak tu wierzyć w to że on jest dobry? jak nie tracić w tym wszystkim nadziei? bo to nie może być prawda że on jest tak okrutnym psycholem:o:o:o:o) są odtrącani na boczny tor, często też jeszcze takiemu biednemu, wiatr w oczy - kolejne kłody pod nogi lub jakaś poważna choroba. Natomiast s/k/u/r/w/y/s/y/n/y żyjący bez B.o/ga mają wszystko, wsyzstko im się udaje, mają kase, pozycje, partnerów/partnerki miłość seks, małżeństwa, własne rodziny i praktycznie zero problemów i oczywiście pogarda dla ludzi, szpan lans itp a zwykły spokojny człowiek, pobożny nie krzywdzący nikogo ma dosłownie "g/ó/w/n/o" i często nawet miłości nie może doświadczyć gdzieś podobno pochodzi ona od Bo/ga, podobno każdy jej może doświadczyć nie ważne czy biedny czy bogaty chudy czy gruby murzyn czy azjata, a jednak ci dobrzy pokorni ciągle tylko kolejne ciosy przyjmują podczas gdy "szlachta żyjąca bez Bo,ga" ma wszystko... Dlaczego to tak jest? :o Ja znam mnóstwo takich przykładów wokół siebie gdzie mając w dupie B,oo,g,a pusząc się co to nie oni, lansują się i mają wszystko i urodzeni szczęściarze wszystko im się udaje itp a skromne fajne osoby klepią biedę, a najczęściej jeszcze są samotni itp, wszyscy takich za śmieci tylko mają. Ze mną jest podobnie, w domu był alkohol odkąd pamiętam, nigdy nikogo nie skrzywdziłem, zawsze się dobrze uczyłem wierząc w to że może wykształcenie coś mi da, ale też toskyczni rodzice odcinali mnie od ludzi, dziś jestem kaleką życiową wegetującą na bezrobociu w małej mieścinie zabitej dechami, na studia szans nie było, głównie finansowo, psyche mam zniszczoną i mimo że całe życie modlę się o jakiś maleńki cud, o wskazanie drogi, o pomocną dłoń, może o tą przysłowiową wędkę, byle tylko ruszyć, a ja już sam złowię te ryby, ale ja wiem że sam jestem zerem totalnym i nigdy nic nie zrobię, nie dam rady ruszyć, jestem zablokowany psychicznie mimo ze nawet do psychologa chodzę ale to nic nie daje bo to co ona mówi ja o tym w teorii wiem ale co z tego jak praktyka i tak leży bo we mnie jest strach i lęk już od najmłodszych lat, lęk przed toksyczną rodziną alkoholików i odcinanie mnie od ludzi znajomych, zawsze tylko w domu musiałem siedzieć i nikt mi nigdy nie pomógł, a gdybym tylko mógł wynieść sie z tego toksycznego domu to bym sobie pewnie poradził, ale do trzeba albo kasy:o albo pomocy kogokolwiek, ale ja nie mam nikogo. Ktoś mnie pewnie zaraz wyzwie że jak jestem kaleką życiową to nie mam Boga obwiniać tylko siebie i żebym dupy nie zawracał i że to moja wina ze jestem na dnie a nie tym s/k/u/r/w/y/s/y/n/e/m który ma wszystko i żyje jak król, ale to nie tylko o mnie chodzi. Po prostu czemu tak jest że ci pokorni, ci na dole zawsze mają jeszcze tylko coraz gorzej i nawet Pan Bóg nie chce pomóc? Ja mam tylko jego, odmawiam często koronkę do BM, różaniec, próbowałem modlitw do św Rity (podobno od spraw najgorszych, jako ostatnia deska ratunku), również n,o,w,en,na, p/o/m/p/e/j/a,n/ska, i ciągle mam tylko coraz gorzej i najbardziej się boję że albo zejde na złą drogą i zacznę kraść albo coś gorszego byle tylko mieć trochę kasy na wyprowadzkę i ucieczkę z tego domu, wtedy juz myślę dam rade normalnie żyć ale ja wiem ze ja sam tego nigdy nie przeskoczę i się tu nie przełamię mimo modlitw o siłę, o odwagę o jakąkolwiek pomoc. Pewnie mi jeszcze zarzucicie że za mało wierze? :o proście a będzie wam dane... więc dlaczego żadna pomoc od tylu lat nie nadchodzi? i dlaczego to ci gnoje mają zawsze lepiej niż spokojni dobrzy ludzie (i nie mówie tu tylko o sobię - nie twierdzę ze jestem jakiś super dobry czy święty, ale nigdy nikomu nic złego nie zrobiłem, zawsze byłem dobrze uczącym się spokojnym chłopakiem nie sprawiającym problemów, słuchających się nauczycieli i rodzicow a dzisiaj mam zniszczoną psychikę, co już powoli rzutuje na ciało i wizję zejścia na złą ścieżkę lub jeszcze gorzej... samobójstwo, bo już nie wyrabiam:o nie potrafię wyprosić dosłownie niczego u Najwyższego, zadnej