Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a jednak napisze

A juz myślalam że ze mną wszystko w porządku

Polecane posty

Gość a jednak napisze

I znowu najlepiej jest mi w domu chciaz wczoraj bylam na dniach miasta z dziećmi i mialam wrażenie że znowu ktos przyglądający się obgaduje mnie a myslałam że jest ze mna ok a to wszystko powraca te obmowy ze strony wirtualnego swiata te chore wymysły jak nie zwarjuje do reszty to będzie dobrze.jak uwolnic sie od tych bzdurnych ibternetowych obmowień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda zolza
Chyba jednak nie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brondynka
A co jest wart człowiek , o którym nikt nic nie mówi? Nie warto sie przejmować tym co ludzie powiedzą. Ale ty chyba masz z tym jakiś większy problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze to wynika troche
z twojego zapatrzenia z siebie, jesli uswiadomisz sobie ze nie jestes pepkiem swiata , ani w zawsze w centrum zainteresowania to wszystko wroci do normy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jednak napisze
ja chce byc w cieniu zaciszu ale wychodzenie z domu od tamtego czasu to udręka sama to nawet do sklepu nie wyjde jedynie do pracy bo musze ale głowa w dół jakbym chciala widzieć dno ziemii.E tam zycie moje umarło niestety rok temu teraz zyję ale tylko dla bliskich a co ja w sobie przezywam to tylko ja wiem .Nawet juz do lekarza nie chodze bo ile mozna zjeśc tabletek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tak konkretnie, to o co chodzi? Biusz się, że ludzie z netu Cię poznają i coś Ci zrobią? Boisz sie wyrażania swoich poglądów i dlatego tylko na necie, a w realu obawiasz się, że ktoś mógłby je skomentować? Czy o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamietaj !!!jesli masz dla kogo zyc to juz jest powod aby bardziej przyjaznie patrzec na swiat...Postaraj sie wyluzowac ,zmien fryzure umaluj sie wez partnera i ruszaj na jakas imprezke ,dzieci na super wycieczke a ludzmi sie nie przejmuj ,kazdy z nas tak chyba ma ,ale nie warto sie spalac i niszczyc sobie zycie czyms co faktycznie nie ma wiekszego znaczenia na nasze losy. Pozdrawiam i Zycze Miłego dnia🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jednak napisze
Leczyłam pól roku .........efekt super nabrałam na nowo pewnosci siebie poznałam swojego mężczyne ktory zauwazył we mnie to że skrywam swoja kobiecośc spodnie adidasy i bluzki pod sam kark to daje kryjowke dla swojej kobiecości.Wczoraj ubralam bluzke ktora wybrał mi mój mężczyna i chyba jej więcej nie ubiore ma dekolt jeszcze ktos sobie cos głupiego pomysli.Dziekuję Wam ide szykowac się do pracy jest mi przynajmniej miło że daliscie mi pare miłych snow chyba żle że wczoraj podsłuchalam te rozmowe i wydawało mi się ze plotkuja o mnie może to złudzenie oby tak było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nawet jak plotkują o Tobie, to co? Widocznie nie mają nic ciekawszego w życiu do roboty, tylko gadanie o cudzych sprawach. Ale co Ci to szkodzi, niech sobie gadają, to ich problem, nie Twój. A co do dekoltu - a co sobie ktoś pomyśli głupiego? Bo nie rozumiem. W ogóle - to dlaczego się tak bardzo przejmujesz osobami, które nic dla Ciebie nie znaczą, jakimiś ktosiami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jednak napisze
w zeszłym roku zostalam jakoś mylnie odebrana przez mężczyzne i dostalam esa o treści: Potrzebna ci będzie ulica i naucz się wiązac krawaty O mało nie popełnilam samobójstwa jedynie dziciaki mnie trzymały i na tyle rozsądku zdrowego jak na ten stan i polecialam do psychiatry.Tak jak pisałam wyżej pól roku się leczylam potem chodzilam na terapie grupowa ale tam o tym problemie mało co rozmawialam poczulam się dobrze leki działaly i byłam jakby pod kloszem chcociaz powoli zaczęłam wychodzić.Do wczoraj było ok teraz tłumacze sobie i przelamuje ale po takim wczorejszym obgadywaniu wszystko wraca.Teraz czuje sie dobrze ale zmiany nastroju przychodza znienacka i jedynie świadomośc że mam kochna osobe stawia mnie na nogi.Oby ta milośc mnie nie zawiodla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×