Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wrak energetyczny

Brak mi energii do czegokolwiek-jak to zwalczać, kto tak ma?

Polecane posty

Gość wrak energetyczny

Najchętniej siadłabym i nic nie robiła, a strasznie tego nie lubie, brak mi energii do czegokolwiek... Jak z tym walczyć, co robić, kto tak ma??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak mam i nie wiem jak z tym walczyć, od lat to tak trwa, błedne koło, dobrze że mam pracę bo bym non stop w domu siedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt po za tym
:( nikt nic nie poradzi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ma ktoś jakies
mądrzejsze rady???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ma co
tu teraz liczyć na jakąkolwiek radę, poradę - o tej porze, starszyzna jeszcze śpi, wiadomo kolokwia itd, albo imprezy.;) Nie przejmuj się ja też tak mam i muszę z tym żyć i walczę choć juz nie mam siły....Nie wysyłam Cię do psych. bo to nic Ci nie da.Musisz walczyć - jak ? Pogadamy wieczorem jak smarkacze pójdą spać :):):) Schowaj temat do "moich tematów".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie ma co
dzięki wielkie przynajmniej jedna normalna osoba, temat już schowałam. Ja tez walcze ale juz siły nie mam i zastanawiałam się ktos to pokonał i jak. Jeszce raz wielkie dzieki papa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za to ciebie jak
widać energia rozpiera widocznie nikt cie nie chce i nie masz z kim kopulować :P wspólczueje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
tylko u mnie przyczyna jest oczywista-od 2 lat nic mi nie wychodzi,wszelki starania,inwestycje czy proby zmiany czegokolwiek nic pozytywnego nie przynosza,na wszystki trace,aktualnie nie mam pracy,nie mam faceta,nie czuje potrzeby zeby dalej zyc i...nie mam zadnej motywacji zeby sie za cokolwiek zabrac,bo niby dla kogo? poza tym boje sie ryzykowac-bo jak wspomniałam do tej pory nic mi nie wychodziło najchetniej bym całe zcie rzeeleżała w łózku.... strasznie nieprzyjemne uczucie. nawet juz na imprezy nie chodze bo nie chce zeby mnie pytano cou mnie słychac i co taerz porabiam-bo...nic u mnie nie słychac i nic nie porabiam,mam wrazenie ze jestem zerem totalnym ale widze ze umowilscie sie na wieczor wiec i ja sie szezej wypowiem wieczorem jak gimnazjalisci pojda odrabiac zadania domowe na poniedziałek;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj wsród nas
pogadmy później, ale chyba dogryzłam juz jednemu i moze sie odczepi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myslę ze najgorzej jest jak sie zasiedzisz.... moja rada taka, jak sie przemozesz raz to juz zaczniesz inaczej do zycia podchodzić, rusz sie raz a potem to juz z górki, energia sama przyjdzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziekujemy moderii
za wyciecie idiotycznych textow niekoniecznie normalnie rozwijajacych sie nastolatkow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem czy to coś da
ale zmień dietę na lekkostrawną i wysypiaj się, acha i trochę ruchu nie zaszkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś w tym jest, tez tak mam ze nawet kawa nie pomaga. Za to bardziej dawka magnezy, np gorzka czekolada.No i wysypiac się trzeba, bo jak nie to zasypiam w połowie dnia nawet w pracy. Ale poza tym to pewnie depresja, co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
w moim przypadku depresja juz trwa jakies dwa lata,wszystko jest mi obojetne,jesc mi sie nie chce,nie chce mi sie wychodzic nigdzi i do nikogo...chyba mam za niskie poczucie wartosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszczasnieta
Nic to nie da bo ja uprawiam sport a i tak nie chce mi się nic... W ogóle jestem a jakoby mnie nie było ;( Qrcze, co to się dzieje? Dużo ludzi tak ma, niestety! Ja wiem, że u mnie przyczyna "nieistnienia, bo tak można nazwac ten stan, tkwi w braku bliskiej osoby. Jak trudno odnaleźć się w tym świecie... Wrócę wieczorkiem do Was, pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie pomaga..uprawiał sport...zakochałam się...życie czasmi jak w bajce..a i tak takie momenty wracaja bardzo często...po prostu nic kompletnie nic sie nie chce, na nic ochoty - to chyba sprawa charakteru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