jakiejkolwiej choćby malutkiej pomocy która pomogła by mi z tego bagna wyjsc:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bóg na nie pozwala, to dlatego że wie, że koniec końców z tego zła narodzi się wielkie dobro. x ty to na serio napisałaś? :o możesz to jakoś rozwinąć? jak ze zła może coś być dobrego? jak ktoś kogoś pobije i doprowadzi do tego że ta osoba pobita będzie sparaliżowana albo jeszcze gorzej będzie rośliną to co w tym ma być dobrego? to jest masakra i cierpienie duszy zamkniętej we własnym ciele i czujesz się jak śmieć, ja bym wolał zdechnąć ale oczywiście Bóg przecież mąk nie ukróci i życia nie odbierze, bo po co... cierp sobie człowieczku. Gdzie ty widzisz żeby zło czynione przez innych na nas, miało się okazać dobrem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Visas
[gość 19:52] Dobrobyt tu na Ziemi nie ma w oczach Boga żadnego znaczenia. Trzeba gromadzić skarby w niebie poprzez życie w zgodzie z Bogiem. Pokora, wiara i miłość są dla Boga ważniejsze niż kasa, wypasione auto czy super nowoczesny dom. Ci żyjący bez Boga - co z tego, że teraz mają pieniądze i powodzenie, skoro po śmierci, jeżeli się nie nawrócą, będą potępieni i nie dostąpią zbawienia. A ci biedni, odrzucani, dostąpią życia i szczęścia wiecznego. "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy płaczą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowania dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie”.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, że to nie wina Boga tylko ludzi, ale jak te cierpienia wszystkie wytrzymywać gdy są już tak przytłaczające ten krzyż życia jest tak ciężki że już po prostu nie idzie:o:o gdzie szukać nadziei? dlaczego Pan Bóg nie chce pomóc, dlaczego nie chce mnie wysłuchać? Ja nie proszę go o wygranie milionów w Lotto, ale o siłę, o odwagę, o jakieś podanie ręki, może jakiś zbieg okoliczności, może jakąś osobę postawi na mojej drodze która pomoże mi wyjść z dna albo osobiście podając rękę lub dając wędkę albo pośrednio - np będzie moją motywacją, może nawet Bóg ześle mi zakochanie do tej osoby i dla niej będę miał wielką motywacje do działania itp itd no cokolwiek po prostu:o ale ciąglę nic, boje się że jestem coraz bliżej samobójstwa:o i jeszcze za to piekło na ziemi dostanę "nagrodę" w postaci kolejnego piekła za to co zrobię tak? Zresztą ja nie chce tego robić, naprawdę, ale to wszystko już sie tak zapętla, już jestem coraz bardziej zniszczony że nie wiem co będzie:o tak bardzo bym chciał się odbić wreszcię od dna, mogę nawet tyrać całe życie ciężko za 1500 bylebym tylko mógł ruszyć i wynieść się z tego piekła, mieć choćby odrobinę wolności i niezależności:o czy nawet dla Niego jestem śmieciem? czy on też uważa że takiemu jak ja nie warto pomóc? czy spisał mnie już na straty? :o a co do samego samobója to jeśli przecież Bóg jest dobry, kochany i miłosierny to jak on mógłby tak karać dobrych ludzi? przecież on powinien ukochać taką osobą, przyjąć do nieba i powiedzieć "nie bój się, zło już za tobą, jesteś już z nami :)" a nie żeby jeszcze skazywać na większe piekło... Jeśli jest dobry - w co wierzymy, to nie mieści mi się w głowie by dla wielu osób które miały spieprzone życie na ziemi, które miały piekło na ziemi i nie wytryzmały tego, że miałby jeszcze dodatkowo im dowalać - to faktycznie byłoby psycholstwo i totalne k/u/r/e/s/t/w/o :o tu nie chodzi o usprawiedliwanie samobójstwa, czy tym bardziej o nakłanianie, nie! ale chodzi mi o sam fakt, że jak dobry Bóg mógłby jeszce ponownie ukrać piekłem kogoś kto już ostre piekło miał na ziemi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Visas
