call center, najgorsza praca?

zdarzyło mi się parę lat temu "robić na słuchawce" dla jednej z sieci komórkowych i do dzisiaj śnią mi się koszmary z tym związane. wrzeszczący i wyzywający mnie klienci, wymagający cudów, wciąż zawieszające się, przestarzałe programy, na których musiałam pracować... a to i tak sieć przychodząca, którą uważa się za tę lepszą, bo nie musisz dzwonić i wciskać ludziom telefonów. ale wielu z moich kolegów z pracy radziło sobie świetnie i za sluchawką czuło się jak ryba w wodzie. a wy, jakie macie zdanie i doświadczenia z pracą w call center?

W wigilię, zamiast cieszyć się prezentami i dobrym jedzeniem w rodzinnym gronie, musiałam siedzieć i tłumaczyć ludziom faktury przez telefon :(

Ja pracuję obecnie w call center, dopiero kilka dni i mam dość użerania się z chamskimi ludźmi.

super praca, polecam wszystkim

Ja pracowalam ale zapraszalam na spotkania. Bylo ok

Najgorszą pracę mają babcie klozetowe albo szambonurkowie, call center jest dobre dla patologicznych kłamców i lizusów, mogą w tym znaleźć swoje powołanie.

eee tam zaraz że najgorsza. gadać każdy może a jak dużo gada przez telefon i mu jeszcze za to płacą to można nawet nieźle z tego wyciągać jak się ma gadane. problem polega na tym że jak się taka pracę kończy to już i tak się dużo gada przez telefon bo to w nawyk wchodzi w takich przypadkach proponuję wejść https://komorkomat.pl/ tu i sprawdzić co się najbardziej do tego opłaci żeby nie przepłacać za długie połączenia a i żeby komórka była porządna w dobrej cenie ;)

ten zawód niedługo zaniknie, bo jest coraz mniej ludzi nie znających komputera i internetu Teraz przecietny człowiek jak chce coś kupić to szuka na forach czy w porównywarkach, a jak dzwoni jakiś telemarketer to go spławia i blokune numer w smartfonie :)

Pracując dla https://ccig.pl/ nie jest tak źle,całkiem dobra atmosfera w pracy a i przyzwoite warunki finansowe dla młodych którzy zaczynają zdobywając doświadczenie,choć pewnie i dla tych z doświadczeniem też mają coś do zaoferowania!

Najgorsza praca to mcdonalds lub pokojówka/ sprzątaczka ja sama pracuje tam jako sprzątaczka więc 2 najgorsze w jednym... harówa za minimalna bez mozliwosci podwyzki ani awansu.. po 8 godzinach mam ochote umrzec a musze co drugi dzien brac nadgodziny zeby wyrzyc z pensji. Spocona szoruje kible i mopuje podłoge miedzy stołami i traktuja mnie jak smiecia... Dosłownie Marze o pracy w jakims call center czy obojetnie gdzies gdzie nie trzeba 10 godzin z********ac na nogach... pracowałam też na zmywaku i to równie fatalna praca w temperaturze 45 stopni. W call center przynajmniej sie siedzi w klimatyzowanym biurze... więc prosze nie narzekajcie na taka praca nawet jesli jest presja czy stres...

eee tam dziewczyny, wcale tak zle na tych sluchawkach nie jest - pracuje prawie rok i jakos wytrzymalam haha :P naleze raczej do wybrednych osob

Zajeebista ja pracuje w cyfrowym Polsacie

Zalezy jak dla kogo bo mi pasuje. Pierwszy tydzien byl ciezki jak to w kazdej pracy a pozniej to juz jakos poszlo. Obecnie pracuje juz 10 miesiac w firmie Telbridge i jestem zadowolona. Atmosfera i zarobki bardzo przyjemne .. Pozdrowki :*

Wg mnie to nie jest najgorsza praca - znam jakies 100 innych które są dużo gorsze :D Pracuję w Telmonie i nie narzekam. Praca mi się nawet podoba i tyle :)

Lepiej sprzątać niż być podłączonym do telefonu gdzie między jednym a drugim połączeniem nie ma czasu na łyk wody

Na pewno jest dużo gorszych, ale jeśli jest możliwość, warto szukać czegoś innego. Pracowałem na infolinii z angielskim, 2 koła na rękę. Typ pracy, do której się jeździ z nastawieniem "byle szybko minęło", bo i trudno lubić pracę, w której codziennie mierzysz się z roszczeniowymi frustratami, odbierasz masę negatywnej energii i ani na chwilę nie możesz stracić "smiling voice". Już od progu wita cię chór zbitych piesków jęczących przez słuchawki "Oh my God, I'm so sorry to hear that", po czym siadasz i stajesz się jednym z nich - podłączony do słuchawek oraz masy mierników szybkości i efektywności. Wytrzymałem pół roku, a i tak tylko dlatego, że uprosili mnie, żebym został na dwa dodatkowe miesiące na obsłudze samych maili. Ludzie, ceńcie się! Wystarczy, że trochę poszukałem, a znalazłem fajną robotę w headhuntingu, gdzie tempo jest dość leniwe, zarobki dużo wyższe i przynajmniej czujesz, że rzeczywiście coś od ciebie zależy.

praqocwałam 2 lata na słuchawkach w domu i jest to praca ktora wykonczyć potrafi psychicznie. 

ostatnie pol roku robilam coraz mniej godzin i to juz byl znak ze nie mam juz checi robic tego dalej.

plusy tej pracy to jedynie swoboda w ustaleniu godzin pracy - pracowalam ile chcialam dziennie , moglam sie zalogowac na 2 godziny nawet do systemu lub jakis dzien w ogole nie pracowac jak nie chcialam. pełen luz

ale system jest tragiczny. Pracownik jest na zasadzie maszyny, musisz przeprowadzic jak najwiecej rozmów w ciagu tej godziny pracy, za godzine miałam ok 10 zl na reke , czasem nie nadążasz napic sie czegos bo konczysz jedno polaczenie a zaczyna sie nastepne, jesli bylo 5 minut ciszy w eterze i nie bylo zadnego polaczenia to byl juz progres.

ja bylam rozliczana za godzine pracy ale sa firmy co rozliczaja za godzine rozmowy!!!- a to roznica, wazne aby patrzec na oferty z rozliczeniem za godzine pracy bo wtedy niezaleznie czy rozmawiasz czy nie - jestes w pracy, a za godzine rozmowy to jestes rozliczany tylko za to co rozmawiasz a nie za to ile godzin siedzisz

ludzie wyzywaja przez telefon, obrażają- nawet ktoś odporny czesto ma dosc w tej pracy 

dla  szefa jesteś nikim, ma gdzies ze przez telefon ktos ciebie obraził i sie rozlaczyłes bo nie szło rozmawiac- nie wykonales rozmowy wg schematu.... twoja praca jest monitorowana, sprawdzaja czy mowisz wg schematu, choc sa one beznadziejne czesto, odsłu...ą rozmowy, popelnisz błąd, mozesz nie miec wynagrodzenia albo uwala ci jakas godzine....

itd

duzo by pisać ale ogolnie nie polecam tej pracy... teraz pracuje administracyjnie w normalnej firmie i polecam znalezc normalna prace a nie ten syf...