Chcę się nauczyć mówić po angielsku,amerykańsku jak myślicie którego języka

lepiej? Brać lekcje u Anglika czy Amerykanina?

Amerykański jest jak gwara. Oczywiście, że lepiej u Anglika. Szczególnie jeśli będzie miał odpowiedni akcent, na przykład północnolondyński. Jeśli taki podłapiesz, ludzie od razu będą na Ciebie inaczej patrzeć. Mówię z autopsji.

To zalezy. Jesli masz zamiar wyjechac do Wielkiej Brytanii to oczywiscie u Anglika jesli do USA to u Amerykanina. A jelsi nie masz zamiaru wyjezdzac to chyba tez Anglik bo jednak Wielka Brytania jest nam blizsza geograficznie itp Australijski tez jest bardzo podobny do brytyjskiego wiec mysle ze lepiej jednak u Anglika.

Nie chce nigdzie wyjeżdżać na stałe, chce się nauczyć rozmowy po angielsku przede wszystkim bo to potrzebne mi będzie w pracy. Jestem dość oporna 'na języki' więc amerykański wydał mi się łatwiejszy po prostu. Uczyłam się angielskiego w szkole 10 lat a tak naprawdę nic nie umiem i ledwo co pół zdania z siebie wyduszę albo i nawet nie.

I dodatkowo podoba mi się amerykański akcent, jest seksi :P

up

Amerykański i angielski nie różnią się gramatyką. A angielska składnia i akcent brzmią lepiej biznesowo. Nie wspominając o tym, że brytyjski akcent jest diablo seksi.

Akcent jak akcent byle się elegancko dogadać :)

Ma ktoś może doświadczenie ile trwa taka nauka?

Amerykańsku? Jedynym językiem zasługującym na miano języka amerykańskiego jest język pensylwański - dialekt dolnoniemiecki...

Wiesz co, ja jako nastolatka byłam jak większość zafascynowana Ameryką i takie tam :P dlatego uczyłam sie amerykańskiego i z trudem potem było mi zrozumieć brytyjski szczególnie zjedzone "r" w środku wyrazu. Ciężko się domyślić np. heart czyt. "haat" i niewiadomo czy chodzi o serce czy o kapelusz. Tak samo amerykanie piszą "z" zamiast "s" np. memorise i memorize, gdzie jak ktoś sie uprze to może ci potraktować to jako błąd. Można jeszcze tak gadać i gadać. Polecam brytyjski.

Dziękuję za odpowiedzi :) A znacie może kogoś opornego na naukę języków obcych, który sobie poradził? Bo boję się że nic z tego nie wyjdzie.