Gość Podam przykład Jaqueline Saburido, która w wyniku wypadku spowodowanego przez pijanego kierowcę jest kaleką i ma doszczętnie spaloną twarz. Teraz aktywnie działa, przemawia na różnych konferencjach i bierze udział w kampaniach edukacyjnych mających na celu uświadamianie ludziom, jakie konsekwencje ma jazda po pijaku. Być może stała się dla kogoś inspiracją, żeby wyjść z alkoholizmu, albo wywarła na kimś takie wrażenie, że zaczął bardziej ostrożnie jeździć, przez co - pośrednio zapobiegła śmierci wielu osób. Nigdy nie wiesz, jak potoczy się czyjeś życie, a nieszczęście zawsze można zamienić w coś pozytywnego. Trzeba po prostu mieć trochę bardziej otwarty umysł. Poza tym Bóg nigdy nie pozwala na to, żeby człowiek cierpiał ponad swoje siły - jeżeli pozwala, aby dotknęło kogoś nieszczęście, to wie, że te osoba jest w stanie sobie z tym poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie potrafię trafić do Boga:( nie chce mnie wysłuchać choć nie proszę wcale o wiele. Np samotność która zabija, tak bardzo chciałabym spotkać miłość, ale nigdy tego nie doświadczyłam:( są jeszcez inne sprawy, ale miłość jest najważniejsza a nawet tego nie potrafię? nie umiem? wyprosić u Boga:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bogiem ani religią nie należy się za bardzo przejmować, ja sie przejmowałam, brałam sobie do serca, starałam sie na cos zasłużyć, myslałam, że jak będę szukała Królestwa Bożego to wszystko inne będzie mi przydane tak jak głosi Ewangelia, i powiem wam, że G****O PRAWDA, Boga albo nie ma albo sie nami nie interesuje, jesli chcemy cos w zyciu osiagnąć to trzeba wziąć się w garść i samemu działać, nie czekając aż Bóg nas nagrodzi za nasze zasługi, bo to może nie nastapic nigdy. Przez nadmierną religijność i swoją naiwność straciłam masę czasu, którego juz nie nadrobię. Jeśli jesteście wierzący, to spełniajcie swoje praktyki, ale na Boga za bardzo nie liczcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pójdę na złość tym lewackuim przegrywom kafeteryjnym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Visas
Gość Być może przeżywasz tzw. noc ducha? Wytrwaj, Bóg Cię nigdy nie opuści. On jest zawsze przy Tobie i pomoże Ci. Może to Twoje obecne cierpienie przyniesie Ci wspaniałe owoce duchowe, albo zainspiruje kogoś w Twoim otoczeniu...żadne cierpienie nie jest bez sensu. Módl się dalej, nie pozwól, żeby Szatan zabił w Tobie nadzieję i odwiódł Cię od Boga. Prędzej czy później wszystko się ułoży. Bóg pragnie Twojego szczęścia i wszystko, co robi w Twoim życiu, ma do tego doprowadzić, nawet jeśli teraz nie możesz tego zrozumieć. Ufaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość Zbawienia nie osiąga się dzięki własnym doczesnym osiągnięciom, tylko dzięki miłosierdziu Boga. Na zbawienie nie można sobie "zasłużyć", bo nikt nie jest go godny, nawet sam papież. Życie wieczne nie jest nagrodą, tylko wyrazem Bożej miłości do nas, jedyne co my musimy zrobić, to uwierzyć w Niego, pojednać się z nim i starać się żyć według Jego przykazań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co się do niego modlicie by działa sie boga wola np pokuj gdyby ludzie sie modlili o pokuj to by ludzi by była wola i bóg by spełnił ta prosbe to własnie tak to działa bóg jest ograniczony przez nas i tylko musiby wspułdziałac z naszym ojcem bo bóg to nasz ojciec gdy jest wiencej ludzi kturzy sa za wojna a mniej za pokojem to jest wojna i odwrotnie cos w stylu Koncepcja jin (yin) i jang (yang) nie myli tylko z równowaga bo to tutaj chodzi o wole a nie rownowage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
duchowa droga zeby bóg zaczoł działac w nas trzeba pozamykac wszystkie fórtki kture otwarło sie szatanowi poprzez grzech czyli spowiedz i potem pros jezusa by działał w nas i on zacznie działac proscie takze ducha sw by kierował wami pros codzienie by jezus kierowa mna codzienie duchu sw kieruj moim duchem a zycie zacznie se zmieniac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojj stara modelka bez związku
gość dziś Piszesz: "starałam sie na cos zasłużyć" x Nikt nie może zasłużyć sobie na miłość Boga :) Wszyscy jesteśmy grzesznikami i tylko Jego Miłość nas podnosi, umacnia i prowadzi. Nie ze względu na nasze zasługi ale ze względu na Jego Miłość :) x Osobiście nie zasłużyłam sobie bo nie jestem lepszym czlowiekiem od nikogo... Ze względu tylko na Jego Milość zostałam uzdrowiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojj stara modelka bez związku