nie wiem czy to sprawa charakteru w moim przypadku jest to raczej sprawa pietrzacych sie porazek braku sukcesow w jakiejkolwiek dziedzinie po postu czuje sie wypalona ale to chyba nie kwestia charakteru-kiedys byłam bardzo towarzyska i optymistcznie podchodziłam do wszystkiego ,miałam wielu znajomch itd do czasu az... no własnie,az nie zaczeło mi sie wszystko walic na gowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stay cool
a ja kiedys mialam energii mnostwo, pozniej troche mniej, to net m.in mi ja sukcesywnie zabieral, no i energetyczne wampiry ;) w necie. Teraz jest super, czuje sie jak nowo narodzona, czego i autorce topiku zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może u różnych ludzi powody są różna - fakt faktem sprawa nieciekawa, a co najgoersze takie stany powracają coraz częściej...taka nakręcana spirala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudi
Ja tez tak mam bo od lat mam nerwice ,czasem jest lepiej czasem gorzej ale obecnie w zimie dokucza mi depresja i tez jestem bez zycia ,wypluta ,nic mi sie nie chce,mam uczucie beznadzei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stay cool
moga powracac, ale nie musza, to juz sprawa indywidualna.Ja popadlam w beznadzieje netu, uzaleznienie pewne, szybko jednak zdalam sobie z tego sprawe,tak jakbym chlonela problemy wszytskich piszacych i malo rzeczy mnie cieszylo- chwilowo- kilka miesiecy. Teraz smieje sie z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nivea Lip Care
-> ja mam podobnie- rany, jakbym czytala o sobie samej... Nawet te 2 lata sie zgadzaja. Wroce wieczorem, jak reszta, bo widze bratnie dusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulette
Przyznamm że ten topic jest o mnie!! :) Nic mi sie nie chce ,kocham spać i tylko to bym mogła robić całymi dniami . Już od dzieciństwa tak mam. I wcale nie jestem jakąs pesymistka wrecz przeciwnie. Tylko własnie tej energii, chęci mi brak. Sama niewiem może to jest depresja ale ja nie mam jakis problemów powaznych tylko to LENISTWO i wieczne zmęczenie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też tak mam własnie teraz, przyczynę znajduję w pogodzie, braku słońca, nieprzyjemnym zimnie a także w problemach małżeńskich i własnej bezradnosci :O.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppppppppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
no u mnie to nie pogoda,i nie mam tak od zawsze--tylko od 2 lat ...nie wiem co ze soba zrobic szukam jakiegos sensu jakiejs mobilizacji ale ...najzwyczajniej w swiecie nie czuje takiej potrzeby nie mam zadnej pasji zadnych zainteresowan nic kompletnie.... taka czuje sie zawieszona w bezsensie a najgorsze...nie mam nawet dla kogo sie starac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkswir
Jak pomyślę o swoim mężu też mi się żyć odechciewa... Mam zainteresowania od wielu lat jest to sport a mój stary każe mi z niego zrezygnować ... Jak chcę coś zrobić on i jego gadka powoduje że przechodzi mi chęć na wszystko, nawet na życie. Ale idę na trening , gadam z ludźmi i chodzę na solarium-to poprawia jakoś mizernie, ale poprawia humor. Najlepsza rada to zostać wdową...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrak energetyczny
Witam Was, widze, ze temat się rozkrecił. Co do mnie to spie po 10 godzin gziennie, czasem niej, czasem wiecej a le i tak jestem wiecznie zmeczona, odzywiam się tez w miare dobrze, pije zielona i czerwona herbate, mam wspaniałego chłopaka i jestem na wymarzonych studiach, ale energii brak. walcze z tym i gdy już mysle ze bedzie z górki znów mnie cos dopada :( przez to wszystko marnuje swoje zycie i nic w nim nie robie, a to mnie jeszce bardziej dobija i tym samym tym bardziej nie mam siły na cokolwiek... Moze się ktos tu pojawi, komu udało się to pokonac i nam coś doradzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro masz chłopaka, studiujesz i pewnie sporo znajomych , jesteś 2 ligi wyżej ;) a ja myślałem że jest beznadziejnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×