Boje się szkoły

Idę 2 rok do tej samej szkoły. Do Technikum. Niby 1 rok był ok, ale moja klasa jest strasznie okrutna. Nigdy mnie się nie czepiali, ale przez te wakacje z różnych powodów siadła mi psycha. Jestem tak słaba psychicznie ostatnio że to aż widać ma zewnątrz. Ciągle jestem osowiała, zamulona itd. Aż się proszę na nową klasowa ofiarę. W dodatku mam dużo nowych blizn. nie da się ich ukryć. To będzie kolejny powód aby mi dowalic. Kiedyś ich lubilam a teraz nie chce tam wracać... ;/

Tez idę do 2 klasy ... ale LO... pamiętam jak się cieszyłam na nową szkole, bo gimnazjum ostro dało mi w ryj... ale niestety historie lubią się powtarzać i teraz w klasie tez mam dramat i gdy myślę sobie ze mam tam wracać to tracę nadzieję. .. I optymizm ... Jestem na marginesie w klasie i wątpię że coś się zmieni i dadzą mi szansę .... W pewnym sensie wiem co czujesz

Nie przejmuj się z tego co mówisz to nie warto. Na zajęciach spotykasz nauczycieli, skup się na tym co mówią. Dowiesz się czegoś ciekawszego niż od swojej niegrzecznej grupy.

mam identycznie. nie otrzymalam promocji do nastepnej klasy. w mojej szkole bylam lubiana ale poprzez plotki po pobiciu sie z byla przyjaciolka szkola tak jakby uwziela sie na mnie. tym bardziej ze jedyna przyjaciolka z ktora sie trzymalam do nastepnej klasy przeszla, a ja nie gdyz bylam w szpitalu :( i ide tam kompletnie sama, tez mam stracha :(

A ja idę do 4 technikum, od 3 lat przezywam to samo co wy.. PATOLOGIA w mojej klasie jest okropna

Tak. Ale ja zostaje z ta sama klasa. Tylko że oni potrafią być naprawdę okrutni. Moja koleżanką jest bardzo silną a płakała przez nich kilka razy. Boje się że ją nie dam rady...

Ja mam gimnazjum i zawodowke, wiekszosc mojej klasy poszla do zawodowki wiec na pewno bedziemy sie mijac. Jak sobie pomysle ze bede musiala przechodzic przez tlum tych ludzi to az mnie cos bierze...

Piotrek tuli:) nie bój:)

kurde współczuje wam ja szkołę średnią skończyłam 6 lat temu i niestety albo jest piękny okres albo okrutny. Dla mnie szkoła średnia była piękna zostałam "zaakceptowana" przez te fajne i lubiane laski. Więc nikt nade mną się nie znęcał ani ze mnie nie śmiał ale jak byłam w gimnazjum to byłam wyzywana, czasem bita i żaden nauczyciel nie reagował raz wybiegłam z klasy bo się ze mnie śmiali a nauczyciel nie reagował nawet. Nie wiem co mogłabyś zrobić, chyba spróbować chociaż z kim kol wiek złapać jakiś kontakt, zrobić coś fajnego, nie wiem czy jest jakieś wyjście jak tylko przetrwać te jeszcze 3 lata.

A ja idę na 2 rok studiów :(

na studiach to chyba już tak źle nie jest, ja pamiętam że juz inni ludzie w ogóle byli

Same czubki są studiach! Cwaniaczki pierdo____!

Ja na szczescie mam tak silna psyche ze nikt by mnie nigdy nie zgnebil ;-) laseczki ktore kiedys sie ze mnie smialy teraz widzac mnie odwalona zupelnie inna dziewczyne boje sie nawet spojzec mi w oczy :D hihi

gość To tylko się ciesz. Ja też tak kiedyś miałam. Ale teraz wszystko się spieprzylo. Nigdy nie byłam jedną z nich ale było dobrze, a teraz... Teraz jestem słaba, oni mnie zniszczą. Płacze na samą myśl o szkole a to już za 3 dni. Nie mogę spać po nocach. widziałam jak traktowali moją przyjaciółkę. Ona tylko płakała, a ją na jej miejscu już dawno bym się powiesiła. To kaci.

I kiedyś za to bekną. Każdy beknie za swoje wybryki. Wiem co mówie, mówie po sobie... nie byłem jakimś katem ale kilku osobom dokuczałem i ostatnio się to zemściło. I nawet mojej byłej narobiłem przykrości. Jaki ja kiedyś głupi byłem to nie da się tego opisać... :o

Przynajmniej zalujesz. Ale czy miałeś chociaż odwagę spojrzec im w oczy i przeprosić?

Tak. Przeprosiłem w realu. Ale była tylko przez fb, bo wiem, że nie chce mnie widzieć.

Tak. Przeprosiłem w realu. Ale była tylko przez fb, bo wiem, że nie chce mnie widzieć. x Każdy popełnia błędy, najważniejsze, że wziąłeś za to odpowiedzialność. Brawo dla ciebie.

Nie było to jakieś gnębienie, że ktoś bał się do szkoły chodzić czy płakał/a no ale było bezsensowne dokuczanie bo te osoby są ok. Wiem, że łatwo powiedzieć ale chyba najlepiej ignorować takich debili co dokuczają.

Ostatnie zdanie. Żałowałem tego i przeprosiłem przed tym "zapłaceniem". W skrócie straciłem coś na czym mi bardzo zależało i żeby to odzyskać czeka mnie kilkumiesięczna ciężka praca. Nie wiem, po tym wszystkim to zaczynam wierzyć w karme. :p ale to też mnie dużo nauczyło. Chyba więcej niż reszta życia. :)

Dobrze, że wyciągnąłeś wnioski. To najważniejsze