Kopiuje z innego wątku: o Dodam, że gdyby nie Matka Booża to nie pisałabym tu z Wami. Dzięki Roozzanncowi właśnie jestem uzdrowiona z moich alergii. Udało mi się w końcu po wielu próbach i perturbacjach (bo zły przeszkadzał) odmówić do końca Noowweeennee Pooompppeejjaannskką i na Mszy św. z modliitwą o uzdrowienie w maju otrzymałam uzdrowienie :) x Nie tylko ja usmiech.gif W mojej rodzinie Babcia modliła się też N. Poommppeejjannskką za 5 letnią wnuczkę z uciążliwą alergią i również była ona w późniejszym czasie na Mszy św, z modlitwą o uzdrowienie i modlili się za nią też wstawienniczo i mała została uzdrowiona :) x Dodam, że ja wcześniej przed Nowweennąą Pommppeejjj... już w 2014 byłam kilka razy na Mszy św. z modliitwą o uzdrowienie gdzie modlili się nade mną wstawiennicy i było co raz gorzej ze mną. Dopiero wstawiennictwo Matki Bożej kiedy ukończyłam Noowwennęee Pommmppeeejj,... wówczas otrzymałam uzdrowienie. To mi również pokazuje jaką nisamowitą pomocą jest dla nas Matka Booża - ukochana Matka Jeezusa i dlatego nasza też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma żadnej Bożej miłości. Boża miłość to jedno z największych dziejowych kłamstw. Kosciół powinien przestać wprowadzać ludzi w błąd pod tym względem, bo gra tylko na ich uczuciach, manipulując i przywiązując ich do siebie, a prawda o obojętności, wrogości i stronniczości Boga i tak w końcu dotrze do świadomości człowieka, wywołując ostry dysonans poznawczy, z którym trzeba się potem uporać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bóg istnieje, ale nie jest bogiem takim, jaki przedstawia go jakakolwiek religia. Bóg jest w świetle ziemskiego systemu wartości po prostu zły. Ta istota, która wprawiła w ruch wszechświat odpowiada za każde niezawinione nieszczęście, jakie spotkało dowolną osobę. To on stworzył świat takim, by słabsze istoty miały w nim jak najgorzej, a najgorsze jednostki miały raj na ziemi. Wszystko co się przytrafia jest ekspresją działania boga. Każdy wypadek samochodowy, każda klęska żywiołowa, każda ofiara. Bóg wiedział dokładnie co się wyłoni z nicości i jakim algorytmem będzie podążać. On już tworząc kroplę wody wiedział, że ta kropla, z racji, że jest w tym miejscu, w którym się właśnie znajduje, będzie w ciele człowieka, który za kilka lat zginie w wypadku, a gdyby tą kropelkę, ziarenko, dał gdzieś indziej to cały efekt motyla inaczej by zadziałał, ale bóg podstawił wszystko celowo tak, żeby zadawać cierpienie słabym i niewinnym. Bóg wiedział, że w tym kawałku gleby wyrośnie drzewo, którego konar spadnie na samochód z niewinną rodziną i dzieckiem. Wiedział to co się stanie teraz już tryliard lat temu, że te wszystkie osoby, które teraz zdychają na raka, albo które dziś zginęły w wypadku tak właśnie skończą. Przy tworzeniu świata ustawił wszystko tak, by trafili w to miejsce, w którym przydaży się wypadek, bo zna bieg wszystkiego, kiedy wybuchnie jaki wulkan, kto o jakiej godzinie będzie w danym miejscu. I nic nie robi, bo go to bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość Niestety panem, biblijnym "księciem" tego świata jest Szatan. Nie wiem dlaczego za wszystko obwiniacie Boga, skoro istnieje też druga strona medalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szatan został wymyślony po to, żeby było zwalić na kogo winę. To jest dziecinny obraz, przedstawiany przez kościół w najprymitywniejszym wydaniu. Bóg to byt, a nie starzec z brodą. Inteligentny byt i struktura, która jest przyczyną istnienia tego wszystkiego. Szatan to zło. Wszystko zostało stworzone przez Boga, włącznie ze złem, czyli waszym szatanem, więc to on odpowiada za jego istnienie i wszystko co ten robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×